Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'niewidomy' .
Znaleziono 14 wyników
-
Niewidomi lepiej wyczuwają bicie własnego serca niż widzący
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Psychologia
Naukowcy z Instytutu Psychologii UJ oraz Karolinska Institutet zauważyli, że osoby niewidome lepiej od widzących wyczuwają bicie własnego serca. To odkrycie sugeruje, że po utracie wzroku mózg lepiej wyczuwa sygnały dobiegające z wnętrza organizmu. Autorzy badań opublikowali na łamach Journal of Experimental Psychology: General artykuł, w którym opisali wyniki eksperymentu z udziałem 36 widzących oraz 36 niewidomych ochotników. Obie grupy zostały odpowiednio dobrane pod względem wieku i płci. Zadaniem badanych było skupienie się na biciu własnego serca i liczenie liczby uderzeń. Nie mogli sprawdzać pulsu ręcznie. Liczenie w ten sposób odbywało się kilkukrotnie, przez krótkie okresy, których długości badani nie znali. Naukowcy prosili ich następnie o podanie liczy uderzeń, a odpowiedzi porównywano z rzeczywistą zarejestrowaną ich liczbą. Ponadto uczestnicy oceniali, na skali 0–10, jak dobrze wykonali zadanie. Okazało się, że osoby niewidome uzyskały lepsze wyniki. Nasze wyniki są istotnym krokiem w badaniach nad plastycznością mózgu i pokazują, że u osób niewidomych wyostrza się nie tylko słuch i dotyk, jak wiemy z poprzednich badań, ale także dostęp do sygnałów z wnętrza ciała. To z kolei pozwala nam lepiej zrozumieć, w jaki sposób osoby niewidome postrzegają swoje emocje przy braku informacji wzrokowej, mówi profesor Marcin Szwed. Eksperyment to część większego projektu, w ramach których Karolinska Institutet zajmuje się problemami percepcji ciała, a Instytut Psychologii UJ – plastycznością mózgu. Obie instytucje postanowiły wkroczyć na niemal nieznany temat badawczy i sprawdzić, w jaki sposób osoby niewidome postrzegają własne ciała. Naukowcy chcą przygotować pierwszy szczegółowy opis różnić i podobieństw w postrzeganiu własnego ciała przez osoby widzące i niewidome. Ich praca już spotkała się z zainteresowaniem. Napłynęły właśnie bardzo entuzjastyczne recenzje artykułu o społecznym i emocjonalnym odbiorze dotyku u niewidomych. Profesor Szwed i mgr Dominika Radziun zapowiadają, że wkrótce ukaże się kolejna publikacja zespołu. « powrót do artykułu -
Prostą w obsłudze nawigację wewnątrz budynków, mającą ułatwić osobom niewidomym i słabo widzącym samodzielne dotarcie do celu zaprojektowali studenci Politechniki Łódzkiej. Rozwiązanie wykorzystuje beacony, czyli niewielkie nadajniki sygnału radiowego, mogące komunikować się ze smartfonami. Nasze rozwiązanie nie wymaga przebudowy budynku, a jedynie znajomości jego planów oraz montażu beaconów, które jest łatwe i tanie. Zaprojektowaliśmy też prosty interfejs z wysokim kontrastem barw oraz komunikatami głosowymi, aby dostosować naszą aplikację do możliwości osób słabowidzących i niewidomych - mówi Zofia Durys z International Faculty of Engineering (IFE) PŁ. Pomysł na aplikację zrodził się podczas zajęć w ramach PBL (Problem Based Learning) w grupie studentów kierunku inżyniera biomedyczna na IFE PŁ. PBL polega na losowym dobraniu międzynarodowych grup studentów i postawieniu przed nimi problemu, z którym nie spotkali się nigdy wcześniej. Taki projekt rozwija m.in. umiejętności pracy w grupie - dodała Durys. Studenci mieli zaprojektować inteligentne rozwiązania dla osób z niepełnosprawnościami (ang. Smart building for people with disabilities). Jak przyznają, jednym z najtrudniejszych aspektów zadania było powiązanie tematu ze ściśle określoną grupą społeczną. Po rozmowach z osobami niepełnosprawnymi i przeprowadzeniu