Search the Community
Showing results for tags 'oskarżony'.
Found 2 results
-
Nieatrakcyjni oskarżeni są częściej skazywani na karę więzienia (22%) i siedzą w nim średnio o 22 miesiące dłużej niż przestępcy o milszej powierzchowności. Psycholodzy z Uniwersytetu Cornella zidentyfikowali dwa rodzaje sędziów. Osoby ulegające emocjom wydawały cięższe wyroki dla nieatrakcyjnych podsądnych, podczas gdy polegające raczej na rozumie były w większym stopniu uodpornione na cechy ich wyglądu. Szef zespołu badawczego Justin Gunnell wyjaśnia, że jedni przetwarzają dane w oparciu o fakty, a inni – emocjonalni – biorą też pod uwagę nieistotne dla sprawy czynniki, takie jak aparycja, rasa, płeć itp. Wg tych ostatnich, mniej atrakcyjni oskarżeni bardziej wyglądają jak ktoś, kto mógł popełnić przestępstwo. W eksperymencie Amerykanów wzięło udział 169 studentów psychologii. W Sieci wypełnili oni kwestionariusz, który pozwalał ocenić, do jakiego stopnia przetwarzają informacje racjonalnie lub emocjonalnie. Następnie badanym przedstawiono studium przypadku ze zdjęciem prawdziwego oskarżonego i jego ogólnym profilem. Wszyscy zapoznali się z instrukcjami dla ławy przysięgłych i wysłuchali argumentów z mów końcowych oskarżyciela i obrońcy. Okazało się, że obie grupy – racjonalna i emocjonalna – skazywały atrakcyjnych oskarżonych właściwie tak samo często i wykazywały nieznaczne odchylenie w obliczu mocnych dowodów czy poważnego przestępstwa. Styl przetwarzania informacji ujawniał się jednak w pełnej krasie przy niejednoznacznych dowodach i lżejszych wykroczeniach. Gunnell uważa, że może to wpłynąć na sposoby dobierania składu ławy przysięgłych. Gdy w sprawie dowody przemawiają na korzyść jednej ze stron, ich prawnicy mogą chcieć, by ławnicy prezentowali racjonalny styl przetwarzania danych. Jeśli jednak przypadek wzbudza silne emocje, obrona będzie zapewne dążyć do wyeliminowania takich sędziów. Psycholodzy podkreślają, że wszyscy ludzie są zdolni do wykorzystania zarówno emocjonalnego, jak i racjonalnego systemu analizy, a posłużenie się nimi jest w pewnej mierze zależne od kontekstu. Stopień, w jakim jeden z nich dominuje, ma związek z indywidualnymi preferencjami. Wyniki studium ukażą się w przyszłym numerze pisma Behavioral Sciences and the Law.
- 3 replies
-
- Justin Gunnell
- ława przysięgłych
-
(and 6 more)
Tagged with:
-
Jak zwiększyć wiarygodność dzieci i młodych dorosłych jako świadków? Psycholodzy z University of Leicester przedstawili ważne wnioski, które wysnuto po przeanalizowaniu protokołów przesłuchań estońskiej policji. Dr Kristjan Kask przyjrzał się metodom stosowanym podczas przesłuchiwania dzieci, zdolnościom młodych dorosłych w zakresie opisywania ludzi oraz umiejętnościom obu wymienionych grup odnośnie do identyfikacji twarzy osób różnych ras. Naukowcy zauważyli, że zadawanie maluchom pytań otwartych pozwalało uzyskać więcej istotnych informacji niż zadawanie pytań zamkniętych. Jeśli policjant naprawdę chce się czegoś dowiedzieć, powinien np. poprosić "Powiedz mi coś jeszcze o tym, co się stało", zamiast dociekać po kolei "Czy on miał na sobie brązową kurtkę", "Czy był wysoki?" itp. Wiadomo, że świadkom, zwłaszcza bardzo młodym, łatwiej rozpoznać niż opisać sprawcę. Kask zaczął się więc zastanawiać, czy dostarczenie młodym dorosłym standardów, do których mogliby porównywać widzianą raz (w dodatku przez mgnienie oka) osobę, ułatwiłoby jej trafne i dokładne opisanie. Obiekt z miejsca przestępstwa można by porównywać do śledczego, np. "Jak wysoki był w porównaniu do mnie?". Nie udało się jednak znaleźć dowodów, że taki zabieg rzeczywiście pomaga świadkom w sporządzeniu opisu. Okazało się też, że gdy za lustrem fenickim (mylnie zwanym weneckim) ustawi się w szeregu podejrzanych, ludzie trafniej rozpoznają osoby własnej rasy. Nie wiadomo dokładnie, jak rozpoznajemy twarze osób o innym pochodzeniu etnicznym, gdy jest ich wiele w jednym miejscu. Trudno więc powiedzieć, jak sobie radzą np. strażnicy na granicy, gdy muszą stwierdzić, czy w przepływającym obok tłumie nie ma kogoś poszukiwanego listem gończym. W ramach eksperymentu Kask pokazał młodym Estończykom grupy twarzy osób z własnej i innych grup etnicznych. Po przyjrzeniu się każdej z nich należało zdecydować, czy widziało się ją już wcześniej. Okazało się, że badani równie dobrze radzili sobie z rozpoznaniem docelowych twarzy "swoich" i "obcych". Mieli za to więcej problemów z odrzuceniem fizjonomii przedstawiciela innej rasy. Kiedy mamy do czynienia ze zbrodnią popełnioną przez wielu sprawców, zidentyfikowanie prawdziwego winnego może być problematyczne. Zależy to od różnych aspektów rozpoznawania twarzy, takich jak przynależność obiektu do własnej lub innej grupy etnicznej, jego obecność lub nie w prezentowanym "zestawie" oraz umiejscowienie osób podstawionych i podejrzanych w szeregu.