Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Search the Community

Showing results for tags 'rdzeń'.



More search options

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Found 11 results

  1. Zespół naukowców, inżynierów i marynarzy ze statku badawczego Neil Armstrong należącego do US Navy, którego operatorem jest Woods Hole Oceanographic Institution (WHOI), pobrał 11,5-metrowy rdzeń osadów z najgłębszej części Rowu Portorykańskiego. Osady zostały pozyskane z głębokości ponad 8000 metrów. To rekord po względem głębokości, z jakiej pozyskano rdzeń na Atlantyku, a może i rekord w ogóle. Zespołowi naukowemu z WHOI, Uniwersytetu w Monachium i kilku amerykańskich uniwersytetów, przewodzili profesor Steven D'Hondt oraz doktor Robert Pockalny. Celem wyprawy badawczej, która prowadzona była w lutym i marcu bieżącego roku, było lepsze zrozumienie adaptacji mikroorganizmów do życia w morskich osadach na różnych głębokościach. Dlatego też uczeni pobierali próbki zarówno z głębokości 50 metrów, jak i około 8358 metrów. Pobieraliśmy próbki, gdyż chcemy się dowiedzieć, jak mikroorganizmy żyjące na dnie morskim radzą sobie z ciśnieniem. Naszym ostatecznym celem jest zrozumienie interakcji pomiędzy organizmami żyjącymi w ekstremalnych środowiskach a ich otoczeniem, wyjaśnia D'Hondt. Pobranie rdzenia z tak dużej głębokości było możliwe dzięki specjalnemu systemowi opracowanemu już w 2007 roku przez Jima Brodę dla statku badawczego Knorr. Po tym, jak Knorr zakończył służbę, jego system został zaadaptowany do krótszego Neila Armstronga. Po zakończeniu obecnych badań system do pozyskiwania rdzeni z tak dużej głębokości zostanie przekazany OSU Marine Sediment Sampling Group. To zespół finansowany przez Narodową Fundację Nauki, który pomaga amerykańskiej społeczności akademickiej w pobieraniu próbek osadów morskich. Dzięki temu system będzie dostępny dla całej amerykańskiej floty statków badawczych. « powrót do artykułu
  2. Osiem lat po przeszczepie komórek węchowych do kanału kręgowego pacjentki z całkowitym uszkodzeniem rdzenia lekarze usunęli stamtąd masę. Przeszczep przeprowadzano, licząc na przywrócenie funkcji sensorycznych i ruchowych. Jak tłumaczą autorzy raportu z Journal of Neurosurgery: Spine, komórki węchowe zlokalizowane są w stropie przewodów nosowych, a także w górnej części przegrody nosowej koło blaszki perforowanej i na przyśrodkowej powierzchni górnej małżowiny nosowej. Śluzówka znajduje się w niższej części jamy nosowej. Poza neuronami węchowymi błona węchowa zawiera komórki progenitorowe oraz makroglej OEC (od ang. olfactory ensheathing cells); podczas badań laboratoryjnych oraz in vivo wykazano, że oba rodzaje komórek wspomagają naprawę uszkodzonego rdzenia. Opisywana pacjentka przeżyła w wieku 18 lat wypadek, w wyniku którego doznała urazu - złamania z przemieszczeniem - na poziomie 10. i 11. kręgu piersiowego . Mimo operacyjnej stabilizacji kręgosłupa doszło do paraplegii. Trzy lata później, mając nadzieję na odzyskanie czucia i funkcji motorycznych w nogach, kobieta przeszła poza granicami USA autoprzeszczep błony węchowej (umieszczono ją w miejscu uszkodzenia). Osiem lat po eksperymentalnej terapii chora zgłosiła się do Szpitali i Klinik Uniwersytetu Iowa, uskarżając się na ból w środkowej i dolnej części pleców. Badanie neurologiczne nie wykazało klinicznej poprawy po implantacji, lecz obrazowanie ujawniło masę zlokalizowaną koło