Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' Londyn' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 8 wyników

  1. Od 7 kwietnia w galerii Design Museum w Londynie będzie można oglądać monumentalne dzieło chińskiego artysty i aktywisty Aia Weiweia pt. „Water Lilies #1”. Nawiązuje ono do tryptyku „Lilie wodne” Claude'a Moneta z 1914-26 r. Weiwei wykonał je z ok. 650 tys. klocków Lego w 22 żywych barwach. Piętnastometrowa kompozycja, stanowiąca centralną część wystawy „Ai Weiwei: Making Sense”, zajmie całą długość jednej ze ścian. Jak ujawnia Caroline Davies z Guardiana, „Water Lilies #1” przybyło do muzeum w formie 10 paneli. Weiwei tworzy z klocków Lego już od jakiegoś czasu. W 2014 r. zaprezentował serię „Trace”, złożoną ze 176 portretów więźniów politycznych. „Water Lilies #1” są jednak największym dziełem z tego medium. Jak podkreślono w komunikacie prasowym Design Museum, odtwarzając słynną scenę Moneta, Chińczyk rzucił wyzwanie naszemu rozumieniu piękna i rzeczywistości. Nowy obraz z Lego eliminuje [charakterystyczne] pociągnięcia pędzlem, zastępując je bezosobowym językiem przemysłowych części i barw. Przywodzące na myśl piksele klocki wskazują na cyfrowe technologie, które pełnią centralną rolę we współczesnym życiu [...]. Po prawej stronie wersji Weiweia znajduje się ciemna plama - wejście do ziemianki. To odniesienie do wczesnych doświadczeń artysty. Krótko po narodzinach Aia komunistyczne władze oskarżyły bowiem jego ojca, słynnego poetę, o niewłaściwe poglądy. Rodzina trafiła na zesłanie; najpierw do prowincji Heilongjiang, a później do Sinciang. W Water Lilies #1 integruję malarstwo impresjonistyczne Moneta, wschodnią filozofię zen i doświadczenia moje oraz ojca, wyrażając je za pomocą cyfrowego i pikselowego języka. Dzięki klockom - będącym materiałem trwałym, a zarazem podatnym na dekonstrukcję - można oddać właściwości języka obecnej epoki, w której ludzka świadomość ulega ciągłym podziałom - komentuje artysta. Na wystawie pokazana zostanie nie tylko inna nowa kompozycja z Lego, ale i tworzone na przestrzeni lat obiekty oraz dzieła sztuki prezentujące napięcia czy zderzenia między przeszłością a teraźniejszością, dłonią a maszyną, czymś cennym i bezwartościowym, a także tworzeniem i dekonstrukcją. Wielkoskalowe dzieła Weiweia będzie można zobaczyć poza galerią wystawienniczą. « powrót do artykułu
  2. Po ponad wieku wysłany w lutym 1916 r. list dotarł wreszcie na Hamlet Road w Londynie. Odebrał go Finlay Glen, reżyser z teatru New Troubadour. Na świetnie zachowanej kopercie nadal znajduje się znaczek z podobizną Jerzego V. Widać też datę stempla pocztowego. Zgodnie z Postal Services Act 2000, otwieranie czyjejś korespondencji jest karalne. Gdy jednak reżyser zorientował się, że list pochodzi z 1916, a nie z 2016 r., zdecydował się zajrzeć do środka. Zauważyliśmy datę roczną '16, początkowo myśleliśmy więc, że chodzi o rok 2016. Potem jednak dostrzegliśmy, że na znaczku widnieje król, a nie królowa, doszliśmy więc do wniosku, że nie może chodzić o rok 2016 - powiedział Finley CNN-owi. Jak można się domyślić, wywołało to falę spekulacji, co mogło się dziać z przesyłką przez tak długi czas. Royal Mail oświadczyła, że takie incydenty zdarzają się rzadko i nie ma pewności, co się stało w tym konkretnym przypadku. Glen odebrał list w 2021 r., ale dopiero niedawno zdecydował się pokazać go ekspertom. Jako lokalny historyk byłem zaskoczony i bardzo szczęśliwy, gdy przekazano mi szczegóły dot. listu - podkreślił Stephen Oxford, wydawca kwartalnika Norwood Review. Adresatką korespondencji była Katie Marsh, żona Oswalda Marsha, słynnego londyńskiego potentata na rynku filatelistyki (był on również biegłym sądowym w przypadkach fałszerstw znaczków). Zaczynający się od słów „moja droga Katie” list napisała na wakacjach w Bath przyjaciółka rodziny Christabel Mennell, córka handlarza herbatą Henry'ego Tuke'a Mennella. Na liście widać pieczątkę z nazwą Sydenham (jest to dzielnica Londynu leżąca w gminie Lewisham), dlatego Oxford podejrzewa, że przeleżał on wiele lat w jakimś kącie tamtejszej sortowni i dopiero ostatnio ktoś na niego natrafił. Norwood Review przygotowuje raport dot. listu. « powrót do artykułu
  3. Organizacja Smokey Paws przekazała londyńskim strażakom wyposażenie przeznaczone do ratowania zwierząt. Jako pierwszy ze specjalnie przystosowanej maski tlenowej skorzystał kot uratowany z pożaru domu. Wcześniej, gdy strażacy ratowali zwierzęta z zadymionych pomieszczeń, musieli improwizować. Teraz mają do dyspozycji specjalistyczny zestaw, który można wykorzystać w przypadku psów i kotów oraz mniejszych zwierząt, np. królików, myszy, świnek morskich czy węży. W piątek (8 lipca) po południu strażacy ugasili pożar domu w Paddington w środkowym Londynie. Na parterze uratowali 2 koty. Jednemu z nich podano tlen. Świetnie jest dysponować takim sprzętem: maska jest dopasowana do pyska zwierzęcia i tlen może trafiać prosto do płuc. Wg strażaków, zestaw jest łatwy w obsłudze dla kogoś z ich przeszkoleniem. Można go też szybko zastosować. Dzięki temu udało się uratować życie kota - podkreśla Nathan Beeby. Widok takiego wyposażenia podziałał również uspokajająco na właścicieli. Początkowo maski będą się znajdować na wyposażeniu wozów obsługujących Battersea, Richmond, Paddington i Hammersmith. Jeśli testy wypadną pomyślnie, zestawy będą wykorzystywane w całym Londynie. Od 2019 r. londyńscy strażacy uczestniczyli w gaszeniu ponad 100 pożarów z udziałem psów, kotów i innych zwierząt, np. królików czy chomików. Mogąc na wczesnych etapach akcji ratunkowej podać tlen przez specjalnie dostosowane maski, strażacy zwiększają szanse ocalonych zwierząt na przeżycie. Oczywiście dla strażaków zawsze priorytetem będzie ratowanie ludzkiego życia, ale wiemy, jak ważne są zwierzęta dla ich właścicieli. Często wracają, ryzykując własne życie i próbują je ratować z płonących budynków - opowiada Dave O'Neill z londyńskiej straży. Ponieważ w czasie pandemii zwiększyła się liczba osób posiadających zwierzęta domowe, zapewne zwiększy się też liczba pożarów z ich udziałem. Z tego względu musimy poprawiać swoją zdolność do reagowania w takich sytuacjach. Organizację Smokey Paws można wesprzeć, przekazując datek. « powrót do artykułu
  4. Pod koniec 2019 r. podczas wykopalisk związanych z przebudową w piwnicy Courtauld Gallery w Londynie archeolodzy z MOLA (Museum of London Archaeology) odkryli średniowieczne szambo, a w nim szereg interesujących artefaktów, m.in. kafelek z mityczną bestią, pozłacany pierścionek czy żelazną ostrogę. Jak wyjaśnia Antonietta Lerz, kafelek przedstawia dziwną mityczną istotę z ludzką głową i przypominającym liść ogonem. Pomieszczenie jest dość duże. Mierzy ok. 4,5 na 4,5 m, a ściany mają grubość mniej więcej metra. Lerz dodaje, że jego głębokość wynosi ponad 4 m i przed przebudową szamba w piwniczkę mogła być nawet większa. Na początku nad dołem umieszczono zapewne siedzisko. Korzystali z niego mieszkańcy i goście Chester Inn, słabo udokumentowanej