ankiet online na międzynarodowych portalach związanych z osobami niepełnosprawnymi, studenci postanowili zaprojektować rozwiązane adresowane do osób niewidomych i słabo widzących, dla których dużym problemem jest poruszanie się w nieznanych miejscach. Postanowiliśmy zaprojektować prostą w obsłudze nawigację wewnątrz budynków, pozwalającą na całkowitą samodzielność w dotarciu do celu. Program nawigacyjny ma komunikować się z beaconami rozmieszczonymi w budynku i informować o dalszej drodze - wyjaśniła współtwórczyni rozwiązania Natalia Jędrzejczak. Gdy smartfon wejdzie w zasięg beacona, może dostać od niego informacje zwrotną, w tym przypadku - dalsze wskazówki nawigacyjne. Urządzenia mają zasięg do kilkudziesięciu metrów i mogą lokalizować użytkownika z dokładnością do metra. Według studentów, po uruchomieniu aplikacji smartfon zbiera sygnały od najbliższego beacona i namierza użytkownika. Po lokalizacji wyświetla się plan budynku, dostosowany do często używanych przez niewidomych aplikacji, odczytujących dane z ekranu. Osoba korzystająca z programu nawigacyjnego wprowadza cel wędrówki, może to zrobić głosowo lub ręcznie, zależnie od swoich możliwości. Po wyznaczeniu najkrótszej trasy, komunikaty głosowe prowadzą użytkownika do celu. Po dotarciu można wybrać opcję kontynuowania drogi lub wyjść z aplikacji. Zdaniem Jędrzejczak, odpowiednie rozstawienie beaconów sprawi, że precyzja nawigacji będzie duża. Zapewni to niepełnosprawnym większą swobodę i niezależność poruszania się po obiektach. Mamy nadzieję, że takimi rozwiązaniami zainteresują się międzynarodowe firmy i wesprą dostępność inteligentnych rozwiązań dla niepełnosprawnych - dodała. Obok Zofii Durys i Natalii Jędrzejczak w skład grupy wchodzą: Michał Żołdak i Fernando Espinosa z Hiszpanii. Opiekunami naukowymi i dydaktycznymi grupy byli: prof. Piotr Borkowski z Katedry Aparatów Elektrycznych PŁ i prof. Makoto Hasegawa z Chitose Institute of Science and Technology z Japonii. « powrót do artykułu
- 1 odpowiedź
-
- niewidomy
- Politechnika Łódzka
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Shafiq ur Réhman z Umeå University zaprezentował w swojej pracy doktorskiej oprogramowanie i urządzenie, które pozwalają niewidomym odbierać cudze emocje w czasie rzeczywistym. Szwedzi nazywają to alfabetem Braille'a dla uczuć. Niewidomi próbują kompensować sobie brak informacji wzrokowych innymi zmysłami, np. słuchem. Ale trudno zrozumieć złożone emocje wyłącznie na podstawie samego głosu – podkreśla Shafiq ur Réhman. Jego grupa badawcza opracowała więc nową technologię, na którą składają się kamera internetowa, urządzenie wielkości monety i wyświetlacz dotykowy. Informacje wzrokowe z kamery tłumaczy się na prezentowane na skórze zaawansowane wzorce drgań. Wibracje są aktywowane sekwencyjnie, by przekazać dynamiczne dane na temat emocji przejawianej przez daną osobę i jej intensywności. Na początku niewidomy musi się jednak nauczyć układów odpowiadających poszczególnym emocjom. Prosi się go więc o zajęcie miejsca naprzeciw kamery i wyrażanie różnych uczuć. W tej fazie wyświetlacz dotykowy jest montowany z tyłu krzesła. Podczas późniejszych kontaktów z innymi ludźmi drgania wygodniej przekazywać np. na skórę przedramienia. Studium zostało sfinansowane przez Szwedzki Komitet Badań Naukowych. Naukowcy założyli firmę Videoakt AB i to ona opatentowała wynalazek. Ur Réhman podkreśla, że dotykową informację zwrotną można także wykorzystać do usprawnienia komunikacji osób widzących. Z powodzeniem zademonstrowaliśmy, że technologię da się wdrożyć w telefonach komórkowych do przekazywania na żywo meczów piłkarskich czy ludzkich emocji.
