-
Liczba zawartości
624 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Ostatnia wygrana venator w dniu 4 listopada 2024
Użytkownicy przyznają venator punkty reputacji!
Reputacja
113 WyśmienitaO venator
-
Tytuł
Nadsztygar
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Kanibalizm w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Tak mogło być. Trochę odświeżyłem wiedzę i raczej niczego w sumie tam istotnego nie zrabowano, o czym, w świetle współczesnych badań możemy mieć wiedzę. Także, faktycznie współczesna interpretacja może skłaniać się ku rytualnym formom mordu/pochówku rytualnego. Natomiast na stanowisku Kozłowski z zespołem zidentyfikował pojedyncze artefakty, które określono jako przynależne do kultury epigraweckiej (wschodniograweckiej). Jeśli to nie był przypadek, to ktoś tam nie był gościem. Epigrawetien vs magdalenian? Całkiem w sumie, Mariusz co piszesz prawdopodobne.- 4 odpowiedzi
-
- Jaskinia Maszycka
- Jura Krakowsko-Częstochowska
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kanibalizm w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Jeśli chodzi o Jaskinie Maszycką to jest jeszcze jedna kwestia, która nie została poruszona w obliczu kanibalistycznej sensacji. W tym sezonowym schronie, zidentyfikowano coś jako spiżarnia. Zgromadzone tam szczątki zwierzęce sugerowały, że podaż kalorii z białek i tłuszczów zwierzęcych była bardzo bogata. To akurat pamiętam z wykładów prof. Kempistego. Może to nie ludzie, ale składzik zapasów było głównym celem sprawców? A przy okazji zjedzono właścicieli? Oczywiście mogło być w drugą stronę - zjedzenie mieszkańców jaskini pozwoliło chwilowo zażegnać kryzys kaloryczny, a później sprawcy sobie zgromadzili składzik z upolowanych zwierząt?- 4 odpowiedzi
-
- Jaskinia Maszycka
- Jura Krakowsko-Częstochowska
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wykształcenie nie chroni przed dezinformacją. Starsi lepiej sobie z nią radzą niż młodsi
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Pojechałeś teraz symetryzmem. Ech...z w/w resztą wpisu trudno się nie zgodzić. Ale to niemal nie do osiągnięcia.- 28 odpowiedzi
-
- wykształcenie
- wiek
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W kości służącej za kołczan znaleziono wieloskładnikową truciznę sprzed 7000 lat
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Co zupełnie im nie pomogło w przetrwaniu w "w dniu próby". Doskonałym przykładem jest kurara, stosowana przez pierwotne, puszczańskie plemiona od wieków. Wprowadza blokadę nerwowo-mięśniową. W anestezjologii stosowana od 1942 r. (Tubokuraryna) (Griffith i Johnson), jako lek zwiotczający mięśnie, potrzebny min. przy operacjach wymagających szerokiego pola operacyjnego. W Polsce pierwszy raz zastosowana przez prof. Pokrzywnickiego (Kutno, 1947 r.). Obecnie są już nowsze.- 2 odpowiedzi
-
Kanibalizm w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
+ Dla was za uwypuklenie: W mediach głównego nurtu była często przedstawiana koncepcja, że to mieszkańcy tej jaskini wyprawiali się po ofiary. U mnie na studiach, prof. Kempisty (współpracownik prof. S. Kozłowskiego, który "zjadł zęby" na tej jaskini), Jaskini Maszyckiej poświęcił ze dwa wykłady. Już prawie 3 dekady temu (jak ten czas leci), była to dominująca hipoteza - napadu na jaskinie.- 4 odpowiedzi
-
- Jaskinia Maszycka
- Jura Krakowsko-Częstochowska
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wykształcenie nie chroni przed dezinformacją. Starsi lepiej sobie z nią radzą niż młodsi
