Search the Community
Showing results for tags 'figura'.
Found 7 results
-
Widok kobiecych ciał o kształtach klepsydry jest dla mózgu mężczyzny tak samo nagradzający jak picie alkoholu czy zażywanie narkotyków. Badacze z Georgia Gwinnett College uważają, że ma to sens, skoro taka figura świadczy o dobrym zdrowiu i płodności właścicielki (PLoS ONE). Zespół Stevena Platka badał 14 mężczyzn. Średnia wieku wynosiła 25 lat. Panowie mieli ocenić atrakcyjność pup siedmiu kobiet. Zdjęcia wykonano przed i po operacji plastycznej, w ramach której tłuszcz z brzucha przeniesiono na pośladki i biodra, nie zmieniając przy tym ogólnej wagi pacjentki. Skany mózgu ochotników ujawniły, że oglądanie pań po zabiegu aktywowało ośrodki nagrody, włącznie z rejonami związanymi z reakcją na alkohol czy narkotyki. Platek wyjaśnia, że odkrycia jego zespołu mogą pomóc zrozumieć uzależnienie od pornografii i zaburzenia pokrewne, takie jak zaburzenia erekcji pod nieobecność pornografii. Amerykanin wspomina również o zgłębianiu podstaw niewierności seksualnej. Naukowcy zauważyli, że zmiany w BMI kobiecego ciała oddziaływały jedynie na obszary mózgu związane z prostą oceną rozmiarów i kształtów. Może to oznaczać, że otłuszczenie wpływa na ocenę atrakcyjności raczej za pośrednictwem norm społecznych niż budowy i reakcji mózgu.
- 2 replies
-
- mężczyźni
- Steven Platek
-
(and 5 more)
Tagged with:
-
Kobiety o kształtach gruszki - z tkanką tłuszczową gromadzącą się głównie na udach i biodrach – oraz panowie jabłka z tłuszczem osadzonym na brzuchu są w większym stopniu zagrożeni zakrzepicą żył głębokich i zatorowością płucną (Circulation). Naukowcy ze szpitala Aarhus University przez 10 lat ślad śledzili losy ponad 50 tys. osób. W objętym studium okresie odnotowano 641 przypadków obu chorób. Kiedy uwzględniono inne potencjalnie istotne czynniki, w tym stężenie cholesterolu, cukrzycę czy palenie papierosów, w oczy zaczął się rzucać związek między ryzykiem tworzenia niebezpiecznych dla życia zakrzepów a typem figury. Co więcej, był on niezależny od wagi ciała. Oznacza to, że panie gruszki były w większym stopniu zagrożone zakrzepicą żył głębokich i zatorowością płucną, nawet jeśli ich masa ciała mieściła się w granicach normy. Do tej pory nie oceniano związków między rozkładem tłuszczu a ryzykiem żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej. [...] Wszystkie rodzaje otyłości zwiększają prawdopodobieństwo jej wystąpienia, ale także umiejscowienie tkanki tłuszczowej odgrywania jakąś nieznaną rolę – podkreśla szefowa projektu dr Marianne Tang Severinsen. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób tłuszcz zwiększa prawdopodobieństwo tworzenia się zakrzepów, ale Duńczycy przypuszczają, że jest to zjawisko częściowo fizyczne (w grę wchodzi ucisk na żyły), a częściowo chemiczne (komórki tłuszczowe wytwarzają hormony sprzyjające tworzeniu się zatorów).
-
Kobiety o figurze jabłka, u których obwód talii jest wyższy niż 88 cm, są bardziej narażone na zachorowanie na astmę. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy ich waga mieści się w normie (Thorax). O tym, że nadwaga zwiększa ryzyko wystąpienia astmy, naukowcy wiedzą już od jakiegoś czasu. Najnowsze badanie wskazuje jednak, że istotnym czynnikiem jest, jaka część ciężaru ciała skupia się wokół brzucha. Naukowcy z Northern California Cancer Center w Berkeley przeanalizowali dane 88304 kobiet – nauczycielek i administratorek szkół. Okazało się, że panie z nadwagą zapadały na astmę o 40% częściej niż te z prawidłową masą ciała. Jeśli dana osoba była otyła, to w porównaniu do koleżanek z normalną wagą, chorowała 2-krotnie częściej, a gdy borykała się ze skrajną otyłością – aż 3-krotnie. Naukowcy doszli też do zaskakującego wniosku. Jeśli obwód talii przekraczał 88 cm, nawet w przypadku kobiet o normalnej wadze ryzyko było podwyższone. W porównaniu do właścicielek smuklejszych kibici, szanse wystąpienia astmy były o 1/3 wyższe. Część specjalistów uznaje wskaźnik masy ciała (BMI) za standardową miarę otyłości, jednak reszta uważa, że obwód w pasie stanowi lepszą miarę ilości tłuszczu otaczającego narządy wewnętrzne. Tłuszcz wisceralny jest metabolicznie bardziej aktywny [od innych rodzajów tkanki tłuszczowej] i może wytwarzać substancje prozapalne. Stan zapalny jest zaś powiązany z astmą – tłumaczy Julie Von Behren. Eksperci, którzy zapoznali się z wynikami analiz zespołu z Berkeley, doceniają ich wysiłek, ale podkreślają, że powinni oni wziąć pod uwagę także inne czynniki ryzyka astmy, takie jak rodzinna historia choroby. Wszyscy zgadzają się jednak co do tego, jak istotne jest prowadzenie zdrowego trybu życia.
