Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Michał D

Elektryczny silnik do napędu statków kosmicznych

Rekomendowane odpowiedzi

Nie tak dawno przeczytałem doniesienie o "wyłącznie elektrycznym" silniku napędzającym statek kosmiczny.

http://kopalniawiedzy.pl/satelita-naped-elektryczny-Falcon-9-SpaceX,22001 . Mocno mnie to zaciekawiło.

Jednak bliższe zapoznanie z tym zdarzeniem pokazało, że chodzi po prostu o silnik jonowy - podobny do użytego w sondzie Down, badającej aktualnie Ceres, a poprzednio planetoidę Vesta. Silnik jonowy działa na zasadzie przyspieszania strumienia jonów, czyli jednak nie jest "wyłącznie" elektryczny, bo jakieś jony do przyspieszania (materia) musi mieć. Z tego co gdzieś czytałem to chyba stosuje się argon, ale może w tym przypadku jest inaczej.

Zastanawiałem się jednak, czy jest możliwe zbudowanie napędu statku kosmicznego absolutnie i wyłącznie elektrycznego. Teoretycznie jest to trudne, bo mamy zasadę zachowania pędu - od czegoś taki statek musi się odepchnąć - jak nie od strumienia jonów, to od czego?...

Ale sytuacja nie jest taka beznadziejna.

Pierwszy pomysł, to niemożliwy silnik - http://kopalniawiedzy.pl/NASA-Cannae-Drive-Guido-Fetta-EmDrive-silnik-relatywistyczny,20773.

Ale mam też inny - bardziej autorski - pomysł: WYKORZYSTANIE POLA MAGNETYCZNEGO ZIEMI.

Taki satelita, krążący wokół Ziemi, wyposażony w elektromagnesy, teoretycznie mógłby funkcjonować jak Maglev - http://en.wikipedia.org/wiki/Maglev. W większych odległościach od Ziemi można by wykorzystać pole magnetyczne Słońca.

Ktoś powie - że to pewnie będzie mała siła. Ale silnik jonowy też nie jest specjalnie potężny - czytałem, że w niutonach jego ciąg odpowiada ciężarowi kartki papieru. A przecież to się sprawdza. A więc może i odpychanie się statku kosmicznego od pola magnetycznego Ziemi tez ma sensu.

Czy ktoś już opracowywał taki pomysł?...

Może słyszał ktoś coś na ten temat?...

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa historia z emDrive i NASA bo http://kopalniawiedzy.pl/Emdrive-relatywistyczny-silnik-elektromagnetyczny-Chiny-Roger-Shawyer-NSTAR-NASA-silnik-jonowy,7002

@2009 "Mimo to, wielu z góry odrzuciło jego teorię, a brytyjski rząd wstrzymał finansowanie jego prac.
Bo też i niełatwo uwierzyć, że może istnieć silnik działający bez paliwa." :)

4 lata później zbudowali go chińczycy http://kopalniawiedzy.pl/EmDrive-silnik-fala-elektromagnetyczna-Roger-Shawyer-silnik-relatywistyczny,17502 a 5 lat póxniej NASA http://kopalniawiedzy.pl/NASA-Cannae-Drive-Guido-Fetta-EmDrive-silnik-relatywistyczny,2077

 

Wznoszę toast :)

"Za tych, co szaleni. Za odmieńców. Buntowników. Awanturników. Niedopasowanych. Za tych, co patrzą na świat inaczej. Oni nie lubią zasad. Nie szanują status quo. Można ich cytować, można się z nimi nie zgadzać; można ich wysławiać, można ich zniesławiać. Ale jednego nie można zrobić - nie można ich ignorować. Bo to oni zmieniają świat. Popychają ludzkość do przodu. I choć niektórzy mogą widzieć w nich szaleńców, my dostrzegamy w nich geniusz. Ponieważ to ludzie wystarczająco szaleni, by sądzić, że mogą zmienić świat... są tymi, którzy go zmieniają"

Edytowane przez Stanley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Należało się spodziewać, że nie będę tu genialnym odkrywcą... :(

Ale czasem żałuję, że wiele odkryć jakoś tak przechodzi niezauważonych. Tyle na świecie dzieje się ciekawych rzeczy.

