Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Sfotografują horyzont zdarzeń

Rekomendowane odpowiedzi

Wiki tak je definiuje:

 

Za kilka minut może definiować inaczej, wystarczy, że parę razy klepnę w klawiaturę :D

 

Ale to nie jest matma, w praktyce ścisłość definicyjna na poziomie matematycznym (klasycznym) jest i niemożliwa i nieuzasadniona. Rzeczywistości nie zamkniesz w sztywnych granicach klasycznych zbiorów. Niemal wszystkie definicje praktyczne (też np. prawne) definiują zbiory rozmyte. Czyli są obiekty "graniczne", które będą pasować do definicji "takiej" i "przeciwnej", w zależności np. od tego jaką cechę w danym momencie uzna się za ważniejszą. A tutaj najważniejsza jest funkcja - te sprzężone teleskopy działają jako pojedyncze urządzenie pomiarowe.

 

 

 

Ale wszystko w jednej skrzynce.

 

Niekoniecznie... zabawki do trzech kieszeni, statywy na grzbiet, Alleluja i do przodu... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
często stanowiący zespół połączonych ze sobą części stanowiących funkcjonalną całość

Są połączone. Ziemią :)

I stanowią funkcjonalną całość.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Za kilka minut może definiować inaczej

 

Ale TERAZ jest jak jest. A ponieważ PRAWO wymaga trzymania się ścisłej definicji, wię dziwię Ci się Nihilo, że tak falandyzujesz.;)

 

Są połączone. Ziemią :)

I stanowią funkcjonalną całość.

Yyyy.... to jak nazywa się " urządzenie" które stanowią maszty sieci GSM? :)

 

I najważniejszy jest buraczarski argument: gdyby toto można było nazwać, toby się już nazywało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jaką funkcjonalną rzecz stanowią maszty razem? Chyba że o anteny Ci chodziło.

Jak chcesz jednak całość to jest to infrastruktura nadawczo-odbiorcza sieci GSM :) Teraz tylko ten sam problem z tym co my mamy z teleskopami. Jednym słowem?

Jakieś propozycje?

 

 

I najważniejszy jest buraczarski argument: gdyby toto można było nazwać, toby się już nazywało.

Oj. Nazwać można. Musi być przede wszystkim potrzeba w postaci częstego używania określenia.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O anteny.

No więc jedna to stacja bazowa, a wszystkie tworzą SYSTEM stacji bazowych i pomimo, że ich funkcjonalność polega na wspólnej pracy i pomimo, że toto jest pospolite i "często używane" :), to nie tworzą urządzenia zasługującego na własną nazwę. Bo to jest system, a nie urządzenie.

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A ponieważ PRAWO wymaga trzymania się ścisłej definicji, wię dziwię Ci się Nihilo, że tak falandyzujesz.

 

Z tymi definicjami w prawie to nie tak, nawet mocno nie tak... Przepis w dwóch linijkach definiuje jakąś normę prawną. A później do tego dochodzi worek interpretacji, nierzadko mocno z sobą sprzecznych. I jeszcze judykatura, czyli praktyka stosowania danej normy. A do tego klauzule generalne (ze swojej natury nieostre) i inne takie zabawki. W sumie ze ścisłej (pozornie!) normy prawnej robi się zbiór rozmyty, i to często mocno rozmyty. 90% "zabawy w prawo" polega na tym, żeby to rozmycie wykorzystać na korzyść tego, kogo się reprezentuje. Gdyby nie to, to adwokaci, radcy i doradcy prawni, itd., z głodu by powymierali :)

 

Nie jest to zresztą wina takich czy innych "falandyszów" - rzeczywistości nie da się wsadzić w skończony zbiór ścisłych norm czy definicji. To niewykonalne.

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
to nie tworzą urządzenia zasługującego na własną nazwę. Bo to jest system, a nie urządzenie.

Jeśli nie zasługują na własną nazwę to tylko i wyłącznie z powodu małej potrzeby nazwania tego jedną nazwą. Nie ma to nic wspólnego z tym czy to system czy urządzenie. Systemy też mają nazwy własne :)

 

 

rzeczywistości nie da się wsadzić w skończony zbiór ścisłych norm czy definicji. To niewykonalne.

