Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Search the Community

Showing results for tags 'uczulenie'.



More search options

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Found 8 results

  1. Niektóre kobiety są uczulone na spermę. To bardzo rzadka dolegliwość, ale staje się udziałem niektórych pań — mówi alergolog i immunolog David Resnick z New York Presbyterian Hospital. W zwalczeniu tej przykrej dolegliwości pomaga regularne współżycie i terapia nasieniem. Objawy alergii na spermę to, m.in.: świąd, zaczerwienienie i opuchlizna genitaliów. W najpoważniejszych przypadkach pokrzywka lub opuchlizna mogą się pojawić w jakiejkolwiek części ciała i kobieta może mieć problemy z oddychaniem. Zazwyczaj objawy [uczulenia — przyp. red.] pojawiają się w ciągu 30 min, ale w rzadkich przypadkach występują kilka godzin, a nawet dzień po stosunku — wyjaśnia Resnick. Studium 1073 kobiet, które, zakłopotane reakcjami własnego organizmu, szukały informacji dotyczących alergii na spermę, wykazało, że 130 z nich rzeczywiście cierpiało na tę rzadką postać alergii. Niektóre panie były uczulone na spermę tylko jednego mężczyzny, inne na nasienie wszystkich partnerów. Nie we wszystkich przypadkach kobiety są uczulone na samą spermę, w niektórych sytuacjach chodzi o jej składniki pochodzące z pokarmów, napojów czy leków przyjmowanych przez mężczyznę (są one bardzo różne: od penicyliny poczynając, na związkach z orzechów włoskich kończąc). Taka postać alergii jest jeszcze rzadsza od prostego uczulenia na spermę. Jak mówi Resnick, ok. 1/2 kobiet z alergią na nasienie ma także inne postaci alergii, np. katar sienny czy alergie skórne. Większość uczulonych ma do 20 do 30 lat. Czterdzieści jeden procent doświadcza objawów alergii podczas pierwszego stosunku. W większości przypadków przy kolejnych ekspozycjach na alergen symptomy stopniowo się nasilają i pojawiają się szybciej. Odczulanie polega na aplikowaniu do pochwy co 20 minut rozcieńczonej spermy. Stężenie nasienia w roztworze stopniowo wzrasta, a cały zabieg trwa kilka godzin. Druga procedura desensytyzacji polega na podawaniu przez kilka tygodni zastrzyków z małą ilością spermy. W obu przypadkach kobieta musi współżyć 2-3 razy w tygodniu, by układ odpornościowy mógł sobie utrwalić zdobyte podczas odczulania informacje. Część przedstawicielek płci pięknej po prostu "wyrasta" z alergii bez żadnego leczenia. Tym, co wywołuje reakcję uczuleniową, są najprawdopodobniej białka z wydzieliny prostaty. Obecnie trwają prace na terapia odczuleniową z ich udziałem.
  2. Uczulenia są coraz powszechniejsze we współczesnym społeczeństwie, a powodowane są przez najróżniejsze substancje. Europejczycy najczęściej uczuleni są na nikiel, częste są alergie na perfumy, ale jak się okazuje: uczulać mogą nawet ochraniacze na kolana. Klinika dermatologiczna szwedzkiego Sahlgrenska University Hospital ma setki pacjentów podejrzewanych o takie właśnie uczulenie. Przyczyną są powszechnie używane tworzywa gumowe, w tym neopren, który możemy znaleźć w różnego rodzaju matach, dywanikach, ochraniaczach, piankowych kombinezonach - we wszystkich tych zastosowaniach ma on bezpośredni kontakt ze skórą. Sam neopren jest teoretycznie nieszkodliwy, ale jedna z substancji używanych do jego produkcji - difenylotiokarbamid (diphenylthiourea, C13H12N2S) reaguje z obecnymi w skórze enzymami, tworząc silnie reaktywne i wysoko alergenne izotiocyjaniany. Izotiocyjaniany nie przenikają głęboko w dużych ilościach, ale częsty kontakt z skóry z gumą powoduje ich absorpcję przez skórę i węzły chłonne i może powodować stany zapalne skóry lub inne uczulenia, zwykle trudne do zdiagnozowania. Kristin Samuelsson z Sahlgrenska University Hospital przeprowadziła badania nad reakcją na izotiocyjaniany i opracowała test, który pomoże identyfikować ten trudny do wykrycia rodzaj alergii.
