Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

czesiu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1276
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez czesiu


  1. Mój przyjaciel z technikum był synem rolnika i widział takie rzeczy od środka. Na jabola to idzie ostatnie g*, zgniłe, robaczywe, itp. W końcu i tak sfermentuje. Ładnych jabłuszek strząsanych przy drodze raczej się na jabola nie zużywa… ;D

    posiadając też wiedzę wewnętrzną z włoskiej plantacji te "nadgnite" idą na mus jabłkowy i ich cena skupu jest tak niska, że nawet nie opłaca się tego zbierać. Dlaczego więc są mimo to zbierane? Ze względu na myszy...

     

    Odnośnie "robienia jabola" - o ile mówimy o produkcie fermentacji, a nie zalewy spirytusowej "nadgnite jabłka" nie mają racji bytu - efektem była by fermentacja octowa zamiast alkoholowej.

     

    @ tolo:

    Te jabłka na bank poszły na 100% sok, jedynie do tego nadają się obite

    jabłka. (też inside know-how;) )


  2. Tym się różni że na motorowerze można sobie popedałować gdy się paliwko skończy ot taką ma zaletę :D

    Tak tak, a świstak siedzi i zawija je w takie sreberka - popedałować to można było na komarku z lat 50, dzisiaj takie cudo w wersji "nowej" jest niemal niedostępne. Zresztą - co z tego, że taki komar miał pedały, jeżeli opór przy pedałowaniu był łagodnie mówiąc ekstremalny.

     

    BTW http://moto.allegro.pl/5560_motorowery.html

    motorowerem jest wszystko do max 50 cm^3 i prędkości 45 km/h...


  3. motorower czy nawet skuter jest bardzo dobrym rozwiązaniem.

    Teraz się czepiam - czym różni się w twoim rozumieniu skuter od motoroweru? jak dla mnie jest to po prostu pod typ budowy motoroweru.

    Chyba że już mówimy o motocyklach, no ale do tego trzeba mieć uprawnienia :D


  4. (...),którzy ŚWIADOMIE  ZAAKCEPTOWALI pewne dogmaty i w ich ramach prowadzą przemyślenia.Religia to nie nauka,tu się nie robi wynalazków (powstaje wtedy sekta). 

    (...)

    Powiedz, kiedy *świadomie* zaakceptowałeś pewne dogmaty? w kolebce jak cie chrzcili, czy na lekcjach religii w przedszkolu, szkole, jak tak naprawdę nie wiedziałeś o co chodzi, ale pani katechetka była fajna?

    Dlaczego się bierzmowałeś?

    U mnie w sumie tylko o normy społeczne chodziło wszyscy się bierzmują, to czemu ja tez nie? Za to znajomy świadomie powiedział wprost księdzu - nie bierzmuję się, bo mi to do niczego nie jest potrzebne. Efekt? ksiądz w ramach bezwładności umysłu powiedział "ależ krzysiu, jak nie będziesz przychodził na zajęcia to nie będę mógł ciebie dopuścić do bierzmowania".

     

    Tak więc gdzie jest ten świadomy wybór w populacji generalnej, skoro jedynie nieliczni i w dodatku nie zawsze są w stanie sprzeciwić się normom społecznym? Wychodzą wtedy na ekscentryków bądź dziwaków, a przecież nie o to chodzi.

     

    Tak się składa że człowiek idąc do kościoła jest w stanie włączyć "autopilota" czytaj - podczas gdy ciało będzie mechanicznie wykonywało rutynowe czynności typu klękanie śpiewanie i co tam jeszcze myśli mogą sobie zupełnie swobodnie błądzić. <- jest to chyba jedyny sens odwiedzenia tego przybytku pychy i rozpusty pod przykładem pobożnych imprezowiczów którzy tam siedzą tylko dlatego, że "bo co rodzina/ludzie powiedzą".

     

    Szkopuł tkwi w szczególe, konkretnie w człowieku, który po ubraniu się w  czarną sukienkę twierdzi że poznał słowo boże i je przekazuje biednym  ludziom, którzy przecież nie potrafią czytać, ani nie posiadają  odpowiedniego odbiornika w głowie.

     

    Świadomy wybór byłby możliwy, gdyby w szkole przedstawiano choć kilka religii niech by i tylko 3, ale pokazując gdzie tkwią różnice oraz wytykając mocne i słabe strony założeń danej wiary.