-
Doktorzy Mark Brosnan i Ian Walker z Wydziału Psychologii Uniwersytetu w Bath porównali, w jaki sposób ojcowie dzieci autystycznych i zdrowych postrzegają kobiece kształty. Większość badań wskazywała, że na całym świecie mężczyźni uznają za bardziej atrakcyjne panie z niższym stosunkiem obwodu talii do bioder. Wydaje się, że u ojców maluchów z autyzmem, a przynajmniej u części z nich, podobne preferencje nie występują. Wg Brytyjczyków, może to potwierdzać teorię selektywnego kojarzenia (Journal of Autism and Developmental Disorder). Wymiary kobiety stanowią wskaźnik ilości krążących w jej organizmie hormonów. Testosteron sprzyja odkładaniu się tłuszczu na brzuchu, a estrogen odpowiada za zaokrąglanie się bioder. Dlatego też mniejszy stosunek pas-biodra wskazuje na niższy poziom męskiego hormonu. Akademicy z Bath przypominają, że w ramach wcześniejszych studiów wykazano, że rozwój autyzmu można powiązać zarówno z czynnikami natury genetycznej, jak i z wysokim prenatalnym stężeniem testosteronu. Chcieliśmy sprawdzić, w jaki sposób te geny się ze sobą spotykają, czyli jak rodzice łączą się ze sobą w pary. Czy to kwestia przypadku, czy chodzi raczej o określone kryteria wyboru partnera – wyjaśnia Brosnan. Ponieważ w eksperymencie wzięło udział nieco ponad 100 ojców, wyników nie można z pewnością uznać za ostateczne czy rozstrzygające. Rodzą się jednak interesujące pytania w rodzaju: jak pociągający nas typ osoby wpływa na nasze potomstwo. Naukowcy zapraszają ochotników do kolejnej fazy badań. Chcą uwzględnić również matki dzieci autystycznych, aby określić preferencje "figurowe" obojga rodziców. Poza tym zostaną wzięte pod uwagę rzeczywiste wymiary ich ciał. Kiedy podczas pierwszej fazy Brytyjczycy pokazali ojcom dzieci z autyzmem wizerunki kobiet o kształtach klepsydry, o atletycznej budowie ciała i zaokrąglonych (figura jabłka), nie umieli stwierdzić, które są dla nich najbardziej pociągające.
- 2 replies
-
- Ian Walker
- Mark Brosnan
-
(and 7 more)
Tagged with:
-
Przez długi czas utrzymywano, że ludzie o kształtach gruszki (z masywnymi udami i tkanką tłuszczową odkładającą się na biodrach oraz pośladkach) są w mniejszym stopniu zagrożeni nadciśnieniem i chorobami serca niż ludzie przypominający jabłko, u których większość tłuszczu odkłada się na brzuchu. Naukowcy z Washington University w St. Louis dowiedli jednak, że figura nie pozwala w 100% przewidzieć rzeczywistego ryzyka. Zamiast tego kluczowym czynnikiem okazuje się nadmierne otłuszczenie wątroby, nazywane fachowo niealkoholową stłuszczeniową chorobą wątroby (ang. nonalcoholic fatty liver disease, NAFLD). To ono odpowiada za rozwój insulinooporności czy dyslipidemię. Ponieważ otyłość w coraz większym stopniu dotyczy zarówno dorosłych, jak i dzieci, NAFLD również diagnozuje się coraz częściej. Może to prowadzić do poważnych chorób wątroby, w skrajnych przypadkach nawet do marskości, ale częściej wiąże się zaburzeniami metabolicznymi – tłumaczy prof. Samuel Klein. Otyłą młodzież podzielono na dwie grupy. Do pierwszej zaliczono osoby z nadmierną wagą ciała i stłuszczeniem wątroby, do drugiej – dzieci z otyłością, lecz bez objawów NAFDL. Wszystkich ochotników dopasowano pod względem wieku, płci, wskaźnika masy ciała, stopnia otyłości oraz procentowej zawartości tkanki tłuszczowej w organizmie. Amerykanie zauważyli, że jedynie u członków pierwszej grupy występują dodatkowo nieprawidłowości w metabolizmie glukozy i lipidów, np. obniżony poziom HDL, czyli dobrego cholesterolu. Nie miało przy tym znaczenia, czy ktoś był gruszką, czy jabłkiem. Oznacza to, że tłuszcz brzuszny nie jest najlepszym markerem ryzyka. Za prawdziwy wskaźnik należy zaś uznać tłuszcz wątrobowy. W przeszłości skupiano się na tym pierwszym, ponieważ dość często koreluje z tym, co dzieje się w wątrobie. Co jednak w przypadku osób szczupłych z NAFDL i ludzi otyłych wolnych od niealkoholowej stłuszczeniowej choroby wątroby? W drugim z badań zespół Kleina odkrył, że NAFDL wiąże się z wydzielaniem do krwioobiegu dużych ilości kwasów tłuszczowych, a to z kolei wpływa na wzrost stężenia trójglicerydów i insulinooporność. Jak wiadomo, stąd już tylko krok do cukrzycy typu 2. i miażdżycy. Wszystkie otyłe osoby powinno się zachęcać do zrzucenia zbędnych kilogramów. Skutkuje to ogólną poprawą stanu zdrowia, najważniejsze jednak, że NAFDL jest chorobą odwracalną.