  3. Badacze z Anglii opracowali nową, prostą metodę leczenia uczulenia na orzeszki ziemne. Zgodnie z wynikami ich najnowszych badań, skutecznym sposobem na wyleczenie jest stosowanie mączki przygotowanej z tego niezwykle częstego alergenu. Pomysł odczulania pacjentów za pomocą wzrastających dawek czynnika wywołującego szkodliwe objawy nie jest niczym nowym, lecz ustalenie skutecznego i bezpiecznego protokołu terapii jest niezwykle istotne z uwagi na ogromną liczbę chorych. Szacuje się bowiem, że w samych Stanach Zjednoczonych alergia na orzeszki ziemne dotyka od 1,5 miliona aż do 3,3 mln osób (szczegółowe dane na temat uczulonych Polaków nie są dostępne). Do swojego doświadczenia badacze wybrali czworo dzieci o wybitnej nadwrażliwości - żadne z nich nie było w stanie zjeść bezpiecznie nawet pojedynczego orzeszka, a jedno po jego spożyciu wymagało nawet podania adrenaliny. Mimo to, wystarczyło zaledwie półtora miesiąca, by wyraźnie zwiększyć tolerancję ich organizmów względem alergenu. Terapia polegała na codziennym przyjmowaniu wzrastających dawek mączki z orzeszków ziemnych. Mieszano ją z jogurtem, zaczynając od ilości prawdziwie mikroskopijnej, czyli 5 mg. W ciągu kolejnych sześciu tygodni stopniowo stosowano coraz więcej mączki, pozwalając organizmowi na powolne przyzwyczajanie się do pokarmu wywołującego uprzednio nadwrażliwość. Po zakończeniu eksperymentu badacze ponownie ocenili tolerancję organizmów swoich podopiecznych. Wyniki można uznać za zadowalające, gdyż wszyscy uczestnicy doświadczenia mogli przyjąć ponad 10 orzeszków bez pojawienia się jakichkolwiek objawów uczuleniowych. Potwierdzono w ten sposób obiecujące wyniki poprzednich badań, przeprowadzonych przez Amerykanów na większej grupie pacjentów. Jak szacują autorzy studium, badacze ze Szpitala im. Addenbrooke'a w Cambridge, leczniczy efekt powinien utrzymywać się tak długo, jak długo dzieci będą przyjmowały przewidzianą dawkę mączki. Co prawda nie należy się spodziewać, że choroba kiedykolwiek całkowicie ustąpi, lecz przyzwyczajenie organizmu do kontaktu z alergenem zabezpiecza pacjentów na wypadek przypadkowego kontaktu z alergenem. Mogłoby do niego dojść np. w wyniku spożycia dowolnego produktu, do którego przypadkowo wpadły orzeszki.
  4. Umiejętnie dobrana mieszanka ziół stosowanych w tradycyjnej medycynie chińskiej jest w stanie całkowicie zablokować patologiczną reakcję organizmu na liczne alergeny. Opracowana terapia jest nie tylko skuteczna, lecz także bezpieczna, zaś jej efekty utrzymują się aż przez kilka miesięcy. Opracowana mikstura, nazwana FAHF-2 (od ang. Food Allergy Herbal Formula 2 - mieszanka ziołowa lecząca alergie pokarmowe nr 2), testowana była przez zespół naukowców z nowojorskiego Centrum Medycznego Mount Sinai, kierowany przez dr. Xiu-Min Li. W skład leku wchodzi co najmniej dziewięć różnych składników używanych powszechnie przez chińskich zielarzy. Lecznicze zioła podawano myszom uczulonym na orzeszki ziemne - jedną z najczęstszych form alergii, występującą także u ludzi. Zwierzęta otrzymywały mieszankę dwa razy dziennie przez siedem tygodni. Celem eksperymentu było powstrzymanie anafilaksji, czyli gwałtownej reakcji immunologicznej objawiającej się m.in. nagłym spadkiem ciśnienia tętniczego krwi oraz utrudnieniem wymiany gazowej. Jest to zjawisko niezwykle groźne, gdyż może wywołać śmierć w ciągu zaledwie kilku minut od przyjęcia alergenu. Jak dowiedli naukowcy z Nowego Jorku, pojedynczy kurs terapii wystarczył, by powstrzymywać rozwój anafilaksji przez ponad 9 miesięcy od momentu zakończenia terapii, czyli przez ponad jedną czwartą czasu życia myszy. Podobne efekty uzyskano także u gryzoni uczulonych na inne pokarmy, takie jak orzechy włoskie, ryby oraz małże. Niezwykle obiecujące wyniki testów sprawiły, że amerykańscy urzędnicy dopuścili lecznicze zioła do stosowania u ludzi. Oprócz FAHF-2, badacze z Nowego Jorku testują także drugą kompozycję, dobraną w celu leczenia astmy. Czy testy na ludziach zakończą się równie wielkim sukcesem, co badania na myszach, dowiemy się najprawdopodobniej w ciągu kilku lat.