rdzenia. To ona powodowała ból. Analiza wyciętej zmiany ujawniła, że w środku znajdowały się drobne niedziałające gałęzie nerwowe. Mając to na uwadze, lekarze stwierdzili, że rozwinęły się one z nerwowych komórek progenitorowych. Okazało się również, że większość masy wypełniały cysty wyścielone śluzówką układu oddechowego, a także gruczołami podśluzówkowymi i komórkami kubkowymi. W masie występowała poza tym duża ilość materiału przypominającego śluz. Jego akumulacja wywołała objawy pacjentki. Amerykanie dywagują, że masa rozwinęła się, bo zamiast wyekstrahować i oczyścić OEC, kobiecie wszczepiono po prostu fragment błony węchowej. Naukowcy podkreślają, że rzadki przypadek komplikacji nie powinien zniechęcać do prowadzenia dalszych badań. « powrót do artykułu
  3. Podczas konferencji SC2010 inżynier Intela Timothy Mattson poinformował, że jego firma dysponuje technologią, która pozwala na zbudowanie procesora składającego się z 1000 rdzeni. Jest to możliwe, gdyż opracowana wcześniej 48-rdzeniowa architektura o nazwie Single Chip Cloud Computer okazała się bardzo łatwo skalowalna. Można ją skalować do 1000 rdzeni. Mogę dodawać więcej i więcej rdzeni- stwierdził Mattson. Jak poinformował, dopiero po przekroczeniu liczby około 1000 rdzeni pojawiają się problemy z połączeniem tak wielu jednostek, które wpływają negatywnie na wydajność całego systemu. Aby wyprodukować układ z tak olbrzymią liczbą rdzeni należy poradzić sobie z problemem spójności pamięci podręcznej. Intel korzysta z architektury, w której każdy z rdzeni ma taki sam dostęp do pamięci cache. Spójność zapewniana jest przez cały szereg protokołów. Jednak w miarę dodawania kolejnych rdzeni liczba połączeń staje się tak wielka, że znacznie obciążają one układ, prowadząc w końcu do sytuacji, w której po dodaniu kolejnych rdzeni wydajność całej kości spada. Granicę, poza którą tak się dzieje nazwano ścianą spójności. Zdaniem Mattsona, rozwiązaniem problemu jest rezygnacja ze spójności cache'u i opracowanie technik, dzięki którym rdzenie będą przesyłały dane pomiędzy sobą. Powstały już pierwsze układy scalone, w których zastosowano pomysły Mattsona i jego współpracowników. Dla uproszczenia i obniżenia kosztów wykorzystano w nich rdzenie procesora Pentium. Na obecnym stadium rozwoju nie chodziło bowiem o osiągnięcie dużej wydajności układu, ale zbadanie możliwości skalowania procesora. Każdy z rdzeniw wyposażono w specjalny interfejs, który dzieli dane na pakiety i przesyła je do rutera. Ponadto każdy z nich ma do dyspozycji 16-kilobajtowy bufor RAM, służący do przekazywania danych z innych rdzeni. Przetestowano najróżniejsze konfiguracje tego typu układów, wraz z taką, która pozwoliła na uruchomienie w każdym z rdzeni 48-rdzeniowej kości osobnego systemu Linux. Mattson z kolegami opracował też bibliotekę API, która ma ułatwić przekazywanie danych pomiędzy rdzeniami. Przeprowadzone testy wykazały, że biblioteka RCCE jest równie wydajna jak protokół TCP/IP na wspomnianym linuksowym klastrze. Nasze wstępne prace miały wykazać, że procesor SCC i jego natywne API jest efektywną platformą dla rozwoju oprogramowania. Spodziewaliśmy się problemów spowodowanych asynchronicznym przesyłaniem informacji, jednak dotychczas ich nie zauważyliśmy - mówi Mattson. Inżynier zastrzegł jednocześnie, że rozwijany przez niego układ nie znajduje się na oficjalnej "mapie drogowej" Intela i może nigdy nie trafić do masowej produkcji.
