Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Nicolas Gueguen' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Najlepszą metodą na zdobycie przez kobietę początkowego zainteresowania mężczyzny jest dotknięcie jego ramienia, choć powinno ono być na tyle krótkie, że świadomie nie da się go właściwie zauważyć. Psycholodzy z zespołu doktora Nicolasa Gueguena z Uniwersytetu Południowej Bretanii zaaranżowali eksperyment, w ramach którego 20-letnia kobieta, uznana przez panel 18 mężczyzn za przeciętnie atrakcyjną, podchodziła w barze do 64 losowo wybranych samotnych mężczyzn. Prosiła o pomóc w nawleczeniu klucza na breloczek. W połowie przypadków przed podziękowaniem i wróceniem do swojego stolika na 1-2 sekundy dotykała przedramienia pomocnika. Obserwatorzy zauważyli, że wśród muśniętych dłonią aż 1/3 zaczynała rozmowę z kobietą, podczas gdy w grupie niedotykanych na podtrzymanie kontaktu decydowało się tylko 16% panów. To kolejne badania wskazujące na moc dotyku. Poprzednie studium Gueguena zademonstrowało, że kobiety z większym prawdopodobieństwem zgadzały się na taniec, jeśli przed zaproszeniem mężczyzna delikatnie dotykał ich ramienia.
- 6 odpowiedzi
-
Chcąc zwiększyć szanse, by młoda singielka się z nim umówiła, przeciętny mężczyzna powinien zadbać o odpowiednią oprawę muzyczną w trakcie lub tuż przed złożeniem propozycji. Okazuje się bowiem, że młode panie chętniej zgadzają się na spotkanie lub podają numer telefonu, jeśli usłyszą balladę miłosną. Słowem – warto sobie pomagać romantyzmem i liryką... Nicolas Guéguen i Céline Jacob z Université de Bretagne-Sud oraz Lubomir Lamy z Université de Paris-Sud zastanawiali się, że skoro za pośrednictwem mediów, np. gier wideo lub muzyki, prezentujących agresywne treści można wyzwolić agresywne zachowania lub myśli, to czy podobnie mają się sprawy z romantycznymi piosenkami i miłosnymi uniesieniami. Francuzi postanowili to sprawdzić na grupie 18-20-letnich samotnych kobiet. Guéguen i Jacob wykazali już zresztą wcześniej, że gdy w kwiaciarniach w tle odtwarza się liryczną muzykę, panowie wydają tam więcej pieniędzy. Tym razem psycholodzy skorzystali na początku z kwestionariusza, by ustalić, jakie utwory są dla ludzi neutralne, a jakie romantyczne. W kategorii pierwszej zwyciężyło L'heure du thé Vincenta Delerma, a w kategorii drugiej Je l'aime à mourir Francisa Cabrela. Grupa pań niebiorących udziału w badaniu oceniała atrakcyjność 12 młodych mężczyzn. Ostatecznie do eksperymentu zakwalifikowano jednego, któremu najbliżej było do przeciętności. Naukowcy zaaranżowali scenkę z udziałem 87 kobiet. Każda siedziała przez jakiś czas w poczekalni, słuchając grającej cicho muzyki. Potem dziewczyna przechodziła do innego pomieszczenia, gdzie eksperymentatorka informowała ją, że będzie dyskutować z młodym mężczyzną o różnicach między dwoma produktami spożywczymi. Po powrocie badaczka prosiła, by jeszcze chwilę poczekać i wtedy do gry wkraczał Pan Przeciętny. Oświadczał: Jak wiesz, nazywam się Antoine. Myślę, że jesteś bardzo miła i zastanawiałem się, czy nie dałabyś mi swojego numeru telefonu. Zadzwoniłbym do ciebie później i moglibyśmy pójść gdzieś w przyszłym tygodniu na drinka. Okazało się, że ballada miłosna odtwarzana w poczekalni niemal podwajała szanse Antoine'a: pod wpływem słów Cabrela aż 52% pań dawało chłopakowi swój numer, w porównaniu do zaledwie 28% słuchających neutralnego Delerma. Nasze wyniki potwierdzają, że efekt ekspozycji na treści medialne nie ogranicza się tylko do przemocy i potencjalnie może wpływać na szerokie spektrum zachowań. Rezultaty są interesujące dla naukowców pracujących nad oddziaływaniem brzmiącej w tle muzyki na indywidualne zachowanie – podsumowuje Guéguen. Skąd zaobserwowany efekt? Psycholodzy przypuszczają, że muzyka wyzwala pozytywne emocje, a to z kolei zwiększa otwartość na prośby. Niewykluczone też, że romantyczna piosenka zadziałała jak priming, zwiększając prawdopodobieństwo posłużenia się określonymi kategoriami poznawczymi, tutaj dot. liryzmu i miłości. By stwierdzić, które z wyjaśnień jest prawdziwe (może oba?), trzeba jednak przeprowadzić kolejne badania.
- 5 odpowiedzi
-
- Nicolas Guéguen
- mężczyzna
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Głośna muzyka w pubie czy restauracji prowadzi do spożycia w krótszym czasie większej ilości alkoholu (Alcoholism: Clinical & Experimental Research). Wcześniejsze badania unaoczniły, że szybka muzyka może wywoływać szybkie picie, a obecność muzyki (w porównaniu do sytuacji, gdy jej brak) wydłuża czas spędzany w barze. Po raz pierwszy udało się jednak eksperymentalnie wykazać w realnym kontekście, jak głośność dźwięków wpływa na spożycie alkoholu – cieszy się Nicolas Guéguen, profesor nauk o zachowaniu z Université de Bretagne-Sud. W sobotnie wieczory badacze trzykrotnie odwiedzili dwa bary w średniej wielkości francuskim mieście. W studium uwzględniono 40 mężczyzn w wieku od 18 do 25 lat. Żaden z nich nie miał pojęcia, że jest obserwowany. Za przyzwoleniem właścicieli lokali naukowcy losowo manipulowali głośnością muzyki. Głośność normalna to 72 decybele, a wysoka – 88 dB. W tym czasie odnotowywano konsumpcję "procentów". Okazało się, że głośna muzyka prowadziła do zwiększonego picia w skróconym czasie. Francuski zespół zaproponował dwie teorie wyjaśniające zaobserwowane zjawisko. Wg pierwszej, pasującej do wyników wcześniejszych badań nad muzyką, jedzeniem i piciem, głośne dźwięki zwiększają pobudzenie, co prowadzi do szybszego picia i zamawiania większej liczby drinków. Druga teoria głosi, że hałas utrudnia prowadzenie rozmów, więc zamiast tego ludzie koncentrują się na swoich drinkach.
- 3 odpowiedzi
-
- Nicolas Guéguen
- spożycie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: