Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Matki bonobo pomagają synom, by mieli więcej potomstwa. Pomoc polega m.in. na ochronie prób kopulacji i przeszkadzaniu innym samcom. Działania mam aż 3-krotnie zwiększają szanse synów na rodzicielstwo.

To pierwszy raz, kiedy możemy wykazać wpływ obecności matki na bardzo istotną cechę męskiej kondycji, jaką jest płodność. Byliśmy zaskoczeni, widząc tak jak silny bezpośredni wpływ matki na liczbę wnucząt - podkreśla Martin Surbeck, prymatolog z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka.

Zespół Surbecka obserwował dzikie populacje bonobo z Demokratycznej Republiki Konga oraz dzikie populacje szympansów z Wybrzeża Kości Słoniowej, Tanzanii i Ugandy.

Okazało się, że o ile i matki szympansów, i bonobo popierają synów w męsko-męskich konfliktach, o tyle matki bonobo idą jeszcze o krok dalej i zabezpieczają próby kopulacyjne swoich synów oraz interweniują przy próbach kopulacji innych samców.

Matki bonobo wykorzystują również swoją pozycję w matriarchalnych społeczeństwach, by zapewnić synom dostęp do popularnych miejsc i pomagają im w osiągnięciu wyższej pozycji w męskiej hierarchii.

Autorzy artykułu z pisma Current Biology dodają, że takie interakcje są rzadkie w szympansich społecznościach i nie mają wpływu na męską płodność. W społecznościach szympansów to samce mają wyższą pozycję niż samice, dlatego działania szympansich matek nie są tak znaczące, jak zachowania matek bonobo.

Co ważne, matki bonobo nie pomagają w ten sam sposób własnym córkom. Nie angażują się też raczej w wychowanie ich dzieci. W systemach społecznych bonobo córki opuszczają rodzinne grupy, a synowie zostają. W przypadku nielicznych pozostających córek nie widzimy większego wsparcia ze strony matek.

Surbeck i inni chcą się dowiedzieć więcej o korzyściach związanych z zachowaniami matek bonobo. Obecnie prymatolodzy sądzą, że chodzi o przekazywanie swoich genów. Te samice znalazły sposób na zwiększenie sukcesu reprodukcyjnego bez rodzenia kolejnych dzieci.

Surbeck uważa, ze wydłużenie poreprodukcyjnego okresu życia kobiet i wczesny wiek, w którym przechodzimy menopauzę, mogły wyewoluować właśnie z tej metody kontynuowania swojej linii genetycznej.
Niemcy dodają, że zebranie danych nt. czasu trwania okresu poreprodukcyjnego u samic bonobo i szympansów będzie wymagać kolejnego długoterminowego badania.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

matki bonobo idą jeszcze o krok dalej i zabezpieczają próby kopulacyjne swoich synów oraz interweniują przy próbach kopulacji innych samców.

O! To rzuca nowe światło na naszą hipokryzję wyłączności seksualnej i wymogu wstrzemięźliwości - niech inni się wstrzymują, a my tymczasem szybciutko się rozmnożymy ;)

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 21.05.2019 o 12:35, KopalniaWiedzy.pl napisał:

W systemach społecznych bonobo córki opuszczają rodzinne grupy, a synowie zostają.

a jak było u naszych przodków w epoce kamienia? kto opuszczał stado macierzyste dziewczyny czy chłopcy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 21.05.2019 o 12:35, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Co ważne, matki bonobo nie pomagają w ten sam sposób własnym córkom.

A w czym miałyby im pomagać? Co by nie kombinowały, nie zwiększą ilości potomstwa. Zatem nie "co ważne" tylko "co zupełnie oczywiste".
 

W dniu 21.05.2019 o 12:35, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Surbeck uważa, ze wydłużenie poreprodukcyjnego okresu życia kobiet i wczesny wiek, w którym przechodzimy menopauzę, mogły wyewoluować właśnie z tej metody kontynuowania swojej linii genetycznej.

Kobiety rodzące po 40 ryzykowały śmiercią, taka menopauza to wyłącznik bezpieczeństwa. Menopauza wyznacza moment, kiedy lepszą strategią jest rozmnażanie się przez dobór krewniaczy, i kobiety wykorzystują do tego celu wszystkie nadarzające się możliwości.

Do tego wiek menopauzy wcale nie jest wczesny, jeśli uwzględni się ilość ciąży i ich długość. Do tego włącznik menopauzy na pewno działa na zasadzie oceny zużycia materiału a nie zegara.

 

W dniu 21.05.2019 o 12:35, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Niemcy dodają, że zebranie danych nt. czasu trwania okresu poreprodukcyjnego u samic bonobo i szympansów będzie wymagać kolejnego długoterminowego badania.

Jak się nie umie posługiwać statystyką to na pewno ;)
 

