Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'cel' .
Znaleziono 8 wyników
-
Bez wspólnego celu nie ma co liczyć na naśladownictwo
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Psychologia
Ludzie nieświadomie naśladują ruchy rozmówcy, ale prawdopodobieństwo mimikry zależy od tego, czy obu połówkom tandemu przyświeca ten sam cel. Jeśli jedna osoba ma ochotę na kawę, a drugiej w głowie przechadzka, ich gesty raczej się do siebie nie upodobnią... Sasha Ondobaka z Radboud University w Nijmegen przeprowadził eksperyment, który miał pomóc w ustaleniu, jak silny pociąg do naśladownictwa odczuwają badani, w zależności od tego, czy przyświeca im ten sam, czy inny cel niż partnerowi. Siedząc naprzeciw siebie, ochotnik i eksperymentator grali w karty. W stole między nimi zamontowano ekran dotykowy. Pierwsze dwie karty wyświetlały się przed psychologiem, który wybierał albo wyższą, albo niższą z nich. Później 2 karty pojawiały się przed badanym. W niektórych 16-rozgrywkowych seriach uczestnikom mówiono, by naśladowali eksperymentatora, w innych mieli postępować odwrotnie. Wszystkich instruowano, by działali jak najszybciej i najdokładniej. Okazało się, że kiedy ludzie mieli wybierać tak samo jak partner, wykonywali szybszy ruch, gdy sięgali w tym samym kierunku co on. Kiedy cele były różne (należało stawać okoniem), ruch stanowiący odzwierciedlenie posunięcia psychologa nie ulegał przyspieszeniu. Wniosek: naśladujemy, jeśli zależy nam na tym samym, co komuś. W innym razie skupiamy się na własnych sprawach.- 1 odpowiedź
-
- naśladownictwo
- mimikra
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
BAE Systems prowadzi testy hełmu dla pilotów myśliwców, który umożliwia ostrzelanie celu wyłącznie dzięki spojrzeniu nań i wydaniu głosowej komendy "ognia". To, jak zapewnia BAE, jeden z najbardziej złożonych systemów tego typu na świecie. Striker Integrated Headset identyfikuje, w którym kierunku pilot patrzy i wyświetla przed jego oczami znajdujące się tam obiekty. Pilot może skupić wzrok na jednym z nich, oznaczając go w ten sposób, i wydać rozkaz otwarcia ognia. Zastosowana technologia Binocular Cathode Ray Tube daje 40-stopniowe pole widzenia, a na wyświetlaczu mogą być widoczne zarówno symbole odpowiadające różnym obiektom, jak i rzeczywisty obraz. Z kolei Forward Looking Infra Red pozwala na używanie hełmu w nocy lub przy bardzo słabej widoczności. Dzięki hełmowi, który wyceniono na 250 000 funtów, pilot może ostrzelać również cel, którego praktycznie nie widzi. Wystarczy, że odwróci na chwilę głowę i "zablokuje" cel na wyświetlaczu. Testy nowego hełmu dobiegają końca.
-
Jeśli ktoś chce osiągnąć jakiś cel, lepiej go pytać "czemu" niż "jak". Wtedy zwiększa się szansa, że dopnie swego, nawet jeśli w międzyczasie zmienią się warunki realizacji postanowień. Wyobraźmy sobie osobę, której celem jest oszczędzenie pieniędzy. Układa ona plan, że uda jej się to, gdy ograniczy liczbę ubrań kupowanych w markecie. Badaliśmy, jak plan wpłynie na jednostkowe reakcje na inne możliwości oszczędzania, np. czy ten człowiek zamówi również tańsze danie w restauracji, będzie się wystrzegać impulsywnego kupowania i skumuluje sprawunki, by udać się na nie raz i zaoszczędzić benzynę – wyjaśniają Julia Belyavsky Bayuk z University of Delaware oraz Chris Janiszewski i Robyn LeBoeuf z Uniwersytetu Florydzkiego. Psycholodzy zauważyli, że kiedy ludzie skupiali się na konkretnych aspektach osiągnięcia celu, stawali się bardziej zamknięci na inne pomysły i rzadziej wykorzystywali opcje niepodpadające pod ich plan. Osoby koncentrujące się na ogólniejszych pobudkach dotyczących dążenia do celu były skłonne rozważyć wszystkie nadprogramowe metody. Amerykanie przeprowadzili 4 badania. W jednym z nich poprosili niektórych ochotników o sporządzenie szczegółowego planu, jak oszczędzić pieniądze. Reszta nie musiała tego robić. Później części badanych polecono, by skoncentrowali się na tym, czemu chcieli oszczędzić pieniądze. Na końcu wszystkim dano możliwość kupienia cukierka. Okazało się, że konsumenci, którzy sporządzili plan, częściej kupowali słodycze niż ludzie nieukładający żadnej marszruty. Jednak w grupie abstrakcyjnej (rozważającej powody) ci, którzy układali plan, częściej powstrzymywali się od zakupienia cukierka. Planowanie jest więc skuteczniejsze w wersji abstrakcyjnej. Wtedy zachowujemy bowiem otwarty umysł i działamy bardziej elastycznie. Strategia sprawdza się zwłaszcza wtedy, gdy pierwotny plan okazuje się niewykonalny (tańsza restauracja jest za daleko, siłownię zamknięto na wakacje) lub realne stają się inne ukierunkowane na cel działania (spacer zamiast taksówki, zjedzenie zdrowszego posiłku).