     

    Reasumując - jak już ktoś musi w coś wierzyć i chce chodzić do kościoła - niech tak robi, nie mnie tego zabraniać (tak samo jak wam mnie nakłaniać) jedyna prośba z mojej strony - nie ma po co chodzić do kościoła jedynie dla norm społecznych, tabernakulum itepe

    Bóg(o ile istnieje) jest przecież wszędzie i zdecydowanie lepszą możliwością jest medytacja w domowym zaciszu, gdzie wiara nie jest na pokaz, nie dla sąsiadów ale dla siebie.

     

    Ciekawi mnie też, jak uzasadnicie taki spadek uczestnictwa we mszach

    w 2006 było 60%

    http://wiadomosci.onet.pl/1245356,240,2,polak_katolik_ale_jaki,kioskart.html

     

    teraz pozostało "aż"40%

    http://dziennik.pl/polityka/article356634/Mniej_Polakow_chodzi_do_kosciola.html

    toż to normalnie jest niemal jak wyrzeczenie się swej wiary ;D

     

    A poza tym straszny offtop się zrobił.

     

    Hipoteza kosztownej [w utrzymaniu] tkanki zakłada, że duży mózg jest  zasilany energią zaoszczędzoną przez posiadanie mniejszego żołądka i  krótszego jelita grubego.

    Nie zastanawia was ta pozorna sprzeczność? jak dla mnie właśnie dłuższe jelito było by korzystniejsze, ponieważ umożliwiło by wychwycenie większej ilości składników odżywczych, dostarczonych w "mniejszym" żołądku. Przynajmniej tak imo powinna wyglądać optymalizacja. Zmniejszenie odczuwania głodu przez zmniejszenie żołądka i jednoczesne wydłużenie jelita celem lepszego wychwytywania białka.


  5. Tak mi przyszło na myśl podsumowanie tego stereotypu...powiedz kobiecie, że jej ładnie jak ma trochę więcej ciałka a dostaniesz takiego plaskacza, że kolor bordo będzie się wstydził :D Smutna prawda...

    Zmień typ kobiet z którymi obcujesz, albo najwyższy czas zapisać się na kurs samoobrony ;D Poważniej rzecz traktując - znam kobiety, które mają na tyle do siebie i "stereotypów" dystansu, że groźba rękoczynów nie istnieje.


  6. @w46 - i tak, i nie. Problem w tym, że dla typowego Polaka wygoda kojarzy się z siedzeniem na tyłku, a nie tylko z szybkością dotarcia z punktu A do punktu B. Dla ogromnej większości niestety lepiej jest dotrzeć później ale samochodem, bo nie trzeba się męczyć :D

    Tja istnieje też 3 opcja, zarówno wygodna jak i względnie szybka - motorowery, nie czarujmy się - dojazd na rowerze 20 km do miasta nie jest dla każdego przyjemnością, czytaj w efekcie końcowym dostanie się spod domu do centrum zajmuje pi razy oko tyle samo czasu, czyli koło 1-1,5 godzinki, zakładając że jedzie ktoś nie specjalnie wysportowany.


  7. a niby co jest rolą polityków?

    za wikipedią

    Współcześnie cele działań politycznych skupiają się przede wszystkim wokół:

     

        * Rozwiązywania określonych problemów społecznych (alokacja dóbr i wartości)

        * Realizacji określonego programu politycznego (osiągnięcie określonego celu)

        * Zwiększenia stopnia akceptacji społecznej dla rządu (szukanie kompromisów, zachowanie równowagi)

        * Zaspokojenia własnych ambicji politycznych (zdobycie władzy)

     

    Czytaj polityk jak już coś musi robić, to stwarzać szanse na rozwój, upraszczanie i ogólnie rzecz ujmując ma służyć dobrobytowi społeczeństwa...


  8. <p>Microsoft chce najwyraźniej uchronić swoich klientów przed... wydawaniem zbyt dużych kwot w sklepie z aplikacjami dla systemu Windows Phone 7. Koncern planuje uruchomić w nim mechanizm, dzięki któremu przed kupieniem aplikacji możliwe będzie jej wypróbowanie.

     

    Ja odnoszę wrażenie, że to działanie ma raczej na celu zwiększenie dochodów poprzez zasadę wzajemności -> dostaję coś za darmo, więc chętniej się odwdzięczę kupnem... szczególnie że w kilka minut/godzin nie jest się w stanie odkryć wszystkich wad.

     

    Jak już taki mechanizm miałby działać, to na zasadzie "baw się dobrze przez 2 tyg, jeżeli się nie podoba - zwrócimy kasę".