Im bardziej się próbuje wsadzić tym bardziej się rozmywa. Heisenberg prawny :D

 

 

Nie jest to zresztą wina takich czy innych "falandyszów"

Oj, nie odbieraj im całej chwały. Nie jest to w całości wina takich czy innych falandyszów.

 

 

A ponieważ PRAWO wymaga trzymania się ścisłej definicji, wię dziwię Ci się Nihilo, że tak falandyzujesz

Nasze obecne prawo dość mocno tego wymaga. Ogólnie PRAWO nie ma takich wymogów.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tymi definicjami w prawie to nie tak, nawet mocno nie tak...

Heisenberg prawny :D

 

Mimo wszystko, jak do definicji " urządzenia" ktoś przemyci "...lub czasopisma", tfu "...lub niepołączone", teleskopy interferometrii wielkobazowej dla mojego klienta staną się urządzeniem.:) Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
...lub niepołączone

Ale są połączone. I to połączenie jest istotne bo gdyby one sobie luźno latały względem siebie to trzeba by się mocno nakombinować żeby dynamicznie korygować wyniki.

A nie latają sobie luźno - bo są połączone.

Czy któraś definicja nakazuje aby "połączenie" wchodziło w zakres urządzenia? ;)

Połączenie służy do np. uwspólnienia ruchu części. Ruch teleskopów jest ze sobą związany :) Ziemią czy ziemią? Sam nie wiem :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczny teleskop interferencyjny ma być połączony geometrią pola grawitacyjnego :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

«mechanizm lub zespół mechanizmów, służący do wykonania określonych czynności»

Chcesz i masz ;)

A dlaczego mam chcieć taką ogólnikową definicję.:) Sam przecież piszesz:

Przepis w dwóch linijkach definiuje jakąś normę prawną. A później do tego dochodzi worek interpretacji,

Więc definicja Wiki:https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Urządzenie

"Urządzenie – przedmiot umożliwiający wykonanie określonego procesu, często stanowiący zespół połączonych ze sobą części stanowiących funkcjonalną całość," jako bardziej uszczegółowiona jest lepsiejsza.

 

Ale są połączone.

Nie są połączone. Wysyłają swoje dane do jednego worka gdzieś tam. Ten worek tworzy efekt ich pracy.

 

Ed

Definicja " technicznego połączenia" z Wiki też nie pozostawia wątpliwości:

(1.3) techn. fragment konstrukcji, w którym poszczególne części zespolone są ze sobą mechanicznie.

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A do ziemi to są przymocowane niemechanicznie? :D te poszczególne części.

Ponadto w tym samym źródle jest też taka definicja (czemu ją pomijasz?)

(1.2) zestawienie przedmiotów, pojęć lub zjawisk w pewną całość[1]  

 

Nie są połączone. Wysyłają swoje dane do jednego worka gdzieś tam. Ten worek tworzy efekt ich pracy.

Jakby nie były połączone to nieustannie by zmieniały pozycje względem siebie :)

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponadto w tym samym źródle jest też taka definicja (czemu ją pomijasz?)

(1.2) zestawienie przedmiotów, pojęć lub zjawisk w pewną całość[1]

Thikim, cytujesz ogólnik. Definicja połaczenia dedykowana technice to moja (1.3).

 

A do ziemi to są przymocowane niemechanicznie? (...)

Jakby nie były połączone to nieustannie by zmieniały pozycje względem siebie :)

Przestajesz argumentować, a zaczynasz prowokować interlokutora.

Mam spoko dzień. Nie dam się.:)

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wam proponuję synteleskop. Znaczenie syn- każdy zna, poza tym druga sylaba wyrazu synteza jest wspólna z pierwszą sylabą wyrazu teleskop.
No i odpada chyba kwestia dwuznaczności… Chyba że ktoś pomyśli, że to urządzenie do syntetyzowania teleskopów, chociaż przy takiej strukturze wyrazowej to by było mało prawdopodobne…

Edytowane przez MrVocabulary (WhizzKid)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

synteleskop

 

Córkateleskop…


Hmmmm. Właściwie córkateleskopka. Cyklopka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

cycklopka.

 

Tak dochodzimy do akronimu TITS (Taking It Too Seriously). ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...