Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'reklama' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 60 wyników

  1. Zwierzęta stają się coraz powszechniej wykorzystywanym medium reklamowym. Był już sheepvertising (owcoreklama), teraz przyszedł czas na cowvertising (kroworeklamę). Bydło pasie się całym dniami, często w dobrze widocznym z drogi miejscu. Czemu by więc nie ubrać poczciwej łaciatej w coś w rodzaju czapraka z odpowiednim napisem? Tak właśnie postąpili organizatorzy holenderskiej akcji, w ramach której propaguje się ochronę rejonu Groene Hart, zlokalizowanego między Amsterdamem a Utrechtem. Zwolennicy ruchu chcą zapobiegać industrializacji i urbanizacji tego pięknego zakątka. Krowy noszą ubranko z hasłem: "Głosuję na Groene Hart. Podpisujesz się również?". Mieszkańcy, którzy chcą zademonstrować swoje poparcie dla tej idei, mogą się dać sfotografować, a ich zdjęcie trafi później na billboard. O szczegółach działań ekologów można poczytać na stronie internetowej organizacji Milieu Defensie.
  2. Mikael Gulliksson, szwedzki uczony z Mid Sweden University w Sundsvall, opracował wraz z kolegami prototypowy interaktywny billboard. Reklama wysokości dwóch metrów reaguje na dotyk przechodnia, który może uruchomić klip muzyczny czy dowolny inny dźwięk. Billboard jest niemal całkowicie wykonany z papieru, co czyni go odpowiednio tanim. Interaktywna jest tylko niewielka część jego powierzchni. Została ona zadrukowana atramentem z cząsteczkami srebra, które przewodzą prąd i pozwalają na uruchomienie reklamy. Interaktywny billboard jest stworzony z warstw i podklejony 3-centymetrowym sztywnym kartonem. Na tym kartonie przyklejono interaktywny obszar, a na nim naklejono właściwy billboard. Warstwa przewodząca prąd jest połączona ze źródłem zasilania i prostym układem elektronicznym, który odpowiada za odtwarzanie, zatrzymywanie i przewijanie dźwięku. Głośniki wykonano dzięki nadrukowaniu elektromagnesów na billboardzie i nadaniu mu odpowiedniego kształtu. Całość wygląda jak zwykła papierowa reklama, a w rzeczywistości jest interaktywnym billboardem. Jego działanie można obejrzeć na zamieszczonym w Sieci filmie. Szwedzcy uczeni chcą teraz na tyle pomniejszyć swój wynalazek, by w interaktywny papier można było pakować np. czekoladę.
  3. Microsoft nie rezygnuje z walki o rynek internetowej rekalmy. Koncern złożył właśnie ofertę kupna firmy aQuantive. Zaproponował 6 miliardów dolarów. Jeśli dojdzie do transakcji, będzie to największe przejęcie w historii Microsoftu. W przeliczeniu na akcję cena zaproponowana przez firmę z Redmond wynosi 66,50 dolara. Tymczasem wartość akcji aQuantive zamknęła się wczoraj kwotą 35,87 USD. Firma aQuantive zatrudnia około 2600 osób i jest właścicielem agencji interaktywnej Avenue A/Razorfish oraz przedsiębiorstwa Atlas. Posiada też sieć wymiany reklam Drivepm, która kontaktuje wydawców z agencjami reklamowymi. Na rynku reklamy internetowej dochodzi w ostatnim czasie do poważnych przetasowań. W ubiegłym miesiącu Google kupił za 3,2 miliarda dolarów firmę DoubleClick. Zdaniem niektórych analityków, wyszukiwarkowy gigant przepłacił, gdyż przychody DoubleClika wynoszą 250 milionów USD. W ciągu ostatnich dni WPP, brytyjski gigant reklamowy, wydał 600 milionów USD na firmę 24/7 Real Media, a AOL kupił za 100 milionów dolarów niemiecką ADTech.