Edytowane przez peceed
  • Zmieszany 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Czternastego lipca 1960 roku Jane Goodall wysiadła z łodzi u wybrzeży Jeziora Tanganika w Tanzanii, w miejscu, gdzie obecnie znajduje się Park Narodowy Gombe. Tego dnia 26-letnia była kelnerka i sekretarka rozpoczęła niezwykłą podróż, która zrewolucjonizowała naukę, nasze rozumienie zwierząt i własnego miejsca w świecie przyrody.
      Valerie Jane Morris Goodall urodziła się 3 kwietnia 1934 roku w Londynie. Od najmłodszych lat uwielbiała zwierzęta. A jej miłość do szympansów narodziła się, gdy na 1. urodziny – zamiast pluszowego misia – dostała od ojca w prezencie pluszowego szympansa. Znajomi sądzili, że zabawka wystraszy dziecko. Jednak Jane ją pokochała, a szympans zyskał imię Jubilee. Stał się jej ulubionym pluszakiem i towarzyszył Jane przez całe życie. Przez lata pluszak stracił futro, ale wciąż stoi na toaletce Jane w jej rodzinnym domu w Londynie.
      Już jako dziewczynka prowadziła „pierwsze własne badania na zwierzętach", jak określiła to jej matka, opowiadając, że pewnego dnia znalazła Jane w łóżku z dżdżownicami. Dziecko obserwowało je, próbując zrozumieć, jak poruszają się bez nóg. Mała Jane uwielbiała czytać książki o zwierzętach i marzyła by jak Tarzan i dr Dolittle, żyć wśród zwierząt w Afryce. I jak mało kto, spełniła swoje dziecięce marzenia.
      Do Afryki Jane trafiła w 1957 roku. Wyjechała tam na zaproszenie kolegi ze szkoły, którego rodzina miała farmę w Kolonii Kenii. Po kilkumiesięcznym pobycie spotkała paleoantropologa doktora Louisa Leakeya. Uczony szukał właśnie odpowiedniej osoby do badania wielkich małp, szczególnie szympansów. Chciał lepiej zrozumieć te słabo poznane zwierzęta, a przede wszystkim lepiej zrozumieć ewolucję człowieka. Młoda kobieta wywarła na nim dobre wrażenie. Spodobał mu się jej zapał, chęć pracy przy badaniu zwierząt, sądził też, że świeży umysł, który nie był ograniczony przez redukcjonistyczne myślenie o zwierzętach ówczesnej etnologii, wniesie w badania świeżą perspektywę. Po rozmowie ze swoją żoną i towarzyszką badań, Leakey wysłał Goodall do słynnego wąwozu Olduvai, gdzie znajdują się jedne z najważniejszych stanowisk antropologicznych.
      Jane musiała wywrzeć duże wrażenie na słynnej parze naukowej, skoro już w 1958 roku wysłano ją do Londynu, by od czołowych specjalistów tamtych czasów, Osmana Hilla i Johna Napiera uczyła się o anatomii i zachowaniu naczelnych. Państwo Leakey zdobyli w tym czasie fundusze i w lipcu 1960 roku Jane trafiła na wybrzeża Tanganiki. Rozpoczynała pracę jako prymatolog, wchodziła w środowisko całkowicie zdominowane przez mężczyzn. Stała się pierwszą z trzech słynnych badaczek, które w latach 60. i 70. rozpoczęły pod patronatem Leakey'a przełomowe badania nad wielkimi małpami. Dwie pozostałe to Diane Fossey, zamordowana w 1985 roku badaczka goryli, oraz Birutė Galdikas, czołowa światowa ekspertka od orangutanów.
      Ze swoim otwartym, nieograniczonym obowiązującymi schematami umysłem, zanurzyła się w świecie zwierząt. Przez kilka miesięcy zdobywała zaufanie grupy szympansów, aż w końcu mogła je obserwować z pozycji sąsiada. Łamała kolejne tabu naukowe. Zaczęła nadawać obserwowanym zwierzętom imiona, zamiast oznaczać ich liczbami. Postrzegała je jako indywidualności z własną osobowością, emocjami, umysłowością i więziami rodzinnymi. O tym, że zwierzęta są inteligentne i mają uczucia wiedziała już od dawna. Jej pierwszym nauczycielem był przyjaciel z dzieciństwa, ukochany kundelek Rusty.
      Pierwszego, i być może najważniejszego, ze swoich przełomowych odkryć dokonała już w październiku, po zaledwie 3 miesiącach badań. Zauważyła wówczas, że szympans, którego nazwała David Greybeard wykorzystuje trawę, by wyławiać termity z gniazda. To była rewolucja. Do tamtej pory nauka uważała, że ludzie są jedynymi zwierzętami zdolnymi do wytwarzania narzędzi. Człowieka wprost definiowano przez tę zdolność, mówiono o „człowieku–wytwórcy narzędzi”. Obserwacje Goodall były wstrząsem dla świata nauki, a doktor Leakey stwierdził: Teraz musimy albo zmienić definicję człowieka, albo zmienić definicję narzędzia, albo uznać, że szympansy są ludźmi. Obserwacje Goodall dotyczące wytwarzania narzędzi przez szympansy do dzisiaj są jednymi z najważniejszych badań naukowych w dziedzinie zachowania zwierząt.
      Jane dokonywała kolejnych przełomowych odkryć. Całkowicie zmieniła nasze rozumienie szympansów, a co za tym idzie, i innych zwierząt. To ona zauważyła, że szympansy mogą działać altruistycznie i być pełne współczucia, że potrafią polować i jedzą mięso (co prawda stanowi ono mniej niż 3% ich diety, ale wcześniej uważano je za wegetarian), tworzą bardzo silne więzi rodzinne oraz mogą prowadzić „wojny”.
      Państwo Leakey zgromadzili dodatkowe fundusze i wysłali Jane na studia doktoranckie na University of Cambridge. Została 8. osobą w historii, której Uniwersytet w Cambridge pozwolił robić doktorat pomimo braku niższego stopnia naukowego. W czasie studiów Goodall wielokrotnie wracała do Gombe, by kontynuować badania. Tytuł doktora otrzymała w 1966 roku.