  5. Alergia to z pewnością przykra, utrudniająca życie choroba. Mamy jednak dobrą wiadomość dla cierpiących na nią osób: może ona znacznie obniżać ryzyko zapadnięcia na niektóre rodzaje nowotworów. Odkrycia dokonano na podstawie tzw. metaanalizy, czyli podsumowania wyników innych badań. Autorami studium są naukowcy z Uniwersytetu Cornell, prowadzeni przez prof. Paula Shermana. Ich zdaniem do zmniejszenia ryzyka nowotworu dochodzi przede wszystkim w tych organach, które wchodzą w interakcje z otoczeniem. Metaanaliza objęła 646 badań przeprowadzonych w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat. Wykazała ona, że przed nowotworami są chronione takie części ciała, jak: okrężnica, skóra, pęcherz moczowy, jama ustna i gardło, przewód pokarmowy czy macica. To one są częstym miejscem kontaktu z czynnikami powodującymi alergię i przez to najsilniej na nie reagują. Niestety, podobnej zależności nie zaobserwowano w przypadku innych organów, takich jak pierś, prostata czy szpik kostny. Jak tłumaczą naukowcy z Uniwersytetu Cornell, korzystne działanie objawów alergii wynika z pobudzenia układu immunologicznego. Pozwala to na szybkie usuwanie wielu toksyn mogących spowodować rozwój nowotworu. Jak tłumaczy prof. Sherman,system oparty o przeciwciała klasy E [występujące w znacznie podwyższonej liczbie u alergików - red.] oraz związane z nimi objawy alergiczne pełnią funkcję profilaktyczną. Mówiąc dokładniej, [zachodzi] pochłanianie przez śluz i wydajne usuwanie patogenów, naturalnych jadów i toksyn oraz innych potencjalnie rakotwórczych antygenów zanim będą w stanie wywołać nowotworzenie. Co ciekawe, osoby uczulone cierpiały znacznie rzadziej także na dwa rodzaje nowotworu organów wewnętrznych. Były to: glejak (nowotwór komórek towarzyszących neuronom) oraz rak trzustki. Po pewnym czasie udało się jednak wyjaśnić tę pozorną niezgodność. Badacze zauważyli bowiem, że zarówno tkanka glejowa, chroniąca neurony i mająca kontakt m.in. z substancjami wdychanymi przez nos, jak i trzustka, mogąca mieć styczność z treścią jelitową w przypadku dysfunkcji zwieracza kontrolującego wydzielanie soku trzustkowego, także mogą być eksponowane na szkodliwe substancje. Interesującej obserwacji dokonano w przypadku nowotworów płuc. Okazało się bowiem, że osoby cierpiące na astmę chorują na raka płuc częściej, a nie rzadziej, jak można się było spodziewać. Także ten fakt można jednak łatwo wyjaśnić. Wiadomo bowiem, że podczas ataku astmy utrudnione jest usuwanie śluzu, przez co zatopione w nim toksyny zalegają znacznie dłużej. Na szczęście inne rodzaje uczuleń zmniejszają ryzyko nowotworów płuc. Czy uzyskane informacje powinny skłonić do zmiany sposobów leczenia uczuleń? Ciężko na to pytanie odpowiedzieć. Jak tłumaczy prof. Sherman, alergia to nie tylko zaburzenie układu odpornościowego. Jego zdaniem sam fakt, że wyewoluowała wraz z człowiekiem i towarzyszy naszemu gatunkowi, świadczy o tym, że musi istnieć jakiś cel jej istnienia. Być może jest nim właśnie ochrona przed inwazją szkodliwych czynników pochłanianych z otoczenia.
