Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'przesłuchanie' .
Znaleziono 5 wyników
-
Prokuratura ma dowód na kontakty Manninga i Assange'a?
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Ciekawostki
Prokuratorzy twierdzą, że znaleźli dowód na to, iż Assange i Manning bezpośrednio się komunikowali. Dzisiaj ma miejsce piąty dzień przesłuchań Manninga, po których zakończeniu zostanie podjęta decyzja czy szeregowy zostanie oskarżony o zdradę tajemnic. Świadek oskarżenia poinformował, że znalazł na komputerze Manninga logi rozmów z użytkownikiem, którego sam Manning uznawał za Juliana Assange’a. Jeśli prokuraturze uda się przekonać sąd, że jest to dowód wskazujący na istnienie bezpośredniej komunikacji pomiędzy oskarżonym żołnierzem a założycielem Wikileaks, to niewykluczone, iż stanie się to podstawą do oskarżenia samego Assange’a. Dotychczas założyciel Wikileaks nie został w USA o nic oskarżony. Sama publikacja tajnych informacji nie jest, według amerykańskiego prawa, przestępstwem. Jeśli jednak okaże się, że Assange namawiał Manninga do udostępnienia mu tajnych materiałów, to czyn taki może stać się podstawą oskarżenia. Śledczy twierdzą, że w maju 2010 roku Manning pochwalił się matematykowi nazwiskiem Eric Schmiedl, że to on był źródłem przecieku nagrania, na którym widać atak śmigłowca Apache w czasie którego zginęło dwóch dziennikarzy i raniono dwoje dzieci. Obrońcy Manninga mówią, że do używanego przezeń komputera miało dostęp wiele osób. Podczas krzyżowego przesłuchania Shaver przyznał, że niektóre z 10 000 tajnych dokumentów Departamentu Stanu znajdujących się na komputerze Mannninga nie pasują do dokumentów ujawnionych przez Wikileaks. Dodał też, że kolejnych 100 000 depesz nie udało się mu połączyć z profilem Manninga. Obrońcy szeregowego nie ujawnili jeszcze, czy sam oskarżony przyznaje się do winy.-
- Bradley Manning
- Julian Assange
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W Fort Meade trwają przesłuchania w sprawie szeregowego Bradleya Manninga, analityka wywiadu, który jest oskarżony o przekazanie tajnych materiałów serwisowi Wikileaks. Zdaniem obrony Manninga, przesłuchania potrwają co najmniej 5 dni. Dopiero na ich podstawie zostanie podjęta decyzja, czy sprawa trafi przed sąd. Obrona Manninga od samego początku przystąpiła do ataku. Adwokat David Coombs zażądał, by podpułkownik Paul Almanza, jeden z oficerów przesłuchujących, nie brał udziału w przesłuchaniach. Almanza to były sędzia wojskowy, który obecnie pracuje w Departamencie Sprawiedliwości prowadzącym własne śledztwo w sprawie wycieków Wikileaks. Coombs argumentował, że Almanza nie jest obiektywny, gdyż odrzucił 36 z 38 świadków obrony. Po wysłuchaniu argumentów obrony i oskarżenia Almanza odmówił wycofania się z przesłuchań. Manning oskarżony jest o „pomoc wrogowi“. To zarzuty, które pozwalają prokuraturze na wystąpienie z wnioskiem o karę śmierci. Jednak, jak już wcześniej informowaliśmy, prokuratorzy będą domagali się wyroku więzienia. Jedną z podstawowych kwestii, która ma być rozstrzygnięta podczas przesłuchania, jest stwierdzenie, czy Manning ma jakiekolwiek związki z Wikileaks bądź Julianem Assange. W trzecim dniu przesłuchań obrona Manninga stwierdziła, że jego działanie było częściowo motywowane faktem, że jako homoseksualista źle się czuł w wojsku, co spowodowało u niego problemy emocjonalne i psychiczne. Jako osoba z takimi problemami nie powinien zostać dopuszczony do tajemnic wojskowych. Obrona twierdzi, że jeszcze przed aresztowaniem Manning pisał do jednego z przełożonych, iż cierpi na problemy z identyfikacją płciową, a do listu