XV-wiecznej rezydencji biskupstw Coventry, Lichfield i Chester. Dziś na jej miejscu znajduje się Somerset House. Wstępne badania sugerują, że struktura była wykorzystywana jako szambo przez około wiek. Ponieważ jednak doły kloaczne rutynowo opróżniano, okres wykorzystywania mógł być dłuższy, niż to sugerują znalezione przedmioty. Mamy nadzieję doprecyzować nasze oszacowania, gdy wszystkie materiały zostaną właściwie ocenione. Do XVII w. szambo przekształcono w piwnicę. W kolejnych dziesięcioleciach robotnicy ułożyli na podłodze kilka warstw cegieł. Ostatnia datuje się na XVIII w. W XIX w. w północno-zachodnim narożniku dodano niewielką latrynę. Poza wspomnianymi wyżej XIV-wiecznymi pierścionkiem z oczkiem i ostrogą, archeolodzy odkryli także XIV-XV-wieczną misę, szklany kałamarz oraz dwuzębny widelec z kościaną rączką. Najciekawszym znaleziskiem wydaje się jednak kafelek podłogowy z bestią, który datuje się na ~1350-90 r. Był częścią 4-kaflowego panelu, wykonanego w warsztacie w Penn, wsi w hrabstwie Buckinghamshire. Kafle z Penn były często wykorzystywane w pałacach i klasztorach średniowiecznych. « powrót do artykułu
  5. W niedzielę w kościele pod wezwaniem Św. Andrzeja Boboli w Londynie odsłonięto tablicę, upamiętniającą matematyków Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego, którzy przyczynili się do złamania szyfru niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma. Tablicę, wykonaną z brązu i sfinansowaną przez Ambasadę RP w Londynie, odsłonił ambasador Arkady Rzegocki. W przededniu święta odzyskania niepodległości zebraliśmy się dziś, żeby uhonorować dokonania ludzi, których umiejętności, upór i poczucie misji pomogły skrócić największy w dziejach ludzkości konflikt wojenny – mówił podczas uroczystości ambasador, przypominając, że w tym roku przypada nie tylko 80. rocznica wybuchu II wojny światowej, ale też przekazania przez Polaków metod łamania szyfru Enigmy Francuzom i Brytyjczykom, co miało miejsce tuż przed rozpoczęciem wojny. Wyraził on nadzieję, iż dokonania polskich kryptologów, wciąż jeszcze niewystarczająco znane na świecie, dzięki podejmowanym działaniom na rzecz ich rozpropagowania zostaną w należyty sposób docenione. Dzisiejsza uroczystość jest kolejnym bardzo ważnym krokiem w kierunku upowszechniania wiedzy o historii polskiego wkładu w zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej. Odkrycia bohaterów dzisiejszej uroczystości przyczyniły się do ocalenia milionów ludzkich istnień. Niech ta tablica przypomina nam i przyszłym pokoleniom o ich poświeceniu, a wysiłki polskich matematyków i współpraca z Brytyjczykami i Francuzami niech będą ważnym punktem odniesienia dla budowania jeszcze bliższych relacji między naszymi narodami – mówił ambasador Rzegocki. Osłonięcie tablicy w kościele św. Andrzeja Boboli, to już kolejna inicjatywa mająca na celu przypomnienie o zasługach polskich kryptologów. W 2002 r. w posiadłości Bletchley Park, gdzie w czasie II wojny światowej mieściła się kwatera brytyjskich kryptologów, odsłonięto tablicę informującą o tym, iż Rejewski, Różycki i Zygalski byli pierwszymi, którzy złamali szyfr Enigmy. Taka sama tablica wisi w ambasadzie RP. Z kolei w siedzibie brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych obok egzemplarza Enigmy mieści się napis informujący o wkładzie polskich kryptologów w łamanie jej szyfru. W marcu 2018 r., dzięki wieloletnim staraniom ambasady RP w Londynie, w ramach otwarcia nowej wieloletniej wystawy o bombach kryptologicznych