- 2 odpowiedzi
-
- Chris Janiszewski
- otwarty
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jeśli czegoś pragniemy, wydaje nam się, że obiekt pożądania znajduje się bliżej niż w rzeczywistości. Oznacza to, że nasze chęci zmieniają postrzeganie otaczającego świata. Emily Balcetis z New York University oraz David Dunning z Uniwersytetu Cornella przeprowadzili 2 eksperymenty. W pierwszym ochotnicy mieli ocenić, jaka odległość dzieli ich od butelki wody. Niektórym przed badaniem pozwolono się napić, a pozostali jedli bez popijania solone precle. Spragnieni ochotnicy twierdzili, że woda znajduje się bliżej nich niż dobrze nawodnieni uczestnicy eksperymentu. Nasze pragnienia oddziałują nie tylko na procesy poznawcze, ale i na zachowanie. W kolejnym badaniu Amerykanów wolontariusze rzucali wypełnionymi grochem woreczkami w kierunku leżącego na podłodze bonu o wartości 25 lub 0 dolarów. Wygrywali go, gdy woreczek upadł dokładnie na karcie. O dziwo, badani rzucali woreczkami o wiele dalej, gdy bon miał wartość 0 dol. Próbując zdobyć bon o wartości 25 dolarów, mieli tendencję do niedoszacowywania odległości, ponieważ – ze względu na chęć posiadania – widzieli go bliżej siebie. Opisywane odchylenie pojawiło się, by zachęcić obserwatora do działania pozwalającego zdobyć upragniony obiekt. Innymi słowy: gdy widzimy, że cel znajduje się blisko nas (dosłownie w zasięgu ręki), motywuje nas to do osiągania go.
- 2 odpowiedzi
-
- Emily Balcetis
- bliżej
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Uwzględnienie w menu zdrowej potrawy, np. sałatki lub surówki, sprawia, że ludzie zaczynają sobie pobłażać i jedzą bardziej niezdrowo. Co ciekawe, im bardziej poskładana i przestrzegająca zasad osoba, w tym większym stopniu doświadcza ona tego zjawiska (Journal of Consumer Research). Ludzie widzą sałatkę i mówią sami do siebie: "Hm, mógłbym ją zamówić. W rezultacie dają sobie prawo do złagodzenia zasad i zjadają najbardziej niezdrową pozycję z menu. Bez sałatki nie doszłoby do obniżenia standardów, więc byliby w stanie się powstrzymać – tłumaczy Keith Wilcox z City University of New York. Amerykanin badał grupę studentów college'u, którym przedstawiono dwie wersje menu. Na jeden z jadłospisów składały się frytki, kotleciki z kurczaka i pieczone ziemniaki z kwaśną śmietaną, drugi uzupełniono sałatką. Okazało się, że frytki, powszechnie uznawane za najmniej zdrową opcję, były 3-krotnie częściej wybierane w grupie zapoznającej się z menu uwzględniającym sałatkę. Prosty zabieg wpisania na listę sałatki spowodował, że frytki zamówiło 33% członków drugiej grupy, w porównaniu do 10% z pierwszej. Osoby o najsilniejszej samokontroli wybierały de facto gorzej od innych, decydując się na frytki częściej od reszty grupy. Wilcox uważa, że w grę wchodzi mechanizm zwany zastępczym wypełnianiem celów. Osoby z dużą samokontrolą wyznaczają sobie cele i ściśle się ich trzymają. Gdy mają się zdrowo odżywiać, kupują pieczywo pełnoziarniste, jedzą warzywa, rezygnują ze słodyczy itp. Kiedy jednak w zasięgu wzroku i działania pojawia się słuszna/moralna opcja, uznają, że zadanie zostało już wypełnione i można sobie pofolgować. Psycholog zaznacza, ze w grę może również wchodzić inne zjawisko – wyczerpanie samokontroli. Powstrzymanie się od czegoś raz utrudnia oparcie się kolejnej pokusie. Wilcox podkreśla, że wyniki eksperymentów jego zespołu nie oznaczają, że należy zrezygnować z wpisywania do menu zdrowych potraw. Zamiast tego warto uświadamiać ludziom, że niekiedy dają się sprowadzać na manowce swoim wirtualnym wyborom.