  4. Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetów w Oklahomie, Kansas i Minnesocie wykazały, że banery mają wpływ na zachowania konsumentów, nawet jeśli ci nawet nie wiedzą, że je widzieli. Bez względu na to, czy użytkownik kliknął na daną reklamę czy też nie, przekaz reklamodawcy do niego trafia. W całej serii eksperymentów uczeni sprawdzali, czy wystawienie na reklamę, która nie została świadomie zapamiętana, działa w przypadku rzadko pojawiających się reklam. Okazało się, że nawet jeśli ludzie nie potrafią przypomnieć sobie zawartości reklamy, zostaje tworzy się u nich poczucie, że skądś znają dany towar czy znak handlowy. A to wzbudza zaufanie i inne pozytywne emocje. Badania wykazały również, że emocje te są tym silniejsze, im częściej użytkownik spotyka się z przekazem reklamowym. Ponadto uczeni zauważyli, że reklama nie nudzi się zbyt szybko. Nawet po 20-krotnej ekspozycji na ten sam przekaz, u badanych nie wystąpiło zmęczenie jego treścią. Reklamy umieszczane w miejscach uznawanych za mniej widoczne dla internauty są więc tak samo skuteczne, jak te, które są pokazywane w centrum ekranu.
  5. Niemal 4 tysiące kobiet wzięło na Filipinach udział w próbie ustanowienia nowego rekordu świata w jednoczesnym karmieniu piersią. Wydarzenie jest częścią wspólnej akcji Unicefu i organizacji popierających taki sposób odżywiania niemowlęcia. Chodziło o ukazanie wypływających z tego korzyści. W zeszłym roku w stolicy Filipin Manili 3.541 mam ustanowiło rekord w symultanicznym karmieniu piersią. Teraz akcja rozszerzyła się na cały kraj. Według Unicefu, zbyt mało mieszkańców tego kraju zdaje sobie sprawę, w czym karmienie piersią jest lepsze od podawania odżywek. Zgodnie z nieoficjalnymi wyliczeniami organizatorów happeningu oraz przedstawicieli agend rządowych, w dzisiejszej próbie pobicia rekordu wzięło udział 3.608 kobiet i ich dzieci. Tylko 16% Filipinek karmi swoje 4-5-miesięczne niemowlęta wyłącznie piersią. Aż 13% w ogóle tego nie robi. Powód? Kobiety te są święcie przekonane, że nie mają dostatecznie dużo mleka. Niestety, wskutek niekorzystnego oddziaływania reklam większość filipińskich matek uważa, że sztuczne pokarmy dla dzieci są w rzeczywistości lepsze od mleka matki — opowiada rzeczniczka Unicefu Dale Rutstein. Tymczasem karmienie piersią to doskonała broń przeciwko niedożywieniu. Wzmacnia także układ odpornościowy oseska i jest zdecydowanie tańsze od kupnych odżywek.
  6. Do tej pory Rada Miejska Wenecji nie chciała nawet słyszeć o zamieszczaniu reklam na osławionych vaporetto, czyli autobusach wodnych pływających m.in. po Wielkim Kanale (Canale Grande). Teraz jednak zmieniła, przynajmniej czasowo, zdanie. Przez próbny okres 8 miesięcy wybrani przez Ratusz reklamodawcy będą mogli zamieszać swoje oferty na burtach tylko 5 statków. W dodatku dotyczy to wyłącznie vaporetto pływających po Wielkim Kanale do placu św. Marka. Wpływy zostaną przeznaczone na usprawnienie komunikacji publicznej między 117 wysepkami Wenecji. Na nietypową flotę składa się aż 150 łodzi. Na razie włodarze miejscy nie ujawnili, ile reklama będzie kosztowała szczęśliwych wybrańców. Wszystkie reklamy mają być oglądane przed umieszczeniem ich we wskazanym miejscu. Wszystko po to, by uniknąć skandalu i niesmaku, wywołanych niewłaściwymi treściami. Wcześniej w tym roku Rada Miejska Wenecji zgodziła się na umieszczanie reklam na rusztowaniach remontowanych budynków (także zlokalizowanych przy Canale Grande).