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Jakie dywagacje? O czym Ty w ogóle piszesz?: https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,9337823,pilot-o-locie-z-l-kaczynskim-do-gruzji-mialem-wrazenie-ze.html Oficjalna odpowiedź MON (przeczytaj ją dokładnie): https://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/08690964 O tym, że Rosja miała takie plany to ja doskonale wiem, więc nie wciskaj mi tu kitu. W maju 2012 r. przebywałem w St. Petersburgu i na własne oczy widziałem przygotowania do Dnia Pabiedy i postępującą, skrajną militaryzacje tego społeczeństwa. Co ciekawe przez wiele lat po Wojnie Ojczyźnianej, Dzień Zwycięstwa nie był szczególnie obchodzony - miliony ofiar + decyzje Stalina o likwidacji inwalidów wojennych (którzy razili władzę widokiem braku kończyn, skrajną biedą i alkoholizmem) to było za dużo nawet tam. Ale minęło ponad pół wieku i się zaczęło z powrotem. Wojnę Rosji z Ukrainą przewidywał już Dżochar Dudajew i wyraźnie o tym mówił w znanym wywiadzie bodajże z 1993 r. Dudajew nie miał też żadnych wątpliwości co do kierunku w jakim postępuje niby demokratyzująca się Rosja Jelcyna. Analizy zachodnich analityków nie dotarły jednak do uszu polityków, czego efektem był chybiony reset stosunków z Rosją ekipy Obamy. Ponadto na spotkaniu Putina z amerykańskimi dyplomatami w 2004 r. (lub 2006 r.), Putler wypowiedział znamienne słowa: "panowie, wy nie rozumiecie, że nie ma czegoś takiego jak państwo Ukraina?".... Jestem ogólnie zwolennikiem teorii cywilizacji Feliksa Konecznego, gdzie Rosja zajmuje swoistą niszę "cywilizacji turańskiej". To strzał w dziesiątkę. To państwo zawsze będzie dążyło do zbrojnej konfrontacji... Coś Ci się pomyliło. Ja piszę o bardaku instytucjonalnym i lekceważeniem procedur. Osobiście znałem nieżyjącego już d-ce jednej z eskadr myśliwskich1 Pułku lotnictwa Myśliwskiego (ponad 4,5 tyś godzin, w tym 4 tyś na naddźwiękowych, głównie Mig 21/29), a w rodzinie mam (emerytowanego już) ppłk pil. (wylatane 1 tyś godz., gł na Su-22). Opinia tych pilotów była jednoznaczna - próba wykonania ordynarnego "szczura", co w slangu pilotów oznaczało szybkie i krótkie zejście poniżej poziomu chmur. Tyle, że tu zrobiono to pasażerskim, ciężkim samolotem z całkowitym pogwałceniem wskazań przyrządów. Nie mówiąc już o złamanu procedur (brak minimów). Ten bardak, w niektórych obszarach trwa zresztą do tej pory. Co jest doprawdy przerażające. Vide np. lotnictwo Policji. Kaczyński Lech był wówczas kimś, którego Amerykanie nazywają "kulawą kaczką", tak jak obecnie Anżej z Pałacu. Schodzącym politykiem bez większych szans na realne oddziaływanie polityczne. Po co kogoś takiego likwidować, zwłaszcza w tak absurdalny sposób? Aż dziw, że na tym forum takie dyskusje się odbywają.- 28 odpowiedzi
-
- wykształcenie
- wiek
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wykształcenie nie chroni przed dezinformacją. Starsi lepiej sobie z nią radzą niż młodsi
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Litości, Panowie jaki zamach? Po co w tamtym czasie? Po co? Na wuj drążyć temat człowieka, którego (ponoć) nawet ruSSki nie chciał na agenta jako niesterowalnego. Słabo wyszkolona załoga, deptana przez wierchuszkę aby wylądować i jakoś to będzie. 36 splt, czyli tzw. plecakownia. Presja, której nie wytrzymał młody dowódca, który widział w czasie wojny w Gruzji w 2008 r jako oficer, jak jego kapitan, za odmowę wykonania polecenia sprzecznego z zasadami bezpieczeństwa, był deptany przez tego co leży teraz wśród Królów Bo kapitan zachował się jako dowódca i odmówił rozkazu lotu gdzie ewidentnie naraził by na niebezpieczeństwo Głowę państwa. Dwa lata później, niestety tak już nie było. Czemu nie możemy się przyznać, po 15 latach od katastrofy, że panował i nadal w znacznym stopniu panuje u nas bardak?- 28 odpowiedzi
-
- wykształcenie
- wiek
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Badania DNA mieszkańców Pompejów pokazały, jak błędne założenia wobec nich poczyniono
