Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Szwecja rezygnuje z oskarżenia Assange'a o gwałt

Recommended Posts

Szwedzka prokuratura zrezygnowała z prowadzonego przez siebie śledztwa przeciwko oskarżanemu o gwałt Julianowi Assange. Zastępczyni prokuratora generalnego Eva-Maria Persson poinformowała, że ze sprawy zrezygnowano, gdyż z powodu upływu czasu od tamtych wydarzeń, dowody znacząco osłabły. Dodała, że kobieta, która twierdzi, że Assange zgwałcił ją w 2010 roku złożyła wiarygodne zeznania. Były one spójne i szczegółowe, mówi Persson.

Przypomnijmy, że Julian Assange przez 7 lat ukrywał się w ambasadzie Ekwadoru w Londynie. W końcu, na prośbę władz Ekwadoru, został stamtąd wyprowadzony przez brytyjską policję i aresztowany za naruszenie zwolnienia warunkowego. Obecnie odsiaduje 50-tygodniowy wyrok w brytyjskim więzieniu. Jednocześnie stara się obalić amerykański wniosek ekstradycyjny. Władze USA stawiają mężczyźnie 18 zarzutów związanych ze szpiegostwem.

Dwie wstępne rozprawy ws. ekstradycji odbędą się w listopadzie i grudniu. Z kolei na luty zaplanowano ostateczną 5-dniową rozprawę.


« powrót do artykułu

Share this post


Link to post
Share on other sites

pierwszy raz napotykam tu na artykuł nie będący w żadnym razie naukowym bądź medycznym. To rzadkość

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      W Varbergu w Szwecji odkryto dwie XIV-wieczne kogi. Badania dendrochronologiczne wykazały, że drzewa do budowy jednej z nich (Varbergskoggen 1) ścięto po 1346 r. w regionie, który obecnie znajduje się na terenie Holandii, Belgii i północno-wschodniej Francji, a dęby do budowy drugiej, mniejszej Varbergskoggen 2, ścięto między 1355 a 1357 r. w północnej Polsce.
      Unikatowe średniowieczne statki
      Z perspektywy Szwecji i zagranicy, wraki te należy uznać za wyjątkowe znalezisko. Dotąd bowiem z terenu Szwecji znano tylko 7 kog, a w całej Europie odkryto ich ok. 30 - podkreśla Elisabet Schager, liderka projektu wykopalisk z The Archaeologists (Narodowe Muzeum Historyczne Szwecji).
      Kogi to drewniane żaglowce handlowe lub wojenne z XII-XV w., używane na Morzu Bałtyckim i Północnym. Początkowo 1-masztowe (rybackie), potem 3-masztowe. Koga jest często postrzegana jako następczyni knary z epoki wikingów; miała ona zmaksymalizować przestrzeń ładunkową.
      W dnie statków z Varbergu zastosowano poszycie stykowe, zaś w burtach poszycie zakładkowe, zwane też klinkierowym. Szpary między deskami uszczelniono mchem.
      Artefakty pomogą w poznaniu życia codziennego na morzu
      We wrakach odkryto szereg interesujących przedmiotów, w tym skórzane buty czy artykuły gospodarstwa domowego z drewna i ceramiki. Na Varbergskoggen 1 natrafiono na rzadkie elementy wyposażenia statku oraz części zapasowe, ukryte przed rabusiami wraków przez stertę kamieni balastowych.
