Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Przyzwyczailiśmy się do doniesień, o szpiegowaniu użytkowników przez komputery, smartfony i witryny internetowe. Powoli musimy przyzwyczaić się do myśli, że nasza prywatność będzie w coraz większym stopniu naruszana i nie uświadczymy jej nawet w domu.

Firma Vizio zawarła właśnie ugodę z Federalną Komisją Handlu (FTC), która oskarżyła przedsiębiorstwo, że za pomocą produkowanych przez siebie telewizorów szpiegowało 11 milionów użytkowników, a zdobyte w ten sposób dane demograficzne, geograficzne oraz dotyczące preferencji w wyborze programów były sprzedawane stronie trzeciej. W ramach ugody Vizio zapłaci grzywnę, ale firma nie zaprzeczyła oskarżeniom, ani ich nie potwierdziła.

Kevin Moriarty, prawnik w Wydziale Ochrony Prywatności i Tożsamości stwierdził: "Zanim firma usadowi się na krześle obok i zacznie robić szczegółowe notatki na temat tego, co oglądasz, powinna zapytać użytkownika o zgodę. Vizio tego nie zrobiło i FTC podjęła odpowiednie działania".

Do Vizio należy 20% amerykańskiego rynku telewizorów, firma może więc prowadzić inwigilację na szeroką skalę. W pozwie wystosowanym przez FTC czytamy, że Vizio zbierało informacje sekunda po sekundzie. Dane kolekcjonowano zarówno z urządzeń podłączanych do telewizora jak i z sieci kablowych oraz z internetu. Informacje dotyczące wieku, płaci czy dochodów klientów były sprzedawane firmom reklamowym.

Przyłapane na gorącym uczynku przedsiębiorstwo próbuje odwracać kota ogonem. Dzisiaj FTC jasno stwierdziła, że wszyscy producenci inteligentnych telewizorów powinni uzyskać zgodę klientów na zbieranie i dzielenie się informacjami na ich temat. Vizio jest liderem w tej dziedzinie - stwierdził firmowy prawnik Jerry Huang.

Warto w tym miejscu zadać sobie pytanie, czy to nie jest tak, że większość tzw. smart TV szpieguje użytkowników, a Vizio miało pecha i zostało złapane.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem jest nieco szerszy. Często użytkownik nie ma wyboru (poza samym zakupem) i funkcje szpiegujące (eufemistycznie nazwane w nowomowie marketingowców [tfu] — telemetrią, polepszaniem usług, personalizacją) ją zaszyte głęboko i niemożliwe w pełni (lub w ogóle) do wyłączenia, czasem są one tak integralną częścią, że dany komponent lub urządzenie nie jest w stanie poprawnie lub przynajmniej sensownie działać. Poza mglistymi i otwartymi na oścież dla „partnerów” producenta naszego sprzętu „politykami prywatności” użytkownik praktycznie nie ma żadnego wpływu na przyszłość tych danych. Można śmiało uznać, że to już na wieki trafia do obcych rąk. Oczywiście można też założyć od razu, że w każdym przypadku informacje te nie tyle co mogą, ale są wykorzystywane w innych celach np. przez nieuczciwych pracowników, dla świętego spokoju — bo tak po prostu jest. Najbardziej przykre jednak jest to, że większość ludzi się z tym godzi lub ma to gdzieś. Problemem najbardziej dotkliwym dla użytkownika jednak jest kwestia wsparcia, która najczęściej jest ograniczona czasowo, a czasem też wynika ze zmian koniunkturalnych. A potem siedź i płacz użytkowniku, bo producent wyłączył serwer na drugim końcu świata i zostałeś z gniotem, który w większej części już nie działa i wszystkie smart-och-ach funkcje są bezużyteczne. Poza tym tutaj nowe jest wrogiem starego, więc nowe wersje wypierają starsze i zostajemy z ręką w… Jest to szczególnie karygodne w przypadku „sklepów” utrzymujących dodatkowe aplikacje tylko w jednej wersji. A potem nagle okazuje się, że soft co prawda jest w „sklepie”, ale nie możemy go już nawet nie tyle co zaktualizować, ale w ogóle pobrać w ostatniej działającej/pobłogosławionej wersji (np. po resecie do ustawień fabrycznych). smart… smart my ass

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej przykre jednak jest to, że większość ludzi się z tym godzi lub ma to gdzieś.