-
- Shafiq ur Réhman
- wyświetlacz dotykowy
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak pomóc osobom niewidomym postrzegać otaczający je świat? Pomysłów było dotychczas wiele, lecz rozwiązanie zaproponowane przez amerykańską firmę Wicab wydaje się wyjątkowo interesujące. Opracowane przez jej pracowników urządzenie rejestruje obraz otoczenia i przekazuje go... na język. To mózg jest tym, dzięki czemu widzisz, a nie oczy, opisuje podstawową zasadę działania wynalazku Erik Weihenmeyer, jeden z jego użytkowników. Rzeczywiście, jego mózg nauczył się analizować wrażenia dotykowe w sposób zarezerwowany zwykle dla bodźców wzrokowych. Co prawda rozdzielczość postrzeganego obrazu nie jest zbyt wielka i wynosi 400 punktów, lecz dla osoby niewidomej jest to nieoceniona pomoc. Urządzenie, obecnie znajdujące się w fazie testów, składa się z trzech zasadniczych elementów. Pierwszym jest zestaw kamer rejestrujących obraz z otoczenia. Drugi to niewielki komputer, przetwarzający zebrane informacje do postaci impulsów elektrycznych. Wytworzony w ten sposób sygnał jest następnie przekazywany do trzeciego elementu, którym jest "lizak" zaopatrzony w matrycę elektrod. Układa się go na języku, a każda z elektrod działa w sposób podobny do pojedynczego piksela na wyświetlaczu, drażniąc użytkownika w sposób przypominający uwalnianie się gazu z szampana. Choć odbieranie obrazów za pomocą języka może się wydawać trudne, autorzy urządzenia twierdzą, że nauka jego obsługi zajmuje od 2 do 10 godzin. Oczywiście można się jednak spodziewać, że z czasem zarówno jakość "widzianych" obrazów oraz umiejętność dostosowania do nich własnych zachowań będą ulegały poprawie. O tym, jak wielki potencjał tkwi w prototypie autorstwa firmy Wicab, przekona chyba każdego poniższy film:
-
Hasło "Bonnie i Clyde" kojarzy się raczej z parą amerykańskich przestępców z lat 30. ubiegłego wieku, choć w odróżnieniu od nich psy o tych samych imionach stały się ostatnio sławne dzięki swojej pozytywnej działalności i relacji. Pięcioletni Clyde jest niewidomy, ale o 3 lata młodsza Bonnie została jego psem przewodnikiem. Niewykluczone, że było to możliwe, ponieważ rasa border collie, do której oboje należą, wyspecjalizowała się w pasterstwie i zaganianiu. Stąd tendencja do przeprowadzania w określone miejsce. Psy cały czas pozostają w pobliżu siebie. Bonnie wiedzie podopiecznego do jedzenia lub wody i pozwala mu kłaść głowę na swoich biodrach za każdym razem, gdy staje się zdezorientowany. Będąc w pobliżu suki, Clyde wydaje się w pełni sprawny, lecz gdy z jakiegoś powodu zostaje sam, nie ruszy się z miejsca, póki ponownie nie wyczuje jej obecności. Ona co jakiś czas się zatrzymuje, by upewnić się, że u Clyde'a wszystko w porządku. Trzy i pół tygodnia temu błąkające się psy znaleziono na ulicy. Obecnie czekają na adopcję w Meadow Green Dog Rescue w Loddon.