  4. Fibrynogen, białko osocza angażowane w końcowej fazie procesu krzepnięcia, uruchamia pourazowe tworzenie blizn w mózgu i rdzeniu kręgowym (Journal of Neuroscience). Dr Katerina Akassoglou z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco i zespół odkryli, że fibrynogen przenosi uśpiony transformujący czynnik wzrostu beta (TGF-β), który aktywuje się po dotarciu do mózgu, uszkodzonego wskutek udaru bądź zadanej rany kłutej. Blizny w mózgu lub rdzeniu – tzw. blizny glejowe - blokują połączenia między neuronami, co często uniemożliwia pełną rekonwalescencję. Dotąd terapia koncentrowała się na poprawie regeneracji neuronów poprzez minimalizowanie bliznowacenia. Najnowsze badania sugerują jednak, że hamowanie białek krwi może zapobiec tworzeniu się jakichkolwiek blizn, a jak wiadomo, lepiej zapobiegać niż leczyć. Gdy dochodzi do urazu i pojawia się krwawienie, TGF- β wyciekający wraz z fibrynogenem z rozerwanych naczyń zaczyna oddziaływać z komórkami tkanki nerwowej i wysyła sygnały prowokujące do tworzenia blizn. Dochodzi do otoczenia uszkodzonego obszaru, ale jednocześnie proces ten wyklucza ponowne połączenie i komunikowanie się neuronów, a to warunek konieczny do przywrócenia prawidłowego funkcjonowania. Aby sprawdzić, jaką rolę odgrywa fibrynogen w formowaniu blizn, Amerykanie posłużyli się modelem mysim. Gdy z krwioobiegu usunięto fibrynogen, po urazie u zwierząt pojawiały się o wiele mniejsze blizny. Okazało się, że białko krzepnięcia przenosiło nieaktywną formę transformującego czynnika wzrostu beta, która "włączała się" w zetknięciu z reaktywnymi astrocytami. Wtórnymi przekaźnikami wewnątrzkomórkowego sygnału były fosforylowane białka Smad. W ten sposób modulowano działalność neurokanu macierzy pozakomórkowej mózgu, który wpływał na kierunek migracji aksonów i ich wzrost. Kiedy ekipa zablokowała ścieżki związane z TGF- β, blizny się nie tworzyły.
  5. Firma Tilera poinformowała o stworzeniu nowej rodziny procesorów o nazwie TILE-Gx. W jej skład wchodzi pierwszy w historii 100-rdzeniowy CPU. Rodzina TILE-Gx składa się z układów o 16, 32, 64 i właśnie 100 rdzeniach. Wykorzystanie technologii połączeń iMesh eliminuje konieczność stosowania szyny, a mechanizm Dynamic Distributed Cache pozwala każdemu rdzeniowi na dzielnie swojej pamięci cache z wszystkimi innymi. Układy z rodziny TILE-Gx wykonane są w technologii 40 nanometrów i pracują z zegarem o częstotliwości do 1,5 GHz. Ich pobór mocy waha się od 10 do 55 watów. Procesory korzystają z rozszerzonego zestawu instrukcji SIMD i zintegrowanych kontrolerów DDR3, które mogą obsłużyć do 1 terabajta pamięci. Procesor jest w stanie kodować dane z prędkością 40 Gbps i dokonywać pełnej kompresji z szybkością 20 Gbps. Układy TILE-Gx mogą służyć jako koprocesory współpracujące z kośćmi x86 lub też jako procesory dla serwerów i urządzeń sieciowych. Jeszcze przed końcem bieżącego roku zainteresowane firmy otrzymają próbki procesorów.
