Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'akwarium' .
Znaleziono 4 wyniki
-
Rosyjski specjalista od miniatur Anatolij Konenko zbudował najmniejsze akwarium świata. Choć znajduje się w nim zaledwie 10 ml wody, ułożył w środku kamyczki, posadził kilka roślin, a na końcu wprowadził do nowego lokum grupę rybek, a konkretnie młodych danio pręgowanych. Biorąc to pod uwagę, trzeba zapewne ściśle monitorować wzrost zwierząt, by nie dopuścić do momentu, aż będzie im za ciasno. Miniakwarium mierzy 3x2,4x1,4 cm. Wodę trzeba wlewać strzykawką, inaczej istnieje duże ryzyko, że strumień wody z kranu czy butelki zniszczy misternie zaplanowany krajobraz. Rybki transportuje się podbierakiem wielkości naparstka. Rosjanin dba o samopoczucie rybek, dlatego skonstruował do swojego miniakwarium pompę powietrza. Konenko zajmuje się miniaturami od 30 lat. Trafił już do Księgi rekordów Guinnessa za najmniejszą książkę świata. W większości przypadków podczas pracy musi się posługiwać mikroskopem. http://www.youtube.com/watch?v=AG4AvV6wz5Q
-
- Księga rekordów Guinnessa
- naparstek
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pojedyncza rybka pływająca w akwarium w kształcie kuli może i ładnie wygląda, ale na pewno nie jest szczęśliwa. Dla ryb, które trzymamy dla ozdoby w domach, życie w zbyt małych grupach jest stresujące. Takie zwierzęta częściej ze sobą walczą i wydają się nie być sobą. Katherine Sloman, ichtiolog z University of Plymouth, zaznacza, że jesteśmy rybom winni coś więcej niż dbanie, by śnięte, nie zaczęły pływać brzuchem do góry. Musimy im dać szansę na przejawianie zachowań typowych dla dzikich osobników. Brytyjka jako pierwsza zajęła się kwestią optymalnych warunków hodowli ryb akwariowych. Trzeba zaznaczyć, że chodziło jej o osiągnięcie dobrostanu psychologicznego. Pani doktor zajęła się dwoma popularnymi gatunkami: kardynałkiem chińskim (Tanichthys albonubes) oraz bystrzykiem neonowym (Paracheirodon innesi). Jej zespół umieszczał zwierzęta w 10-litrowym akwarium. Ryba mogła pływać sama, mieć tylko jednego towarzysza lub trafić do grupy złożonej z 5 czy 10 osobników. Do każdego wariantu eksperymentu przypisano po 6 akwariów (w sumie urządzono 24). Obserwowano i nagrywano zachowanie zwierząt, poszukując charakterystycznych zachowań, np. pogoni za innymi rybami. W grupach złożonych z 10 ryb odnotowywano najmniej agresji. Kardynałki i bystrzyki zachowywały się w naturalny sposób i tworzyły coś w rodzaju szkółek. Wygląda więc na to, że ryby również są zwierzętami społecznymi, choć za takie zwykliśmy uważać raczej psowate, słonie czy małpy. Jak wyjaśnia fizjolog ryb Tony Farrell z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej, by rozładować narastającą w akwarium agresję, trzeba zwiększyć zarybienie. U nas, ludzi, zatłoczenie pogorszyłoby sprawę, ale ryby są inne. W naturze często żyją w dużych stadach i silnie się do siebie przywiązują. W przyszłości Sloman chce zbadać gatunki inne niż kardynałki i bystrzyki oraz akwaria zamieszkiwane przez "mieszane" towarzystwo.
-
Jak wiele innych, akwarium Sea Star w Koburgu jest zimą zamykane dla odwiedzających. Jedynymi pojawiającymi się tam wtedy ludźmi są więc pracownicy techniczni i opiekunowie zwierząt. Ku zdumieniu wszystkich nocą coś (a może ktoś) zaczęło powodować zwarcie, przez co po krótkim rozbłysku do zbiornika przestawał dopływać tlen. Sytuacja była o tyle dziwna, co niebezpieczna, dlatego ekipa z Niemiec ułożyła plan wart, tak by śpiący na podłodze strażnicy mieli szansę wyśledzić, co się właściwie dzieje. Po upływie pewnego czasu winnego przyłapano na gorącym uczynku. Samiec ośmiornicy o imieniu Otto nudził się w czasie jesienno-zimowych "wakacji" i dość szybko odkrył, że dzięki swoim gabarytom może się wspiąć na brzeg akwarium i skoncentrowanym strumieniem wody strzyknąć prosto w 2000-watową żarówkę. Jak łatwo się domyślić, powodowało to zwarcie i przerwę w dostawie prądu. Dyrektor obiektu Elfriede Kummer opowiada, że denerwującą zwierzę żarówkę umieszczono nieco wyżej, a Otto dostanie prawdopodobnie więcej zabawek. Dzięki temu lepiej zagospodaruje sobie nadmiar wolnego czasu. To nie pierwszy jego "chuligański" wybryk, ponieważ w przeszłości zdarzało mu się żonglować kolegami ze zbiornika – jego ofiarami stały się wtedy kraby pustelniki –zmieniać wystrój akwarium podług własnego gustu, co wprowadzało spore zamieszanie wśród pozostałych mieszkańców, a także uderzać kamieniami w szkło, które uległo uszkodzeniu. Zwierzęta te już wcześniej ujawniły swoje zamiłowanie do kostek Rubika. Najwyraźniej potrzebują one stałej stymulacji intelektualnej. Bez ludzi w pobliżu nudzą się jak dzieci w czasie deszczu i zaczynają rozrabiać...
-
Chcąc wprowadzić rekiny w miłosny nastrój, niemieccy naukowcy odtwarzają im romantyczne piosenki. W projekcie uwzględniono wszystkie 10 akwariów Sea Life. Ryby nie spłodziły bowiem wystarczająco dużo potomstwa. Dwa razy dziennie przez godzinę rekiny będą słuchać różnych gatunków muzyki: popu, reggae, a nawet utworów klasycznych. Chwytaliśmy się już wszystkiego, nic to jednak nie dało. Stąd nowy pomysł. Wypróbowano go już na pandach i naczelnych, czemu więc my nie mielibyśmy się uciec do muzykoterapii. Nie mamy nic do stracenia – wyjaśnia rzecznik sieci akwariów. Jeśli eksperyment się powiedzie, zwiedzający będą mieli co podziwiać. Rytuał godowy rekinów jest naprawdę spektakularny: samiec ściga samicę, a nawet podgryza jej płetwy. Oto niektóre z odtwarzanych rybom utworów:"Endless Love" Lionela Richie i Diany Ross,"Let's Get it On" Marvina Gaye'a,"A Good Heart" Feargala Sharkeya,"Good Vibrations" formacji Beach Boys.Dwie ostatnie piosenki dodano do repertuaru na wyraźne życzenie gości. Jak widać, jest on głównie anglojęzyczny. Na szczęście nie znalazł się w nim motyw ze "Szczęk"...