A tak w ogóle to zastanawiam się, czy największe mocarstwa techniczne nie ukrywają jakichś o wiele bardziej zaawansowanych silników kosmicznych. Bo np. nie bardzo chce mi się wierzyć, że Amerykanie zrezygnowali z wahadłowców nie mając "backupu" w postaci możliwości użycia efektywnych pojazdów kosmicznych. Pewnie mają więcej, niż oficjalnie przyznają. A Rosjanie pewnie też. A może i Chińczycy...

 

A tak w ogóle to zszokowała mnie mnogość typów silników jonowych, jakie opisywane są w Wikipedii (angielska wersja). Gdyby to wszystko razem wziąć pod uwagę, to mielibyśmy możliwości napędu statków w przestrzeni kosmicznej na naprawdę spor liczbę sposobów. Aż dziw, że jeszcze ludzkość nie ma baz na Marsie.

Edytowane przez Michał D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale czasem żałuję, że wiele odkryć jakoś tak przechodzi niezauważonych.

Protestuję. Czasem niewielu zauważa istotne, czasem istotnie nie zauważa wielu. Czasem nikt nie zauważy myśli w potężnym szumie informacyjnym. Najlepiej i tak sprzedają się seriale. :) Nauki to też dotyczy.

 

nie bardzo chce mi się wierzyć, że Amerykanie zrezygnowali z wahadłowców nie mając "backupu"

Niestety, nie mieli. Wahadłowce od poczęcia były dość poronionym pomysłem.

 

Pewnie mają więcej, niż oficjalnie przyznają.

Zgodzę się. Pewnie chodzi o brak spójnej koncepcji na przyszłość. :)

 

Edit:

 

 

Wznoszę toast :)

"Za tych, co szaleni. Za odmieńców. Buntowników. Awanturników. Niedopasowanych. Za tych, co patrzą na świat inaczej.

Grzechem byłoby nie przypić.Za "szaleńców"!

Edytowane przez Astroboy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Gdyby to wszystko razem wziąć pod uwagę, to mielibyśmy możliwości napędu statków w przestrzeni kosmicznej na naprawdę spor liczbę sposobów. Aż dziw, że jeszcze ludzkość nie ma baz na Marsie."

Chętnie zwiększę jeszcze tę liczbę i dodam:

- stare dobre wiosła

Obawiam się jednak że tak samo jak i mnogość wielu innych pomysłów nie zwiększy to liczby naszych baz na Marsie :D

Bazy to kwestia pieniędzy, dużych pieniędzy, resztę problemów dałoby się już rozwiązać.

 

"Bo też i niełatwo uwierzyć, że może istnieć silnik działający bez paliwa."

Bardzo łatwo, to tylko kwestia wiary. Ludzie wierzyli i wierzą w wiele rzeczy. Np. cygance gdy mówi proszę położyć 10 tys. zł na mojej chuście ... albo pierwszy raz widzianej na oczy koleżance wnuczki gdy mówi że chce 20 tys. dla wnuczka ;).

Tak więc uwierzyć łatwo.

Trudno za to przyjąć to za prawdę posługując się sprawnym rozumem.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
- stare dobre wiosła

Tak, te wiosła coś w sobie mają szczególnego, działającego na wyobraźnię... Kiedyś po obejrzeniu filmu "Armageddon" pomyślałem, że nie ma debilniejszego środku transportu na planetoidzie niż pojazd kołowy. A potem zaraz, że jednak jest - łódź wiosłowa ;). Tak więc pozostaje ubolewać, że hollywoodzcy reżyserzy nie wpadli jeszcze na taki pomysł. (Sorry, za nadmiar zgryźliwości, ale nie mogłem się powstrzymać).

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś po obejrzeniu filmu "Armageddon" pomyślałem, że nie ma debilniejszego środku transportu na planetoidzie niż pojazd kołowy. A potem zaraz, że jednak jest - łódź wiosłowa ;)

 

Wbrew pozorom, na planetoidzie łódź wiosłowa doskonale by się sprawdziła, trzebaby tylko ostrożnie wiosłować, coby w Kosmos nie odlecieć :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...