      Schager podkreśla, że znaleziska zapewniają szczegółowy obraz życia codziennego na morzu. Mamy tu zbiór przedmiotów osobistych, takich jak drewniane miski i łyżki. We wrakach odkryto też pokrywy beczek; na niektórych widać prawdopodobnie sygnatury bednarzy. Naukowcy pobrali próbki gleby, dzięki którym, miejmy nadzieję, uda się zidentyfikować resztki pokarmu i/lub ładunku. Poszukamy również śladów pasożytów, co może pomóc w ustaleniu, czy na pokładzie trzymano zwierzęta, a jeśli tak, to jakie. Liczymy, że uda się poskładać elementy układanki i dojdziemy do tego, gdzie rozpoczął się ostatni rejs i gdzie obie jednostki zmierzały.
      Naukowcy chcą poznać losy kog
      Dodatkowe badania mają pomóc w dokładniejszym datowaniu kog oraz stwierdzeniu, jak długo statki były wykorzystywane przed zatonięciem.
      Nadal nie wiadomo, czemu kogi zatonęły. Specjaliści mają nadzieję, że po oczyszczeniu drewna i dalszych analizach uda się rozwikłać tę zagadkę. Informacje zebrane podczas wykopalisk wskazują, że ożaglowany Varbergskoggen 1 przewrócił się na lewą burtę w płytkich wodach.
      Z Varbergskoggen 1 zachowała się niemal kompletna lewa burta. Jednostka ma ok. 20,5 m długości i 5 m szerokości. z Varbergskoggen 2 pozostał fragment dna kadłuba o długości ok. 8 m i szerokości ok. 4,5 m.
      Budowa infrastruktury drogowej
      Od 2019 r. Swedish Transport Administration (Trafikverket) nadzoruje budowę tunelu drogowego pod Varbergiem. The Archaeologists (Arkeologerna) prowadzi badania archeologiczne we współpracy ze specjalistami z Halland Museum of Cultural History. W ramach tego projektu wiosną bieżącego roku odkryto opisywane wraki kog. W wykopaliskach jednostek pomagali archeolodzy morscy z Visuell Arkeologi oraz Bohusläns Museum. Badania dendrochronologiczne próbek przeprowadziła Aoife Daly (dendro.dk). Dokumentowanie i badania wraków będą kontynuowane w 2023 r.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Archeolodzy morscy z Vrak – Muzeum Wraków, znaleźli okręt Äpplet, bliźniaczą jednostkę Vasy. Został on zwodowany w 1629 roku i powstał w tej samej stoczni, w które zbudowany najsłynniejszy ze szwedzkich okrętów wojennych, pechowy galeon królewski Vasa.
      Archeolodzy z Vrak, wspólnie z nurkami marynarki wojennej, niejednokrotnie badali cieśninę w pobliżu wyspy Vaxholm koło Sztokholmu. W grudniu 2021 roku odkryli tam wielki wrak. Jego burty częściowo odpadły, ale kadłub zachował się aż do dolnego pokładu działowego. Na burtach było widać, że jednostka posiadała dwa pokłady działowe. Tętno od razu nam skoczyło, gdy zauważyliśmy, jak bardzo wrak podobny jest do Vasy. Sposób budowy i rozmiary były bardzo podobne. Mieliśmy nadzieja na znalezienie jednego z bliźniaków Vasy, mówi Jim Hansson, archeolog morski z Vrak.

