Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Przypominam, że zgodnie z Biblią czas od oddzielenia się światła od ciemności aż do powstania człowieka to zaledwie niecały tydzień - czy w takim razie mam to rozumieć bezpośrednio i stwierdzić, że Biblia łże, bo przecież odkryto, ze było inaczej? NIE, Biblia (a szczególnie Stary Testament) to po prostu zbiór treści, na które trzeba patrzeć z odpowiednią rezerwą i doskonale o tym wiesz, a mimo to łykasz liczbę "960" z zadziwiającą bezkrytycznością.

 

Myślisz jak mrówka, ,,nie dam rady tego podnieść, to nikt tego nie podniesie" 8)

Nie. Po prostu oczekuję od Ciebie konsekwencji - albo traktujemy Stary Testament jako zbiór alegorii, albo jako zbiór faktów, a nie manipulujemy sobie wersetami dla własnych potrzeb.

 

Zacznij myśleć, przestań powtarzać za innymi. Co sie udało zbadać?? jak nawet jednego DNA nie mają - parę kostek??,

Fragmenty DNA prawdopodobnie udało się uzyskać. Poza tym wiele znalezisk pozwala badać choćby morfologię ich ciał, życie stadne itp. A to bardzo istotne dane.

 

datowanie węglem jest śmieszne bo zakłada stały proces pojawiania się C14 a wystarczy fala  neutronów po wybuchu supernowej i wszystkie wyliczanki włącznie z tabelami połowicznego rozpadu można do śmietnika wrzucić.

Ale datowanie węglem w połączeniu z datowaniem na podstawie warstw geologicznych i np. analizy roślinności można już uzyskać znacznie bardziej precyzyjne dane.

 

To samo z badaniem geologicznym ziemi , najgłębsza dziurka (tak dziurka) w ziemi to 13km , reszta to dywagacje (domysły i to nie potwierdzone) promień ziemi to ponad 6 tyśięcy kilometrów

Tyle tylko, że niektóre warstwy geologiczne sięgają znacznie płycej (poza tym przesuwają się w górę i w dół, więc część starszych warstw "wychodzi" na powierzchnię i często wystarcza ich obserwacja, by powiedzieć co nieco o historii Ziemi.

 

To dlaczego nie napisałeś:

 

wysnułeś zadziwiająco niepoprawny wg mnie wniosek

 

  :)

Dlaczego? Bo jest mi przykro, że nie rozumiesz tak prostych rzeczy z zakresu metodologii badań. A bez tego dyskusja na temat nauki nie ruszy z miejsca nigdy. Choć na dobrą sprawę jak widzę odwoływanie się do teorii spiskowych, proszków złota o niezbadanych nigdy właściwościach, używanie religii jako argumentu naukowego, totalne niezrozumienie metodologii badań, czcze gadanie bez potwierdzenia w publikacjach naukowych i podobne historie, wszystko na forum o nauce, odechciewa mi się czegokolwiek.

 

A ciekawe, dlaczego Ty napisałeś te słowa? Czyżbyś zapomniał o swojej obietnicy? Czyżbyś celowo chciał mnie zirytować? I dlaczego wplatasz slowo o PM i jednocześnie nawołujesz do rozmowy trzymającej się pewnych standardów (w końcu to forum o nauce)? Jak mam traktować Ciebie jak wiarygodnego partnera do dyskusji, gdy Ty notorycznie łamiesz własne zobowiązanie do niestosowania argumentu pt. PM?

Zamiast pisać wprost POLE MORFOGENETYCZNE przez tę właśnie obietnicę piszę PM , ale skoro nie potrafisz tego docenić , wracam do pełnej nazwy.  8)

Żałosne i dziecinne zarazem są takie obietnice. Na to już nie ma innych słów, jeśli człowiek w tak pokrętny sposób traktuje własne zobowiązania. Jeśli tak ma wyglądać dyskutowanie, to ja serdecznie dziękuję.

 

Spróbuj mi wyjaśnić: czy jesteś w stanie w sposób naukowy udowodnić mi że się urodziłeś a nie zostałeś stworzony?? - bo zwiewasz od tego pytania .

Przypominam po raz kolejny: w nauce udowadnia się rzeczy, których chce się dowieść, a nie ich negację. Znów kusi mnie by powiedzieć, że nie pojmujesz najprostszych zasad. Chcąc powiedzieć, że zostałeś stworzony, to Ty musisz to udowodnić. Ja z kolei jestem w stanie wykazać np. na podstawie doświadczeń Ureya, że w warunkach, jakie panowały na Ziemi ok. 4 mld lat temu możliwe było powstanie związków organicznych - prekursorów życia. Wykazano też możliwość wytworzenia się prostych cząstek posiadających pewne własności organizmów żywych, jak np. pewne formy liposomów zdolne do pochłaniania substancji odżywczych. Na pewno jest to silniejsza argumentacja, niż twierdzenie, że jakiś wyższy byt dokonał aktu stworzenia, bo na to dowodu nie ma ani jednego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Amerykanie planują bazy na marsie a na księżycu nie, dlaczego??

Jak to nie? Przecież Księżyc jest zgodnie z planami NASA stacją przesiadkową na Marsa.

 

Promy latające na orbitę co chwilę się rozlatują dlaczego?? czyżby nie dostały zezwolenia na wejście w stratosferę??

Nie, bo są zawodne, mają 25 lat, komputer pokładowy o mocy obliczeniowej dzisiejszego kalkulatora kieszonkowego i niesolidnie przyklejoną powłokę termiczną. Poza tym 2 wypadki w ponad 100 lotach to i tak poniżej średniej dla ogólnej ilości lotów kosmicznych.

 

Dlaczego próbowano atomowo zbombardować księżyc??

Mogli to zrobić choćby w ramach testów technologii. Na to, że jest COŚ na księżycu, dowodu nie masz żadnego.

 

Dlaczego przestali latać na ksieżyc?? może nie wolno??

Bo straciło to sens. Zimna Wojna się skończyła, spektakularne pokazy mocy nie są ujż tak bardzo potrzebne. Poza tym gdyby było tak, jak piszesz, nie dolecieliby tam nigdy, a nie - po latach 70-tych.

 

Dlaczego zdjęcia ciemnej strony ksieżyca są tak słabo dostępne??

Ależ oczywiście, ze są dostępne.

 

Szybki rozwój Niemiec po wojnie też jest zastanawiający??

Absolutnie każdy dobrze zarządzany kraj po wojnie rozkwita. Wszystko trzeba wybudować na nowo, odbudować gospodarkę, przemysł. To oczywisty bodziec do rozwoju. A gdy masz wyburzone całe miasto aż do poziomu gleby, łatwiej jest je zrestrukturyzować i rozwinąć ponad poprzednie uwarunkowania wynikające np. z braku miejsca lub przestarzałej architektury.

 

 

Bo albo ci co stworzyli ziemię się na to nie zgadzaja ,albo ci co ją podbili, albo ci którzy naprawdę wygrali wyścig zbrojeń . 8)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przypominam po raz kolejny: w nauce udowadnia się rzeczy, których chce się dowieść, a nie ich negację.

 

Czyli mam przyjąć że nie potrafisz dowieść tak elementarnej sprawy??