      Jej prace zrewolucjonizowały prymatologię. Podczas jednych z najdłużej trwających polowych badań obserwacyjnych nad dzikimi gatunkami zwierząt, uczona udowodniła, że szympansy mają różne osobowości i emocje, są myślącymi czującymi istotami, które tworzą złożone więzi społeczne. Mimo swoich osiągnięć, przez wiele lat zmagała się z oporem części środowiska naukowego, które nie chciało przyznać, że jesteśmy tak podobni do zwierząt i oskarżało Goodall o antropomorfizację.
      Jane Goodall była m.in. świadkiem trwającej 4 lata (1974–1978) wojny między dwiema grupami szympansów w Gombe. Obrazy z tych wydarzeń prześladowały ją przez lata. I stanowiły dodatkowy dowód, jak bardzo jesteśmy do zwierząt podobni. Nawet wówczas nie wszyscy jej wierzyli. Późniejsze badania potwierdziły jednak, że szympansy rzeczywiście angażują się w wojny. A inni naukowcy zaobserwowali, że kilka samców, które w czasie tej wojny się urodziły i w dzieciństwie były jej świadkami, przez kolejne dekady były prowodyrami agresywnych zachowań i napadały na inne grupy.
      W 1977 roku uczona założyła Jane Goodall Institute, który wciąż prowadzi badania nad szympansami. Pod koniec lat 80. w czasie pierwszej konferencji naukowej z cyklu Chimpanzees in Context Jane zdała sobie sprawę, że jak gwałtownie przyspieszyła utrata siedlisk szympansów i jak szybko spada populacja tego gatunku. Zrozumiała, że musi opuścić ukochane Gombe, by ratować szympansy przed zagładą. Zaczęła podróżować po całym świecie, prowadząc badania w różnych  miejscach i aktywnie działając na rzecz ochrony gatunku, zaangażowała się też w prace nad zaprzestaniem wykorzystywania szympansów w badaniach medycznych i w szersze kwestie ochrony środowiska.
      Zmarła w wieku 91 lat w Kalifornii, podczas podróży związanej z serią wykładów, jakie wygłaszała na terenie USA. Jej praca nie tylko zrewolucjonizowała prymatologię i zmieniła spojrzenie wielu ludzi na otaczający nas świat, ale zachęcała rzesze kobiet do pójścia w jej ślady. Obecnie panie stanowią około połowy specjalistów w dziedzinie prymatologii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Czternastego lipca 1960 roku Jane Goodall wysiadła z łodzi u wybrzeży Jeziora Tanganika w Tanzanii, w miejscu, gdzie obecnie znajduje się Park Narodowy Gombe. Tego dnia 26-letnia była kelnerka i sekretarka rozpoczęła niezwykłą podróż, która zrewolucjonizowała naukę, nasze rozumienie zwierząt i własnego miejsca w świecie przyrody.
      Valerie Jane Morris Goodall urodziła się 3 kwietnia 1934 roku w Londynie. Od najmłodszych lat uwielbiała zwierzęta. A jej miłość do szympansów narodziła się, gdy na 1. urodziny – zamiast pluszowego misia – dostała od ojca w prezencie pluszowego szympansa. Znajomi sądzili, że zabawka wystraszy dziecko. Jednak Jane ją pokochała, a szympans zyskał imię Jubilee. Stał się jej ulubionym pluszakiem i towarzyszył Jane przez całe życie. Przez lata pluszak stracił futro, ale wciąż stoi na toaletce Jane w jej rodzinnym domu w Londynie.
      Już jako dziewczynka prowadziła „pierwsze własne badania na zwierzętach", jak określiła to jej matka, opowiadając, że pewnego dnia znalazła Jane w łóżku z dżdżownicami. Dziecko obserwowało je, próbując zrozumieć, jak poruszają się bez nóg. Mała Jane uwielbiała czytać książki o zwierzętach i marzyła by jak Tarzan i dr Dolittle, żyć wśród zwierząt w Afryce. I jak mało kto, spełniła swoje dziecięce marzenia.
      Do Afryki Jane trafiła w 1957 roku. Wyjechała tam na zaproszenie kolegi ze szkoły, którego rodzina miała farmę w Kolonii Kenii. Po kilkumiesięcznym pobycie spotkała paleoantropologa doktora Louisa Leakeya. Uczony szukał właśnie odpowiedniej osoby do badania wielkich małp, szczególnie szympansów. Chciał lepiej zrozumieć te słabo poznane zwierzęta, a przede wszystkim lepiej zrozumieć ewolucję człowieka. Młoda kobieta wywarła na nim dobre wrażenie. Spodobał mu się jej zapał, chęć pracy przy badaniu zwierząt, sądził też, że świeży umysł, który nie był ograniczony przez redukcjonistyczne myślenie o zwierzętach ówczesnej etnologii, wniesie w badania świeżą perspektywę. Po rozmowie ze swoją żoną i towarzyszką badań, Leakey wysłał Goodall do słynnego wąwozu Olduvai, gdzie znajdują się jedne z najważniejszych stanowisk antropologicznych.
      Jane musiała wywrzeć duże wrażenie na słynnej parze naukowej, skoro już w 1958 roku wysłano ją do Londynu, by od czołowych specjalistów tamtych czasów, Osmana Hilla i Johna Napiera uczyła się o anatomii i zachowaniu naczelnych. Państwo Leakey zdobyli w tym czasie fundusze i w lipcu 1960 roku Jane trafiła na wybrzeża Tanganiki. Rozpoczynała pracę jako prymatolog, wchodziła w środowisko całkowicie zdominowane przez mężczyzn. Stała się pierwszą z trzech słynnych badaczek, które w latach 60. i 70. rozpoczęły pod patronatem Leakey'a przełomowe badania nad wielkimi małpami. Dwie pozostałe to Diane Fossey, zamordowana w 1985 roku badaczka goryli, oraz Birutė Galdikas, czołowa światowa ekspertka od orangutanów.
