Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0

Delfin wyrywa (na) wodorosty
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Nauki przyrodnicze
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Samice i samce bonobo łączą nietypowe stosunki. To samice decydują kiedy i z kim uprawiają seks. To one zwykle kontrolują zasoby najcenniejszego pokarmu, na przykład świeżo upolowane zwierzę. One jedzą, a samce czekają na swoją kolej. Tymczasem samce bonobo wcale nie są tak łagodne, jak się powszechnie uważa. Ubiegłoroczne badania pokazały, że trzykrotnie częściej niż szympansy angażują się w agresywne zachowania. Jednak ich agresja nie jest skierowana przeciwko samicom.
Samce bonobo są większe i silniejsze. Zatem jak niemal u wszystkich ssaków, u których samce mają przewagę fizyczną nad samicami, społeczności bonobo powinny być zdominowane przez płeć męską. Tak jednak nie jest.
Dotychczas nie wiedziano, dlaczego tak się dzieje. Istniały konkurujące ze sobą hipotezy, ale żadnej z nich nigdy nie przetestowano na dziko żyjących bonobo, mówi Bartara Fruth z Instytutu Zachowania Zwierząt im. Maxa Plancka, która od 30 lat prowadzi badania nad bonobo w stacji badawczej LuiKotale. Teraz Fruth we współpracy z Martinem Surbeckiem i innymi naukowcami opublikowała na łamach Communications Biology pierwsze dowody, wyjaśniające zagadkę bonobo.
Badania pokazały, że samice bonobo tworzą koalicje, by zdominować samce. W aż 85% przypadków gangi samic zostały utworzone po to, by zdominować samce, zmusić je do posłuszeństwa i w ten sposób ustalić hierarchię w grupie. O ile wiemy, to pierwszy przypadek solidarności samic, którego celem jest odwrócenie warunków – w sposób naturalny preferujących samców – w celu zmiany struktury siły typowej dla wielu społeczności ssaków. To niezwykłe obserwować samice, które dzięki wzajemnemu wsparciu, aktywnie wzmacniają swoją pozycję społeczną, mówi Surbeck.
Naukowcy od 30 lat zbierają dane od sześciu społeczności bonobo zamieszkujących Demokratyczną Republikę Kongo. W tym czasie odnotowano, między innymi, 1786 konfliktów pomiędzy samicami a samcami. Aż 1099 zakończyło się zwycięstwem samic. Analiza tych konfliktów i innych danych społecznych oraz demograficznych pokazała, jakie czynniki stoją za „żeńską siłą” w społecznościach bonobo. Konflikty można wygrywać albo będąc silniejszym, albo mając przy sobie przyjaciół, albo też posiadając coś, co druga strona chce, ale nie może tego wziąć siłą, wyjaśnia Surbeck.
Dorosłe samice w społecznościach bonobo pochodzą z zewnątrz. Nie są one połączone więzami krwi, nie wychowywały się razem. Zatem odkrycie, że łączą je głębokie więzi i współpracują ze sobą, by dużym zaskoczeniem. Koalicje samic nie powstają często, ale gdy już się utworzą, robią wrażenie. Pierwszą oznaką ich powstania jest krzyk tak głośny, że człowiek musi zatykać uszy, by go znieść. Nie wiadomo, co jest bezpośrednim impulsem do utworzenia koalicji. Takie sojusze powstają bowiem na sekundy przed przystąpieniem samic do działania. Gdy na przykład zauważą, że samiec chce skrzywdzić młode. Na samca rzuca się wówczas cała grupa głośno krzyczących samic. Czasem taki atak może skończyć się śmiercią samca. To dzika demonstracja siły. Od razu wiadomo, dlaczego samce bonobo starają się nie przekraczać pewnych granic, mówi Fruth.
Uczeni zauważyli, że nie mają tutaj do czynienia z prostą dominacją samic, obraz społeczności bonobo jest bardziej skomplikowany. Pomimo tego, że samice wygrały 61% konfliktów i zdominowały 70% samców, nie jest tak, że zasadą jest, iż dominują. Ich pozycja jest zróżnicowana w różnych społecznościach. Bardziej precyzyjnym opisem stosunków u bonobo jest stwierdzenie, że samice mają tam wysoki status, a nie niepodważalną dominującą pozycję, wyjaśnia Fruth.