  6. Podczas eksperymentów na myszach w rdzeniu odnaleziono neurony odpowiedzialne wyłącznie za przekazywanie odczuć związanych ze swędzeniem. Naukowcy sądzą, że pomoże to w opracowaniu skuteczniejszych leków na choroby skóry, m.in. egzemę czy łuszczycę. Dotąd sądzono, że w układzie nerwowym ból i swędzenie są ze sobą powiązane. Często na chroniczny świąd przepisywano leki przeciwbólowe. W 2001 r. pojawiły się doniesienia o odkryciu specyficznych dla swędzenia neuronów w drodze rdzeniowo-wzgórzowej (ang. spinothalamic tract, STT). Późniejsze eksperymenty wykazały jednak, że komórki te reagują również na piekący ból wywoływany przez kapsaicynę. Po kilku latach badacze ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis (WUSTL) i z Trzeciego Szpitala Uniwersytetu Pekińskiego twierdzą, że wyhodowali ostatecznie gryzonie wolne od świądu, pozbawiając je właśnie konkretnych neuronów. W 2007 r. neurolog Zhou-Feng Chen z WUSTL opisał gen związany ze świądem, ale nie z bólem. Chodzi o GRPR (ang. gastrin-releasing peptide receptor), receptor bombezyny. Bombezyna, w skrócie BBN, to białko składające się z 14 aminokwasów, które pierwotnie wyizolowano ze skóry kumaka nizinnego. Wraz z peptydami pokrewnymi stymuluje m.in. mięśnie układu pokarmowego, wydzielanie enzymów trzustki oraz namnażanie komórek kory nadnerczy u szczurów. Zespół doktora Chena postanowił sprawdzić, czy komórki, w których zachodzi ekspresja GRPR, mogą być legendarnymi już neuronami świądu. W tym celu selektywnie "wybito" te komórki za pomocą pewnej toksyny roślinnej – saporyny. Wstrzykiwano ją do rdzenia, tak że po 2 tyg. zniszczono ponad 3/4 wytypowanych komórek. Potem na myszach przeprowadzono szereg testów bólowych i świądowych. Pod skórę wstrzyknięto 6 substancji, które wywołują u ludzi swędzenie. Zastosowano m.in. histaminę i lek na malarię chlorokinę, a następnie sprawdzano, jak bardzo zwierzęta się drapią. Myszy pozbawione tzw. neuronów GRPR za każdym razem skrobały się znacznie mniej (o 80% słabiej). Kiedy neurolodzy przeszli do testowania bólu, okazało się, że myszy z obecnymi i ze zniszczonymi neuronami GRPR reagują tak samo na wprowadzoną pod skórę kapsaicynę czy na uderzanie w łapę. Neurony GRPR różnią się od komórek drogi rdzeniowo-wzgórzowej, które w przeszłości brano pod lupę, choćby dlatego, że po zniszczeniu tych pierwszych nadal wykrywano markery większości neuronów STT. Co więcej, u gryzoni bez neuronów GRPR nie następowało obniżenie wrażliwości na ból, a po zniszczeniu neuronów STT tak.
  7. Znaleziono znaczące różnice w działaniu mózgów rannych ptaszków (skowronków) i nocnych marków, czyli sów. Jak wiadomo, skowronki wstają wcześnie i czują się najbardziej produktywne z samego rana, a sowy budzą się późno i są najbardziej ożywione wieczorem oraz w nocy. Po wypełnieniu wystandaryzowanych kwestionariuszy dotyczących zwyczajów 18 uczestników eksperymentu podzielono na dwie równoliczne grupy. Ochotników testowano w ciągu doby czterokrotnie: o 9 rano, o 13, 15 i 21. Posłużono się 3 technikami. Mierzyliśmy, jaką siłę są w stanie wygenerować dwie grupy uczestników podczas maksymalnego skurczu mięśni i stymulowaliśmy elektrycznie nerw z tyłu