      Ze swoim otwartym, nieograniczonym obowiązującymi schematami umysłem, zanurzyła się w świecie zwierząt. Przez kilka miesięcy zdobywała zaufanie grupy szympansów, aż w końcu mogła je obserwować z pozycji sąsiada. Łamała kolejne tabu naukowe. Zaczęła nadawać obserwowanym zwierzętom imiona, zamiast oznaczać ich liczbami. Postrzegała je jako indywidualności z własną osobowością, emocjami, umysłowością i więziami rodzinnymi. O tym, że zwierzęta są inteligentne i mają uczucia wiedziała już od dawna. Jej pierwszym nauczycielem był przyjaciel z dzieciństwa, ukochany kundelek Rusty.
      Pierwszego, i być może najważniejszego, ze swoich przełomowych odkryć dokonała już w październiku, po zaledwie 3 miesiącach badań. Zauważyła wówczas, że szympans, którego nazwała David Greybeard wykorzystuje trawę, by wyławiać termity z gniazda. To była rewolucja. Do tamtej pory nauka uważała, że ludzie są jedynymi zwierzętami zdolnymi do wytwarzania narzędzi. Człowieka wprost definiowano przez tę zdolność, mówiono o „człowieku–wytwórcy narzędzi”. Obserwacje Goodall były wstrząsem dla świata nauki, a doktor Leakey stwierdził: Teraz musimy albo zmienić definicję człowieka, albo zmienić definicję narzędzia, albo uznać, że szympansy są ludźmi. Obserwacje Goodall dotyczące wytwarzania narzędzi przez szympansy do dzisiaj są jednymi z najważniejszych badań naukowych w dziedzinie zachowania zwierząt.
      Jane dokonywała kolejnych przełomowych odkryć. Całkowicie zmieniła nasze rozumienie szympansów, a co za tym idzie, i innych zwierząt. To ona zauważyła, że szympansy mogą działać altruistycznie i być pełne współczucia, że potrafią polować i jedzą mięso (co prawda stanowi ono mniej niż 3% ich diety, ale wcześniej uważano je za wegetarian), tworzą bardzo silne więzi rodzinne oraz mogą prowadzić „wojny”.
      Państwo Leakey zgromadzili dodatkowe fundusze i wysłali Jane na studia doktoranckie na University of Cambridge. Została 8. osobą w historii, której Uniwersytet w Cambridge pozwolił robić doktorat pomimo braku niższego stopnia naukowego. W czasie studiów Goodall wielokrotnie wracała do Gombe, by kontynuować badania. Tytuł doktora otrzymała w 1966 roku.
      Jej prace zrewolucjonizowały prymatologię. Podczas jednych z najdłużej trwających polowych badań obserwacyjnych nad dzikimi gatunkami zwierząt, uczona udowodniła, że szympansy mają różne osobowości i emocje, są myślącymi czującymi istotami, które tworzą złożone więzi społeczne. Mimo swoich osiągnięć, przez wiele lat zmagała się z oporem części środowiska naukowego, które nie chciało przyznać, że jesteśmy tak podobni do zwierząt i oskarżało Goodall o antropomorfizację.
      Jane Goodall była m.in. świadkiem trwającej 4 lata (1974–1978) wojny między dwiema grupami szympansów w Gombe. Obrazy z tych wydarzeń prześladowały ją przez lata. I stanowiły dodatkowy dowód, jak bardzo jesteśmy do zwierząt podobni. Nawet wówczas nie wszyscy jej wierzyli. Późniejsze badania potwierdziły jednak, że szympansy rzeczywiście angażują się w wojny. A inni naukowcy zaobserwowali, że kilka samców, które w czasie tej wojny się urodziły i w dzieciństwie były jej świadkami, przez kolejne dekady były prowodyrami agresywnych zachowań i napadały na inne grupy.
      W 1977 roku uczona założyła Jane Goodall Institute, który wciąż prowadzi badania nad szympansami. Pod koniec lat 80. w czasie pierwszej konferencji naukowej z cyklu Chimpanzees in Context Jane zdała sobie sprawę, że jak gwałtownie przyspieszyła utrata siedlisk szympansów i jak szybko spada populacja tego gatunku. Zrozumiała, że musi opuścić ukochane Gombe, by ratować szympansy przed zagładą. Zaczęła podróżować po całym świecie, prowadząc badania w różnych  miejscach i aktywnie działając na rzecz ochrony gatunku, zaangażowała się też w prace nad zaprzestaniem wykorzystywania szympansów w badaniach medycznych i w szersze kwestie ochrony środowiska.
      Zmarła w wieku 91 lat w Kalifornii, podczas podróży związanej z serią wykładów, jakie wygłaszała na terenie USA. Jej praca nie tylko zrewolucjonizowała prymatologię i zmieniła spojrzenie wielu ludzi na otaczający nas świat, ale zachęcała rzesze kobiet do pójścia w jej ślady. Obecnie panie stanowią około połowy specjalistów w dziedzinie prymatologii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Czternastego lipca 1960 roku Jane Goodall wysiadła z łodzi u wybrzeży Jeziora Tanganika w Tanzanii, w miejscu, gdzie obecnie znajduje się Park Narodowy Gombe. Tego dnia 26-letnia była kelnerka i sekretarka rozpoczęła niezwykłą podróż, która zrewolucjonizowała naukę, nasze rozumienie zwierząt i własnego miejsca w świecie przyrody.
      Velerie Jane Morris-Goodall urodziła się 3 kwietnia 1934 roku w Londynie. Od najmłodszych lat uwielbiała zwierzęta. A jej miłość do szympansów narodziła się, gdy na 1. urodziny – zamiast pluszowego misia – dostała od ojca w prezencie pluszowego szympansa. Znajomi sądzili, że zabawka wystraszy dziecko. Jednak Jane ją pokochała, a szympans zyskał imię Jubilee. Stał się jej ulubionym pluszakiem i towarzyszył Jane przez całe życie. Przez lata pluszak stracił futro, ale wciąż stoi na toaletce Jane w jej rodzinnym domu w Londynie.