dołączył swoje zdjęcie, na którym ubrany był w kobiece stroje. W liście pisał, że taka sytuacja uniemożliwia mu prawidłowe wykonywanie obowiązków i zaburza jasność myślenia. Major Kemkes, jeden z obrońców Manninga, pytał agentkę Toni Graham, która jest jednym ze śledczych, czy w rzeczach Manninga znaleziono coś, co świadczyłoby o jego kłopotach z identyfikacją płciową. Oskarżenie sprzeciwiało się tego rodzaju pytaniom. Kemkes argumentował jednak, że jeśli rząd twierdzi, iż Manning celowo zdradził tajemnice, to bardzo ważnym jest byśmy wiedzieli, co działo się w jego głowie. Obrona najwyraźniej będzie próbowała wysuwać argument o problemach psychicznych Manninga spowodowanych kłopotami z identyfikacją płciową. Inny z obrońców Manninga, kapitan Paul Bouchard, przesłuchując agencja specjalnego Troya Bettencourta z Departamentu Skarbu, zapytał, czy nie uważa, iż przełożeni zawiedli Manninga powierzając mu odpowiedzialne zadania, mimo że wiedzieli, iż ma problemy psychiczne, które objawiały się np. napadami wściekłości, podczas których przewracał stół czy rzucał krzesłem. Bettencourt przyznał, że być może postąpiłby inaczej niż przełożeni szeregowego, ale podkreślił, że ma ten luksus, iż nie był na ich miejscu. Prokuratura szybko skontrowała ten argument pytając Bettencourta, czy żołnierz ponosi osobistą odpowiedzialność za tajemnice, których zobowiązał się strzec. Tak - powiedział Bettencourt. Na korzyść Manninga mogą jednak świadczyć słowa jednego z jego dowódców, kapitana Stevena Lima. Zeznał on, że Manningowi powinno się już wcześniej odebrać dostęp do tajnych danych. Lim, który przybył do jednostki już po napadach szału Manninga i dowiedział się o nich dopiero po jego aresztowniu, mówił, że był zaszokowany faktem, iż żołnierza, który tak się zachowuje, dopuszczano do tajemnic wojskowych. Szeregowy Manning w lipcu 2010 roku trafił do więzienia o najwyższym rygorze bezpieczeństwa w Quantico. Był tam przetrzymywany w izolacji, a na noc zabierano mu ubranie, by uniknąć prób samobójczych. W kwietniu bieżącego roku został przeniesiony do więzienia w Fort Leavenworth gdzie zasady bezpieczeństwa nie są tak rygorystyczne, więc warunki jego przetrzymywania się poprawiły. Przesłuchania w sprawie Manninga zakończą się prawdopodobnie w ciągu najbliższych dni. Wnioski z nich zostaną przesłane generałowi, który na tej podstawie podejmie decyzję, czy oskarży Manninga przed sądem.
- 8 odpowiedzi
-
- Julian Assange
- Wikileaks
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Organizacji Consumer Watchdog udało się doprowadzić do przesłuchania byłego prezesa Google'a, a obecnie przewodniczącego rady nadzorczej koncernu, Erica Schmidta. Schmidt będzie we wrześniu zeznawał przed Senackim Podkomitetem Antymonopolowym. Warto tutaj przypomnieć, że Federalna Komisja Handlu prowadzi przeciwko Google'owi śledztwo w sprawie domniemanych praktyk monopolistycznych. Wysoki rangą przedstawiciel Google'a będzie w końcu musiał odpowiedzieć na pytania dotyczące zachowania jego firmy. Schmidt przez ostatnią dekadę był prezesem, więc właśnie jego należało wezwać. Teraz, jako że prezesem jest Larry Page, także i on powinien zostać przesłuchany. Biorąc pod uwagę fakt, że w przeszłości istniały rozbieżności pomiędzy czynami a słowami Google'a, mamy nadzieję, że Schmidt będzie zeznawał pod przysięgą - stwierdził John M. Simpson, jeden z dyrektorów Consumer Watchdog. Organizacja ta to założone w 1985 roku niedochodowe stowarzyszenie, którego celem jest dbanie o interesy klientów i podatników. Od dłuższego już czasu domagało się ono, by urzędy bliżej przyjrzały się działalności Google'a.