  9. Mówisz, że cena akcji rosła jeszcze przed sprzedażą na giełdzie? w momencie, jak je posiadała firma a nie pośrednicy? Z tej perspektywy ok, faktycznie firma zarobiła więcej niż się spodziewała, jednak mam wrażenie, że zdanie

     

    "(...)co oznacza, iż kapitalizacja giełdowa firmy przekroczyła 2 miliardy USD. To daje przedsiębiorstwu pieniądze na rozwój i dobre perspektywy na przyszłość."

     

    stwierdza, że firma ma się dobrze, dzięki swojej wartości teoretycznej... (na pewno ma się dobrze w sensie zaufania, ale już nie koniecznie kasy, co zresztą też napisałeś - wystarczy porównać 2 mld z ponad 200milionami)

     

    Wiem, czepiam się :D


  10. Ponadto zebranie dwukrotnie większej kwoty niż się spodziewano daje firmie sporo spokoju.

     

    Rozumiem, że jeżeli producent sprzeda kilo cytryn za 1zł, ale one na rynku osiągną cenę 5zł to też producent na tym zarabia całe 5 zł? to taka dygresja i zarazem pytanie - na jakiej podstawie uważasz, że tesla dostała cokolwiek więcej niż cena wywoławcza w momencie wystawienia akcji na giełdzie?

     

    Edit: wydaje mi się, że to jest też wątpliwość JakinBooza


  11. Napoleon mógłbyś przestać zachowywać się jak wrzód na zadku i być bardziej konstruktywnym - z twoich wypowiedzi łagodnie mówiąc wychodzi słoma pod postacią "jaki to ja super jestem".

     

    Naprawdę istnieje zasadnicza różnica pomiędzy konstruktywną krytyką a wytykaniem błędów.


  12. Rozumiem, że dla ciebie na maratonach świat się kończy?

     

    Aktualnie już nie biegam, a przynajmniej nie na tyle, aby się tym chwalić w km, w szczytowej formie ~30km, acz zdarzały się tygodnie obozowe po 70km. Tak gwoli ścisłości - na zawodach zawsze biegałem krótkie dystanse <800m a trener stawiał na jakość ponad ilość km.

     

    W sezonie masz praktycznie co chwilę jakiś mityng.

     

    http://www.bieganie.com.pl/joomla/index.php?option=com_content&task=view&id=85&Itemid=49

    Znany jesteś z tego, że bardzo często startujesz. Czy nie lepiej byłoby się przygotować porządnie do jednego wielkiego maratonu, niż biegać je co 2 – 3 tygodnie? Nie masz poczucia, że „rozmieniłeś się na drobne”?

     

    "że nie znam nie znaczy, że nie ma."


  13. A zawodowcy (bez cudzysłowia) startują nierzadko przez 150-200 dni w roku, więc organizm może się bardzo łatwo przyzwyczaić.

     

    Zbytnio uogólniasz - wszystko zależy od dyscypliny.

    Tak naprawdę prawda leży gdzieś po środku - 200 dni, to raczej powinno być treningowych w roku. Oczywiście, nie wykluczam takich hardkorów - nie ma lepszej jednostki treningowej nad start w zawodach.

     

    Kwestią nie jest "ilość startów", ale ilość sytuacji, w których ta sztuczka może być przydatna.

     

    Z drugiej strony żaden zawodowiec nie pozwoli sobie na zaledwie 2 starty do roku, poza sportami kontaktowymi, wynika to chociażby z zbyt dużych przerw między startami, co też utrudnia "określenie" swoich możliwości. (istnieje znaczna różnica pomiędzy startem w zawodach i nawet najintensywniejszym treningiem)

     

    Mnie natomiast ciekawi, czy można by tą sztuczkę wykorzystać do "odchudzania" typu szybsze zwolnienie rezerw tłuszczowych


  14. Szczególnie jeżeli nie zrozumiesz tego, co czytasz. Pisałem o indywidualnym wpływie. Pedałuje każdy rowerzysta, jednak nie zmienia to faktu, że jeden potrafi stać w miejscu, a drugi wywraca się po kilku metrach. Nie możesz brać pod uwagę czynników rozróżniających akrobatę od starej babci na rowerze, gdy tworzysz równanie opisujące ruch roweru, a nie roweru i akrobaty na nim. Być może nie jestem zbyt wybitnym intelektualistom jak sugerujesz swoimi złożonymi metaforami, ale rozumiem proces przeprowadzonych badań.

    (...)