      Już jako dziewczynka prowadziła „pierwsze własne badania na zwierzętach", jak określiła to jej matka, opowiadając, że pewnego dnia znalazła Jane w łóżku z dżdżownicami. Dziecko obserwowało je, próbując zrozumieć, jak poruszają się bez nóg. Mała Jane uwielbiała czytać książki o zwierzętach i marzyła by jak Tarzan i dr Dolittle, żyć wśród zwierząt w Afryce. I jak mało kto, spełniła swoje dziecięce marzenia.
      Do Afryki Jane trafiła w 1957 roku. Wyjechała tam na zaproszenie kolegi ze szkoły, którego rodzina miała farmę w Kolonii Kenii. Po kilkumiesięcznym pobycie spotkała paleoantropologa doktora Louisa Leakeya. Uczony szukał właśnie odpowiedniej osoby do badania wielkich małp, szczególnie szympansów. Chciał lepiej zrozumieć te słabo poznane zwierzęta, a przede wszystkim lepiej zrozumieć ewolucję człowieka. Młoda kobieta wywarła na nim dobre wrażenie. Spodobał mu się jej zapał, chęć pracy przy badaniu zwierząt, sądził też, że świeży umysł, który nie był ograniczony przez redukcjonistyczne myślenie o zwierzętach ówczesnej etnologii, wniesie w badania świeżą perspektywę. Po rozmowie ze swoją żoną i towarzyszką badań, Leakey wysłał Goodall do słynnego wąwozu Olduvai, gdzie znajdują się jedne z najważniejszych stanowisk antropologicznych.
      Jane musiała wywrzeć duże wrażenie na słynnej parze naukowej, skoro już w 1958 roku wysłano ją do Londynu, by od czołowych specjalistów tamtych czasów, Osmana Hilla i Johna Napiera uczyła się o anatomii i zachowaniu naczelnych. Państwo Leakey zdobyli w tym czasie fundusze i w lipcu 1960 roku Jane trafiła na wybrzeża Tanganiki. Rozpoczynała pracę jako prymatolog, wchodziła w środowisko całkowicie zdominowane przez mężczyzn. Stała się pierwszą z trzech słynnych badaczek, które w latach 60. i 70. rozpoczęły pod patronatem Leakey'a przełomowe badania nad wielkimi małpami. Dwie pozostałe to Diane Fossey, zamordowana w 1985 roku badaczka goryli, oraz Birutė Galdikas, czołowa światowa ekspertka od orangutanów.
      Ze swoim otwartym, nieograniczonym obowiązującymi schematami umysłem, zanurzyła się w świecie zwierząt. Przez kilka miesięcy zdobywała zaufanie grupy szympansów, aż w końcu mogła je obserwować z pozycji sąsiada. Łamała kolejne tabu naukowe. Zaczęła nadawać obserwowanym zwierzętom imiona, zamiast oznaczać ich liczbami. Postrzegała je jako indywidualności z własną osobowością, emocjami, umysłowością i więziami rodzinnymi. O tym, że zwierzęta są inteligentne i mają uczucia wiedziała już od dawna. Jej pierwszym nauczycielem był przyjaciel z dzieciństwa, ukochany kundelek Rusty.
      Pierwszego, i być może najważniejszego, ze swoich przełomowych odkryć dokonała już w październiku, po zaledwie 3 miesiącach badań. Zauważyła wówczas, że szympans, którego nazwała David Greybeard wykorzystuje trawę, by wyławiać termity z gniazda. To była rewolucja. Do tamtej pory nauka uważała, że ludzie są jedynymi zwierzętami zdolnymi do wytwarzania narzędzi. Człowieka wprost definiowano przez tę zdolność, mówiono o „człowieku–wytwórcy narzędzi”. Obserwacje Goodall były wstrząsem dla świata nauki, a doktor Leakey stwierdził: Teraz musimy albo zmienić definicję człowieka, albo zmienić definicję narzędzia, albo uznać, że szympansy są ludźmi. Obserwacje Goodall dotyczące wytwarzania narzędzi przez szympansy do dzisiaj są jednymi z najważniejszych badań naukowych w dziedzinie zachowania zwierząt.
      Jane dokonywała kolejnych przełomowych odkryć. Całkowicie zmieniła nasze rozumienie szympansów, a co za tym idzie, i innych zwierząt. To ona zauważyła, że szympansy mogą działać altruistycznie i być pełne współczucia, że potrafią polować i jedzą mięso (co prawda stanowi ono mniej niż 3% ich diety, ale wcześniej uważano je za wegetarian), tworzą bardzo silne więzi rodzinne oraz mogą prowadzić „wojny”.
      Państwo Leakey zgromadzili dodatkowe fundusze i wysłali Jane na studia doktoranckie na University of Cambridge. Została 8. osobą w historii, której Uniwersytet w Cambridge pozwolił robić doktorat pomimo braku niższego stopnia naukowego. W czasie studiów Goodall wielokrotnie wracała do Gombe, by kontynuować badania. Tytuł doktora otrzymała w 1966 roku.
      Jej prace zrewolucjonizowały prymatologię. Podczas jednych z najdłużej trwających polowych badań obserwacyjnych nad dzikimi gatunkami zwierząt, uczona udowodniła, że szympansy mają różne osobowości i emocje, są myślącymi czującymi istotami, które tworzą złożone więzi społeczne. Mimo swoich osiągnięć, przez wiele lat zmagała się z oporem części środowiska naukowego, które nie chciało przyznać, że jesteśmy tak podobni do zwierząt i oskarżało Goodall o antropomorfizację.
      Jane Goodall była m.in. świadkiem trwającej 4 lata (1974–1978) wojny między dwiema grupami szympansów w Gombe. Obrazy z tych wydarzeń prześladowały ją przez lata. I stanowiły dodatkowy dowód, jak bardzo jesteśmy do zwierząt podobni. Nawet wówczas nie wszyscy jej wierzyli. Późniejsze badania potwierdziły jednak, że szympansy rzeczywiście angażują się w wojny. A inni naukowcy zaobserwowali, że kilka samców, które w czasie tej wojny się urodziły i w dzieciństwie były jej świadkami, przez kolejne dekady były prowodyrami agresywnych zachowań i napadały na inne grupy.