kolana, by określić przebieg impulsu przez rdzeń kręgowy. Posłużyliśmy się również przezczaszkową stymulacją magnetyczną – magnesem trzymanym nad korą, który miał pobudzać neurony, by wysyłały sygnał do różnych mięśni – wyjaśnia Olle Lagerquist z University of Alberta. W przeprowadzeniu badań pomagali Lagerquistowi kolega ze studiów Alex Tamm, technik Alejandro Ley i neurolog Dave Collins. Wspólnie odkryli różnice w aktywności mózgu skowronków i sów. U skowronków pobudliwość kory spadała w ciągu dnia. Była najwyższa rano i najniższa wieczorem. W przypadku sów działo się dokładnie na odwrót – aktywność mózgu była najwyższa wieczorem o 21. Przedtem nikt nie był w stanie tego wykazać – cieszy się pomysłodawca eksperymentu. Badaczy zaskoczyły wyniki stymulacji rdzenia kręgowego, za pośrednictwem której badano odruchy. Zauważyliśmy, że pobudliwość rdzenia rosła w miarę upływu dnia w obu grupach. Testy maksymalnej siły mięśniowej wykazały, że nocne marki stawały się w ciągu doby coraz silniejsze fizycznie, a u rannych ptaszków nie odnotowano w tym zakresie żadnych zmian. Sugerujemy, że skowronki mogą nigdy nie osiągać swojej prawdziwej szczytowej wydajności, ponieważ wzorce aktywności ich mózgu i rdzenia się rozmijają. U sów mózg i rdzeń są w najlepszej formie wieczorem, dlatego najlepiej pracują właśnie wtedy. W przyszłości Lagerquist chciałby przeprowadzić kolejne badania i spróbować "przemienić" skowronki w sowy i na odwrót, a następnie zbadać wygenerowane w ten sposób wzorce działania mózgu i rdzenia. Dotąd nikt tego nie robił, a uzyskane wyniki mogą mieć przecież duże znaczenie, choćby dla ludzi pracujących na zmiany. Warto stwierdzić, jak szybko ludzie się przestawiają i co czuje nocny marek chodzący na pierwszą zmianę. Jak funkcjonuje w takim środowisku?
  8. Naukowcy z Sandia National Laboratories udowodnili, że próby podnoszenia wydajności superkomputerów poprzez samo tylko zwiększanie liczby rdzeni w procesorach, w przypadku wielu złożonych aplikacji prowadzą do... spadku mocy obliczeniowej. Przeprowadzone symulacje wykazały, że jeśli w superkomputerach użyjemy procesorów dwu- zamiast czterordzeniowych, uzyskamy znaczy wzrost wydajności. Dalsze zwiększanie liczby rdzeni i zastosowanie układów ośmiordzeniowych w miejsce czterordzeniowych staje się nieopłacalne. Wzrost mocy jest bowiem bardzo niewielki. Z kolei użycie jeszcze bardziej złożonych procesorów prowadzi do stopniowego spadku wydajności systemu. I tak superkomputer do którego budowy wykorzystano 16-rdzeniowe procesory będzie tak samo wydajny, jak maszyna z identyczną liczbą układów... dwurdzeniowych. Przyczyną takiego stanu rzeczy są z jednej strony niewystarczająca szerokość interfejsów pamięci, a z drugiej - ciągła rywalizacja rdzeni o dostęp do niej. Na opublikowanym wykresie wyraźnie widać (niebieska linia) gwałtowny wzrost czasu oczekiwania na dostęp do pamięci w przypadku wykorzystywania standardowych technologii i procesorów 16-rdzeniowych. Wciąż nierozwiązany pozostaje problem dostępu procesorów do podsystemu pamięci, chociaż, jak wynika z wykresu, teoretycznie można go przezwyciężyć stosując istniejące, przynajmniej na papierze, rozwiązania.