-
- proces antymonopolowy
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak zapewnić większy obiektywizm przesłuchań i identyfikacji podejrzanych przez świadków? Naukowcy pokładają nadzieję w opracowanym niedawno wirtualnym policjancie. Oficer Garcia jest awatarem, który dysponuje oprogramowaniem do rozpoznawania głosu i nie wywiera nacisków, gdy ważą się losy osób widniejących na zdjęciach w policyjnym albumie (Police Quarterly). Brent Daugherty z Uniwersytetu Północnej Karoliny i jego zespół zajęli się problemem, który wypłynął na światło dzienne już sześć lat temu. W 2003 roku organizacja Innocence Project z Nowego Jorku analizowała przypadki 130 osadzonych w więzieniu ludzi, wypuszczonych potem na wolność i uniewinnionych po zbadaniu dowodów DNA. Okazało się, że w 77% przyczyną ich skazania była właśnie nieprawidłowa identyfikacja przez świadka bądź świadków. W testach oficera Garcii wzięło udział 260 ochotników. Oglądali oni nagranie wideo, na którym utrwalono symulowaną kradzież portfela. Najpierw ochotników przesłuchiwał bezstronny student, potem trójwymiarowy awatar. Obaj uzyskali podobne wyniki, co skłoniło Amerykanów do wyciągnięcia wniosku, że komputerowa postać jest tak samo skuteczna, jak dążący do obiektywizmu człowiek. Obecnie Brent Daugherty zamierza poddać awatar próbie bojowej w terenie. Oficer Garcia to efekt kilku lat pracy paru osób. Oprócz Daugherty'ego zasłużyli się też Brian Cutler i Larry Hodges z tej samej uczelni oraz Sabarish Babu z University of Iowa.
- 2 odpowiedzi
-
- Brent Daugherty
- awatar
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W kategorii wydobywania z przestępców przyznania się do winy dobry glina bije złego na głowę. Michel St-Yves i Nadine Deslauriers-Varin z Uniwersytetu w Montrealu pracowali z 221 więźniami, analizując okoliczności, w jakich przyznali się do zarzucanych im czynów. Stwierdzili, że najlepszym sposobem na wydobycie zeznań jest wykorzystanie przez policjanta poczucia winy (nawet najmniejszego) i granie podejrzanemu na uczuciach. Tak jak przypuszczali Kanadyjczycy, wśród wszystkich uwzględnionych czynników najważniejsze były dowody. Jeśli okazywało się, że są mocne, wskaźnik przyznań znacząco wzrastał, niezależnie od innych czynników socjodemograficznych i kryminologicznych. Gdy jednak dowody były słabe, przyznaniu się sprzyjało, jeśli podejrzany czuł się winny z powodu tego, co zrobił, w czasie przesłuchania przebywał z policjantem sam na sam, odbywał już wcześniej jakieś wyroki oraz został skazany za poważniejsze przestępstwo. Inne studia także wskazywały na ważną rolę relacji nawiązującej się podczas przesłuchania. Wszystko zależy od metod jego prowadzenia i finezji dopracowanej na wzór dzieła sztuki. Czemu ludzie się przyznają? St-Yves sądzi, że powody są bardzo różne: by zrzucić z siebie ciężar poczucia winy, obciążyć osobę trzecią, zwiększyć akceptowalność przestępstwa w oczach innych lub by dostać lżejszy wyrok. Wśród 221 wziętych pod uwagę przez akademików więźniów do winy przyznało się 45%. W innych studiach wskaźnik przyznań wynosił ok. 50%, lecz St-Yves i Deslauriers-Varin podejrzewają, że odnotowana przez nich niewielka różnica wiązała się z miejscem przeprowadzania badania. Było to więzienie (co eliminowało niektóre motywy zdobywania się na szczerość), dodatkowo ze względu na recydywę wszyscy trafili do więzienia federalnego za bardzo poważne przestępstwa. Wskaźnik przyznań wśród oskarżonych po raz pierwszy wynosi 80%, a wśród recydywistów 51%.
- 1 odpowiedź
-
- Michel St-Yves
- przesłuchanie
- (i 6 więcej)