  6. Próby opanowania alergii na mleko podejmowane były wielokrotnie. Najprawdopodobniej jednak najskuteczniejszym środkiem zdolnym do walki ze schorzeniem jest... picie tego napoju. W badaniu wzięło udział dziewiętnaścioro dzieci. Jak tłumaczy dr Robert Wood, jeden z badaczy zaangażowanych w testowanie metody, wyniki badania są bardzo obiecujące: nasze odkrycie sugeruje, że doustna immunoterapia stopniowo "trenuje" układ odpornościowy i uczy go całkowitego ignorowania lub lepszej tolerancji zawartych w mleku alergenów, które wcześniej powodowały reakcje uczuleniowe. Na początku eksperymentu pacjenci prezentowali objawy uczulenia już po kontakcie z 40 miligramami mleka, co odpowiada zaledwie kilku kroplom. Od tego momentu chorych podzielono na dwie grupy: 12 osób przyjmowało zwiększające się stopniowo dawki mleka, zaś pozostałe otrzymywały placebo. Test miał charakter próby podwójnie slepej, co oznacza, że ani pacjent, ani lekarz nie wiedzieli, jaki rodzaj substancji podają lub przyjmują. Czteromiesięczna terapia, polegająca na podawaniu alergenu w rosnących stopniowo ilościach, zakończyła się wyraźnym sukcesem. Uczestnicy badania, którzy przyjmowali mleko lub wytworzony z niego proszek, na zakończenie eksperymentu byli w stanie tolerować przeciętnie aż 5,14 grama mleka. Pacjent, którego organizm najlepiej odpowiedział na leczenie, był w stanie przyjąć aż 8,14 grama, co oznacza dwustukrotny(!) wzrost tolerancji na alergen. Testy laboratoryjne wykazały, że we krwi dzieci przyjmujących mleko pojawiły się co prawda przeciwciała związane z odpowiedzą immunologiczną na zawarte w nim substancje, lecz były one mniej aktywne i pozwalały na wywołanie stanu tolerancji. Dla porównania, u chorych przyjmujących placebo nie zaobserwowano istotnej poprawy tolerancji na alergen. Leczenie alergii pokarmowych u dzieci nader często polega na unikaniu alergenu w nadziei, że dziecko "wyrośnie" z uczulenia i przestanie na dany związek reagować. Jest to jednak wysoce uciążliwe, a do tego wiąże się z ryzykiem nieświadomego kontaktu z substancją wywołującą niepożądane, często groźne objawy. Zdaniem dr. Wooda konieczna jest zmiana dotychczasowego podejścia do zapobiegania pojawianiu się objawów alergii. Być może zaproponowana przez jego zespół metoda stanie się poszukiwaną od dawna alternatywą. Autorzy studium zastrzegają, że nie jest jasne, czy odstawienie mleka nie spowoduje nawrotu objawów choroby. Z tego powodu odradzają testowanie podobnej terapii na własnych dzieciach. Mamy też bardziej optymistyczną wiadomość: uruchomiono niedawno bardzo podobny eksperyment, w którym badana jest możliwość wywołania tolerancji na substancje zawarte w jajach. Ich wyniki poznamy jednak najwcześniej za kilka miesięcy.
  7. Wczoraj (16 października) Brytyjskie Stowarzyszenie Dermatologów poinformowało swoich członków, że tajemniczą wysypkę, która pojawia się na twarzach, głównie na policzkach, oraz uszach pacjentów, można przypisać nadmiernemu korzystaniu z telefonu komórkowego. Ostrzeżenie wystosowano dopiero teraz, ale stanowi ono pokłosie badań z 2007 roku. Wydaje się, że czerwone i swędzące zmiany skórne mają związek z powłoką niklową aparatu – u części użytkowników metal wywołuje alergię. Wcześniej w tym roku zespół Lionela Bercovitcha z Wydziału Dermatologii na Brown University przebadał 22 popularne modele telefonów (bez zestawów głośnomówiących). W 10 wykryto nikiel. Stan zapalny występuje w różnych miejscach. Typowo pojawia się na policzkach lub uszach. Wszystko zależy od tego, gdzie metalowa część komórki dotyka skóry. Teoretycznie może też wystąpić na palcach, jeśli ktoś spędza dużo czasu na wystukiwaniu SMS-ów za pomocą metalowych przycisków - napisano w oświadczeniu. Jeśli lekarz styka się więc z wysypką niewiadomego pochodzenia, powinien mieć na uwadze istnienie tzw. "komórkowego zapalenia skóry". By mu zapobiec, specjaliści zalecają korzystanie ze słuchawek oraz wirtualnej klawiatury.
  8. Amerykańscy naukowcy twierdzą, że opracowali obiecującą metodę leczenia dzieci z alergią na jajka. Siedmiorgu uczulonym maluchom w wieku od 1 roku do 7 lat codziennie podawano niewielką ilość sproszkowanych jaj. Dawkę stopniowo zwiększano i po upływie dwóch lat większość dzieci mogła bez obaw zjeść dwa gotowane jajka (nie występowała reakcja alergiczna) — piszą we wspólnym oświadczeniu naukowcy z Duke University oraz University of Arkansas. Przed terapią po zjedzeniu jajek dzieci wymiotowały, miały wysypkę oraz problemy z oddychaniem. Inne alergie również próbuje się zwalczać metodą stopniowego przyzwyczajania do alergenu. Podobne badania prowadzi się obecnie nad uczuleniem na orzeszki ziemne.
×
×
  • Create New...