w Bletchley Park stanęła sfinansowana przez ambasadę replika bomby kryptologicznej Rejewskiego. We wrześniu 2018 r. w ogrodzie pamięci w Chichester Crematorium odsłonięto tablicę upamiętniająca Zygalskiego, co było inicjatywą rodziny kryptologa, a w Bletchley Park i ambasadzie odbyła się premiera książki X, Y, Z. Prawdziwa historia złamania szyfru Enigmy autorstwa Dermota Turinga, w której autor podkreśla, że bez osiągnięć polskich naukowców, prace i odkrycia jego wujka Alana Turinga byłyby znaczcie spowolnione, o ile w ogóle możliwe. « powrót do artykułu
  6. W centrum Londynu, niedaleko głównego sklepu Apple'a, Microsoft otwiera swój pierwszy sklep w Europie. Koncern zajął ponad 3 piętra i 2043 metry kwadratowe w historycznym budynku znajdującym się na roku Regent Street i Oxford Street. Budynek został zaprojektowany w 1912 roku, a od roku 1996 mieścił się tam główny sklep Benettona w Wielkiej Brytanii. Jako, że budujemy własny sprzęt, jak Surface, i poszerzamy ofertę dla biznesu, ta lokalizacja jest dla nas bardzo wartościowa. Zespół ludzi pracował nad tym od lat, mówi dyrektor ds. marketingu w Microsofcie Chris Capossela. Nie zakładamy sklepu tylko dlatego, że ktoś tego nie zrobił. Dla nas to okazja do zapoznania z naszą ofertą klientów, którzy chcieliby się dowiedzieć, co dzieje się w naszej firmie, dodaje. W sklepie znalazły się m.in. wielkie na całą ścianę wyświetlacze czy liczne pokoje konferencyjne, w których będą odbywały się szkolenia. Klienci będą mogli wypróbować Hololens, kupić laptopa czy kabel do ładowarki. Miłośnicy Xboksa znajdą zaś duży wydzielony obszar przeznaczony wyłącznie dla nich, wypełniony konsolami, kamerami i wszelkiego typu urządzeniami oraz wyświetlaczami potrzebnymi do prowadzenia turniejów gier wideo czy streamingu popularnych tytułów. « powrót do artykułu
  7. Współzałożyciel Wikileaks, Julian Assange, został aresztowany na terenie ambasady Ekwadoru w Londynie. Aresztowanie stało się możliwe po tym, jak prezydent Ekwadoru cofnął udzielony Assange'owi azyl twierdząc, że Australijczyk wielokrotnie złamał konwencje międzynarodowe w czasie pobytu w ambasadzie. Przypomnijmy, że w maju 2012 roku brytyjski Sąd Najwyższy orzekł, iż Assange powinien zostać wydany Szwecji, gdzie jest oskarżony o gwałt. Jednocześnie krążyły informacje, jakoby Stany Zjednoczone domagały się ekstradycji Assange'a, którego miały ponoć w tajemnicy oskarżać o szpiegostwo w związku ze sprawą Charlesa Manninga. Prawnicy Assange'a twierdzili, że Szwecja zamierza wydać ich klienta Stanom Zjednoczonym. Sprawą zainteresowała się Australia, której obywatelem jest Assange, jednak premier tego kraju stwierdziła po rozmowach z przedstawicielami USA, Stany Zjednoczone nie powiedziały niczego, co wskazywałoby, iż planują wysunięcie oskarżenia. Wiadomo, że w USA rozważano postawienie Assange'owi zarzutów o szpiegostwo, jednak nie znaleziono do tego podstaw prawnych. Niedługo po tym, jak brytyjski Sąd Najwyższy zgodził się na ekstradycję Assange'a, ten schronił się na terenie ambasady Ekwadoru, a kraj ten przyznał mu azyl. Tym samym mężczyzna złamał postanowienia zwolnienia warunkowego (wcześniej był w Wielkiej Brytanii aresztowany) i w związku z tym wiadomo było, że zostanie aresztowany natychmiast po opuszczeniu ambasady. Impas w sprawie Assange'a trwał przez siedem lat. Teraz, po cofnięciu azylu, brytyjska policja została poproszona przez ambasadora Ekwadoru o wejście na teren ambasady i aresztowanie mężczyzny. Początkowo został on przewieziony