 

czy jesteś w stanie w sposób naukowy udowodnić mi że się urodziłeś a nie zostałeś stworzony??

 

Zamiast tego próbujesz mi udowodnić coś co miało niby miejsce 4 mln lat temu a nie mogło się zdażyć podczas twojej godziny zero.

 

Tak samo jest z tym 960 lat ( a nawet gorzej bo gościa już nie ma, to tak jak po twoim dowodzie można by się domyslać ze się urodziłeś ale po fakcie jest to domniemanie urodzenia).

Trochę słabe te przykłady ale generalnie chodzi o pewność przez zaplanowane badanie i odrzucenie jeśli takich warunków się nie spełniło , do tego dochodzi niepowtarzalność jednostki. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przypominam po raz kolejny: w nauce udowadnia się rzeczy, których chce się dowieść, a nie ich negację.

 

Czyli mam przyjąć że nie potrafisz dowieść tak elementarnej sprawy??

Podałem przynajmniej pewne dowody. Ty nie masz absolutnie żadnych. A to już przemawia na moją korzyść. Poza tym powtarzam, bo do Ciebie to ciągle nie dociera: należy udowadniać nowe tezy, czyli np. tezę, że zostaliśmy stworzeni.

 

czy jesteś w stanie w sposób naukowy udowodnić mi że się urodziłeś a nie zostałeś stworzony??

Ależ oczywiście. Troszkę już lat temu wyszedłem z macicy pewnej wspaniałej Kobiety. Mam na to dokumenty i potwierdzenie ustne tego faktu przez co najmniej kilka osób. Na dodatek analogiczny proces u innej istoty ludzkiej można z łatwością potwierdzić kilka razy dziennie w każdym szpitalu. Na stworzenie zaś nie przypominam sobie żadnego dowodu. Może znasz jakiś?

 

Zamiast tego próbujesz mi udowodnić coś co miało niby miejsce 4 mln lat temu a nie mogło się zdażyć podczas twojej godziny zero.

Dlaczego nie mogło? To, co stało się przy moich narodzinach jest konsekwencją wydarzeń, które miały miejsce na początku życia na Ziemi. Zmienił się stopień komplikacji tych procesów, złożoność procesów i struktur, ale wszystko, co dzieje się dzis, jest konsekwencją tamtych wydarzeń.

 

Tak samo jest z tym 960 lat ( a nawet gorzej bo gościa już nie ma, to tak jak po twoim dowodzie można by się domyslać ze się urodziłeś ale po fakcie jest to domniemanie urodzenia).

Nie tak samo, bo Ty nie jesteś w stanie w żaden sposób udowodnić, że jakikolwiek człowiek żył 960 lat. Na dodatek analizy DNA pierwszych hominidów wskazują, że nie mieli oni genetycznych predyspozycji do tak długiego życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ależ oczywiście. Troszkę już lat temu wyszedłem z macicy pewnej wspaniałej Kobiety. Mam na to dokumenty i potwierdzenie ustne tego faktu przez co najmniej kilka osób. Na dodatek analogiczny proces u innej istoty ludzkiej można z łatwością potwierdzić kilka razy dziennie w każdym szpitalu. Na stworzenie zaś nie przypominam sobie żadnego dowodu. Może znasz jakiś?

 

sorry ten tekst mi uciekł :P

 

Tylko bez nerwów...

 

Czy twoje wyjaśnienie spełnia kryteria dowodu naukowego??

 

Nie, bo nie ukazały się żadne artykuły na ten temat w literaturze fachowej ... nie , bo doświadczenia (poród) nie da się powtórzyć... ,

nie bo to że dzieci się rodzą obecnie nie oznacza że tak było 20 lat temu

(w końcu jest uznana ewolucja a ty możesz być skokowym przyspieszeniem ewolucyjnym) ... nie bo każdy jest inny(niepowtarzalny)...  Swiadkowie porodu byli podani dużemu stresowi (krzyk kobiety, sala szpitala) stąd mogli ulec autosugesti że zaraz wyskoczysz z macicy i to zobaczyli co chcieli zobaczyć (poczytaj o sugesti i stanach hipnotycznych) są więc niewiarygodni jak i dokumenty które w następstwie tego zostały wydane...

 

Duże NIE bo doświadczenie pt ,, mój poród" niespełnia elementarnych kryteriów ani znamion doświadczenia naukowego.

 

Ja jednak pomimo tego dalej uważam że piszę z człowiekiem a nie bogiem (albo maszyną). :P

 

Problem polega na tym że tą samą metodą , dyskredytujesz moje doświadczenia z Polem Morfogenetycznym które przeżyłem sam na sobie, i to nie w niemowlecym wieku. Mało tego z perspektywy wieku uważam że ta teoria plus moje osobiste doświadczenia utwierdzają mnie w przekonaniu że to jest prawda. (niestety profesorem sorbony nie jestem a i nobel mnie nie interesuje).

Dlatego z łatwościa wyszukuję w tekstach kolejne przejawy potwierdzajace tę teorię i piszę komentarze (moje komentarze ) można napisać że się z tym ktoś nie zgadza ale w zamian oczekuję innego wyjaśnienia komentowanego tekstu lub innej teorii wyjaśniającej całościowo (albo częściowo) rzeczywistość choćby były najbardziej dziwaczne lub wymagały np. aparatu matematycznego, filozoficznego,historycznego...itd.

 

Stąd nie domagaj się dowodów naukowych (artkułów, sław naukowych, praw itd) bo ta teoria jest moim wyznacznikiem działania i bacznie ją studiuję i praktykuję na codzień (to mój sposób na życie - mój model)

a to czym się tutaj dzielę jest mną. Możesz sie tylko uśmiechnąć że to jest nie do przyjecia przez ciebie (bo przez nauke to już niekoniecznie)

lub pomyśleć facet jest walnięty ale nie musisz odpisywać i z tym walczyć bo to jest walka z moim doswiadczeniem nie do wygrania ze mną ,choć być może nierealana dla innych a już napewno nie sprawdzalna w naukowym znaczeniu (na razie).

 

Jeśli jakaś teoria lepiej wytłumaczy co wokół się dzieje , po co żyjemy, jak to wszystko chodzi bardzo chetnie rozważę czy pokrywa się z moim doświadczeniem i nawet zmienię swoje poglady ( puki co zostaję przy swoich)  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Amerykanie planują bazy na marsie a na księżycu nie, dlaczego??

Jak to nie? Przecież Księżyc jest zgodnie z planami NASA stacją przesiadkową na Marsa.

Pomyśl trzydziesci lat szykują się do zbudowania bazy??

 

Dlaczego próbowano atomowo zbombardować księżyc??

Mogli to zrobić choćby w ramach testów technologii. Na to, że jest COŚ na księżycu, dowodu nie masz żadnego

 

Tylko rakietka utknęła ;D, a druga zawróciła ;D stąd szlaban na wizyty na księżycu.

 

Promy latające na orbitę co chwilę się rozlatują dlaczego?? czyżby nie dostały zezwolenia na wejście w stratosferę??