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Ha ha. Racja W tym właśnie sęk. Wszystko liczono gdy każdemu opłacało się uprawiać zboże bo na nie była koniunktura. Kmiecie łanowi, (17-18ha) już u szczytu potęgi gospodarczej Rzeczpospolitej byli w statystycznej mniejszości. Dominującą statystycznie grupą chłopów byli kmiecie półłanowi, których statystyczne dochody były 5-6 razy niższe niż pełnołanowych kmieciów. Mimo wszystko ów statystyczny półkmieć z okresu króla Batorego, był zamożniejszy niż pełnołanowy kmieć okresu Jagiełły. A czemu? Np. na rynku zbożowym w Krakowie, ceny żyta przez XVI wiek poszybowały o 400% (cenny wyrobów stałych o 50%). Nic się tak wówczas nie opłacało jak uprawa zboża. Szlachta nie była jednak w ciemię bita i szybko zorientowała się, że na zbożu można zarobić. Tak się rodziła Rzeczpospolita. Ten, wywodzący się z prapoczątków systemu obowiązek, powodował, że w najbogatszych rodzinach kmiecych, "odtwarzano" system folwarczny. Bogaty kmieć, choć podległy panu feudalnemu, był w swojej rodzinie takim właśnie "panem", który zgodnie z ówczesnym obyczajem miał pod władzą żonę, dzieci, parobków. A lokalny pan, brał takiego zamożnego za kuna, kmieć reprezentował pana w lokalnym samorządzie, siadał z panem w kościele i nawet pan zapraszał go do wspólnego stołu w Boże Narodzenie i Wielkanoc. Po co było najbogatszej elicie wiejskiej to zmieniać? Wszystko jako tako grało gdy była koniunktura gospodarcza. Cały kombinowany system renty pańszczyźnianej jednak uległ kompletnej patologii wobec powstania gospodarstw wielkoobszarowych jako efekt załamania gospodarczego RON. I tu mogę się odnieść ewentualnie później , jak ten system się wynaturzył. I tu znajduje z Tobą pewien wspólny mianownik. Przy czym owa podległość osobista to było gotowanie żaby. Ciepła a nawet gorąca woda była za Jagiellonów i za początku RON, a później raczej blisko wrzątku. Na ratunek było co nieco za późno.- 14 odpowiedzi
-
Badania DNA mieszkańców Pompejów pokazały, jak błędne założenia wobec nich poczyniono
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Nie, nie sugeruje. Prawdopodobnie przyjąłbyś większościową optykę, że tak musi być. Najbardziej zuchwałe jednostki uciekały zasilając stan ludzi luźnych (tzw. ludzi gościńca) i/lub uciekając w rejon bezpaństw - np. na Ukrainie na Dzikie Pola, na Sicz Zaporoską. Ja o tym systemie dniówek mogę napisać szerzej jak Cię to zainteresuje. Możesz się zdziwić jak z ludzi wyciskano. Nie musisz mnie sprowadzać na ziemię - nadto jest opracowań czy też źródeł, które wskazują, że tak było. A niestawiennictwo na mszy, bo pan kazał orać własne pole, chłop musiał odpracować w swoim dniu wolnym. To ja Tobie odpiszę także cytatem z Sebastiana Fabiana Klonowica (XVI wiek): "wieśniak nie wzruszy szlachcica choćby łzami krwawymi płakał". Wraz z załamaniem gospodarczym RON, co nastąpiło w XVII w., nikt się nie przejmował losem chłopów pańszczyźnianych (wcześniej też ale koniunktura gospodarcza to wszystko wygładzała). A także tym jak chłopi mieli zarobić na własną egzystencje - mieli zapłacić czynsz za nie własną ziemię. W wiekach XVII i XVIII jednym z głównych zmartwień szlachty jeśli chodzi o egzystencje chłopa, w sensie posiadania jakikolwiek środków pieniężnych , było realizowanie tzw. przymusu propinacyjnego, czyli zakupu alkoholu na wytwarzanie którego monopol miał miejscowy pan. W okresie ogólnego gospodarczego załamania RON to było często postrzegane jako główne źródło dochodu. A także odpracowywanie tzw. załogi, czyli wypożyczanych narzędzi a później nawet chat, których zbydlęceni chłopi masowo nie posiadali. Renta odrobkowa czyli pańszczyzna, skonstruowana w czasach prosperity gospodarczej, miała swoją logikę ekonomiczną, później stała się tylko wynaturzeniem. To wybacz za chaos w wypowiedziach. Mea culpa. Zasadniczo chciałem przedstawić zderzenie pracy ludzi kultur myśliwsko-zbierackich z tymi które padły "ofiarą" przemian społecznych, czyli owej rewolucji neolitycznej. Jej szczyt, tzn. tzw. systemowej harówy, opartej w większości na niewolnictwie, przypadał na okres wczesnej nowożytności, a więc całkiem nieodległy. Nie, dobrze o tym pamiętam, tylko trochę czasu brak aby się tu udzielać, stąd może spóźniony i nie pełny post. Chętnie, w wolnym czasie zagłębie się w temat pracy kobiet w czasach paleolitycznych - choć tu źródła są skromne i polegające raczej na interpretacji. Ale jestem przekonany, że kobiety tego czasu wolnego miały znacznie mniej w naszym rozumieniu. Zresztą w dawnych społeczeństwach pojęcie czasu wolnego było postrzegane raczej inaczej niż obecnie. to wymaga też sprecyzowania w dyskusji. Weźmy choćby okres "babiego lata" w dawnej Polsce, która była okresem nie, pięknej, złotej, polskiej jesieni, ale szczególnie wytężonej pracy właśnie kobiet. W czasach paleolitycznych kobieta też zapewne była zajęta w stopniu dużo większym niż mężczyzna. Problemem jest postawienie owej tezy work/life balance. Temat przy sposobności postaram się rozwinąć ale uważam, że tak postawiona kwestia będzie trudna do rozwinięcia w odnośnie do społeczeństw żyjących przed XX wiekiem. Widzisz, harówa by ledwie przeżyć, wydźwignęła Europę i świat zbudowany wokół niej (głównie anglosaski), a teraz budowany np. na Dalekim Wschodzie, do poziomu gdy możemy wracać do zmniejszania wymiaru pracy. Automatyzacja etc...- 14 odpowiedzi
-
Badania DNA mieszkańców Pompejów pokazały, jak błędne założenia wobec nich poczyniono
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Z pozoru uczciwie postawiona teza. Ale co gdy nie ma przeciętnego poziomu i wszyscy, albo statystycznie ogromna większość, haruje by ledwie przeżyć? Druga kwestia - są nas dwie płcie. I właśnie to jest spore wyzwanie w przedstawionym problemie. Rozkład pracy/odpoczynku w nawet tożsamej grupie społecznej, wyglądał, i wygląda często odmiennie. Ależ człowiek jest stworzony do pracy. Pracy w ruchu, umiarkowanie fizycznej, ale też intelektualnej, poznawczej. To są obecne zalecenia neurologów i psychiatrów, jeśli chodzi o zwalczanie współczesnej plagi cywilizacyjnej czyli starczych chorób otępiennych. Także to wolne Niedościgalne marzenie 99% naszych przodków jeszcze sprzed 100-200 lat...- 14 odpowiedzi
-
Rzadka pamiątka po gladiatorze: rękojeść noża z wyobrażeniem leworęcznego secutora
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Czy rzadką czy zwalczaną? Z tym problemem spotkałem się, jako być może wyuczony mańkut (dominujące oko prawe i prawonożność) z obsługą broni strzeleckiej, powtarzalnej. Usłyszałem kiedyś, że karabin powtarzalny nie jest dla mańkutów. Uwzględniając masowość I w.św. to jakaś chora aberracja. Nawet jeśli leworęczni stanowili tylko kilka procent żołnierzy, to przy tej skali, należało się wtedy pochylić nad bronią dla leworęcznych. Wielki ukłon dla Spielberga, ekipy i przede wszystkim dla Barry Pepper'a jako szeregowca Daniela Jacksona (Szeregowiec Ryan), który jako strzelec wyborowy działał "cuda", i pięknie punktował Niemców z lewej-prawej ręki. Ps. Oczywiście dziś to już ma marginalne znaczenie, bo broń automatyczna, a w przypadku krótkiej są konwersje. Kiedyś to była jakaś przewaga w boksie bo tylko ok. 10% boksowało z lewej. Statystycznie nie miało to chyba większego znaczenia, aczkolwiek dla mało przygotowanych mogło być zaskoczeniem. Od mojego kolegi, który był wielokrotnym mistrzem Polski w boksie (lata 90te), wiem, że ten, który nie umie boksować na dwie strony zwany jest "asynchronem". Jest to sensowne bo np. we współczesnym futbolu trudno oczekiwać, na poziomie ligowym ,żeby piłkarz nie umiał dobrze strzelać z obydwu nóg. Czy tak było dawniej? Ps. 2. Tak się zastanawiam jakie ma to przełożenie na dawną szermierkę...To też jest pole do dywagacji. Szablowa to odwrotność postawy bokserskiej ale jest tyle innych odmian.. -