A jak ci co zaczną narzekać na siłą wciskaną nową rzeczywistość, to dostają punkty karne za "pisanie nie na temat". Taka głęboka :) aluzja.

A bez tych narzekających, reszta obudzi się później zdziwiona

z ręką w…

 

Do czego piję?

Internetowe gadżety szpiegują nasze zwyczaje, zainteresowania, sferę niematerialną naszego człowieczeństwa, natomiast miłościwie panująca nam partia chce się posunąć się do permanentnego szpiegowania naszej fizyczności:

http://wolnosc24.pl/2017/02/08/wielki-brat-patrzy-pomysl-morawieckiego-wszyscy-kierowcy-beda-sledzeni-i-kontrolowani-to-nosi-znamiona-systemu-totalnego/

 

Punkty za OT przyjmę na klatę, ku chwale wolności. :)

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Problemem najbardziej dotkliwym dla użytkownika jednak jest kwestia wsparcia, która najczęściej jest ograniczona czasowo, a czasem też wynika ze zmian koniunkturalnych. A potem siedź i płacz użytkowniku, bo producent wyłączył serwer na drugim końcu świata i zostałeś z gniotem, który w większej części już nie działa i wszystkie smart-och-ach funkcje są bezużyteczne.

 

Dlatego lepszym rozwiązaniem jest budowa takich smart systemów samemu. Fakt, potrzebna jest wiedza, ale niekoniecznie aż tak duża jak inni przypuszczają. Przykład? Telewizor + Raspberry Pi jako media center. Instalacja na Raspberry Pi oprogramowania to kwestia 5 minut, przy czym instalacja to może 3 kliknięcia (oprogramowanie OSMC). Wszystko ładnie opisane w necie. Nawet na youtoubie są poradniki jak to zrobić.

 

Jak tylko usłyszałem, że Samsung zamierza wyświetlać reklamy w swoich telewizorach to od razu przerzuciłem się na Raspberry. Nie dość, że społeczność ma kontrolę nad oprogramowaniem (OSMC jest open source) to jeszcze zwiększyłem ilość funkcji w swoim telewizorze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Raspberry. Nie dość, że społeczność ma kontrolę nad oprogramowaniem (OSMC jest open source) to jeszcze zwiększyłem ilość funkcji w swoim telewizorze. 

 

Nie interesowałem się tematem. Jakie opcje/możliwości, w sumie daje taki kombosik? (nie oglądam TV co prawda, i jak już to służy mi za wyświetlacz, bajek z pendriva , ale nie można się zamykać :D )  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to sprzętowo wspiera H.264. Także ładnie sobie radzi z odtwarzaniem 1080p. Można również dokupić licencję do obsługi MPEG-2 (nie korzystam z tego).

 

Dodatkowo wspiera HDMI-CEC, czyli można tym media center normalnie sterować z poziomu pilota od telewizora. Nie trzeba żadnych aplikacji na smartfona czy dodatkowych bezprzewodowych klawiatur/mysz.

Podłączasz swój dysk/pednriva i odtwarzasz muzykę, filmy, przeglądasz zdjęcia. Dodatkowo możesz włączyć obsługę DLNA i oglądać swoje zasoby z innych urządzeń.

 

Jednak cała magia jest ukryta w dodatkach do oprogramowania (np. do OSMC), np:

- radio internetowe

- tvp.pl vod z dostępem do seriali i filmów

- wtyczka dająca dostęp do cda.pl

- Exodus, dostęp do nowych seriali i filmów, chociaż jest to moralnie dyskusyjne ;) to jednak u nas nie jest nielegalne

- Khan Academy

- YouTube

- Dbmc, podłączasz swoje kontro w Dropboxie i masz dostęp do zapisanych tam zdjęć które sobie przeglądasz na telewizorze

- Vimeo

- ROM Collection Browser, emulator starych gier np.  Pac-Man, Super Mario World

- Twitch

- South Park ;)

- TED

 

i wiele innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...