    Aby rozbudzić Twoją fantazję i oderwać Cię od intelektualnego wysiłku, spróbuj zastanowić się nad takim przypadkiem: rowerzyści ścigają się w czasówce - w której bardzo ważna jest aerodynamika. Wszyscy kolarze przyjmują bardzo podobne pozycje na rowerze, stąd opis ich ruchu jest zbliżony. I na podstawie tego można przewidywać sprawność projektowanych konstrukcji.

    (...)

     

    tak więc tekst oryginalny:

    http://www.telegraph.co.uk/science/science-news/7843965/Riding-a-bike-is-incredibly-hard-scientists-discover.html

    Or put more simply, if you do not pedal fast enough to keep moving while keeping the bike straight, you fall over.

    The equation produced by scientists from universities in Holland, the USA and Nottingham has come to light during research by Halfords to compile tips for parents teaching their children to ride a bike.

    (...)

    Dr Schwab said: “Using our equation we can simulate the motion of a bike and predict whether it will remain stable or not, under certain conditions, such as if it goes over a bump, or is hit by a gust of wind.

     

    Niepotrzebnie się pieklisz, nad "przytykiem". Twój pomysł na wykorzystanie równania jest ciekawy, acz pytanie czy tak też to zostanie wykorzystane.


  15. Alternatywne serwery DNS istnieją od dawna, kierując ruch wg własnych zasad i własnej listy TLD i jakoś nikt nigdzie się nie cofnął do internetowej epoki kamienia łupanego, a nawet przeciwnie.

    Z erą kamienia łupanego chodziło o dostęp do zasobów, przykład z wikipedią - wyobraź sobie, że nagle masz dostęp tylko do polskiej wersji, oczywiście o ile wikipedia była by jeszcze dostępna, bo kraj z ich serwerami mógł się "odciąć" od reszty świata.


  16. Jest rzeczą oczywistą że istnieją duże i silne grupy ludzi którym bezwzględnie nie na ręke jest znalezienie innych źródeł pozyskiwania energii, także mocarstwom mającym złoża naturalne gazu ropy itd. jest to całkowicie nie na rękę. (...)Trzeba koniecznie uświadomić społeczeństwo o celowym utajnieniu metod pozyskiwania energii.

     

    Witam na forum kolejnego wyznawcę teorii spiskowych...

     

    Tak dla wyobraźni: koncerny obracają taką kasą, że zamiast płakać nad odkryciem nowego źródła energii i blokowaniem jego rozpowszechnienia mogą weń zainwestować, czytaj po co ciągnąć kasę tylko z jednego źródła, skoro można z kilku? przy okazji oznacza to, że koncern który jako pierwszy zainwestuje, będzie osiągał największe profity.


  17. Proponuję od razu odrzucić wszystkie inne amerykańskie imperialistyczne wynalazki, poczynając od tranzystorów...

    Masz rację odnośnie nierealności fizycznej separacji sieci. Nawet jeżeli jest to teoretycznie możliwe, to jednocześnie oznacza też powrót do internetowej epoki kamienia łupanego. Jednak w odniesieniu do tranzystorów za wikipedią:

    Julius Edgar Lilienfeld (ur. 18 kwietnia 1882  we Lwowie  zm. 28 sierpnia 1963) niemiecki fizyk pochodzenia żydowskiego, twórca tranzystora polowego (podstawowego elementu współczesnych układów cyfrowych).

     

    dlaczego należy z nich rezygnować, skoro w USA zostały po prostu opatentowane... ;D


  18. Generalnie te równanie sprawdza się dla roweru, który zostanie puszczony z górki i przy odpowiednim kącie nachylenia, prędkości się nie powinien wywrócić...

     

    Tylko pytanie jakby ten wzór wyglądał dla jednokołowca :D


  19. Tak, a ty uważasz, że jaś i małgośka dokładnie wiedzą co potrzebujesz...

    prosty przykład - mnie interesuje funkcjonalność i prostota, podczas gdy dla kogoś najważniejszy jest cukierkowy wygląd a jeszcze ktoś inny bez możliwości zaawansowanej konfiguracji nawet nie spojrzy na ten sam program...

     

    Niestety system opinii jest jedynie warunkowo skuteczny (zawsze to lepsze niż nic).


  20. Na przykładzie Firefoksa - tam przybywa zdecydowanie mniej dodatków na miesiąc niż 10 000 i raczej napewno jest ich mniej niż 60 000 - kto z was miał już czas i ochotę na przejrzenie/przetestowanie wszystkich "ciekawych" dodatków?

     

    IMO Po przekroczeniu pewnej ilości "aplikacji" znalezienie tej właściwej jest bardziej oparte o szczęście niż racjonalną decyzję.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...