- 23 odpowiedzi
-
Dla dzieci z autyzmem odczucia związane z ruchem są ważniejsze niż wzrokowe konsekwencje określonych działań (Nature Neuroscience). Zespół Rezy Shadmehra z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa nauczył maluchy z autyzmem i zdrowe posługiwania się kursorem sterowanym ramieniem robota, by złapać uciekające wirtualne zwierzę. Ponieważ ramię stawiało opór, chcąc je skierować na dany tor, trzeba było użyć dodatkowej siły. Potem badacze wyeliminowali opór ramienia i poprosili dzieci o schwytanie dwóch celów. W jednej sytuacji trzeba było sprawić, by kursor przesuwał się w tym samym kierunku, co w zadaniu treningowym. Druga wymagała zaś identycznego działania, lecz w jego wyniku kursor poruszał się inaczej niż podczas wstępnego szkolenia. Okazało się, że dzieci bez autyzmu zawsze wkładały w wykonanie zadania dodatkową siłę, co oznacza, że w obu przypadkach spodziewały się oporu. Dzieci z autyzmem postępowały tak tylko przy drugim scenariuszu. Shadmehr uważa więc, iż polegały one głównie na czuciu ruchu, a nie na wzrokowych skutkach swojego zachowania, dlatego tylko drugie zadanie porównywały do sytuacji treningowej.
-
Wyobraźnia pomaga osiągać cele w większym stopniu, niż mogłoby się wydawać. Tak więc wizualizowanie siebie w różnych sytuacjach wcale nie jest pozbawione sensu. Psycholodzy Christopher Davoli i Richard Abrams z Washington University zebrali grupę studentów i poprosili ich o wyszukiwanie na wyświetlaczu danej litery, którą dla utrudnienia umieszczano wśród wielu innych. Po jej dostrzeżeniu należało jak najszybciej nacisnąć guzik. Podczas wykonywania tego zadania część osób miała sobie wyobrazić, że trzyma ekran w obu dłoniach, a część, że trzyma ręce za plecami. Nie chodziło o przyjmowanie jakiejś pozycji, lecz o wyobrażenie sobie jej. Okazało się, że samo wizualizowanie układu ciała dawało podobne rezultaty jak rzeczywiste zachowania. Studenci spędzali więcej czasu na przeszukiwaniu układu liter, kiedy wyobrażali sobie dzierżenie ekranu w dłoniach. Psycholodzy sądzą, że niższe tempo wyszukiwania wiąże się w tym przypadku z dokładniejszym analizowaniem obiektów znajdujących się bliżej rąk. Wcześniejsze badania wykazały, że dłużej przyglądamy się przedmiotom zlokalizowanym w pobliżu dłoni (z oczywistych względów są one ważniejsze od tych oddalonych), ale Davoli i Abrams jako pierwsi wykazali, że samo wyobrażenie sobie czegoś koło rąk wystarczy, by silniej zwrócić na to coś uwagę. Amerykanie uważają, że nasza przestrzeń okołoosobowa rozszerza się o rejony, gdzie znalazłyby się wyobrażone kończyny.
- 1 odpowiedź
-
- Richard Abrams
- Christopher Davoli
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dla wielu pacjentów z anoreksją głodzenie się ma rzeczywiste znaczenie i cel. Dlatego też leczenie zachowania bez zwracania uwagi na osobiste znaczenie przypisywane chorobie jest często skazane na niepowodzenie — powiedział Reuterowi szef badań dr Ragnfrid H. Nordbo z Norweskiego Instytutu Zdrowia Publicznego w Oslo. Nordbo i zespół przeprowadzili badania jakościowe (pogłębiony wywiad), które dotyczyły percepcji u 18 kobiet z anoreksją. Uczestniczki studium miały od 20 do 34 lat. Wyniki dociekań naukowców opisano w listopadowym wydaniu International Journal of Eating Disorders. Większość pacjentek z anoreksją postrzegała swoją chorobę jako mającą znaczenie — twierdzi Nordbo. Badaczom udało się wyodrębnić 8 czynników odgrywających centralną rolę w podtrzymywaniu anoreksji. Są to bezpieczeństwo, tendencje unikowe, siła psychiczna, pewność siebie, tożsamość, opieka, komunikacja oraz śmierć. Bezpieczeństwo pozwala wprowadzić strukturę, stabilność i organizację w życiu, natomiast tendencje unikowe umożliwiają wykorzenianie negatywnych i zagrażających emocji. Wewnętrzna siła psychiczna, pewność siebie (poczucie własnej wartości i zasługiwania na komplementy) oraz poczucie tożsamości (nowej tożsamości) wzajemnie na siebie oddziałują i mogą "napędzać" anorektyczne zachowanie. Czynnik nazwany "opieką" oznacza sposób zwracania na siebie uwagi i wyzwalania opiekuńczego zachowania u innych osób. Prowokowane w ten sposób zwracanie uwagi to przejaw problemów komunikacyjnych chorej z anoreksją. Ósmy czynnik, śmierć, to pragnienie zagłodzenia się na śmierć. Jest czymś nowym w systematycznych badaniach nad anoreksją, której do tej pory nie opisywano w kategoriach intencjonalnej metody zadawania sobie śmierci. Podkreślamy wagę zachęcania pacjentów do wyjawiania osobistego systemu znaczeń i wyjaśniania, w jaki sposób zaburzenia odżywiania pozwalają zrealizować wymieniane wartości oraz jak je ewentualnie zmieniają. Jeśli terapeuta ignoruje istnienie patologicznych znaczeń, prędzej czy później natrafia na opór stawiany przez pacjenta.