      Wiosną 2022 roku rozpoczęto szczegółowe badania wraku. Archeolodzy zauważyli elementy, które dotychczas widziano tylko na Vasie. Wykonano pomiary i pobrano próbki. Szczegóły techniczne, wyniki badań próbek oraz pomiary porównano z zachowanymi dokumentami. Badania wykazały, że znaleziony wrak to Äpplet – Jabłko – siostrzana jednostka Vasy. Dzięki analizie próbek drewna naukowcy dowiedzieli się, że drzewo, z którego powstało Jabłko, zostało ścięte w 1627 roku w Mälardalen, tam, gdzie kilka lat wcześniej ścięto drzewo na Vasę.
      Archeolodzy już w 2019 roku znaleźli w Vaxholm dwa wraki i sądzili, że jeden z nich to Äpplet. Okaząło się jednak, że to Apollo i Maria, dwie średniej wielkości jednostki z 1648 roku. Naukowcy nie poddali się i nadal szukali Jabłka.
      Dzięki temu odkryciu możemy dodać ważny element układanki dotyczącej historii szwedzkiego szkutnictwa. I dopiero teraz możemy badać różnice pomiędzy Vasą a Äppletem, mówi Hansson. To pozwoli nam zrozumieć, jak rozwijała się szwedzka sztuka budowy okrętów od niestabilnego Vasy po sprawne jednostki, które zdecydowały o zdominowaniu przez Szwecję Bałtyku, dzięki czemu w XVII wieku stała się ona potęgą, dodaje Patrik Höglund.
      W 1625 roku Gustaw II Adolf podpisał umowę na zbudowanie czterech okrętów wojennych, dwóch mniejszych i dwóch wielkich – Vasy i Äppleta. Pierwszy powstał imponujący Vasa, którego budowa trwała w latach 1626–1628. Jednostka miała m.in. wziąć udział w wojnie z Polską. Była potężnie uzbrojona, wspaniale zdobiona, a jej celem było też pokazanie rodzącej się szwedzkiej potęgi morskiej. Dnia 10 sierpnia 1628 roku Vasa ruszył w pierwszy próbny rejs. Zatonął po przepłynięciu około mili. Okręt wydobyto po 333 latach, w 1961 roku. Po konserwacji i pracach rekonstrukcyjnych imponującą jednostkę można oglądać w wybudowanym dla niej muzeum. Okręt w 98% jest oryginalny i stał się jednym z najchętniej odwiedzanych wraków na świecie.
      Äpplet został ukończony w 1629 roku. Jego budowniczy, Hein Jacobsson – który był też twórcą Vasy – jeszcze przed zwodowaniem pechowego okrętu podejrzewał, że jest on zbyt wąski i będzie niestabilny. Dlatego też Äpplet został zaprojektowany jako szersza jednostka, z nieco innym kształtem kadłuba. Gdy Szwecja dołączyła do wojny trzydziestoletniej, Äpplet był jednym z okrętów wysłanych w stronę wybrzeży Niemiec. Jednostka pozostawała w służbie do 1658 roku.
      Prawdopodobnie rzadko wychodziła z portu. Wielkich okrętów nie używano bowiem zbyt często. Były kosztowne w utrzymaniu i mniej manewrowe niż mniejsze jednostki. W 1658 roku przeprowadzono inspekcję, która stwierdziła, że Jabłko jest w takim stanie, iż nie opłaca się go naprawiać. Äpplet został zatopiony w cieśninie w pobliżu Vaxholm. Szwedzi od połowy XVI wieku zatapiali tam okręty, by zablokować cieśninę. W XVII wieku celowo zatopiono tam co najmniej 10 dużych jednostek, w tym Äpplet. Teraz bliźniacza jednostka Vasy została odnaleziona.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      W Parku Narodowym Yellowstone pracownik znalazł przed kilkoma dniami unoszący się w Abyss Pool fragment ludzkiej stopy w bucie. Dowody zgromadzone dotychczas w śledztwie sugerują, że rankiem 31 lipca zdarzył się wypadek. West Thumb Geyser Basin i parking były czasowo zamknięte dla turystów.
      Na obecnym etapie śledztwa władze parku nie sądzą, by doszło do przestępstwa. Dochodzenie ma być kontynuowane, by wyjaśnić okoliczności zgonu.
      Abyss Pool ma głębokość ponad 15 m i jest jednym z najgłębszych gorących źródeł na terenie Parku. Temperatura wody wynosi ok. 60°C. Władze Parku przypominają, by na obszarach występowania gorących wód turyści trzymali się szlaków i zachowali ostrożność. Warstwa gruntu jest tu cienka, a pod spodem znajduje się bardzo gorąca woda.
      W komunikacie prasowym zaznaczono, że władze Parku nie dysponują zdjęciami wypadku.
      Przy okazji przypomniano nieszczęśliwe zdarzenia, do jakich doszło w ostatnim 20-leciu na terenie Parku Narodowego Yellowstone.
      Na początku października 2021 r. 20-letnia kobieta z Waszyngtonu doznała poważnych oparzeń, ratując psa z Maiden's Grave Spring. Pies nie przeżył, a jego właścicielkę przetransportowano do ośrodka leczenia oparzeń w Eastern Idaho Regional Medical Center. We wrześniu zeszłego roku 16-latka z Rhode Island doznała oparzeń w okolicy gejzeru Old Faithful.