      W 1977 roku uczona założyła Jane Goodall Institute, który wciąż prowadzi badania nad szympansami. Pod koniec lat 80. w czasie pierwszej konferencji naukowej z cyklu Chimpanzees in Context Jane zdała sobie sprawę, że jak gwałtownie przyspieszyła utrata siedlisk szympansów i jak szybko spada populacja tego gatunku. Zrozumiała, że musi opuścić ukochane Gombe, by ratować szympansy przed zagładą. Zaczęła podróżować po całym świecie, prowadząc badania w różnych  miejscach i aktywnie działając na rzecz ochrony gatunku, zaangażowała się też w prace nad zaprzestaniem wykorzystywania szympansów w badaniach medycznych i w szersze kwestie ochrony środowiska.
      Zmarła w wieku 91 lat w Kalifornii, podczas podróży związanej z serią wykładów, jakie wygłaszała na terenie USA. Jej praca nie tylko zrewolucjonizowała prymatologię i zmieniła spojrzenie wielu ludzi na otaczający nas świat, ale zachęcała rzesze kobiet do pójścia w jej ślady. Obecnie panie stanowią około połowy specjalistów w dziedzinie prymatologii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Czternastego lipca 1960 roku Jane Goodall wysiadła z łodzi u wybrzeży Jeziora Tanganika w Tanzanii, w miejscu, gdzie obecnie znajduje się Park Narodowy Gombe. Tego dnia 26-letnia była kelnerka i sekretarka rozpoczęła niezwykłą podróż, która zrewolucjonizowała naukę, nasze rozumienie zwierząt i własnego miejsca w świecie przyrody.
      Velerie Jane Morris-Goodall urodziła się 3 kwietnia 1934 roku w Londynie. Od najmłodszych lat uwielbiała zwierzęta. A jej miłość do szympansów narodziła się, gdy na 1. urodziny – zamiast pluszowego misia – dostała od ojca w prezencie pluszowego szympansa. Znajomi sądzili, że zabawka wystraszy dziecko. Jednak Jane ją pokochała, a szympans zyskał imię Jubilee. Stał się jej ulubionym pluszakiem i towarzyszył Jane przez całe życie. Przez lata pluszak stracił futro, ale wciąż stoi na toaletce Jane w jej rodzinnym domu w Londynie.
      Już jako dziewczynka prowadziła „pierwsze własne badania na zwierzętach", jak określiła to jej matka, opowiadając, że pewnego dnia znalazła Jane w łóżku z dżdżownicami. Dziecko obserwowało je, próbując zrozumieć, jak poruszają się bez nóg. Mała Jane uwielbiała czytać książki o zwierzętach i marzyła by jak Tarzan i dr Dolittle, żyć wśród zwierząt w Afryce. I jak mało kto, spełniła swoje dziecięce marzenia.
      Do Afryki Jane trafiła w 1957 roku. Wyjechała tam na zaproszenie kolegi ze szkoły, którego rodzina miała farmę w Kolonii Kenii. Po kilkumiesięcznym pobycie spotkała paleoantropologa doktora Louisa Leakeya. Uczony szukał właśnie odpowiedniej osoby do badania wielkich małp, szczególnie szympansów. Chciał lepiej zrozumieć te słabo poznane zwierzęta, a przede wszystkim lepiej zrozumieć ewolucję człowieka. Młoda kobieta wywarła na nim dobre wrażenie. Spodobał mu się jej zapał, chęć pracy przy badaniu zwierząt, sądził też, że świeży umysł, który nie był ograniczony przez redukcjonistyczne myślenie o zwierzętach ówczesnej etnologii, wniesie w badania świeżą perspektywę. Po rozmowie ze swoją żoną i towarzyszką badań, Leakey wysłał Goodall do słynnego wąwozu Olduvai, gdzie znajdują się jedne z najważniejszych stanowisk antropologicznych.
      Jane musiała wywrzeć duże wrażenie na słynnej parze naukowej, skoro już w 1958 roku wysłano ją do Londynu, by od czołowych specjalistów tamtych czasów, Osmana Hilla i Johna Napiera uczyła się o anatomii i zachowaniu naczelnych. Państwo Leakey zdobyli w tym czasie fundusze i w lipcu 1960 roku Jane trafiła na wybrzeża Tanganiki. Rozpoczynała pracę jako prymatolog, wchodziła w środowisko całkowicie zdominowane przez mężczyzn. Stała się pierwszą z trzech słynnych badaczek, które w latach 60. i 70. rozpoczęły pod patronatem Leakey'a przełomowe badania nad wielkimi małpami. Dwie pozostałe to Diane Fossey, zamordowana w 1985 roku badaczka goryli, oraz Birutė Galdikas, czołowa światowa ekspertka od orangutanów.
      Ze swoim otwartym, nieograniczonym obowiązującymi schematami umysłem, zanurzyła się w świecie zwierząt. Przez kilka miesięcy zdobywała zaufanie grupy szympansów, aż w końcu mogła je obserwować z pozycji sąsiada. Łamała kolejne tabu naukowe. Zaczęła nadawać obserwowanym zwierzętom imiona, zamiast oznaczać ich liczbami. Postrzegała je jako indywidualności z własną osobowością, emocjami, umysłowością i więziami rodzinnymi. O tym, że zwierzęta są inteligentne i mają uczucia wiedziała już od dawna. Jej pierwszym nauczycielem był przyjaciel z dzieciństwa, ukochany kundelek Rusty.
      Pierwszego, i być może najważniejszego, ze swoich przełomowych odkryć dokonała już w październiku, po zaledwie 3 miesiącach badań. Zauważyła wówczas, że szympans, którego nazwała David Greybeard wykorzystuje trawę, by wyławiać termity z gniazda. To była rewolucja. Do tamtej pory nauka uważała, że ludzie są jedynymi zwierzętami zdolnymi do wytwarzania narzędzi. Człowieka wprost definiowano przez tę zdolność, mówiono o „człowieku–wytwórcy narzędzi”. Obserwacje Goodall były wstrząsem dla świata nauki, a doktor Leakey stwierdził: Teraz musimy albo zmienić definicję człowieka, albo zmienić definicję narzędzia, albo uznać, że szympansy są ludźmi. Obserwacje Goodall dotyczące wytwarzania narzędzi przez szympansy do dzisiaj są jednymi z najważniejszych badań naukowych w dziedzinie zachowania zwierząt.
