Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'RAD' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. Naukowcy mają kolejną złą wiadomość dla palaczy: poziom naturalnego promieniowania radu i polonu w tytoniu może być tysiąc razy większy niż promieniowania cezu-137 w roślinach z okolic Czernobyla. Constantin Papastefanou z Uniwersytetu Arystotelesa w Tesalonikach zbadał liście tytoniu uprawiane w całej Grecji i oszacował przeciętną dawkę promieniowania, którą przyjmuje osoba, paląca średnio 30 papierosów dziennie. Okazało się, że w ciągu roku przyjęta dawka wynosi 251 mikrosiwertów. Analogiczna dawka w roślinach pochodzących z Czernobyla to 0,199 mikrosiwertów. Papastefanou uważa, że to właśnie na promieniowanie z liści palacze powinni zwracać uwagę. Co prawda dawka ta to jedynie 10% rocznego naturalnego promieniowania, na które narażony jest każdy z nas, ale, jak zwraca uwagę grecki naukowiec: Wielu uczonych twierdzi, że nowotwory związane z paleniem tytoniu nie są powodowane przez nikotynę i smołę, ale przez zawarte w liściach substancje radioaktywne.
  2. Mars Science Laboratory zaczął dostarczać NASA wyniki pierwszych pomiarów. Pojazd, który podąża w kierunku Mars, mierzy promieniowanie obecne w przestrzeni kosmicznej. Wyposażono go w Radiation Assessment Detector (RAD), który monitoruje cząsteczki ze Słońca, supernowych i innych źródeł. Uzyskane w ten sposób dane pomogą zaprojektować pojazd do przyszłych misji załogowych na Marsa. RAD jest częścią łazika Curiosity, który będzie kontynował pomiary promieniowania po przewidzianym na sierpień przyszłego roku lądowaniu na Marsie. Już wcześniej prowadzono pomiary promieniowania w przestrzeni kosmicznej, jednak wszystkie instrumenty umieszczano na powierzchni sond lub blisko niej. RAD ukryty jest głęboko we wnętrzu Mars Space Laboratory, jest ekranowany przez inne otaczające go urządzenia, a zatem dokonywane przezeń pomiary bardziej odpowiadają warunkom, w jakich będą podróżowali astronauci. Misja RAD jest niezwykle ważna dla lotów załogowych. Trzeba bowiem pamiętać, że pojazd kosmiczny będzie ekranowany by chronić załogę, jednak sam też może stanowić dla niej zagrożenie. Poszczególne elementy pojazdu, bombardowane przez wysokoenergetyczne cząsteczki znajdujące się w przestrzeni kosmicznej, staną się wtórnym źródłem cząsteczek, które mogą być bardziej niebezpieczne niż cząsteczki kosmiczne. Mars Science Laboratory został wystrzelony 26 listopada. Dotychczas przebył około 51 milionów kilometrów. Od Marsa dzieli go jeszcze około 520 milionów kilometrów.