Nie, bo są zawodne, mają 25 lat, komputer pokładowy o mocy obliczeniowej dzisiejszego kalkulatora kieszonkowego i niesolidnie przyklejoną powłokę termiczną. Poza tym 2 wypadki w ponad 100 lotach to i tak poniżej średniej dla ogólnej ilości lotów kosmicznych

 

Biedna NASA nie stać ich na normalnego kompa ;D a na rakiety z naprowadzaniem wg.GPS ich stać, albo głupki tam pracują i jeszcze nie wpadli na to że 386 to już przeszłość ;D (myśl,myśl to nie boli)

 

Dlaczego przestali latać na ksieżyc?? może nie wolno??

Bo straciło to sens. Zimna Wojna się skończyła, spektakularne pokazy mocy nie są ujż tak bardzo potrzebne. Poza tym gdyby było tak, jak piszesz, nie dolecieliby tam nigdy, a nie - po latach 70-tych.

 

A czy taka baza w budowie tańsza od stacji orbitalnej nie jest ?? a i zasieg jest o wiele wiekszy??

Było wolno było do czasu uderzenia członem rakiety w powierzcchnię (specjalnie) aby sejsmografy mogły przesłać dane , a następnie numer z bombkami.

 

 

Cytuj

Dlaczego zdjęcia ciemnej strony ksieżyca są tak słabo dostępne??

Ależ oczywiście, ze są dostępne.

 

No super, to może jakiś adres podasz??

 

Szybki rozwój Niemiec po wojnie też jest zastanawiający??

Absolutnie każdy dobrze zarządzany kraj po wojnie rozkwita. Wszystko trzeba wybudować na nowo, odbudować gospodarkę, przemysł. To oczywisty bodziec do rozwoju. A gdy masz wyburzone całe miasto aż do poziomu gleby, łatwiej jest je zrestrukturyzować i rozwinąć ponad poprzednie uwarunkowania wynikające np. z braku miejsca lub przestarzałej architektury

 

No jasne bo najpierw gruzu trzeba się pozbyć ;D

Pomyśl , niemcy mordują miliony ludzi , a w zamian świat się składa na ich odbudowę?? a czemu nie rozwija afryki??  wiesz czemu ?? bo musi ;D.

Czy aby to nie po wojnie notuje się spektakularne ilości obserwacji tzw. UFO??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Amerykanie planują bazy na marsie a na księżycu nie, dlaczego??

Jak to nie? Przecież Księżyc jest zgodnie z planami NASA stacją przesiadkową na Marsa.

Pomyśl trzydziesci lat szykują się do zbudowania bazy??

Nie, szykują się od paru lat dopiero. Przeczytaj, co pisałem o Zimnej Wojnie.

 

Dlaczego próbowano atomowo zbombardować księżyc??

Mogli to zrobić choćby w ramach testów technologii. Na to, że jest COŚ na księżycu, dowodu nie masz żadnego

 

Tylko rakietka utknęła ;D, a druga zawróciła ;D

Jakieś dokumenty na to? Czy przeczytałeś w Faktorze X za starych dobrych czasów?

 

Promy latające na orbitę co chwilę się rozlatują dlaczego?? czyżby nie dostały zezwolenia na wejście w stratosferę??

Nie, bo są zawodne, mają 25 lat, komputer pokładowy o mocy obliczeniowej dzisiejszego kalkulatora kieszonkowego i niesolidnie przyklejoną powłokę termiczną. Poza tym 2 wypadki w ponad 100 lotach to i tak poniżej średniej dla ogólnej ilości lotów kosmicznych

 

Biedna NASA nie stać ich na normalnego kompa ;D a na rakiety z naprowadzaniem wg.GPS ich stać, albo głupki tam pracują i jeszcze nie wpadli na to że 386 to już przeszłość ;D (myśl,myśl to nie boli)

Gdybyś z kolei Ty pomyślał, to dostrzegłbyś, że pracują nad nowym modelem. Poza tym przypominam, że budżet NASA drastycznie obniżono przez ostatnie 15 lat i m.in. z tego powodu odwlekano program rekonstrukcji wahadłowców. Poza tym, po pierwsze: co mają wahadłowce do lotów na księżyc, czyżby zmieniła się koncepcja latania na Srebrny Glob? I po drugie: powtarzam, że 2 katastrofy na ponad 100 lotów to i tak bardzo dobra średnia.

 

Jak zwykle żyjesz w jakimś równoległym świecie, gdzie jedyną przesłanką są jakieś majaki, gdzie nigdzie nie masz na nic żadnego konkretnego dowodu. Po prostu świat według Macierewicza.

 

A czy taka baza w budowie tańsza od stacji orbitalnej nie jest ??

Absolutnie nie jest. Przy osadzaniu czegokolwiek na gruncie musisz jeszcze ten grunt zbadać. Poza tym na księżycu dochodzi mnóstwo czynników utrudniających życie, jak choćby wszechobecny pył.

 

Było wolno było do czasu uderzenia członem rakiety w powierzcchnię (specjalnie) aby sejsmografy mogły przesłać dane , a następnie numer z bombkami.

A może pokaż jakieś konkretne dokumenty na to, że wystrzelono kiedykolwiek rakietę w księżyc? Po prostu śmieszny się robisz, kolejny raz przytaczasz brednie czyjegoś człowieka i traktujesz go jak autorytet, jak zwykle nie mając jakiegokolwiek wiarygodnego źródła swoich rewelacji. Coraz częściej czuję, że idiotyzmem jest wdawanie się w jakiekolwiek dyskusje z Tobą, bo konkretów się nigdy nie można doczekać.

 

No super, to może jakiś adres podasz??

Zależy, co rozumiesz przez "dokładny". Ale przecież zdjęcia są, nie wydziwiaj, że nie ma. Poza tym dość oczywistym jest, że obiekt nieoświetlony ciężko jest sfotografować w wystarczającej jakości.

 

No jasne bo najpierw gruzu trzeba się pozbyć ;D

Tak, również dlatego.

 

Pomyśl , niemcy mordują miliony ludzi , a w zamian świat się składa na ich odbudowę?? a czemu nie rozwija afryki??  wiesz czemu ?? bo musi ;D.

Nie. Dlatego, że Niemcy to kraj w najbardziej cywilizowanej części świata, na dodatek od zawsze potęga gospodarcza i kraj o niesamowitym potencjalne samych ludzi. Inteligentni, pracowici, zawsze innowacyjni. Poza tym to doskonały przyczółek do ataku na Rosję dla Amerykanów oraz na UK dla Rosjan. Warto rozbudowywać kraj o takim położeniu.

 

Czy aby to nie po wojnie notuje się spektakularne ilości obserwacji tzw. UFO??

Po wojnie obserwuje się też rozwój dorożkarstwa w Chinach i pandemię AIDS, to pewnie wynik księżycowej rakiety?

 

 

 

Macierewicz się kłania, ot co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Poza tym przypominam, że budżet NASA drastycznie obniżono przez ostatnie 15 lat

 

Bo po co ładować kasę w coś co nie ma szans??(na razie, mam nadzieję)

 

Poza tym na księżycu dochodzi mnóstwo czynników utrudniających życie, jak choćby wszechobecny pył.

 

A na marsie jest super , no i pewnie jest bliżej niż księżyc??