      Jane dokonywała kolejnych przełomowych odkryć. Całkowicie zmieniła nasze rozumienie szympansów, a co za tym idzie, i innych zwierząt. To ona zauważyła, że szympansy mogą działać altruistycznie i być pełne współczucia, że potrafią polować i jedzą mięso (co prawda stanowi ono mniej niż 3% ich diety, ale wcześniej uważano je za wegetarian), tworzą bardzo silne więzi rodzinne oraz mogą prowadzić „wojny”.
      Państwo Leakey zgromadzili dodatkowe fundusze i wysłali Jane na studia doktoranckie na University of Cambridge. Została 8. osobą w historii, której Uniwersytet w Cambridge pozwolił robić doktorat pomimo braku niższego stopnia naukowego. W czasie studiów Goodall wielokrotnie wracała do Gombe, by kontynuować badania. Tytuł doktora otrzymała w 1966 roku.
      Jej prace zrewolucjonizowały prymatologię. Podczas jednych z najdłużej trwających polowych badań obserwacyjnych nad dzikimi gatunkami zwierząt, uczona udowodniła, że szympansy mają różne osobowości i emocje, są myślącymi czującymi istotami, które tworzą złożone więzi społeczne. Mimo swoich osiągnięć, przez wiele lat zmagała się z oporem części środowiska naukowego, które nie chciało przyznać, że jesteśmy tak podobni do zwierząt i oskarżało Goodall o antropomorfizację.
      Jane Goodall była m.in. świadkiem trwającej 4 lata (1974–1978) wojny między dwiema grupami szympansów w Gombe. Obrazy z tych wydarzeń prześladowały ją przez lata. I stanowiły dodatkowy dowód, jak bardzo jesteśmy do zwierząt podobni. Nawet wówczas nie wszyscy jej wierzyli. Późniejsze badania potwierdziły jednak, że szympansy rzeczywiście angażują się w wojny. A inni naukowcy zaobserwowali, że kilka samców, które w czasie tej wojny się urodziły i w dzieciństwie były jej świadkami, przez kolejne dekady były prowodyrami agresywnych zachowań i napadały na inne grupy.
      W 1977 roku uczona założyła Jane Goodall Institute, który wciąż prowadzi badania nad szympansami. Pod koniec lat 80. w czasie pierwszej konferencji naukowej z cyklu Chimpanzees in Context Jane zdała sobie sprawę, że jak gwałtownie przyspieszyła utrata siedlisk szympansów i jak szybko spada populacja tego gatunku. Zrozumiała, że musi opuścić ukochane Gombe, by ratować szympansy przed zagładą. Zaczęła podróżować po całym świecie, prowadząc badania w różnych  miejscach i aktywnie działając na rzecz ochrony gatunku, zaangażowała się też w prace nad zaprzestaniem wykorzystywania szympansów w badaniach medycznych i w szersze kwestie ochrony środowiska.
      Zmarła w wieku 91 lat w Kalifornii, podczas podróży związanej z serią wykładów, jakie wygłaszała na terenie USA. Jej praca nie tylko zrewolucjonizowała prymatologię i zmieniła spojrzenie wielu ludzi na otaczający nas świat, ale zachęcała rzesze kobiet do pójścia w jej ślady. Obecnie panie stanowią około połowy specjalistów w dziedzinie prymatologii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Czternastego lipca 1960 roku Jane Goodall wysiadła z łodzi u wybrzeży Jeziora Tanganika w Tanzanii, w miejscu, gdzie obecnie znajduje się Gombe Stream National Park. Tego dnia 26-letnia była kelnerka i sekretarka rozpoczęła niezwykłą podróż, która zrewolucjonizowała naukę, nasze rozumienie zwierząt i własnego miejsca w świecie przyrody.
      Velerie Jane Morris-Goodall urodziła się 3 kwietnia 1934 roku w Londynie. Od najmłodszych lat uwielbiała zwierzęta. A jej miłość do szympansów narodziła się, gdy na 1. urodziny – zamiast pluszowego misia – dostała od ojca w prezencie pluszowego szympansa. Znajomi sądzili, że zabawka wystraszy dziecko. Jednak Jane ją pokochała, a szympans zyskał imię Jubilee. Stał się jej ulubionym pluszakiem i towarzyszył Jane przez całe życie. Przez lata pluszak stracił futro, ale wciąż stoi na toaletce Jane w jej rodzinnym domu w Londynie.
      Już jako dziewczynka prowadziła „pierwsze własne badania na zwierzętach", jak określiła to jej matka, opowiadając, że pewnego dnia znalazła Jane w łóżku z dżdżownicami. Dziecko obserwowało je, próbując zrozumieć, jak poruszają się bez nóg. Mała Jane uwielbiała czytać książki o zwierzętach i marzyła by jak Tarzan i dr Dolittle, żyć wśród zwierząt w Afryce. I jak mało kto, spełniła swoje dziecięce marzenia.
      Do Afryki Jane trafiła w 1957 roku. Wyjechała tam na zaproszenie kolegi ze szkoły, którego rodzina miała farmę w Kolonii Kenii. Po kilkumiesięcznym pobycie spotkała paleoantropologa doktora Louisa Leakeya. Uczony szukał właśnie odpowiedniej osoby do badania wielkich małp, szczególnie szympansów. Chciał lepiej zrozumieć te słabo poznane zwierzęta, a przede wszystkim lepiej zrozumieć ewolucję człowieka. Młoda kobieta wywarła na nim dobre wrażenie. Spodobał mu się jej zapał, chęć pracy przy badaniu zwierząt, sądził też, że świeży umysł, który nie był ograniczony przez redukcjonistyczne myślenie o zwierzętach ówczesnej etnologii, wniesie w badania świeżą perspektywę. Po rozmowie ze swoją żoną i towarzyszką badań, Leakey wysłał Goodall do słynnego wąwozu Olduvai, gdzie znajdują się jedne z najważniejszych stanowisk antropologicznych.