-
- niewidomy
- pies przewodnik
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na Virginia Tech College of Engineering powstał prototyp samochodu dla... niewidomych kierowców. Nie jest to, jak można by się spodziewać, pojazd autonomiczny, ale urządzenie, które w założeniu ma dać niewidomemu taką samą kontrolę nad pojazdem, jaką mają osoby widzące. Samochód, stworzony w ramach programu Blind Driver Challenge, korzysta z laserowych czujników, systemu komend i informacji głosowych oraz całej gamy najnowocześniejszych technologii. Pierwszym niewidomym kierowcą, który wypróbował pojazd był Wes Majerus, specjalista ds. wprowadzania nowych technologii w National Federation of the Blind's Jernigan Institute. Celem tej placówki badawczej jest opracowywanie i wdrażanie technologii ułatwiających życie niewidomym. Majerus zauważa, że skomputeryzowany pojazd wydaje znacznie bardziej precyzyjne polecenia, niż robi to siedzący obok człowiek. Potrafi precyzyjnie poinformować np. jak bardzo należy skręcić, by utrzymać prawidłowy tor jazdy. Oprócz informacji głosowych kierowca otrzymuje też dane za pomocą systemów podobnych do stosowanej w konsolach do gier technologii force feedback, która wywołuje drżenie zakładanej przez kierującego kamizelki. Pomysł zbudowania samochodu dla niewidomych narodził się w Jernigan Institute. W 2004 roku ogłoszono konkurs na stworzenie takiego pojazdu. Virginia Institute of Technology była jedyną uczelnią, która podjęła się tego zadania i w 2006 roku rozpoczęto prace nad pojazdem. Naukowcy z Virginia Tech otrzymali od Narodowej Federacji Niewidomych grant w wysokości 3000 dolarów. Pojazd powstał na bazie samochodów, które budowane są na potrzeby Urban Challenge, czyli organizowanego przez DARPA rajdu autonomicznych pojazdów. Największym wyzwaniem było wyposażenie go w systemy, które szybko i precyzyjnie przekażą kierującemu na tyle dokładne informacje, by nie stanowił on zagrożenia na drodze. Na potrzeby niewidomych powstała więc wibrująca kamizelka, system komend głosowych, dotykowa mapa, która wykorzystuje sprężone powietrze do informowania kierującego o drodze i przeszkodach znajdujących się na niej czy kierownica, umożliwiająca wykonywanie bardzo precyzyjnych manewrów, wspomaganych komendami głosowymi. Osoby zaangażowane w budowę samochodu dla niewidomych nie martwią się jednak przeszkodami natury technicznej, gdyż te da się pokonać. Największym problemem będzie, ich zdaniem, doprowadzenie do takiej zmiany przepisów, by niewidzący mogli zdobywać prawo jazdy. Niezwykły samochód zostanie zaprezentowany szerszej publiczności podczas corocznego letniego obozu młodzieży niewidomej. Młodzi ludzie, którzy nie mogą zrobić prawa jazdy z powodu swej ułomności, będą mogli pierwszy raz w życiu usiąść za kierownicą.
- 3 odpowiedzi
-
- kierowca
- prawo jazdy
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Holender Col Collewijn pracuje w warsztacie samochodowym w Nuis już od 30 lat. Byłaby to całkowicie zwyczajna sytuacja, gdyby nie jedno ale – mężczyzna nie widzi od 8. roku życia. By stwierdzić, co się zepsuło, musi polegać na dotyku i słuchu. Dopóki moje narzędzia znajdują się na swoim miejscu i żaden śrubokręt nie upadnie na ziemię, doskonale radzę sobie sam. Mogę wyczuć, że coś dziwnie wibruje lub że z silnika czy innego elementu auta dochodzi nietypowy dźwięk. Niewidomy mężczyzna chwali się, że niektórzy mechanicy muszą rozłożyć na części pierwsze cały samochód, by stwierdzić, co właściwie szwankuje. On zaś dość często usłyszy lub wyczuje coś, co szybko naprowadza go na właściwy trop. Niestraszne mu też wyłączenia prądu czy krótsze dnie, bo i tak zawsze pracuje w ciemnościach...