Pyłu miało być 60cm a okazało się że jest 6cm. Na ziemię ten pył też dociera i łykasz go codziennie (70 pierwiastków) więc to problemem nie jest. Do tego można użyć robotów i tego pyłu do budowy bazy , a natężenie promieniowania słonecznego pozwala na korzystanie z paneli .

Skoro byli na księżycu (227osób ponoć) to mają ten pył i mogą przećwiczyć na ziemi . Sygnał radiowy jest tam w ułamku sekundy a na marsie po14 minutach.

Same plusy a jednak mars , (pomyśl czy tu coś nie gra??)

 

Może latające spodki nie potrafią latać na marsa??

 

Inteligentni, pracowici, zawsze innowacyjni. Poza tym to doskonały przyczółek do ataku na Rosję dla Amerykanów oraz na UK dla Rosjan

 

"Cudze chwalicie , swego nie znacie ,sami nie wiecie co posiadacie"

Widziałeś jak miała wygladać strtegia 3 wojny - deszcz rakiet i pomruk eksplozji atomowych (nie dwie a setki i nie wystrzeliwane z działa ;D żeby mieć przyczółek) totalne stopienie na tysiące lat. W Polsce było wyznaczone 187 celów do przetopienia.

A do wielkiej brytani jest łatwiej walnąć z kalinigradu niż z niemiec.

 

Mówię ci musieli pomóc  w odbudowie bo nie mieli wyjścia. 8)

 

Macierewicz się kłania, ot co.

 

Zacznij myśleć trochę szerzej. ,,Żalu do ciebie nie mam boś młody czyżyk w klatce zrodzon, dopiero jak podrośniesz jej kraty zaczną ci przeszkadzać"

,,Nie mów fałszywego świadecwa przeciwko bratu swemu " (no chyba że znasz Go osobiście - to sorry) 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mowię o konkretnych maszynach, a nie o pisaniu czegoś gdzieś, bo teorii spiskowych na temat produktów amerykańskiego lotnictwa słyszałem już wystarczająco wiele. Konkrety, konkrety!

 

podałem ci konkretne nazwy maszyn a nawet sposoby ich działania a ty dalej kręcisz jakąś aferę! najwyraźniej  jesteś mocno podatny na manipulację i dajesz sobie wkręcić nieistnienie rzeczy istniejących. zacznij wkońcu mysleć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mowię o konkretnych maszynach, a nie o pisaniu czegoś gdzieś, bo teorii spiskowych na temat produktów amerykańskiego lotnictwa słyszałem już wystarczająco wiele. Konkrety, konkrety!

podałem ci konkretne nazwy maszyn a nawet sposoby ich działania a ty dalej kręcisz jakąś aferę! najwyraźniej  jesteś mocno podatny na manipulację i dajesz sobie wkręcić nieistnienie rzeczy istniejących. zacznij wkońcu mysleć

Konkrety byłyby wtedy, gdyby to było w jakikolwiek sposób udokumentowane. "Widziano", "podobno", "dr X Y twierdzi" to nie jest wiarygodne doniesienie. Zapytam od innej strony: skoro przepis na taką maszynę est powszechnie dostępny, to dalczego nie zbudowano ani jednej do celów cywilnych? Przeciez to byłaby perfekcyna maszyna latająca, zwinna jak helikopter i szybka jak samolot. Skoro to takie proste i można ją zbudować, to dlaczego nikt jej nigdy nie zaprezentował? Armia armią, ma tajemnice - ale cywile?

 

Słuchaj, ja też czytałem o niemieckich pojazdach antygrawitacyjnych, bo moje miasto należało do ziem niemieckich i sporo jest na ten temat odkrywane aż do teraz. I naprwadę uważam, że to niesamowicie ciekawy temat. Tyle tylko, że wszystkie te doniesienia są na tyle niepewne, a fragmentów maszyn nie znaleziono nigdy, że zaczynam wątpić w to, czy kiedykolwiek powstały. Przecież sam przez chwilę pomyśl: taka maszyna to pojazd marzeń (szybki, cichy, hiperzwrotny itd.), a do tego przepis nań jest powszechnie dostępny. Pozostaje najprostsze pytanie, które samo się ciśnie na usta: dlaczego w takim razie nie został jeszcze stworzony dla pieniędzy? Przecież ludzie są na tyle pazerni, że powinni byli to dawno zrobić, gdyby tylko było to realne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Poza tym przypominam, że budżet NASA drastycznie obniżono przez ostatnie 15 lat

 

Bo po co ładować kasę w coś co nie ma szans??(na razie, mam nadzieję)

Otóż to. Po co ładować kasę w coś, co nie przynosi większych korzyści. Dokładnie tak są uzasadniane cięcia w budżecie NASA. Czyli ak widać z czymś się jednak zgadzasz :)

 

Poza tym na księżycu dochodzi mnóstwo czynników utrudniających życie, jak choćby wszechobecny pył.

A na marsie jest super , no i pewnie jest bliżej niż księżyc??

Pyłu miało być 60cm a okazało się że jest 6cm. Na ziemię ten pył też dociera i łykasz go codziennie (70 pierwiastków) więc to problemem nie jest. Do tego można użyć robotów i tego pyłu do budowy bazy , a natężenie promieniowania słonecznego pozwala na korzystanie z paneli .

No dobrze, to usiądź i zbuduj maszynę do konstrukcji domów z pyłu, zdolną do robienia tego w warunkach księżycowych i lekką na tyle, by ją tam wywieźć. A do tego zrób to przy tak mocno ograniczonym budżecie.

 

Pył jest na Marsie i na Księżycu, jasne że tak - ale właśnie dlatego badania trwają nad tym, żeby polecieć najpierw na Księżyc i zbudować tam bazę lub jakiś port kosmiczny, a dopiero potem śmigać na Marsa. Czyli w rzeczywistości projekt lotu na Marsa w rzeczywistości zakłada ponowne lądowanie na Księżycu

 

Skoro byli na księżycu (227osób ponoć)

No, bardzo ponoć. Ja sobie takiej liczby nie przypominam.

 

Same plusy a jednak mars , (pomyśl czy tu coś nie gra??)

Nie, wszystko gra, bo Twoaj teoria spiskowa upada w momencie, gdy uświadomisz sobie wreszcie, że planowane jest międzylądowanie na Księżycu.

 

Może latające spodki nie potrafią latać na marsa??

Ale swobodnie mogłyby przechwycić każdy pojazd uciekający z Ziemi. A do tego dostrzec ciemną stronę Księżyca.

 

Inteligentni, pracowici, zawsze innowacyjni. Poza tym to doskonały przyczółek do ataku na Rosję dla Amerykanów oraz na UK dla Rosjan

 

"Cudze chwalicie , swego nie znacie ,sami nie wiecie co posiadacie"

Ależ ja nigdzie nie powiedziałem, że Polacy są gorsi. Nam "pomagał" na swój wykręcony sposób ZSRR. Przy czym PRL nie było dla nich tak ważne, jak NRD, nie był pierwszą linią obrony ani stadionem propagandy, gdzie wszystkim musiało się żyć dobrze.