  9. NEC opracował nową technologię, która pozwala na wykrycie, odizolowanie i zatrzymanie działania wirusa na poziomie rdzenia procesora. Nie przeszkadza to jednak w sprawnym działaniu całego systemu, gdyż technika stworzona została dla procesorów wielordzeniowych. Rdzeń, w którym działa wirus, zostaje chwilowo wyłączony, przeprowadzana jest diagnoza zagrożenia i z Sieci pobierane są odpowiednie szczepionki. NEC nie wymyślił jeszcze nazwy dla swojej technologii. Jej głównym założeniem jest uruchamianie każdego programu w oddzielnym procesie na osobnych rdzeniach wielordzeniowego CPU. Firma poinformowała, że takie rozwiązanie pozwala na niezakłóconą pracę całego systemu, podczas gdy rdzeń ze szkodliwym kodem zostaje odizolowany i wyłączony na czas zażegnania niebezpieczeństwa. Taki sposób działania zapobiega rozprzestrzenieniu się szkodliwego kodu po całym systemie i przedostanie się do sieci. Technologię można wykorzystać w telefonach komórkowych, samochodach i, być może, w komputerach. Nowa technika może zachęcić producentów elektroniki do zakupów procesorów NEC-a. Zapewnienie bezpieczeństwa systemom informatycznym staje się bowiem coraz bardziej pilnym zadaniem.
  10. Specjaliści Intela pracują nad technologiami, które pozwolą na łatwiejsze oprogramowanie wielordzeniowych procesorów. I nie chodzi tutaj o procesory dwu- czy czterordzeniowe. Mowa o układach, które będą zawierały kilkadziesiąt rdzeni. Co więcej celem Intela jest stworzenie łatwego do oprogramowania układu, który będzie zawierał różne rodzaje rdzeni. Może to być np. 64-rdzeniowa kość z 42 rdzeniami x86 (czyli takimi jakie znajdują się w procesorach wykorzystywanych w domu), 18 akceleratorami wyspecjalizowanymi w dokonywaniu określonych typów obliczeń i 4 rdzeniami graficznymi. Procesory wielordzeniowe stanową poważny problem dla twórców oprogramowania. Najlepszym przykładem jest dziewięciordzeniowy Cell zastosowany w konsoli PlayStation 3, który jest krytykowany przez wielu specjalistów właśnie za trudności z jego programowaniem. Różne firmy pokazywały już procesory składające się z kilkudziesięciu rdzeni. Przed trzema laty ClearSeed Technology zaprezentowała 96-rdzeniowy układ. Niedawno Intel pochwalił się kością z 80 rdzeniami. Układy te są jednak wąsko wyspecjalizowane i mogą przeprowadzać tylko pewne rodzaje obliczeń. Dlatego też powstaje pytanie, czy wielordzeniowe CPU mogą składać się z rdzeni x86 (80-rdzeniowiec Intela nie zawierał tego typu rdzeni) i czy są w stanie współpracować z obecnie dostępnym oprogramowaniem i systemami operacyjnymi. Eksperci Intela twierdzą, że można stworzyć taki procesor i właśnie nad tym zagadnieniem pracują. Jeden z ich pomysłów wzoruje się na egzoszkielecie niektórych zwierząt. Intel proponuje, by wiele rdzeni tworzyło albo wielką sieć albo też jeden olbrzymi rdzeń. Zadania pomiędzy rdzeniami rozdzielane byłyby sprzętowo, nie programowo. Odpowiedni układ dbałby o to, by rdzenie były odpowiednio wykorzystane. Jego zadaniem byłoby też zapewnienie jak najmniejszego wydzielania ciepła. Gdy któryś z rdzeni zacząłby się nadto rozgrzewać, jego zadania zostały by przydzielone sąsiedniej jednostce obliczeniowej. Kolejnym zmartwieniem inżynierów, oprócz przydzielania zadań rdzeniom, jest podział pamięci podręcznej (cache). Obecnie stosowane procesory 2- i 4-rdzeniowe współdzielą obszar pamięci podręcznej. Gdy mamy do czynienia z ośmioma czy szesnastoma rdzeniami sprawy się komplikują – mówi Jerry Bautista, jeden z dyrektorów intelowskiego Tera-Scale Computing