na posterunek policji, a dzisiaj po południu stanął przed Westminster Magistrate's Court. Nie przyznał się do zarzucanego mu naruszenia zasad zwolnienia warunkowego. Assange założył Wikileaks w 2006 roku. Cztery lata później o serwisie stało się głośno, gdy opublikował nagrania z amerykańskiego wojskowego helikoptera, na których widać, jak załoga zabija cywili w Iraku. Stany Zjednoczone rozpoczęły śledztwo, w wyniku którego aresztowana analityka wywiadu wojskowego Bradleya Manninga (obecnie, po zmianie płci, nazywa się Chelsea Manning), który przekazał Wikileaks ponad 700 000 tajnych dokumentów. W czasie gdy Assange ukrywał się w ambasadzie Ekwadoru Szwecja wycofała swój nakaz aresztowania. Wcześniej, w związku z niemożnością rozpoczęcia procesu sądowego, oddalono trzy mniej poważne zarzuty wobec Assange'a. Zarzut gwałtu pozostaje jednak w mocy. Australijczyk może być zań ścigany jeszcze przez rok. Później upłynie termin, po którym można go sądzić. W związku z aresztowaniem w Szwecji pojawiły się żądania, by prokuratura ponownie wystawiła nakaz aresztowania i zwróciła się do Wielkiej Brytanii o jego wydanie. W lutym 2016 roku panel ONZ orzekł, że w sprawie Assange'a i Wielka Brytania i Szwecja dopuściły się nieprawidłowości. Z kolei pod koniec ubiegłego roku mężczyźnie przekazano listę zasad obowiązujących go w ambasadzie. Wówczas Assange pozwał rząd Ekwadoru do sądu. W lutym 2019 roku, jako że Ekwador i Wielka Brytania prowadziły rozmowy dotyczące Assange'a, australijski rząd wydał mu nowy paszport, obawiając się, że azyl może zostać cofnięty. Brytyjska policja informuje, że Assange został aresztowany z dwóch powodów. Pierwszy to złamanie warunków zwolnienia warunkowego, drugi to wniosek ekstradycyjny USA. Departament Sprawiedliwości oświadczył, że chce postawić Assange'owi zarzut konspiracji w celu uzyskania dostępu do systemu komputerowego. Ma to związek ze sprawą Manning. Grozi za to maksymalnie pięć lat więzienia. Prezydent Ekwadoru, Lenin Moreno, oświadczył, że jego kraj stracił cierpliwość do Assange'a, który podczas pobytu w ambasadzie wielokrotnie wtrącał się w sprawy wewnętrzne innych krajów. Ostatni tego typu wypadek miał miejsce w styczniu 2019 roku, kiedy Wikileaks opublikowała dokumenty dotyczące Watykanu. To i inne wydarzenia potwierdziły podejrzenia, że pan Assange jest wciąż związany z Wikileaks, a tym samym wtrąca się w wewnętrzne sprawy innych państw. Prezydent dodał, że Assange zablokował kamery w ambasadzie, dostał się do plików związanych z bezpieczeństwem i wchodził w konflikty z jej ochroną. Do aresztowania Assange'a doszło dzień po tym, jak Wikileaks poinformowało, że w ambasadzie prowadzona jest operacja szpiegowska przeciwko założycielowi serwisu. Skądinąd wiadomo, że od dawna pomiędzy Assange'em a władzami Ekwadoru trwał spór o to, co mu wolno, a czego nie wolno na terenie ambasady. Z czasem ambasada odcięła mężczyźnie dostęp do internetu i oskarżyła go o angażowanie się o działalność polityczną, co jest zabronione podczas starania się o azyl. Jednak tak naprawdę nie wiadomo, co działo się w ambasadzie.   « powrót do artykułu