- 5 odpowiedzi
-
- niewidomy
- mechanik samochodowy
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wzrok to nasz dominujący zmysł. Przyćmiewa to, o czym powiadamiają nos, uszy czy skóra. Stąd pomysł portugalskiego studia projektanckiego Cabracega na zorganizowanie wycieczek po najstarszej dzielnicy Lizbony Alfamie z zawiązanymi oczami. Turystów oprowadza wykwalifikowany przewodnik ze Stowarzyszenia na rzecz Osób Niewidomych. Zwiedzający uczą się poznawać otoczenie w inny niż dotąd sposób, a pomagają im w tym opisy doświadczeń ociemniałego. Mogą dotykać ścian budynków w wąskich uliczkach, ich nos przyjemnie drażni zapach grillowanych sardynek, a ucho wyłapuje dźwięki tradycyjnych pieśni fado. Grupom towarzyszy przewodnik miejski, który opowiada o historii odwiedzanych miejsc. Pomysłodawcom przedsięwzięcia bardzo zależało na tym, by ukazać świat osób niedowidzących i niewidomych w innej perspektywie – nie jako ograniczenie, lecz jako odmienne możliwości. Od 27 września ubiegłego roku wycieczki są organizowane w każdą ostatnią sobotę miesiąca. Miejsca w 10-osobowej grupie należy rezerwować z wyprzedzeniem. Bilet kosztuje 20 euro. Przechadzka trwa 1,5 godziny.
-
Belg Luc Costermans pobił rekord prędkości dla osób niewidomych. Jego pilotem był Guillaume Roman. Obaj panowie wsiedli do wypożyczonego Lamborghini Gallardo na pasie startowym w Istres na południu Francji. Wkrótce na liczniku pojawiła się magiczna liczba 308,78 km/h. Ociemniały kierowca podkreśla, że osiągnięcie było dziełem zespołu, nie jego samego. Swój rekord poświęcił Philippe Streiffowi, kierowcy F1, który po wypadku na Grand Prix Brazylii w 1989 roku cierpi na porażenie czterokończynowe (tertraplegię). Czterdziestotrzylatek stracił wzrok 4 lata temu, również po wypadku. Udało mu się pobić rekord Brytyjczyka Mike'a Newmana, który przed 3 laty rozpędził się BMW M5 do 268 km/h. Costermans przymierzał się do pobicia rekordu w dwóch podejściach.
- 9 odpowiedzi
-
- Lamborghini Gallardo
- Istres
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W czasach, gdy większość interfejsów komputerowych coraz intensywniej korzysta z zaawansowanych efektów graficznych, warto zwrócić uwagę na takie, w których zdobycze technologii nie służą jedynie pustym pokazom. Szczególnie interesujący jest projekt systemu nazwany ZEN (Z-axis ENabled), który według założeń pomysłodawcy umożliwi swobodne korzystanie z komputera osobom niewidomym. Zestaw składa się ze specjalnego oprogramowania, oraz komputera o nazwie Sandbox PC. Maszyna otrzyma ekran z "aktywną powierzchnią", która będzie mogła zmieniać kształt w sposób wyczuwalny dotykiem. Właściwość ta zostanie wykorzystana nie tylko do wyświetlania znaków alfabetu Braille'a, ale też zwykłych okien czy ikon, co pozwoli niewidomym na normalną obsługę komputera. Sercem maszyny jest matryca drobnych włókien odpowiadających poszczególnym pikselom obrazu. Włókna te mają podnosić się i opadać, zmieniając kształt powierzchni. Dzięki nim możliwe będzie również odczytywanie ruchów użytkownika – zadziałają one jak miniaturowe przyciski. Dodatkową pomocą