Research Program. Jego zespół pracuje nad technologią, która nadawałaby priorytet poszczególnym rdzeniom w dostępie do pamięci cache. To bardzo ważne, gdyż, jak wykazały testy, sama optymalizacja dostępu do cache’u zwiększa wydajność procesora o 10 do 20 procent. Także dostępem do pamięci podręcznej ma się zająć odpowiedni układ. Dzięki temu programiści nie będą musieli być świetnymi specjalistami od zarządzania cache’m czy przyznawania czasu pracy poszczególnym rdzeniom. Wszystkim zajmie się sam procesor. Następnym wyzwaniem stojącym przed inżynierami Intela jest problem wydzielania się ciepła przez układy wejścia-wyjścia. Przy obecnie wykorzystywanych technologiach system I/O wymaga 10 watów mocy do przeprowadzenia operacji z prędkością 1 terabita na sekundę. W warunkach laboratoryjnych Intelowi udało się uzyskać wydajność rzędu 5 Gbps (gigabitów na sekundę) przy poborze 14 miliwatów. Układ zużywa więc o 14% mniej mocy niż obecnie wykorzystywane analogiczne kości. Energooszczędne układy I/O muszą być zastosowane do komunikacji pomiędzy poszczególnymi rdzeniami oraz pomiędzy procesorami. Jeśli nie uda ich się opracować, cały wysiłek może pójść na marne, gdyż kilkudziesięciordzeniowy procesor może wydzielać tyle ciepła, że jego schłodzenie w warunkach domowych nie będzie możliwe. Zdaniem specjalistów Intela, pierwsze CPU wyposażone w kilkadziesiąt rdzeni mogą trafić na rynek w ciągu pięciu lat. Będą one korzystały z technologii Through-Silicon Vias (TSV), a nie, jak obecnie, z jednej dużej magistrali. Technologia TSV (through-silicon vias) pozwala na łączenie zarówno procesora i pamięci, jak i rdzeni procesora ze sobą. Połączenie jest realizowane przez tysiące niewielkich przewodów, którymi wędrują dane. Obecnie zadania te spoczywają na urządzeniach zwanych szynami, które jednak często ulegają przeciążeniu. TSV pozwala na przesłanie większej ilości danych w ciągu sekundy, a pobór mocy jest przy tym niższy niż w przypadku szyn.
  11. Paul Otellini, szef Intela, powiedział, że czterordzeniowe procesory jego firmy trafią na rynek wcześniej niż zapowiadano. Taki ruch ma pomóc w poprawieniu wyników finansowych Intela. Koncern poinformował właśnie, że w drugim kwartale bieżącego roku osiągnął obroty rzędu 8 miliardów dolarów, a zysk netto wyniósł 885 milionów USD. Oznacza to, że obroty liczone rok do roku spadły o 13%, a zyski aż o 57%. CPU wyposażone w cztery rdzenie mają pojawić się już w czwartym kwartale bieżącego roku, a nie, jak zapowiadano, w pierwszym kwartale przyszłego. Analitycy uważają jednak, że wcześniejsza premiera nie zwiększy znacząco liczby sprzedanych układów. Ma jednak o tyle znaczenie, iż dzięki wyprzedzeniu AMD i zaprezentowaniu nowych rozwiązań technologicznych, Intel może zdobyć nowych klientów wśród firm produkujących serwery i liczyć na pozytywne rezultaty "efektu nowości". Wśród zapowiadanych czterordzeniowców Intela pojawią się układy Kentsfield i Clovertown. Pierwszy z nich to najprawdopodobniej dwa procesory Conroe na jednej podstawce. Kentsfield, przeznaczony do najbardziej wydajnych systemów dekstopowych, zostanie wyposażony w 4 lub 8 megabajtów pamięci L2 i będzie współpracował z 1066-megahercową magistralą systemową. Z kolei Clovertown to układ dla dwuprocesorowych serwerów. Producent wyposaży go w rdzenie Woodcrest i 8-megabajtową pamięć cache drugiego poziomu. Kość ma wykorzystywać 1333-megahercową FSB. Intel pracuje także nad kością Tigerton, czterordzeniowym układem dla serwerów wieloprocesorowych.
×
×
  • Create New...