Badania DNA mieszkańców Pompejów pokazały, jak błędne założenia wobec nich poczyniono
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
To co wg. Ciebie nie było pracą w tych dawnych czasach? Ha Ha. Inaczej byś gadał jakbyś miał w sześć dni zaorać pańskiego- 14 odpowiedzi
-
Cud rozmnożenia ryb nad Genezaret mógł mieć miejsce. Ale był zjawiskiem naturalnym
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Tak myślałem, że ktoś się do tego przyczepi literalnie. Ewangelia jako "dobra nowina", słowo boże, a więc jedyne, boskie . W dogmatycznym rozumieniu wiary chrześcijańskiej chyba się zgadzamy? Reszta to interpretacje, z którą Kościół miał i ma do tej pory w cholerę zmartwienia.- 10 odpowiedzi
-
- jezioro Genezaret
- rozmnożenie ryb
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Badania DNA mieszkańców Pompejów pokazały, jak błędne założenia wobec nich poczyniono
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
??? Najbardziej zużywająca energie i najbardziej niebezpieczna część działalność łowcy-zbieracza nie była pracą? Popełniasz błąd ahistoryzmu. Te 19 h to na podstawie badań współczesnych łowców-zbieraczy min. Buszmenów, którzy sami siebie nazywają ludem San. Łowcy epoki paleolitu oddzielali się od głównego obozu na wiele miesięcy, budując ściśle użytkowe, tymczasowe obozowiska łowieckie. Przemyślane i dosyć precyzyjnie dostosowane do panujących warunków środowiskowych. Przykładem np. działalność łowców epoki Młodszego Dryasu, kiedy na przestrzeni kilku pokoleń byli w stanie całkowicie zmienić strategie łowiecką. Zbudowanie takiego obozu łowieckiego, będącego częścią polowania nie było pracą? Jeszcze gorzej było i nadal jest w niektórych społeczeństwach rolniczych , gdzie nie ma podziału na pracę/dni wolne. W dawnej Polsce wolny od pracy dzień, czyli niedziela, była odgórnie narzucona przez Kościół/Państwo w celu dalszego krzewienia wiary (tj.indoktrynacj). W nowożytnej Polsce dzień ogromnej większości ludzi wypełniała praca, często wręcz katorżnicza. Taka cena za postęp. My teraz odcinamy kupony. Dlatego Musk może im bije brawo A Islandia, gdzie większość pracowników pracuje 4 dni w tygodniu, zanotowała 5% wzrostu PKB. Drugi, najwyższy wynik wśród gospodarek europejskich. I jedno z najbogatszych państw świata. Chwali się ta samokrytyka nieróbstwa- 14 odpowiedzi
-
Badania DNA mieszkańców Pompejów pokazały, jak błędne założenia wobec nich poczyniono
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
W zasadzie to nie powinno dziwić. Istnienie tak dużego i dosyć zorganizowanego imperium jakim był Rzym, oparty o niewolnictwo i migracje zarobkową, nie mogło się odbyć bez przepływów ludności. Zwłaszcza, że to wschód Europy i Bliski Wschód raczej demograficznie dominował. Przenosząc się paręnaście wieków w przód (co nie oznacza bynajmniej jakiegoś wielkiego postępu) w cieniu tzw. handlu trójkątnego, który wywindował mocarstwa ery nowożytnej pozostaje np. handel niewolnikami i przepływ ludności wolnej w basenie Morza Czarnego. Ostrożne, z racji ubogiej bazy, szacunki mówią, że w w XIV-XVII z Europy Środ-Wsch na teren Imperium Osmańskiego trafiło ok. 3 mln osób. Gigantyczny napływ genów. Należy podkreślić, że do XIX w. do czasów mechanizacji, każda ludzka działalność wymagała wielu rąk do pracy, nawet w najprostszych czynnościach. To się może wydawać truizmem, ale do niedawna bezrobocie było czystą aberracją. Rąk do pracy raczej zawsze brakowało, a w im gospodarka była większa, tym bardziej była zależna od pracowników. No i przyszło nowe Najpierw nasi dziadkowie i ojcowie walczyli o wolne soboty, teraz na horyzoncie jest 4-dniowy tydzień pracy...może się zbliżymy do work-life balance , jakie doświadczali nasi przodkowie z ery przed-neolitycznej - 19/h tygodniowo aby żyć na poziomie- 14 odpowiedzi