      W relacji prasowej wspomniano także o 2 przypadkach zgonów. Ósmego czerwca 2016 r. dwudziestokilkuletni mężczyzna zszedł z wyznaczonego szlaku, pośliznął się i wpadł do gorącego źródła na terenie Norris Geyser Basin. W sierpniu 2000 r. jedna osoba wpadła zaś do gorącego źródła na obszarze Lower Geyser Basin.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Prokuratura Okręgowa w Radomiu prowadzi śledztwo w sprawie kradzieży jednego ze śladów dinozaurów, odkrytych w zeszłym roku w kopalni surowców ilastych w Borkowicach (woj. mazowieckie). Złodzieje wycięli ważący kilkadziesiąt kilogramów fragment bloku skalnego o wymiarach ~100x70 cm.
      Zastępca prokuratora okręgowego Andrzej Stojak powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że nie wiadomo dokładnie, kiedy doszło do kradzieży. Miejsce na terenie kopalni, gdzie są składowane cenne znaleziska, nie jest w szczególny sposób zabezpieczone ani monitorowane.
      O tym, że mogło dojść do przestępstwa, poinformował właściciela kopalni jeden z odkrywców. Naukowca zaniepokoiło ogłoszenie zamieszczone na specjalistycznej stronie, że ktoś próbuje wycenić odcisk łapy dinozaura. Do ogłoszenia dołączone było zdjęcie z oficjalnych publikacji na temat odkrycia w Borkowicach - wyjaśnił zastępca prokuratora okręgowego.
      Gdy potwierdzono podejrzenia profesora, sprawę zgłoszono policji. Śledczym prędko udało się ustalić, kto zamieścił ogłoszenie. W tej chwili trwają czynności wyjaśniające, czy [osoba ta] ma związek z dokonaniem kradzieży, a jeśli tak - to jaki był jej faktyczny udział i gdzie znajduje się wycięty blok z tropem dinozaura - tłumaczy Stojak.
      Ponieważ wycięty blok był ciężki, prokuratura uważa, że za kradzieżą stoją przynajmniej 2 osoby (musiały one dysponować specjalistyczną wiedzą i doświadczeniem, by nie uszkodzić bloku). Śledczy chcą sprawdzić, czy to działania fascynata geologii/paleontologii, czy też raczej przestępstwo na zlecenie.
      Ślady dinozaurów odkryli w lipcu zeszłego roku doktor Grzegorz Niedźwiedzki z Uniwersytetu w Uppsali i profesor Grzegorz Pieńkowski z Państwowego Instytutu Geologicznego. Gdy we wrześniu wrócili do Borkowic, by przeprowadzić dodatkowe badania, szybko przekonali się, że trafili na coś wyjątkowego.
      Ślady znajdowały się na 60 blokach. To jest kilkaset tropów dinozaurów, ale to czubek góry lodowej. Bo tych bloków może być nawet 500. To będzie kilka tysięcy tropów dinozaurów. To może być największa kolekcja tropów dinozaurów w Europie - powiedział PAP doktor Niedźwiedzki.
      Ślady mają ok. 200 mln lat. Najdłuższe z nich, ślady dinozaurów drapieżnych, liczą niemal 40 centymetrów długości. Odkryte ślady dorównują jakością najlepiej zachowanym słynnym odkryciom z Grenlandii, Ameryki, Afryki i Chin.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Urząd Ochrony Przyrody australijskiego stanu Wiktoria prowadzi śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci 16 koali na plantacji eukaliptusa w pobliżu Hamilton. Jak dotąd nie udało się ustalić przyczyny zgonu.
      Urząd został powiadomiony o śmierci zwierząt przez zarządcę plantacji. Czternastego czerwca znaleziono 13 ciał. Później natrafiono na zwłoki kolejnych 3 osobników. One również znajdowały się na różnych etapach rozkładu (od śmierci upłynęło od ok. 2 tygodni do 12 miesięcy).
      Wyniki sekcji zwłok nie dały rozstrzygających rezultatów. Prześwietlenia wykonane przed sekcją wykluczyły urazy, w tym złamania. Nie znaleziono dowodów wskazujących na użycie broni palnej.
      Conservation Regulator nadal bada różne przyczyny zgonu. Brak urazów i patologii sugeruje, że zgony mogły być wynikiem działania czynników środowiskowych [lub ludzkich] - podano w komunikacie urzędu.
      Zgodnie z szacunkami, w 2020 r. stan Wiktoria - głównie tereny Barwon South West, Gippsland i Hume - zamieszkiwało ok. 413 tys. koali. Populacja ucierpiała przez pożary buszu podczas 2019-20 Black Summer (dotknęły one ok. 4% zwierząt).
      Koale są chronione na mocy Victoria's Wildlife Act. Maksymalna kara za celowe zabicie tego zwierzęcia to grzywna w wysokości 9.246 dol. australijskich (ok. 30 tys. PLN) i/lub kara 6 miesięcy pozbawienia wolności.
      Ash Bunce, dyrektor ds. działań regulacyjnych urzędu, apeluje do społeczeństwa o pomoc. Każdy, kto wie coś nt. śmierci koali, może anonimowo zadzwonić pod podany numer telefonu.

      « powrót do artykułu
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...