  7. Nie masz przy sobie pieniędzy, by kupić znaczek? Od dziś nie musisz się o to martwić, przynajmniej jeśli mieszkasz albo przejeżdżasz przez Holandię. Jedna z tamtejszych firm reklamowych, gratis-post.nl, wpadła na nietypowy pomysł, żeby na odwrocie koperty drukować... reklamy. Próbna sprzedaż pakietów kopert (po 3 sztuki) rozpocznie się 23 kwietnia. Poczta holenderska zgodziła się, aby w ten sposób uiszczać opłatę za listy ważące do 20 gramów. Korzystając z kopert gratis-post.nl, klient zgadza się na otrzymywanie reklam przedsiębiorstw uczestniczących w programie. Tego typu przesyłki dotrą do niego tradycyjną pocztą i za pośrednictwem Internetu.
  8. YouTube postanowiło, że będzie płaciło użytkownikom, którzy umieszczą w serwisie najbardziej popularne klipy. Chad Hurley, założyciel YouTube’a nie poinformował jednak, ile pieniędzy i jak dużej liczbie użytkowników będzie wypłacane. W wywiadzie dla Financial Times stwierdził on, że początkowo nie płacono za zawartość, gdyż uznano, że nie jest to dobra droga do budowania społeczności. Teraz gdy społeczność urosła mamy sposobność, by wspierać kreatywność, by ją napędzać poprzez dzielenie się wpływami z naszymi użytkownikami. Konkurencja YouTube’a już od pewnego czasu płaci za umieszczane materiały. Popularny serwis wciąż ma kłopoty z prawem. Właściciele wielu nielegalnie umieszczonych w nim treści zarzucają YouTube łamanie praw autorskich. W ubiegłym tygodniu sądowy pozew złożyła wytwórnia Fox, której nie podoba się fakt, iż w serwisie udostępniono odcinki seriali "24 godziny” i "Simpsonowie”.
  9. Konsorcjum siedmiu stowarzyszeń prasowych, reprezentujących 176 amerykańskich dzienników, podpisało z Yahoo umowę o współpracy. Przewiduje ona wymianę treści, reklam i dzielenie się technologiami. Współpraca pomiędzy gazetami a portalem rozpocznie się od publikowania w Yahoo ogłoszeń, w których gazety szukają nowych pracowników. Informacje te będą ukazywały się na stronie HotJobs, a gazety będą mogły wykorzystać używaną tam technologię do uruchomienia własnych, podobnych witryn. Długoterminowym celem umowy jest jednak udostępnianie zawartości gazet na stronach Yahoo. Pokazywane tam treści miałyby zostać przygotowane tak, by mechanizmy wyszukiwawcze portalu jak najlepiej potrafiły je odnajdować i indeksować. Władze Yahoo liczą na to, że dzięki umowie umocni się giełdowa pozycja portalu i łatwiej będzie mu konkurować z Google’m, który ostatnio podpisał podobną umowę z 50 dziennikarmi.
  10. Google chce pomóc swoim użytkownikom w zamawianiu reklam w 50 amerykańskich gazetach. Koncern ma zamiar w ten sposób sprawdzić, czy uda mu się wejść na rynek tradycyjnych mediów. Firma poinformowała, że do przyłączenia się do trzymiesięcznego testu zaproszono 100 reklamodawców, którzy mieliby wziąć udział w programie Print Ads. Dzięki niemu możliwe jest umieszczenie reklam nawet w tak znanych tytułach jak New York Times czy Washington Post. Jeśli program okaże się sukcesem, zostanie rozszerzony na setki tysięcy innych potencjalnych użytkowników, a papierowe wydawnictwa zyskają nowy kanał dystrybucji swojej powierzchni reklamowej. Google przed rokiem rozpoczął pierwsze testy usługi, w ramach której można było za pośrednictwem tej firmy zamawiać reklamy w gazetach. Wówczas pomysł taki nie spotkał się z wystarczająco dużym zainteresowaniem. Tym razem przedstawiciele Google’a podkreślają: Nowy program to nie aukcja. Nie kupujemy i nie odsprzedajemy powierzchni reklamowej. Obecnie chętni do umieszczenie reklamy w tradycyjnym wydawnictwie muszą zalogować się do systemu Google AdWords i wybrać interesującą ich gazetę oraz wielkość reklamy, a następnie przesłać odpowiednio przygotowany plik z reklamą. Wydawca gazety ma kontrolę nad całym procesem i może odmówić umieszczenia danej treści reklamowej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...