      Jane musiała wywrzeć duże wrażenie na słynnej parze naukowej, skoro już w 1958 roku wysłano ją do Londynu, by od czołowych specjalistów tamtych czasów, Osmana Hilla i Johna Napiera uczyła się o anatomii i zachowaniu naczelnych. Państwo Leakey zdobyli w tym czasie fundusze i w lipcu 1960 roku Jane trafiła na wybrzeża Tanganiki. Rozpoczynała pracę jako prymatolog, wchodziła w środowisko całkowicie zdominowane przez mężczyzn. Stała się pierwszą z trzech słynnych badaczek, które w latach 60. i 70. rozpoczęły pod patronatem Leakey'a przełomowe badania nad wielkimi małpami. Dwie pozostałe to Diane Fossey, zamordowana w 1985 roku badaczka goryli, oraz Birutė Galdikas, czołowa światowa ekspertka od orangutanów.
      Ze swoim otwartym, nieograniczonym obowiązującymi schematami umysłem, zanurzyła się w świecie zwierząt. Przez kilka miesięcy zdobywała zaufanie grupy szympansów, aż w końcu mogła je obserwować z pozycji sąsiada. Łamała kolejne tabu naukowe. Zaczęła nadawać obserwowanym zwierzętom imiona, zamiast oznaczać ich liczbami. Postrzegała je jako indywidualności z własną osobowością, emocjami, umysłowością i więziami rodzinnymi. O tym, że zwierzęta są inteligentne i mają uczucia wiedziała już od dawna. Jej pierwszym nauczycielem był przyjaciel z dzieciństwa, ukochany kundelek Rusty.
      Pierwszego, i być może najważniejszego, ze swoich przełomowych odkryć dokonała już w październiku, po zaledwie 3 miesiącach badań. Zauważyła wówczas, że szympans, którego nazwała David Greybeard wykorzystuje trawę, by wyławiać termity z gniazda. To była rewolucja. Do tamtej pory nauka uważała, że ludzie są jedynymi zwierzętami zdolnymi do wytwarzania narzędzi. Człowieka wprost definiowano przez tę zdolność, mówiono o „człowieku–wytwórcy narzędzi”. Obserwacje Goodall były wstrząsem dla świata nauki, a doktor Leakey stwierdził: Teraz musimy albo zmienić definicję człowieka, albo zmienić definicję narzędzia, albo uznać, że szympansy są ludźmi. Obserwacje Goodall dotyczące wytwarzania narzędzi przez szympansy do dzisiaj są jednymi z najważniejszych badań naukowych w dziedzinie zachowania zwierząt.
      Jane dokonywała kolejnych przełomowych odkryć. Całkowicie zmieniła nasze rozumienie szympansów, a co za tym idzie, i innych zwierząt. To ona zauważyła, że szympansy mogą działać altruistycznie i być pełne współczucia, że potrafią polować i jedzą mięso (co prawda stanowi ono mniej niż 3% ich diety, ale wcześniej uważano je za wegetarian), tworzą bardzo silne więzi rodzinne oraz mogą prowadzić „wojny”.
      Państwo Leakey zgromadzili dodatkowe fundusze i wysłali Jane na studia doktoranckie na University of Cambridge. Została 8. osobą w historii, której Uniwersytet w Cambridge pozwolił robić doktorat pomimo braku niższego stopnia naukowego. W czasie studiów Goodall wielokrotnie wracała do Gombe, by kontynuować badania. Tytuł doktora otrzymała w 1966 roku.
      Jej prace zrewolucjonizowały prymatologię. Podczas jednych z najdłużej trwających polowych badań obserwacyjnych nad dzikimi gatunkami zwierząt, uczona udowodniła, że szympansy mają różne osobowości i emocje, są myślącymi czującymi istotami, które tworzą złożone więzi społeczne. Mimo swoich osiągnięć, przez wiele lat zmagała się z oporem części środowiska naukowego, które nie chciało przyznać, że jesteśmy tak podobni do zwierząt i oskarżało Goodall o antropomorfizację.
      Jane Goodall była m.in. świadkiem trwającej 4 lata (1974–1978) wojny między dwiema grupami szympansów w Gombe. Obrazy z tych wydarzeń prześladowały ją przez lata. I stanowiły dodatkowy dowód, jak bardzo jesteśmy do zwierząt podobni. Nawet wówczas nie wszyscy jej wierzyli. Późniejsze badania potwierdziły jednak, że szympansy rzeczywiście angażują się w wojny. A inni naukowcy zaobserwowali, że kilka samców, które w czasie tej wojny się urodziły i w dzieciństwie były jej świadkami, przez kolejne dekady były prowodyrami agresywnych zachowań i napadały na inne grupy.
      W 1977 roku uczona założyła Jane Goodall Institute, który wciąż prowadzi badania nad szympansami. Pod koniec lat 80. w czasie pierwszej konferencji naukowej z cyklu Chimpanzees in Context Jane zdała sobie sprawę, że jak gwałtownie przyspieszyła utrata siedlisk szympansów i jak szybko spada populacja tego gatunku. Zrozumiała, że musi opuścić ukochane Gombe, by ratować szympansy przed zagładą. Zaczęła podróżować po całym świecie, prowadząc badania w różnych  miejscach i aktywnie działając na rzecz ochrony gatunku, zaangażowała się też w prace nad zaprzestaniem wykorzystywania szympansów w badaniach medycznych i w szersze kwestie ochrony środowiska.
      Zmarła w wieku 91 lat w Kalifornii, podczas podróży związanej z serią wykładów, jakie wygłaszała na terenie USA. Jej praca nie tylko zrewolucjonizowała prymatologię i zmieniła spojrzenie wielu ludzi na otaczający nas świat, ale zachęcała rzesze kobiet do pójścia w jej ślady. Obecnie panie stanowią około połowy specjalistów w dziedzinie prymatologii.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...