-
Wg Elizabeth Cashdan, antropolog z University of Utah, figura klepsydry nie zawsze jest dla kobiet najlepsza, dlatego coraz częściej spotyka się kształty odbiegające od czegoś, co jeszcze niedawno uznawano za ideał. Obecnie coraz większą popularnością "cieszy się" forma cylindryczna z wyższym stosunkiem obwodu talii do obwodu bioder (Current Anthropology). Podobną zmianę kształtów obserwuje się na całym świecie. Amerykanka dowodzi, że społeczeństwa i sytuacje, które powodują, że kobieta musi sama zadbać o siebie czy swoje dzieci, zmniejszają prawdopodobieństwo, że będzie ona mieć kształty klepsydry. Dzieje się tak wskutek oddziaływania hormonów. Zwiększają one siłę fizyczną, zdolność do współzawodnictwa i pozwalają lepiej poradzić sobie ze stresem, ale jednocześnie pociągają za sobą męski model tycia. Tłuszczyk zaczyna się więc odkładać paniom na brzuchu, a nie na biodrach. Do tej pory promowano teorię rodem z psychologii ewolucyjnej, w ramach której wykazano, że stosunek obwodów talii i bioder równy lub mniejszy od 0,7 to gwarancja wyższej płodności i mniejszego zagrożenia chronicznymi chorobami. Znajdowało to odzwierciedlenie w męskich preferencjach. Szukając partnerki, panowie wybierali właśnie kobiety zbliżające się w jak największym stopniu do wyliczonego ideału. Kiedy jednak Cashdan porównała dane z 33 społeczeństw spoza kultury zachodniej i 4 populacje europejskie, wszędzie średni stosunek obwodów wynosił ok. 0,8. Skąd tak duże odchylenie od magicznego 0,7? Chodzi właśnie o oddziaływanie wspomnianych wcześniej androgenów, m.in. testosteronu. Androgenizacja jest korzystna w warunkach, kiedy zamiast mieć szczupłą talię, lepiej umieć zdobywać zasoby, a nie da się zaprzeczyć, że do tego przydają się wytrzymałość czy asertywność...
-
- androgenizacja
- Elizabeth Cashdan
- (and 4 more)
-
Nie wszyscy będą w to skłonni uwierzyć, ale płeć przeciwną w większym stopniu przyciąga twarz, a nie idealna figura czy muskuły. Takie wyniki uzyskano w pierwszym badaniu, sprawdzającym w jakim stopniu twarz i ciało budują ogólną atrakcyjność danej osoby. W eksperymencie wzięło udział 12 panów i tyle samo pań. Ich zadaniem była ocena atrakcyjności uwiecznionych na fotografiach ludzi na skali od 1 do 7. Część wolontariuszy widziała całą sylwetkę, niektórzy samą twarz, inni jeszcze tylko bezgłowe ciało. Zespół Marianne Peters z Uniwersytetu Zachodniej Australii w Crawley przyglądał się ocenom twarzy i ciała, by sprawdzić, jak trafnie uczestnicy studium umieli ocenić osobę jako całość na podstawie zaprezentowanych fragmentów. Okazało się, że twarze wyjaśniały większą część zanotowanych wyników niż reszta ciała. Upraszczając, oznacza to, że twarz jest po prostu istotniejsza dla oceny atrakcyjności. W przypadku oceniania mężczyzn za 52% noty odpowiadała twarz, a ciało za pozostałe 24%. Szacując atrakcyjność kobiet, panowie w 47% bazowali na twarzy, a w 32% na reszcie ciała (Animal Behaviour). Kobiety skupiają się na twarzy, ponieważ ewolucja "uczuliła" je na nią. To z niej odczytują emocje i na tej podstawie podejmują decyzje o wyborze partnera.