w obsłudze ZEN-a będzie system dźwiękowy Sonicpoint, wskazujący miejsce ekranu, które wymaga interwencji użytkownika. Aby uświadomić sobie, jak duży skok technologiczny zaoferuje ZEN osobom niewidzącym, wystarczy wspomnieć, że obecnie mogą one korzystać z archaicznych, elektromechanicznych czytników alfabetu Braille'a oraz automatów "czytających" zawartość ekranu na głos. Bardziej zdeterminowani uczą się obsługi komputera "na pamięć" wyłącznie za pomocą klawiatury (wraz z przemieszczaniem wskaźnika myszy), jednak nowe gadżety graficzne skutecznie utrudniają opanowanie tej sztuki. Jeśli opisywane urządzenie kiedykolwiek powstanie, z pewnością zmieni bardzo niekorzystne proporcje związane z używaniem komputerów przez niewidomych: na 50 milionów osób codzienny kontakt z pecetami ma jedynie 1,5 miliona. Szanse na tanią produkcję masową są całkiem spore, a to dlatego, że "dotykany" ekran może się przydać również osobom bez kłopotów ze wzrokiem. Wystarczy wspomnieć, że powierzchnia urządzenia będzie mogła zastąpić klawiaturę i mysz, czy nawet zmienić się konsolę do montażu wideo czy klawiaturę instrumentu muzycznego. Ponadto komputer tego typu zajmuje na biurku niewiele miejsca. Niestety, "aktywna powierzchnia" jeszcze nie istnieje. Podobno przy obecnym tempie rozwoju nanotechnologii jej powstanie jest całkiem prawdopodobne.
-
Ben Underwood, czternastoletni mieszkaniec Sacramento, nie widzi od 3. roku życia. To nie przeszkadza mu jednak grać z rówieśnikami w piłkę czy jeździć na deskorolce. Mówię ludziom, że nie jestem ślepy. Ja po prostu nie widzę – mówi Ben. Chłopiec wie jak wygląda otoczeni dzięki... echolokacji. Posługuje się więc tym samym mechnizmem, co delfiny czy nietoperze. Ben stracił wzrok, gdy w obu oczach wykryto u niego nowotwór siatkówki. Teraz chłopiec ma protezy oczu. Nastolatek potrafi jednak wykrywać i lokalizować obiekty dzięki wydawaniu językiem odpowiednich dźwięków. Ben kląska językiem tak głośno, jak niektórzy strzelają palcami. Chłopiec nauczył się odróżniać odbite dźwięki. Echo może być miękkie (po odbiciu od metali), gęste (odbite od drewna) czy ostre (od szkła). Głośność powracającego dźwięku informuje go zaś o odległości do przedmiotu. Wiele niewidomych osób posługuje się dźwiękiem w podobny sposób, jednak Ben rozwinął tę umiejętność na niespotykaną skalę. Jego zdolności są wyjątkowe. Ben przesuwa granice ludzkiej percepcji – mówi Dan Kish, niewidomy psycholog i jeden z najbardziej znanych specjalistów uczących niewidomych jak wykorzystywać dźwięki do określania położenia przedmiotów. Psycholog dodaje, że w organizowanych przez niego kursach brało udział wiele osób, jednak niewiele z nich jest w stanie wykorzystać echolokację w praktyce. Ben to jednak wyjątek na światową skalę. Lubi bawić się w berka i jest w tym naprawdę dobry. Biegnąc wykrywa ściany, samochody czy innych ludzi. Gra w koszykówkę, jeździ konno, na szkolnych imprezach bez problemu tańczy z dziewczynami. Bardzo lubi grać na PlayStation. Szybko zapamiętuje różne dźwięki wydawane przez bohaterów. Po utracie oczu nauczył się alfabetu Braille’a