 

A do wielkiej brytani jest łatwiej walnąć z kalinigradu niż z niemiec.

A to niby dlaczego?

 

Mówię ci musieli pomóc  w odbudowie bo nie mieli wyjścia. 8)

Otóż to. Nie mieli wyjścia, bo dokładnie w Niemczech przebiegała linia wpływów w dniu zakończenia II WŚ. Ciężko by było np. poprosić Rosjan, by cofnęli się o 1000 km i ot tak sobie oddali Niemcy + Polskę, w sumie nie po to walczy się wojny, żeby oddawać za darmo terytorium.

 

Macierewicz się kłania, ot co.

,,Nie mów fałszywego świadecwa przeciwko bratu swemu " (no chyba że znasz Go osobiście - to sorry) 8)

Znam doskonale jego medialne wybryki i ciągle gadanie o światach równoległych z teczkami, których nikt nigdy nie wiedział, a sam zainteresowany nigdy ich nie opublikował, choć obiecywał. To już podchodzi pod schizofrenię lub manię prześladowczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Armia armią, ma tajemnice - ale cywile?

 

kiedys był wpomniany gdzieś zderzak pana Łagiewki. pochłania on większość energii podczas wypadku w taki sposób że pasy bezpieczeństwa, poduszki powietrzne, abs-y i inne bajery możnaby spokojnie wyrzucić do kosza. dlaczego więc interesuje sie nim tylko wojsko i nie instaluje go do zwykłych samochodów?? powiesz teraz zapewne że ten zderzak to przecież teoria spiskowa mimo tego iż on naprawde istnieje. jak zrozumiesz dlaczego najciemniej jest pod latarnią to zrozumiesz mój punkt wyjściowy tego wątku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

Skoro byli na księżycu (227osób ponoć)

No, bardzo ponoć. Ja sobie takiej liczby nie przypominam.

 

Moje ponoć dotyczy tego czy wogóle ktoś na księżycu był ,a nie liczby 227 bo to akurat wyczytałem. 8)

 

Otóż to. Po co ładować kasę w coś, co nie przynosi większych korzyści.

 

Dokładnie tak są uzasadniane cięcia w budżecie NASA. Czyli ak widać z czymś się jednak zgadzasz

 

 

Należy rozumieć to tak:

skoro masz szlaban na wychodzenie z domu to po co ci kasa na lody??

a nie:

po co ci kasa na lody skoro wszystkich i tak nie da się spróbować

 

 

No dobrze, to usiądź i zbuduj maszynę do konstrukcji domów z pyłu, zdolną do robienia tego w warunkach księżycowych i lekką na tyle, by ją tam wywieźć. A do tego zrób to przy tak mocno ograniczonym budżecie

 

Albo... zero budżetu bo jest szlaban na loty na księżyc.

 

Cytuj

Może latające spodki nie potrafią latać na marsa??

Ale swobodnie mogłyby przechwycić każdy pojazd uciekający z Ziemi. A do tego dostrzec ciemną stronę Księżyca.

 

Być może można chronić (osłaniać) obiekt przy przejściu przez strefę  zagrożoną ( akceleratory antycząstek - jako działa )

 

 

Nam "pomagał" na swój wykręcony sposób ZSRR. Przy czym PRL nie było dla nich tak ważne, jak NRD, nie był pierwszą linią obrony ani stadionem propagandy, gdzie wszystkim musiało się żyć dobrze.

 

 

No właśnie , więc pomagali im bo musieli im pomagać.

 

Nawiasem mówiąc jeśli jako pierwsi opanowali przestrzeń kosmiczną to dzieki nim nie było kolejnej totalnej wojny, bo ile tysięcy lat można się bujać w stratosferze bez mozliwości lądowania na ziemi??

(glob skażony rozpadającym sie uranem - 10do 6 lat połówka rozpadu)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Armia armią, ma tajemnice - ale cywile?

 

kiedys był wpomniany gdzieś zderzak pana Łagiewki. pochłania on większość energii podczas wypadku w taki sposób że pasy bezpieczeństwa, poduszki powietrzne, abs-y i inne bajery możnaby spokojnie wyrzucić do kosza. dlaczego więc interesuje sie nim tylko wojsko i nie instaluje go do zwykłych samochodów?? powiesz teraz zapewne że ten zderzak to przecież teoria spiskowa mimo tego iż on naprawde istnieje. jak zrozumiesz dlaczego najciemniej jest pod latarnią to zrozumiesz mój punkt wyjściowy tego wątku

Tylko widzisz, zderzak pana Łagiewki pokazano publicznie wiele razy i dowiedziono w wiarygodnych badaniach jego skuteczność. Widocznie ten czy inny producent uznał, że jeżeli auto będzie zbyt odporne na uszkodzenia, to spadną przychody z serwisu i sprzedaży części zamiennych, więc nikt go nie wdrożył. Pozostaje też taka opcja, że pan Łagiewka zażądał za udostępnienie wynalazku kwoty tak wielkiej, że producenci popukali się w głowę. Niemniej jednak, zderzak pokazano publicznie i zbadano w kontrolowanych warunkach. Dlaczego nie stało się to samo z pojazdem antygrawitacyjnym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

No dobrze, to usiądź i zbuduj maszynę do konstrukcji domów z pyłu, zdolną do robienia tego w warunkach księżycowych i lekką na tyle, by ją tam wywieźć. A do tego zrób to przy tak mocno ograniczonym budżecie

Albo... zero budżetu bo jest szlaban na loty na księżyc.

Pospekulować możesz zawsze. A ja uparcie twierdzę, że jesteś zieloną płastugą.

 

Cytuj

Może latające spodki nie potrafią latać na marsa??

Ale swobodnie mogłyby przechwycić każdy pojazd uciekający z Ziemi. A do tego dostrzec ciemną stronę Księżyca.

 

Być może można chronić (osłaniać) obiekt przy przejściu przez strefę  zagrożoną ( akceleratory antycząstek - jako działa )

Ach, cudownie. Aż dziwię się, że jeszcze nie popełniłeś samobójstwa na myśl o tym, jak ryzykowne może być wyjście z domu, bo wszędzie spiskują.

 

Nam "pomagał" na swój wykręcony sposób ZSRR. Przy czym PRL nie było dla nich tak ważne, jak NRD, nie był pierwszą linią obrony ani stadionem propagandy, gdzie wszystkim musiało się żyć dobrze.

 

 

No właśnie , więc pomagali im bo musieli im pomagać.

Ale absolutnie nie z tego względu, o którym Ty mówisz. Na to nie masz najmniejszego dowodu.

 

Nawiasem mówiąc jeśli jako pierwsi opanowali przestrzeń kosmiczną to dzieki nim nie było kolejnej totalnej wojny, bo ile tysięcy lat można się bujać w stratosferze bez mozliwości lądowania na ziemi??

Nie, nie było totalnej wojny, bo w czasie konfliktu kubańskiego jeden jedyny admirał podjął decyzję, aby nie strzelić. Gdyby wyraził zgodę, raczej nie spotkalibyśmy się na tym forum. Podbijanie kosmosu nic do tego nie ma, zresztą zniszczenie Ziemi nikomu by nie było na rękę. W wojnie nie chodzi o to, żeby zabić wszystkich wrogów, tylko żeby mieć z tego korzyść - zniszczenie przy okazji własnego kraju to kiepska forma zwycięstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie było totalnej wojny, bo w czasie konfliktu kubańskiego jeden jedyny admirał podjął decyzję, aby nie strzelić. Gdyby wyraził zgodę, raczej nie spotkalibyśmy się na tym forum. Podbijanie kosmosu nic do tego nie ma, zresztą zniszczenie Ziemi nikomu by nie było na rękę.

 

Masz jakiś dowód, oświadczenie generała itd. wierzysz w jeszcze bardziej wątpliwe źródła niż Biblia

 

W wojnie nie chodzi o to, żeby zabić wszystkich wrogów, tylko żeby mieć z tego korzyść - zniszczenie przy okazji własnego kraju to kiepska forma zwycięstwa

 

No i mamy wyjaśnienie Polskiej biedy i emigracji.... po wejściu do uni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie było totalnej wojny, bo w czasie konfliktu kubańskiego jeden jedyny admirał podjął decyzję, aby nie strzelić. Gdyby wyraził zgodę, raczej nie spotkalibyśmy się na tym forum. Podbijanie kosmosu nic do tego nie ma, zresztą zniszczenie Ziemi nikomu by nie było na rękę.

 

Masz jakiś dowód, oświadczenie generała itd. wierzysz w jeszcze bardziej wątpliwe źródła niż Biblia

Odsyłam do odtajnionych archiwów na ten temat. Wiadomość o tym jest znana od paru lat, nawet w mediach o tym mówiono.

 

W wojnie nie chodzi o to, żeby zabić wszystkich wrogów, tylko żeby mieć z tego korzyść - zniszczenie przy okazji własnego kraju to kiepska forma zwycięstwa

 

No i mamy wyjaśnienie Polskiej biedy i emigracji.... po wejściu do uni.

Zapytaj statystycznego emigranta: spora część z nich uciekła zaraz po wyborze jednojajowego prezydenta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj statystycznego emigranta: spora część z nich uciekła zaraz po wyborze jednojajowego prezydenta.

 

Bo wszyscy byli bogaci i pojechali sobie ze złości w knajpie pozmywać. ;D

A teraz wrócą  ;D ;D (ucz się angielskiego , twój czas jest bliski) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj statystycznego emigranta: spora część z nich uciekła zaraz po wyborze jednojajowego prezydenta.

 

Bo wszyscy byli bogaci i pojechali sobie ze złości w knajpie pozmywać. ;D

A teraz wrócą  ;D ;D (ucz się angielskiego , twój czas jest bliski) .

Ale wielu z nich uciekło tak naprawdę szukać świętego spokoju. Pogadaj ze znajomymi, którzy uciekli: kasa to naprawdę nie wszystko dla nich. A wiadomość o wyborze Kaczyńskiego była dla wielu nokautem.

 

Angielski umiem wystarczająco dobrze, się nie martw :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale wielu z nich uciekło tak naprawdę szukać świętego spokoju. Pogadaj ze znajomymi, którzy uciekli: kasa to naprawdę nie wszystko dla nich. A wiadomość o wyborze Kaczyńskiego była dla wielu nokautem.

 

Dobra rada: Mniej telewizji , więcej szachów.

 

Angielski umiem wystarczająco dobrze, się nie martw

 

Też tak myślałem ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale wielu z nich uciekło tak naprawdę szukać świętego spokoju. Pogadaj ze znajomymi, którzy uciekli: kasa to naprawdę nie wszystko dla nich. A wiadomość o wyborze Kaczyńskiego była dla wielu nokautem.

 

Dobra rada: Mniej telewizji , więcej szachów.

Wzajemnie. Zobacz wreszcie, ile szkód narobił krajowi i jego reputacji poprzedni rząd. Nic dziwnego, że wielu Polakom zaczęło być wstyd za własną narodowość. Polecam nieco kontaktu z obcokrajowcami, zapytaj ich, co się o Polsce mówiło przez ostatnie dwa lata.

 

Angielski umiem wystarczająco dobrze, się nie martw

Też tak myślałem ;D

No widzisz, a ja nie tylko myślałem, lecz także myślę. Nie bez podstaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angielski umiem wystarczająco dobrze, się nie martw

 

jak umiesz bez wahania przeczytać jednym tchem "pneumonoultramicroscopicsilicovolcanoconiosis" to można uznać że umiesz angielski w miare dobrze  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

super extra dawka humoru na zakończenie dnia : ) dzienx!