  8. Eksperci medycyny sądowej twierdzą, że poznali tożsamość Kuby Rozpruwacza, seryjnego mordercy, który przed 140 laty terroryzował Londyn. Zbadane dowody wskazują, że mordercą prostytutek był Aaron Kośmiński, 23-letni fryzjer z Polski. Policja podejrzewała go już w chwili prowadzenia śledztwa, jednak niczego mu nie udowodniono. Na winę Kośmińskiego wskazują badania jedwabnej chusty znalezionej przy ciele czwartej ofiary Rozpruwacza, Catherine Eddowes. Na chuście są ślady krwi i nasienia, prawdopodobnie pochodzące od mordercy. To nie pierwszy raz, gdy współczesna nauka wskazuje na Kośmińskiego. Jednak po raz pierwszy wyniki badań identyfikujących Kubę Rozpruwacza opublikowano w recenzowanym czasopiśmie. Pierwsze badania genetyczne śladów na chuście przeprowadził przed laty Jari Louhelainen, biochemik z Liverpool John Moores University. Uczony wstrzymał się z publikacją swoich wyników, czekając, aż opadnie zamieszanie wokół sprawy. Tymczasem Russel Edwards, który w 2007 roku kupił chustę Eddowes i dał ją Louhelainenowi do zbadania, wykorzystał nieopublikowane wyniki w swojej książce z 2014 roku. Specjaliści, którzy się z nią zapoznali, stwierdzili, że trudno zweryfikować wiarygodność badań, gdyż w książce nie zawarto wystarczająco szczegółowych informacji na temat sposobu prowadzenia badań. Najnowszym badaniom nie można już zarzucić takich niedociągnięć. Jari Louhelainen i David Miller z University of Leeds przeprowadzili obecnie, jak twierdzą, najbardziej systematyczną i zaawansowaną analizę genetyczną związaną z morderstwami popełnionymi przez Kubę Rozpruwacza. Szczegółowo opisali, w jaki sposób pozyskali DNA z chusty. Następnie porównali uzyskany materiał z mitochondrialnym DNA potomków Eddowes i Kośmińskiego. Na łamach Journal of Forensic Sciences poinformowali, że DNA zgadza się z materiałem genetycznym pobranym od żyjącego krewnego Kośmińskiego. DNA wskazuje również, że jego właściciel miał ciemne włosy i brązowe oczy, co zgadza się z zeznaniami świadków przesłuchiwanych w XIX wieku przez policję. To oczywiście nie są unikatowe cechy charakterystyczne, przyznają autorzy. Dodają jednak, że wśród Brytyjczyków bardziej rozpowszechnione są niebieskie oczy. Krytycy najnowszych badań zauważają, że w artykule brak szczegółowych informacji na temat porównywanych genomów. Zamiast tego umieszczono grafiki reprezentujące DNA z XIX wieku i współczesne, a czytelnik może się przekonać, że po nałożeniu na siebie, grafiki pasują. Autorzy badań mówią, że współczesne przepisy uniemożliwiają im publikowanie sekwencji genetycznych żyjących krewnych Eddowes i Kośmińskiego. Ponadto grafiki są dla laików bardziej zrozumiałe. Walther Parson, specjalista medycyny sądowej z Innsbrucku mówi, że sekwencje mitochondrialnego DNA nie stwarzają ryzyka naruszenia prywatności i powinny zostać opublikowane. W innym przypadku czytelnik nie jest w stanie ocenić wyników badań. Zastanawiam się, dokąd dojdziemy, jeśli naukowcy przestaną publikować wyników badań i zastąpią je kolorowymi grafikami. Na jeszcze inny problem zwraca uwagę Hansi Weissensteinter, ekspert od mitochondrialnego DNA, również z Innsbrucku. Mitochondrialne DNA pozwala jedynie wykluczyć podejrzanych, mówi. Innymi słowy, DNA z chusty może pochodzić od Kośmińskiego, ale i od tysięcy innych osób, które żyły w tym czasie w Londynie. Brak jest też dowodów, że chustę znaleziono na miejscu morderstwa. Ponadto przez lata mogła ona ulec zanieczyszczeniu. Sprawa Kuby Rozpruwacza wciąż nie doczekała się więc jednoznacznego rozstrzygnięcia. Przed laty amerykańscy naukowcy stwierdzili, na podstawie badania listów prawdopodobnie wysyłanych przez mordercę na policję, że Kubą był malarz Walter Sickert. Wielu ekspertów powątpiewa jednak w autentyczność tych listów. Jeszcze inne analizy genetyczne listów wskazały, że mordercą mogła być kobieta. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...