Search the Community
Showing results for tags ' wypadki'.
Found 3 results
-
Przejścia dla zwierząt nad autostradami nie tylko pomagają w zachowaniu bioróżnorodności, ale też zwiększają bezpieczeństwo i pozwalają zaoszczędzić podatnikowi spore kwoty. Analiza ekonomiczna przeprowadzona przez naukowców z Washington State University wskazuje, że w promieniu 10 mil od przejścia liczba wypadków z udziałem zwierząt jest mniejsza o od 1 do 3 rocznie na każdą milę. To zaś oznacza, że dzięki każdemu z przejść podatnik oszczędza rocznie od 235 do 443 tysięcy dolarów. Obecnie w stanie Washington znajdują się 22 przejścia dla zwierząt, jednak wkrótce może ich być znacznie więcej, gdyż w ubiegłym roku w budżecie federalnym przeznaczono 350 milionów USD na budowę takich przejść. Koszt budowy pojedynczego przejścia waha się od 500 000 USD w przypadku tunelu prowadzącego pod jezdnią, po 6 milionów USD gdy budowany jest most nad wielopasmową autostradą. Autor badań, doktorant Wisnu Sugiarto, przeanalizował dane z wypadków drogowych z lat 2011–2020. Przyjrzał się informacjom dotyczącym wypadkom z okolic 13 przejść dla zwierząt i porównał je z liczbą wypadków, gdy przejść tych jeszcze nie było. Dane takie porównywał z tymi odcinkami dróg, gdzie w ogóle nie ma przejść dla zwierząt. Zauważył, że w promieniu kilkunastu kilometrów od przejść liczba kolizji jest mniejsza, a im bliżej przejścia, tym mniej wypadków. Polegał przy tym na danych ze stanowego Wydziału Transportu. Nie są to pełne dane, gdyż obowiązek informowania o kolizji ze zwierzęciem nakładany jest tylko wówczas, gdy straty przekroczyły 1000 USD. W przyszłości badacz chce uzupełnić swoje informacje o dane z firm ubezpieczeniowych, co powinno dać pełniejszy obraz i pokazać jeszcze większe korzyści płynące z budowania przejść. W badanym okresie każdego roku notowano w stanie ponad 1600 wypadków z udziałem dzikich zwierząt, z czego około 10% kończyło się zranieniem człowieka. Zdarzały się też przypadki śmiertelne wśród ludzi. Z badań wynika, że najczęściej dochodzi do zderzeń z jeleniami, a średni koszt takiego wypadku to 9000 USD. Kamery pułapkowe pokazują też, że jelenie najczęściej korzystają z mostów nad autostradami. Natomiast tunele pod drogami są bardziej popularne wśród drapieżników, jak niedźwiedzie. W większość wypadków zaangażowani byli kierowcy, którzy obserwowali drogę i nie zajmowali się w czasie jazdy np. pisaniem SMS-ów. Często mówi się o wydarzeniach, na które mamy i nie mamy wpływu. Kierowca może jechać ostrożnie, ale zwierzęta pojawiają się na drogach i jest ryzyko wypadku. Badania pokazują, że ryzyko to można zmniejszyć, dodaje Sugiarto. Podobne wyniki dały wcześniejsze badania prowadzone w kilku innych stanach. « powrót do artykułu
-
- przejście dla zwierząt
- wypadki
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
To kobiety mają większe predyspozycje do tego, by być lepszymi kierowcami niż mężczyźni - ocenia psycholog z Instytutu Transportu Samochodowego dr Ewa Odachowska. Dodaje, że jest to zasługa m.in. wyższego poziomu estrogenu, który gwarantuje lepsze funkcjonowanie czołowych płatów mózgu. Instytut Transportu Samochodowego powołując się na dane Komendy Głównej Policji zaznacza, że to mężczyźni najczęściej są sprawcami wypadków drogowych. W samym ubiegłym roku spowodowali oni 73,2 proc. wypadków, podczas gdy kobiety były sprawcami 22,9 proc. Mężczyźni w większym stopniu (66,3 proc.) powodowali również wypadki będąc pieszymi. Dla porównania kobiety spowodowały 31,6 proc. takich wypadków. Dane ITS wskazują, że kobiety powodują jeden wypadek na 6,7 mln przejechanych kilometrów, a mężczyźni – raz na 4,7 mln km. Oznacza to, że mężczyźni są sprawcami wypadków 1,5 razy częściej niż kobiety – mówi Anna Zielińska z Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS. Zielińska odnosi się w ten sposób do podnoszonych często argumentów, że statystyki mówiące o tym, że kobiety jeżdżą bezpieczniej wynikają z tego, że aktywnie kierujących kobiet jest zdecydowanie mniej. Specjaliści z ITS zauważają, że wrodzone odmienności w strukturze mózgu sprawiają, że kobiety