Biedne, zakompleksione dziecko nie pojmuje, że niektórzy mogą być w czymś lepsi od niego? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Prawdopodobieństwo, z jakim w ciągu życia zachorujemy na nowotwór, może być określane jeszcze przed urodzeniem, twierdzą naukowcy z Van Andel Institute (VAI). Na łamach Nature Cancer informują oni o zidentyfikowaniu dwóch różnych stanów epigenetycznych, które pojawiają się w życiu płodowym, a które powiązane są z ryzykiem nowotworu. Jeden z nich związany jest z niskim, drugi z wysokim ryzykiem zachorowania. Odkrycie może znacząco zmienić postrzeganie nowotworów.
      Jeśli nowotwór pojawi się u osoby z niskim ryzykiem zachorowania, z większym prawdopodobieństwem będzie to nowotwór wywodzący się z krwi czy układu limfatycznego, jak białaczka lub chłoniak. U osób z wysokim ryzykiem zachorowania częściej będzie to nowotwór tworzący guzy lite, jak rak prostaty czy płuc.
      Do większości zachorowań na nowotwory dochodzi na późniejszych etapach życia, a choroby te są postrzegane przez pryzmat mutacji lub genetyki. Dlatego też nie prowadzono dotychczas zbyt wielu badań nad tym, w jaki sposób rozwój płodowy wpływa na ryzyko nowotworu. Nasze odkrycie to zmienia. Zidentyfikowanie dwóch różnych stanów genetycznych otwiera drzwi do zupełnie nowego świata badań nad nowotworami, mówi współautor badań doktor J. Andrew Pospisilik, dyrektor Wydziału Epigenetyki w VAI.
      Ryzyko rozwoju nowotworu rośnie z wiekiem, gdyż dochodzi do akumulacji uszkodzeń DNA oraz innych czynników. Jednak nie zawsze prowadzi to do nowotworu. W ostatnich latach naukowcy odkryli wiele innych elementów, jak na przykład zmiany epigenetyczne, które również mają wpływ na zachorowania.
      Pospisilik i jego współpracownicy odkryli, że identyczne myszy, które różni jedynie aktywność genu Trim28, mają jeden z dwóch wzorców epigenetycznych w genach związanych z nowotworami. Wzorce te pojawiają się w czasie życia płodowego. I determinują one ryzyko zachorowania.
      Podczas gdy mutacje DNA są niezbędne do rozwoju nowotworu, tylko niewielka część zmutowanych komórek powoduje zachorowanie. Dotychczas nie znaliśmy mechanizmu określającego podatność na zachorowanie. Wykorzystaliśmy unikatowy mysi model wrodzonego zróżnicowania rozwojowego (Trim28+/D9) do zbadania, czy pojawiające się na wczesnych etapach życia różnice epigenetyczne wpływają na podatność na nowotwór w późniejszym życiu. Odkryliśmy, że heterozygotyczność Trim28 jest wystarczająca do powstania dwóch różnych stanów epigenetycznych powiązanych z różną podatnością na rozwój nowotworu, czytamy w opublikowanym artykule. Autorzy badań dodają, że różnice te można wykryć już w 10. dniu rozwoju.
      Każdy jest w pewnym stopniu narażony. Ale gdy pojawia się nowotwór, myślimy o nim jako o pechu. Tymczasem sam pech nie wyjaśnia, dlaczego jedni ludzie chorują, a inni nie. A co najważniejsze, pecha nie można leczyć. Natomiast zmiany epigenetyczne możemy. Nasze badania pokazują, że korzenie nowotworu mogą tkwić w niezwykle ważnym etapie naszego rozwoju. To otwiera nową perspektywą badawczą i potencjalnie daje szanse na nowe metody diagnostyki i leczenia, dodaje doktor Ilaria Panzeri.
      Co więcej, badacze znaleźli dowody, że odkryte przez nich dwa stany epigenetyczne są widoczne w tkankach w całym ciele, co sugeruje, iż mogą one dotyczyć wszystkich rodzajów nowotworów. W przyszłości planują więc badać zależności pomiędzy tymi stanami a konkretnymi chorobami.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wiek to jeden z najważniejszych czynników ryzyka rozwoju nowotworów. W miarę, jak stajemy się coraz starsi, w naszych organizmach akumulują się mutacje, które w końcu mogą doprowadzić do pojawienia się choroby. Naukowcy z Memorial Sloan Kettering Cancer Center i ich współpracownicy opisali mechanizm, za pomocą którego zaawansowany wiek chroni przed rozwojem nowotworu. Swoje badania prowadzili na mysim modelu raka płuc.
      Nowotwory płuc są najczęściej diagnozowane u ludzi około 70. roku życia. Jednak u osób w wieku 80–85 lat odsetek zachorowań zaczyna spadać. Nasze badania pokazują dlaczego tak się dzieje. Starzejące się komórki tracą zdolność do regeneracji i ten właśnie mechanizm zapobiega rozrostowi nowotworu, mówi jedna z autorek badań, doktor Xueqian Zhuang.
      Naukowcy badali mysi model gluczorakoraka, który odpowiada za około 7% światowych zgonów na nowotwory. Zauważyli, że im myszy stawały się starsze, ich organizmy wytwarzały więcej proteiny NUPR1, a im jej więcej tym bardziej komórki w płucach działały tak, jakby miały niedobór żelaza. W rzeczywistości w komórkach żelaza było więcej, ale z powodów, których nie do końca rozumiemy, działały jak przy jego niedoborze, mówi doktor Zhuang. A że niedobór żelaza upośledza zdolność komórek do regeneracji, obecność NUPR1 powodowała, że guzy nowotworowe nie mogły się rozrastać, więc u starszych myszy były ich mniej niż u młodszych.
      Naukowcy zauważyli też, że mogą odwrócić to zjawisko, albo podając starszym zwierzętom żelazo, albo zmniejszając ilość NPUR1 w ich komórkach. Myślimy, że odkrycie to można będzie szybko wykorzystać u ludzi. Obecnie miliony ludzi żyją z nie w pełni sprawnymi płucami, gdyż nie zregenerowały się one po infekcji COVID-19 lub nie funkcjonują prawidłowo z innego powodu. Nasze badania wykazały, że podanie żelaza pozwala na regenerację płuc, a przecież posiadamy bardzo skuteczne metody podawania leków bezpośrednio do płuc, takie jak inhalatory, dodaje główny autor badań, doktor Tuomas Tammela. To jednak może być obosieczny miecz. Zwiększając zdolność komórek płuc do regeneracji, zwiększa się też zdolność tkanek do rozwoju nowotworu. "Tego typu leczenie może być więc nieodpowiednie dla ludzi, którzy już są narażeni na wysokie ryzyko nowotworu", dodaje Tammela.
      Badania mają tez znaczenie dla terapii bazujących na ferroptozie. To opisana w 2012 roku zależny od żelaza nie-apoptyczny rodzaj śmierci komórkowej. Obecnie istnieją już leki wykorzystujące ferroptozę, a które są badane np. pod kątem zastosowania ich w terapiach przeciwnowotworowych. Obecne badania pokazują, że starsze komórki są bardziej odporne na ferroptozę niż młodsze, gdyż funkcjonują tak, jakby brakowała im żelaza. To zaś wskazuje, że leki wykorzystujące ferroptozę są mniej skuteczne u starszych ludzi.
      Podsumowując wyniki badań doktor Tammela stwierdza: uzyskane przez nas dane dotyczące zapobiegania nowotworom sugerują, że to, co robimy sobie jako młodzi ludzie, jest prawdopodobnie bardziej niebezpieczne, niż gdy robimy to w starszym wieku. Powstrzymanie młodych ludzi przed paleniem tytoniu, opalaniem się czy innymi czynnościami zwiększającymi ryzyko nowotworów, jest prawdopodobnie bardziej istotne, niż sądziliśmy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badania przeprowadzone przez American Cancer Society wskazują, że wśród kolejnych coraz młodszych pokoleń rośnie liczba zachorowań na 17 z 34 rodzajów nowotworów. Młodzi ludzie częściej niż ich rodzice i dziadkowie, gdy byli w ich wieku, chorują m.in. na nowotwory piersi, trzustki czy układu pokarmowego. Zauważono też wzrost związany z nowotworami wątroby (tylko u kobiet), macicy, jąder, pęcherzyka żółciowego i jelita grubego.