Tworzone przez samice sojusze to zapewne tylko jeden z mechanizmów za pomocą których podnoszą one swoją pozycję. Innym może być ukryta owulacja, która zmienia relacje między płciami. Gdy okres płodny nie jest dla samca od razu widoczny, przewagę zyskują ci, którzy pozostają w pobliżu samic, niż ci, którzy próbują przymusić je do rozmnażania. Ta i inne hipotezy będą przedmiotem przyszłych badań.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Prezenty związane z kulturą mają szczególne znaczenie. Często kryją się za nimi ciekawe historie, wydarzenia, miejsca czy ludzie. Dla osób z rozwiniętym zmysłem estetycznym (ale nie tylko!) podarki z tej kategorii mogą okazać się szczególnie dobrym wyborem na ważną okazję. Jak zatem wybrać świetny upominek z kulturą w tle? Poznaj nasze wskazówki!
Kulturalne prezenty – czyli jakie? Kultura to niezwykle szerokie pojęcie, które doczekało się niezliczonych definicji akademickich. Sugerując się m.in. definicją ze SJP PWN, możemy powiedzieć, że to ogół działalności ludzkiej o wartości intelektualnej i estetycznej.
Prezenty związane z kulturą, o których chcemy Ci opowiedzieć, to zatem podatki związane ze sztuką. Sztuką w licznych jej odsłonach – należą do nich m.in. literatura, film, teatr, sztuki graficzne czy muzyka! Z pewnością znajdziesz coś dla znajomej Ci osoby, bez względu na to, co jej w duszy gra!
Coś dla miłośników literatury? Książka na prezent? To brzmi jak banał. Niemniej – dla osoby rozmiłowanej w literach, barwnych światach przedstawionych czy historiach wielkich ludzi książka może być najlepszym prezentem. Może poszukasz czegoś wśród bestsellerów? Albo, ambitnie, wśród nominowanych do Nagrody Literackiej „Nike”, Paszportów Polityki lub… Bookera? Zwróć uwagę, że niekiedy możesz kupić książkę z autografem, który podniesie jego wartość w oczach znawcy. Warto pomyśleć też o edycjach specjalnych, w których książkom towarzyszą gadżety kolekcjonerskie.
Dla fanów dźwięków – nie tylko płyty! Jeśli nie literatura, to może muzyka? Choć wszyscy wieszczyli śmierć płyt CD i winyli, w ostatnich latach albumy w wersji fizycznej stały się prawdziwą gratką dla kolekcjonerów. I tu otwierają się Twoje szerokie możliwości upominkowe – płyty, winyle, a nawet kasety (!) w edycjach limitowanych. Ale pomyśl też o wydarzeniach – w oczach (i uszach) fana nic nie równa się udziałowi w koncercie ulubionego artysty! Myślisz, że w przypadku Twojego znajomego bilet na występ lub festiwal będzie strzałem w dziesiątkę? Bilety na wydarzenia muzyczne znajdziesz na stronie https://www.ebilet.pl/lp/prezent-na-swieta
A może wypad do kina czy teatru? Kontynuując temat wyjścia na spotkanie z kulturą – nietuzinkowym prezentem okaże się wejściówka do kina, teatru czy opery, ale też do galerii czy muzeum. Na co zatem wysłać znajomego? Oto kilka pomysłów:
spektakl w teatrze dramatycznym, premiera kinowa lub maraton filmowy, musical w teatrze muzycznym, koncert w filharmonii, opera lub operetka, wystawa cenionego artysty w galerii, ekspozycja czasowa w muzeum. Jesteśmy pewni, że każdy z tych wyborów może być dla obdarowanego źródłem niesamowitych przeżyć. Grunt to oczywiście wstrzelić się w jego lub jej gusta!
Co powiesz, na kulturę na luzie? Pamiętaj, że kultura ma też swoje ludyczne, czyli zabawowe, oblicze. Dlatego też upominkiem na szczególną okazję dla bliskiej nam osoby może okazać się bilet na stand-up ulubionego artysty, improwizację, one-man show albo kabaret. W wersji ekstremalnej – roast znanej osobistości. A może open mic? Jeśli szukałeś kulturalnego podarku na luzie, możesz zakończyć akcję poszukiwawczą!
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Delfiny znane są z tego, że lubią się bawić. Jednak niewiele wiemy o interakcjach zachodzących podczas zabawy pomiędzy poszczególnymi osobnikami. Na łamach iScience ukazał się artykuł, którego autorzy – naukowcy z Włoch i Francji – informują, że zwierzęta uśmiechają się do siebie i odpowiadają uśmiechem. Uśmiech delfina jest nieco inny od ludzkiego. Nie polega na uniesieniu kącików ust, ale otwarciu pyska.
Przeprowadzone badania wykazały, że w czasie zabawy delfiny niemal zawsze uśmiechają się do współtowarzysza, a gdy ten widzi uśmiech, w 33% przypadków odpowiada tym samym. U delfinów butlonosych zaobserwowaliśmy specyficzny wyraz pyska, jego otwarcie. Wykazaliśmy, że delfiny potrafią też naśladować wyraz pyska współtowarzyszy, mówi jedna z autorek badań, biolog ewolucyjna Elisabetta Palagi z Uniwersytetu w Pizie. Sygnały związane z otwieraniem pyska oraz szybkie naśladowanie tego gestu potarzają się na całym drzewie ewolucyjnym ssaków, co sugeruje, że komunikacja wizualna odgrywała kluczową rolę w kształtowaniu złożonych interakcji społecznych u wielu gatunków, dodaje uczona.
Podczas zabawy delfiny wykonują akrobacje, wynurzają się, używają przedmiotów, ścigają się i przepychają. Dla życia społecznego bardzo ważne jest, by nie pomylić tych działań z agresją. Inne ssaki wykorzystują wyraz pyska do zakomunikowania swoich intencji. Dotychczas jednak nie było wiadomo, czy podobnie robią ssaki wodne.
Zdaniem Palagi ekspresja polegająca na otwarciu pyska prawdopodobnie pochodzi od gryzienia. Zostało ono podzielone na sekwencje i wykorzystane do zasygnalizowania przyjaznych intencji. Możemy to obserwować u psów, małp czy też u ludzi, których śmiech również polega na otwarciu ust. To uniwersalny sygnał rozbawienia, pomagający zwierzętom i ludziom uniknąć konfliktów, mówi Palagi.
Uczeni zaobserwowali, że delfiny często otwierają pyski, gdy bawią się z innymi delfinami, ale niemal nigdy nie robią tego, gdy bawią się same lub z ludźmi. Zarejestrowali 1288 przypadków otwierania pyska, z czego 98% przypadało na zabawy z innymi delfinami, a tylko 1 zauważono podczas samotnej zabawy. Co więcej, w 89% przypadków delfin uśmiechał się, gdy był w zasięgu wzroku innego delfina, a gdy ten zauważył ekspresję pyska współtowarzysza, odpowiadał tym samym w 33% przypadków.
Niektórzy mogą argumentować, że delfiny przypadkowo naśladują wyraz pyska innych zwierząt. Jednak taka argumentacja nie wyjaśnia, dlaczego reakcja na uśmiech innego delfina pojawia się w czasie krótszym niż 1 sekunda i ma ona miejsce 13-krotnie częściej, gdy delfiny się widzą, dodaje Palagi.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Obdarowywanie się prezentami jest niezwykle przyjemne, ale także często rodzi wiele zagwozdek. Czasami trudno jest wymyślić nietypowy i trafiony prezent. Sprawa jest nieco ułatwiona, gdy znamy pasję danej osoby. Co więc kupić fanowi kinowych produkcji?
Gadżety dla kinomaniaka
Gadżety to jeden z prostszych, ale bardzo efektownych pomysłów na drobny upominek. Jest ich tak wiele, że z pewnością można znaleźć coś, co przypadnie do gustu tak naprawdę każdemu. Dobrze jest wybrać praktyczne gadżety, które w pewien sposób będą nawiązywały do zainteresowań obdarowywanej osoby. To również rozwiązanie, które nie nadszarpnie zanadto Twojego budżetu, a może przynieść nie mniej radości niż prezent z najwyższej półki cenowej.
Jakie więc gadżety można podarować fanowi kina? Wybór jest bardzo duży. Możesz postawić na coś uniwersalnego – breloki do kluczy w postaci rolki filmowej lub kamery, kubki z tematycznym motywem czy kalendarze z nadrukiem. Będziesz w jeszcze lepszej sytuacji, gdy będziesz wiedzieć, jaki film, serię lub uniwersum lubi dana osoba. Wtedy Twoje pole do popisu jest jeszcze szersze!
Wybierz na przykład zestawy Lego Star Wars do 100 zł, koszulki lub akcesoria z ukochanymi bohaterami. Popularność niektórych uniwersów nie pozostaje bez znaczenia dla firm produkujących gadżety. Sklepy obfitują w produkty skierowane do miłośników danych serii filmowych, więc bez problemu znajdziesz coś, co wpadnie Ci w oko i będzie jednocześnie świetnym prezentem.