i mężczyźni w odmienny sposób przetwarzają informacje, co w efekcie daje inne zdolności, spostrzeżenia i prowadzi do różnorodnych zachowań. Wiele analiz pokazuje, wbrew obiegowym opiniom, że to kobiety mają wszelkie predyspozycje, by być lepszymi kierowcami niż mężczyźni. Testy oceniające cechy dobrego kierowcy, przeprowadzone m.in. przez angielskich naukowców, którzy przebadali pod tym kątem kilkudziesięcioosobową grupę kobiet i mężczyzn potwierdzają, że dzięki wyższemu poziomowi estrogenu, który gwarantuje lepsze funkcjonowanie czołowych płatów mózgu, kobiety wypadają lepiej w testach pamięci przestrzennej, koncentracji, podzielności uwagi, a także – co istotne – znajomości przepisów - zaznacza psycholog z Instytutu Transportu Samochodowego dr Ewa Odachowska. Jak dodaje kobiety jeżdżą bardziej zachowawczo, ostrożnie i są spokojniejsze oraz częściej stosują się do kodeksu drogowego. Eksperci zaznaczają, że męski hormon - testosteron sprawia, że mężczyźni mają lepsze wyczucie perspektywy i lepiej czytają mapy, ale hormon ten może przyczyniać się do częstego przekraczania dozwolonej prędkości i szybkiej jazdy. To, że kobiety mogą być lepszymi kierowcami, niż mężczyźni wynika z faktu, że nie poszukują one zachowań wywołujących silne doznania i nie mają tendencji do podejmowania ryzykownych działań. Zdając sobie sprawę z tego, iż zachowanie takie wymaga dużej odporności i niższej wrażliwości, nie podejmują decyzji, które narażałyby je i innych uczestników ruchu na tak znaczne koszty emocjonalne - zaznacza Odachowska. ITS zauważa jednak, że według niektórych badań kobiety - szczególnie młode - energiczne zmieniają sposób jazdy, coraz częściej jeżdżąc ryzykownie, agresywnie oraz częściej wsiadają za kierownicę po alkoholu. Tymczasem organizm kobiety produkuje mniej enzymu rozkładającego cząsteczki alkoholu w żołądku, a zatem upijają się one szybciej, a skutki zdrowotne są często w ich przypadku poważniejsze - zwracają uwagę eksperci. Jak dodają, mężczyźni w większości przypadków są lepsi od kobiet jeżeli chodzi o technikę jazdy, ale - jak podkreślają - sama technika jazdy nie decyduje o bezpiecznej jeździe. « powrót do artykułu
-
Mimo kampanii na rzecz ochrony narażonych na wyginięcie manatów karaibskich w 2019 r. florydzcy wodniacy zabili w wypadkach rekordową ich liczbę. Wg wstępnego raportu Florida Fish and Wildlife Conservation Commission, wskutek potrącenia przez jednostki pływające w br. zginęło aż 129 manatów (stan na 13 grudnia). Poprzedni rekord padł w 2018 r.; różne zestawienia mówią, że w zeszłym roku zginęły w ten sposób albo 124, albo 122 osobniki. W bieżącym roku najwięcej, bo 25, wypadków manatów z jednostkami pływającymi odnotowano w hrabstwie Lee. Z 15 osobnikami na drugim miejscu uplasowało się hrabstwo Brevard. Siedemnaście Trichechus manatus straciło zaś życie w hrabstwach Florydy Południowej: po 4 w Monroe, Broward i Miami-Dade oraz 5 w Palm Beach. Niechlubny rekordowy trend był już widoczny przed końcem czerwca. Gdy analizuje się statystyki z prawie całego roku bieżącego, widać, że w porównaniu do 2018 r., odsetek manatów, które poniosły śmierć w wyniku wypadków z udziałem jednostek pływających, jest większy o dobrych kilka procent. Jak co roku, twórcy raportu wzięli też pod uwagę zgony z przyczyn naturalnych oraz inne przypadki, w tym uwięźniecie w śluzach powodziowych, stres związany z niską temperaturą czy powikłania okołoporodowe. W okresie od 1 stycznia do 13 grudnia przyczyny naturalne odpowiadały za 74 zgony. Ponieważ rok się jeszcze nie zakończył, a podliczanie danych trwa, wszystkie statystyki na pewno wzrosną. Jak donosi WFLA News Channel 8, protestujący przeciwko strefom wolniejszego ruchu, które mają służyć ochronie pływających powoli ssaków, twierdzą, że przyczyną, dla której ginie tyle manatów, jest brak wystarczającej ilości trawy morskiej do ich wykarmienia. Od 1981 r. ochroną manatów zajmuje się założona przez piosenkarza Jimmy'ego Buffetta i gubernatora Florydy Boba Grahama organizacja non-profit Save the Manatte (SMC). « powrót do artykułu
-
- manaty karaibskie
- Floryda
- (and 4 more)