Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Ciężko chory uratował kierowcę karetki

Rekomendowane odpowiedzi

Christian Nayet wykazał się nie lada opanowaniem i refleksem, gdy w zeszłym tygodniu kierowca wiozącej go karetki zaczął narzekać na mrowienie w palcach. Chory z zaawansowanym nowotworem sam zasiadł za kółkiem i niezwłocznie zawiózł mężczyznę do pobliskiego szpitala w Lens.

W ciągu 10 min od przyjazdu kierowca ambulansu z zawałem trafił na salę operacyjną. Jak twierdzą lekarze, gdyby nie pomoc przytomnego pacjenta, Jean-Francois Pina mógłby umrzeć.

Pina i Nayet jechali do Lille na badanie obrazowe. Widząc stan kierowcy, Nayet początkowo proponował mu swoje leki, później jednak zażądał wydania kluczyków. W wywiadzie udzielonym dziennikowi Voix du Nord przyznał: Jechaliśmy szybko. Nie mogłem znaleźć włącznika syreny, ale udało mi się uruchomić światła. Powiedziałem Pinie, by wystawił rękę przez okno. Machaniem miał sygnalizować innym uczestnikom ruchu, by nas przepuszczali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez informacji co temu kierowcy było (a dokładniej - czego objawem mogą być mrowiące palce) notka nie niesie żadnej wiedzy. Domyślam się, że jakieś kardio, a nie np. tężyczka czy dajmy na to migrena.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No przecież napisane jest że zawał...

 

U nas dostałby mandat za jazdę na sygnale bez uprawnień ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Przemek Kobel - Nazwa choroby pada w 2. akapicie ;)

@zulus - faktycznie, skutki "przywłaszczenia sobie" pojazdu uprzywilejowanego mogłyby być opłakane ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zuch pacjent!dziwi mnie tylko,że mógł machać reką a nie mógł powiedziec gdzie włącznik no ale w tej sytuacji stresowej wszystko jest możliwe!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z dysleksją to trzeba się urodzić.

Dla pocieszenia: takie zaburzenia w póżniejszym wieku, to co najwyżej Alzheimer ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Z dysleksją to trzeba się urodzić

Mam wrażenie, że ten pogląd jest w stanie wywrócić nasz system oświaty.

 

A ten pan na A to jakiś doktor? (:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś innego to dysleksja jako posiadana choroba a coś innego jako zdiagnozowana.

Noworodek może mieć a nie musi być zdiagnozowany.

 

Co do sytuacji ratowania życia to nawet nie trzeba by w Polsce prawa jazdy w takiej sytuacji z tego co się orientuje. Co więcej osoba udzielająca pomocy w takiej sytuacji jest przez prawo chroniona tak samo jak funkcjonariusz publiczny np policjant wiec lepiej nie kopać robiącego resuscytacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...