  3. Maria i Piotr Curie odkryli rad w 1898 roku. W pierwszej połowie XX wieku zachłyśnięto się możliwościami wykorzystania tego pierwiastka. Każdy chciał mieć coś z radem, powstawały więc całe serie produktów z Ra w składzie. Jednym z najdziwniejszych była radioaktywna czekolada niemieckiej firmy Burk & Braun z Cottbus, którą sprzedawano w latach 1931-1936, zachwalając przy tym jej właściwości regenerujące. Berliński chemik, doktor Senftner, opatentował metodę związania w czekoladzie aktywnego radu. Producent słodyczy oferował nie tylko ją, ale także praliny i kakao. Poza tym opracowywano receptury rozmaitych kosmetyków, np. pudrów czy pasty do zębów Tho-Radia. W 1932 roku Frederick Godfrey (mieniący się dobrze znanym brytyjskim specjalistą ds. włosów) zaanonsował jedno z najważniejszych odkryć naukowych ostatnich lat: radioaktywny tonik kapilarny CARADIUM. Miał on przywracać siwym włosom naturalny kolor, nie będąc przy tym farbą. Podobnie jak w przypadku czekolady, zachwalano jego właściwości regenerujące. Zalecano stosowanie raz w tygodniu. Dzięki temu włosy miały być piękne i zdrowe od cebulek aż po końce. W 1953 roku firma z Denver rozpoczęła promocję żelu antykoncepcyjnego z radem. Dwadzieścia lat wcześniej popularne stało się nasycanie wody pitnej tym pierwiastkiem. Sprzedawano nawet specjalne urządzenia, tzw. fontanny radowe. Najlepiej sprzedającym się modelem był Revigator. Od roku 1920 do połowy lat 30. klienci nabyli setki tysięcy aparatów. Duży słój, emaliowany od zewnątrz, a porowaty od wewnątrz, wypełniano rudą zawierającą rad. Zgodnie z instrukcją, na noc należało nalać do środka wody z hydrantu lub innego dobrego źródła. Zalecano wypijanie 6 szklanek dziennie. Nieco innym rozwiązaniem był emanator radu Zimmer, który zanurzało się w karafce z wodą. Na rynku pojawiły się też sole kąpielowe z radem, specjalne kompresy, a nawet chleb. Dwa ostatnie powstawały w czeskim Jachymowie. Piekarnia Hippmanna-Blacha wykorzystywała wodę z tutejszych radioaktywnych źródeł. Zawartość radu w chlebie była tylko lekko podwyższona, można było go więc jeść bez obaw. Chętnych zapraszamy do obejrzenia muzeum zastosowań radu Oak Ridge Associated Universities.
  4. Od czasów Ludwika Pasteura stosuje się szczepionki bazujące albo na martwych, albo na osłabionych patogenach, które pozwalają się organizmowi nauczyć, jak je zwalczać. Mają one jednak pewne wady. Szczepionki z osłabionymi bakteriami wymagają stałego przechowywania w lodówce, a te z martwymi powtarzania co pewien czas. Nowe badania wskrzesiły więc stary pomysł, aby do zabijania patogenów wykorzystywać promieniowanie gamma. Tak napromieniowane szczepionki wydają się powodować silną odporność. Sandip Datta z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego i jego koledzy zbombardowali promieniowaniem gamma kolonię bakterii Listeria monocytogenes (dawka pochłonięta promieniowania wynosiła 600.000 radów). Bakterie te znajdują się produktach żywnościowych i wywołują chorobę zwaną listeriozą. Na listeriozę zapadają najczęściej osoby z obniżoną odpornością. Gdy zachoruje ciężarna kobieta, dochodzi do śródmacicznego zakażenia płodu. Skutkiem tego może być poważny niedorozwój nowo narodzonego dziecka oraz śmierć. Napromieniowane Listeria monocytogenes nie wykazywały żadnych sygnałów wzrostu, mimo że umieszczono je w bulionie sojowym. Kiedy jednak wstrzyknięto je 10 myszom, po podaniu dawki żywych bakterii, która zabiła 20 gryzoni (10 z grupy kontrolnej i 10 zaszczepionych tradycyjną szczepionką z zabitych za pomocą ciepła organizmów), pomogły przeżyć 8 z nich. Napromieniowanie jest prostym technicznie procesem, który zachowuje strukturalne cechy bakteryjnego patogenu — wyjaśnia Datta. Dlatego też w organizmie gospodarza wyzwalana jest silna reakcja immunologiczna. Napromieniowane szczepionki są w stanie wywoływać długotrwałą odporność. Po roku od zaszczepienia myszy nadal były odporne na działanie Listeria monocytogenes. Jeśli zostanie udowodniona skuteczność zamrażanych suchych wersji napromieniowanych szczepionek, zaspokoi to zapotrzebowanie na łatwe w transporcie i przechowywaniu leki. Trzeba będzie również opracować takie szczepionki przeciwko innym chorobom. Dadzą one możliwość szybkiego reagowania np. na epidemie. Wyniki badań zespołu Datty zaprezentowano w dzisiejszym (26 lipca) wydaniu magazynu Immunity.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...