i poruszania o lasce. Jednak jeszcze zanim ukończył 3 lata zaczął sam uczyć się echolokacji dotykając różnych przedmiotów i naśladując wydawane przez nie dźwięki. W nauce pomógł mu niewątpliwie bardzo dobry słuch, którym chłopiec dysponuje. W wieku 6 lat Ben zdecydował, że nie będzie używał laski. Idziesz do szkoły i jesteś jedyną osobą z laską. Co jest pierwszą rzeczą, jaką zrobią dzieci? Połamią ci ją. I co wtedy? Jesteś bezradny – mówi. Czasem chłopiec radzi sobie tam, gdzie widzący są bezradni. Pamiętam, że kiedyś z Benem, mim synem, siostrą i siotrzeńcami poszliśmy do parku. Ściemniło się i nie mogliśmy znaleźć drogi powrotnej. Ben jednak poradził sobie bez problemu – mówi jeden z jego nauczycieli. Niektórzy specjaliści ostrzegają jednak, że fakt, iż Ben całkowicie polega na echolokacji, może w pewnych okolicznościach, gdy chłopiec zetknie się z całkiem nowymi rzeczami, być zgubny. Ben sam przyznaje, że najbardziej obawia się wody. Jednocześnie to właśnie wodę chciałby najbardziej zobaczyć. Niedawno Ben był w parku wodnym w San Diego, gdzie bawił się z delfinami. Zafascynowała go szybkość, z jaką delfiny butlonose wydają dźwięki. Obługa parku szybko zauważyła niezwykłe umiejętności chłopca oraz fakt, że bardzo dobrze rozumie się z definami. Dyrektor Bob McMains stwierdził, że bardzo chętnie zatrudni Bena u siebie, gdy tylko ten skończy 18 lat. Chłopiec chce jednak być nauczycielem matematyki i zawodowym deskorolkarzem. W serwisie YouTube można obejrzeć film, prezentujący niezwykłe właściwości Bena.
- 5 odpowiedzi
-
- niewidomy
- echolokacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Neurobiolog Ehud Zohary z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie stwierdził, że niewidomi często posługują się pamięcią zastępującą im wzrok, dlatego stają się mistrzami mnemotechniki. Świat jawi im się jako sekwencja zdarzeń. Wiele obiektów jest nierozróżnialnych, ponieważ jedynym oznaczeniem są dostępne tylko dla widzących etykiety. Aby się wśród nich nie zagubić i wybrać ulubioną galaretkę, ociemniali muszą ułożyć przedmioty według własnych kryteriów. Mentalne metki (mental tag) pozwalają wyszukać np. kaszkę poziomkową jako czwarte opakowanie od prawej. Stałe uciekanie się do strategii pamięciowych powinno być prostą drogą do mistrzostwa. Żeby sprawdzić swoją hipotezę, naukowcy zebrali grupę 19 osób niewidomych od urodzenia i równoliczną grupę widzących. W pierwszej próbie wszystkim odczytano listę 20 słów. Zadanie badanych polegało na powtórzeniu ich. W drugiej próbie nie wystarczyło same zapamiętanie wyrazów, ponieważ trzeba je było odtworzyć w kolejności odczytywania. Niewidomi zapamiętywali o 20-35% więcej słów od widzących. Co jednak ważniejsze, zapamiętywali niemal dwukrotnie więcej wyrazów we właściwej kolejności (Current Biology). Normalnie od 20 do 30% mózgu odpowiada za widzenie. Jeśli ktoś jest od urodzenia niewidomy, do kory wzrokowej nie dochodzą z zewnątrz żadne sygnały. Wykazaliśmy, że ociemniali używają tych rejonów do czegoś innego, np. do realizacji funkcji pamięciowych i językowych – wyjaśnia Zohary.