      Nasze badania dostarczają kolejnych już dowodów na zwiększanie ryzyka rozwoju nowotworów w pokoleniach następujących po pokoleniu baby boomers [osoby urodzone w latach 1946–1964]. Potwierdzają spostrzeżenia dotyczące zwiększenia liczby wczesnych przypadków raka jelita grubego i nowotworów związanych z otyłością oraz rozszerzają liczbę nowotworów, które dotykają ludzi w coraz młodszym wieku, mówi główna autorka badań doktor Hyuna Sung.
      Naukowcy wzięli pod uwagę takie czynniki jak rok urodzenia, status społeczny, ekonomiczny i polityczny oraz środowisko, w którym żyli badani, co wpływa na ewentualną ekspozycję na czynniki ryzyka. Zauważyliśmy, że trendy dotyczące zapadalności na nowotwory związane są z rokiem urodzenia, jednak wciąż nie mamy jasnego wytłumaczenia, dlaczego choruje coraz więcej ludzi, mówi uczona.
      Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące 23 654 000 osób, u których zdiagnozowano jeden z 34 rodzajów nowotworów oraz informacje o 7 348 137 osobach, które zmarły na jeden z 25 rodzajów nowotworów pomiędzy początkiem roku 2000 a końcem roku 2019. Zmarli byli w wieku od 25 do 84 lat. Na potrzeby porównania liczby przypadków zachorowań ze względu na wiek, badana grupa została podzielona w zależności od roku urodzenia na podgrupy obejmujące 5 lat. W podziale uwzględniono lata 1920–1990.
      Badacze zauważyli, że od 1920 roku rośnie liczba przypadków zachorowań na 8 z 34 nowotworów. Na przykład osoby urodzone około 1990 roku są narażone, w porównaniu z osobami urodzonymi w roku 1955, na 2-3-krotnie większe ryzyko zachorowania na nowotwory trzustki, nerek i gruczolakoraki jelita cienkiego, a kobiety dodatkowo narażone są na większe ryzyko nowotworu wątroby.
      W młodszych pokoleniach wzrósł odsetek zachorowań na 9 rodzajów nowotworów, których odsetek w starszych pokoleniach spadał. Są to estrogenozależne nowotwory piersi, nowotwór macicy, jelita grubego, woreczka żółciowego, nowotwory żołądka (z wyjątkiem raka wpustu żołądka), nowotwór jajników, jąder oraz – u mężczyzn – mięsak Kaposiego i rak odbytu. U osób urodzonych około 1990 roku ryzyko rozwoju nowotworu jajników jest o 12%, a nowotworu macicy o 169% wyższe niż grupie o najniższej zachorowalności.
      Wzrost odsetka zapadalności na nowotwory w młodszych grupach oznacza zmianę pokoleniową ryzyka zachorowania i jest wczesną wskazówką dotyczącą przyszłych przypadków nowotworów w skali kraju. Bez odpowiedniej polityki zdrowotnej i w związku z ogólnym wzrostem ryzyka związanym z wiekiem, może dojść do zatrzymania lub nawet odwrócenia trwających od dekad trendów spadku zachorowalności. Badania te pokazują, jak ważne jest zidentyfikowanie przyczyn i czynników ryzyka powodujących większą zapadalność na nowotwory wśród przedstawicieli pokolenia X [urodzeni w latach 1965–1980] i milenialsów [1981–1996], dodaje doktor Ahmedin Jemal.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Odpowiednio dobrane aminokwasy mogą zwiększyć skuteczność radioterapii niedrobnokomórkowego raka płuc, czytamy na łamach Molecules. Autorkami badań są uczone z Narodowego Centrum Badań Jądrowych, Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz firmy Pro-Environment Polska. Pracowały one nad zwiększeniem skuteczności terapii borowo-neutronowej (BNCT).
      Terapia ta używana jest w leczeniu nowotworów szczególnie wrażliwych narządów, na przykład mózgu, i wykorzystuje cząsteczki zawierające bor do niszczenia komórek nowotworowych. Związki boru mają skłonność do gromadzenia się w komórkach nowotworowych. Gdy izotop boru-10 zostanie wystawiony na działanie neutronów o odpowiednich energiach, najpierw je pochłania, a następnie dochodzi do rozszczepienia jądra izotopu, czemu towarzyszy emisja promieniowania alfa. To promieniowanie krótkozasięgowe, które uszkadza DNA komórki, powodując jej śmierć. BNTC znajduje się nadal w fazie badań klinicznych, ale już wykazały one, że ta metoda leczenia będzie przydatna m.in. w walce z nowotworami skóry, tarczycy czy mózgu.
      Polskie uczone chciały zwiększyć skuteczność tej obiecującej metody leczenia. Chciały sprawdzić, czy wcześniejsze podanie odpowiednich aminokwasów może zwiększyć wchłanianie aminokwasowego związku boru przez komórki nowotworowe, nie zmieniając ich przyswajalności przez komórki zdrowe. Im bowiem więcej boru wchłoną komórki chore, tym większe promieniowanie alfa w komórkach nowotworowych w stosunku do komórek zdrowych, a zatem tym bezpieczniejsza terapia BNCT.
      W badaniu in vitro wykorzystaliśmy dwa rodzaje komórek: ludzkie komórki niedrobnokomórkowego raka płuc, A549, oraz prawidłowe fibroblasty płuc pochodzące od chomika chińskiego, V79–4. Komórki najpierw były narażane na L-fenyloalaninę lub L-tyrozynę. Po godzinie były eksponowane na 4-borono-L-fenyloalaninę (BPA), która jest związkiem zawierającym bor stosowanym w badaniach klinicznych nad BNCT. Badanie zawartości boru w komórkach poddanych działaniu aminokwasów i w komórkach referencyjnych przeprowadziłyśmy metodą analityczną wykorzystującą spektrometrię mas sprzężoną z plazmą wzbudzaną indukcyjnie, mówi główna autorka artykułu, doktorantka Emilia Balcer. Nasze wyniki są sygnałem, że istnieje wpływ L-aminokwasów na pobieranie BPA w komórkach zarówno nowotworowych, jak i prawidłowych. Opracowana przez nas metoda analityczna może pomóc w lepszym zrozumieniu mechanizmów działania związków boru oraz w stworzeniu bardziej skutecznych strategii terapeutycznych, jednak konieczne są dalsze badania w celu potwierdzenia tych wyników i bardziej szczegółowej charakteryzacji działających tu mechanizmów, dodaje uczona.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wypróbowaliśmy prosty pomysł: co by było, gdybyśmy wzięli komórki nowotworowe i zmienili je w zabójców nowotworów oraz szczepionki przeciwnowotworowe, mówi Khalid Shah z Brigham and Women's Hospital i Uniwersytetu Harvarda. Za pomocą inżynierii genetycznej zmieniamy komórki nowotworowe w lek, który zabija guzy nowotworowe oraz stymuluje układ odpornościowy, by zarówno niszczył guzy pierwotne, jak i zapobiegał nowotworom, dodaje uczony. Prowadzony przez niego zespół przetestował swoją szczepionkę przeciwnowotworową na mysimi modelu glejaka wielopostaciowego.
      Prace nad szczepionkami przeciwnowotworowymi trwają w wielu laboratoriach na świecie.Jednak Shah i koledzy podeszli do problemu w nowatorski sposób. Zamiast wykorzystywać dezaktywowane komórki, przeprowadzili zmiany genetyczne w żywych komórkach, które charakteryzują się tym, że pokonują one w mózgu duże odległości, by powrócić do guza, z którego pochodzą. Dlatego też Shah wykorzystali technikę CRISPR-Cas9 i zmienili te komórki tak, by uwalniały środek zabijający komórki nowotworowe. Ponadto zmodyfikowane komórki prezentują na swojej powierzchni czynniki, dzięki którym układ odpornościowy uczy się je rozpoznawać, dzięki czemu na długi czas jest gotowy do wyszukiwania i zabijania komórek nowotworowych.
      Komórki takie zostały przetestowane na różnych liniach komórkowych pobranych od ludzi, w tym na komórkach szpiku, wątroby i grasicy. Naukowcy wbudowali też w zmodyfikowane komórki specjalny bezpiecznik, który w razie potrzeby może zostać aktywowany, zabijając komórkę.
      Przed badaczami jeszcze długa droga zanim powstanie szczepionka, którą można będzie przetestować na ludziach. Już teraz zapewniają jednak, że ich metodę badawczą można zastosować również do innych nowotworów, nie tylko do glejaka wielopostaciowego.
      Ze szczegółami badań można zapoznać się na łamach Science Translational Medicine.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...