Sprzęt godny filmowca
Zależy Ci na uniwersalnym prezencie dla fana kina, a gadżety za bardzo do Ciebie nie przemawiają? Nic straconego! Świetnym wyborem na upominek dla kinomaniaka będzie odpowiedni sprzęt. Jednym z pomysłów, który z pewnością okaże się przydatny, jest projektor. Dzięki niemu cieszenie się kinowymi przeżyciami możliwe będzie w zaciszu własnego domu. Wystarczy połączyć urządzenie z komputerem, znaleźć odpowiednią ścianę do wyświetlania filmu i cieszyć się prywatną salą kinową!
Wyobrażasz sobie seans w kinie bez pysznego, chrupiącego popcornu? Jesteśmy pewni, że miłośnicy kinowych produkcji również stanowczo zaprzeczają. W takim razie do zorganizowania kina domowego niezbędna może okazać się maszynka do robienia tej przekąski! To również świetny pomysł na nietypowy i tematyczny pomysł. Na pewno wywoła uśmiech na twarzy miłośnika spędzania czasu w kinowym fotelu z opakowaniem popcornu w ręku.
A może osoba, którą chcesz obdarować, interesuje się kinem nie tylko jako odbiorca, ale także twórca? Może rozpoczyna swoją przygodę z amatorskim nagrywaniem filmów? Jeśli tak, możesz to wykorzystać podczas kupowania prezentu. Dobrym wyborem będzie kupno specjalnego statywu, blendy odbijającej światło lub dostępu do profesjonalnego programu do obróbki filmów! Wszystko zależy od Twojej wyobraźni i budżetu, jaki chcesz na prezent poświęcić.
Wejściówki do kina
Czy może być lepszy prezent dla fana filmów niż bilety do kina na najnowszą premierę? Choć może to wydawać się banalnym pomysłem, prostota często jest najlepsza, a w tym przypadku na pewno się sprawdzi. Możesz przejrzeć ofertę kin i wybrać coś odpowiedniego. Może będzie to najnowsza produkcja ulubionego reżysera, film, w którym gra ukochany aktor lub maraton wybranego gatunku filmowego! Wybór jest naprawdę duży.
Jeśli zależy Ci na kreatywności, możesz wykupić wejściówki do kina studyjnego. Jest to miejsce o wiele bardziej kameralne od popularnych sieciówek, więc zapewnia seanse w spokoju i małym gronie. Fajnym pomysłem będzie także pójście do kina pod gwiazdami lub kina samochodowego! To nieco urozmaica całą kinową otoczkę, a jednocześnie zapewnia to, co najważniejsze – niepowtarzalne emocje, które towarzyszą podczas seansu.
Obejrzyjcie coś razem!
Nieważne, czy postawisz na kino domowe i seans pod kocem, czy filmową premierę w najbardziej obleganym kinie w mieście, wybierz się razem z obdarowaną osobą! Spędzanie czasu razem to najlepszy prezent, jaki możemy podarować bliskim. Dodatkowo okażesz swoje zainteresowanie pasją, a być może nawet sam polubisz oglądanie filmów!
Zastanów się, co najbardziej spodoba się Twojej bliskiej osobie i działaj! A więc… światła, kamera, akcja!
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Na boliwijskich sawannach Llanos de Moxos (Llanos de Mojos) odkryto setki osad z lat 500–1400, które stanowią zagadkę i przedmiot fascynacji dla archeologów. W ciągu ostatnich kilku lat znaleziono tam dowody, że ludzie zamieszkali boliwijską Amazonię znacznie wcześniej niż sądziliśmy, już 1500 lat temu istniała tam rozległa sieć stawów hodowlanych, a Llanos de Moxos okazały się jednym z pięciu miejsc na świecie, gdzie udomowiono rośliny u zarania rolnictwa. Teraz odkryto tutaj dowody istnienia początków ośrodków miejskich.
Naukowcy z Niemieckiego Instytutu Archeologicznego oraz Uniwersytetów w Bonn i Exeter przeprowadzili za pomocą technologii LIDAR badania dużych osad kultury Casarabe. Na tej podstawie doszli do wniosku, że mamy tutaj do czynienia ze wczesną urbanizacją o niskim zagęszczeniu. To pierwszy taki znany nam przypadek z nizin Amazonii. Opisane na łamach Nature badania rzucają nowe światło na rozpowszechnieni i zróżnicowanie wczesnych ośrodków miejskich w skali całego świata oraz na życie wczesnych społeczeństw zamieszkujących Amazonię.
Llanos de Moxos to rozległy ekoregion tropikalnej sawanny w północnej Boliwii. Zajmuje on ponad 126 tysięcy kilometrów kwadratowych i znajduje się w południowo-zachodniej części basenu Amazonki. W porze deszczowej obszar ten jest zalewany na wiele miesięcy w roku, co nie zachęca do osadnictwa. A mimo to widoczne są tam liczne ślady ludzkiej obecności sprzed okresu hiszpańskiej kolonizacji.
Już ponad 20 lat temu naukowcy zwrócili uwagę na „kopce” i rozciągające się od nich struktury wskazujące na obecność dróg czy kanałów. Wszystko to sugerowało istnienie stosunkowo gęstego osadnictwa. Naukowcy przystąpili do wykopalisk w dwóch takich „kopcach” znajdujących się w pobliżu wsi Casarabe. Okazało się, że „kopce” to pozostałości po piramidach czy platformach, na których stały budynki. Z czasem okazało się, że osadnictwo kultury Casarabe rozciąga się na obszarze około 4500 kilometrów kwadratowych. Istnieje tam 189 dużych miejsc osadnictwa, 273 mniejsze miejsca oraz 957 kilometrów dróg i kanałów.
Dlatego też ostatnio naukowcy zdecydowali się na użycie technologi LIDAR. To metoda pomiaru odległości łącząca w sobie laser i teleskop. Laser wysyła krótkie precyzyjne impulsy światła, a teleskop rejestruje jego rozproszenie, odbicie czy zmianę długości fali. Tak uzyskane informacje są analizowane komputerowo i na tej podstawie tworzona jest trójwymiarowy model badanego obiektu czy obszaru.
Na potrzeby najnowszych badań zmapowano sześć obszarów o łącznej powierzchni 200 km2. Uzyskane wyniki zaskoczyły naukowców. Na zbadanym terenie znajdowały się dwie duże osady, o których istnieniu wiedziano wcześniej. Zaskoczeniem były ich rzeczywiste rozmiary. Mniejsza z nich – Cotoca – miała bowiem 147 hektarów, , a większa, Landivar, aż 315 ha. Dla porównania warto wspomnieć, że do końca XII wieku Londyn wraz z przedmieściami liczył 275 hektarów.
Obie otoczone są trzema koncentrycznymi strukturami obronnymi złożonymi z rowów i wałów ziemnych. W miejscach tych uwidoczniono masywne platformy oraz piramidy wznoszące się na wysokość 20 metrów nad sawannę, które stoją na 6-metrowych platformach. Budynki zorientowane są na linii przebiegającej od północy po północny-zachód.
Cotoca i Landivar były głównymi centrami osadnictwa w swoich regionach. Z obu z nich rozciągają się wciąż widoczne proste drogi. Zbudowanie obu osad wymagało dużych nakładów pracy. Budowa samej tylko centralnej części Landivar wymagała przemieszczenia ok. 276 000 m3 materiału. W przypadku centralnej części Cotoca było to niemal 571 000 m3. I to właśnie osada Cotoca, której centralna część zajmuje 22 hektary i jest znacznie większe niż w innych osadach, wykazuje cechy wczesnej urbanizacji. Mamy tutaj bowiem do czynienia nie tylko z imponującym centrum, ale również z częściowym brakiem wewnętrznych umocnień, co sugeruje, że zostały one rozebrane, gdyż szybko rosła liczba mieszkańców.
Na razie nie wiemy, ile osób mogło mieszkać w Cotoca. Jednak już sama struktura miejscowości wskazuje, że istniało planowanie na poziomie całej osady, a widoczne ślady przesuwania struktur obronnych dowodzą, że Cotoca się rozrastała. Cotoca to pierwszy znany nam przykład prehiszpańskich procesów urbanizacyjnych w Amazonii, mówi doktor Heiko Prümers. Z innych regionów świata również znamy podobne rolnicze ośrodki miejskie o niskiej gęstości zaludnienia.
Naukowcy obawiają się, że powoli kończy im się czas. Coraz powszechniejsza mechanizacja rolnictwa każdego miesiąca powoduje kolejne zniszczenia prekolumbijskich struktur na Llanos de Moxos. Niszczone są kopce, kanały i drogi, martwi się Carla James Betancourt z Uniwersytetu w Bonn.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.