- 1 odpowiedź
-
- Uniwersytet Hebrajski
- Ehud Zohary
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naukowcom udało się częściowo przywrócić wzrok sześciu niewidomym osobom. Uczeni chcą teraz przeprowadzić eksperymenty na szerszą skalę. System, dzięki któremu niewidomi odzyskali wzrok, składa się z kamery przymocowanej do okularów. Kamera przekazuje obraz o rozdzielczości 16 pikseli do procesora noszonego na pasku. Stamtąd biegnie on do umieszczonego w głowie implantu, który rzutuje obraz na siatkówkę. To zadziwiające, jak wiele osiągnęliśmy dzięki 16 pikselom – mówi profesor Mark Humayun z Doheny Eye Institute na University of Southern California. Dzięki symulacjom wiedzieliśmy, że 16 pikseli pozwoli jedynie na rozróżnienie jasności od ciemności i, być może, niektórych odcieni szarości. Całkowicie się myliliśmy. W tej chwili trwają prace nad zwiększeniem rozdzielczości do 60 pikseli.i takiego zmniejszenia implantu, by można go było wszczepić w powiekę. Dzięki temu czas potrzebny do założenia całego systemu uległby skróceniu z 8 godzin do 90 minut, a koszt operacji spadłby do około 87 000 złotych. Uczeni przypuszczają, że, aby niewidomy mógł całkowicie odzyskać wzrok, potrzebna jest rozdzielczość około 10 000 pikseli. Jednak takie szacunki przeprowadzono zanim jeszcze okazało się, że 16 pikseli sprawuje się lepiej, niż przypuszczano. Profesor Humayun mówi, że jego systemy nie przyda się, niestety, wszystkim. Pomoże on osobom, które niegdyś widziały. Ponadto ich nerwy wzrokowe muszą być nienaruszone. Podobno uczestnictwem w testach zainteresowany był Stevie Wonder, jednak jako osoba, która utraciła wzrok we wczesnym dzieciństwie, nie zakwalifikował się do pierwszej fazy eksperymentów.
- 1 odpowiedź
-
- University of Southern California
- Doheny Eye Institute
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Studenci uczestniczący w projekcie badawczym w laboratorium oprogramowania IBM w Hursley w Anglii opracowali system komórkowy, który ułatwia osobom niesłyszącym komunikację w miejscach publicznych. Dzięki tej innowacji niesłyszący będą mogli otrzymywać na własny telefon komórkowy informacje o krytycznym znaczeniu takie jak sygnały o niebezpieczeństwie, alarmy przeciwpożarowe czy wiadomości o zmianie rozkładu jazdy. Gdy użytkownicy systemu znajdą się w miejscu, w którym działa LAMA (Location Aware Messaging for Accessiblity), np. na stacji kolejowej, na lotnisku czy w miejscu pracy, ich telefon komórkowy rozpozna dostępność sygnału i przedstawi listę oferowanych usług. Po dokonaniu rejestracji użytkownicy będą automatycznie powiadamiani o nadanych komunikatach publicznych, które będą natychmiast konwertowane do wskazanego formatu i dostarczane na telefon komórkowy. Informacje te mogą być wysyłane w postaci wiadomości tekstowych, obrazków lub wyczuwalne dotykiem np. poprzez wibracje telefonu komórkowego według indywidualnych preferencji użytkownika. Do miejsc, w których szczególnie korzystne jest zastosowanie technologii LAMA należą stacje kolejowe (rozkłady odjazdów i przyjazdów, opis stacji, opóźnienia pociągów, anulowane pociągi i zmiany peronów), miejsca pracy (alarmy przeciwpożarowe i komunikaty publiczne), imprezy sportowe (opis stadionu, wyjścia awaryjne, komunikaty dotyczące bezpieczeństwa, wyniki i zmiany zawodników) oraz centra handlowe (promocje, ogłoszenia publiczne i informacje dla klientów). Aby zainstalować system w konkretnym miejscu, wystarczy zintegrować sprzęt i oprogramowanie LAMA z istniejącą infrastrukturą IT i komunikacyjną. Dzięki temu telefony przystosowane do systemu LAMA mogą pobierać informacje i powiadomienia stosowne do konkretnego miejsca pobytu użytkownika. LAMA korzysta z technologii Bluetooth i GPRS, może zostać przystosowany do współpracy z sieciami WiFi i GSM. Instalacje pilotażowego systemu LAMA są planowane w najbliższych miesiącach na terenie Wielkiej Brytanii. Po pełnym wdrożeniu użytkownicy będą mogli pobrać z Internetu oprogramowanie klienckie LAMA do swojego telefonu komórkowego.
-
- Location Aware Messaging for Accessibility
- LAMA
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: