Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

dexx

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    385
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi dodane przez dexx


  1. No widzisz? W takim razie dlaczego nie chcesz tylko wybaczyć kobiecie aborcji, ale próbujesz jej tego zakazać?

     

    Przeczytaj parę postów wyżej według mnie Bóg jej wybaczy w takiej sytuacji, a ja nie wiem czy nawet nie zrobił bym tak jak "Ona".

     

     

     

    to może popełnij samobójstwo już teraz, bo może się pewnego dnia okaże, że jednak Ty też nie jesteś człowiekiem? Lepiej zapobiegać niż leczyć. Przepraszam, ale znów tworzysz jakieś dziwaczne wywody z cyklu "gdyby babcia miała wąsy".

     

    Widzisz dla mnie to przykazanie brzmi inaczej niż dla Ciebie

     

    Nie zabijaj (bez potrzeby, nikogo, niczego, nigdy)

     

    Tak wiec nawet jeśli jestem tylko zwierzęciem i zabije się bo tak mi się chce to mam grzech

     

     

    Tak źle to chyba nie jest, skoro z Tobą dyskutuję :P Mimo, że u mnie na komputerze wyświetlasz się jako tekst, szanuję Ciebie jak pełnoprawnego człowieka. Problem w tym, że nie każdy myśli o zarodku tak, jak ja teraz myślę o Tobie.

     

    Nie problem w tym że nie potrafisz podać minuty sekundy czy nawet setnej sekundy kiedy zarodek staje się człowiekiem.

     

    To był chyba komplement, więc dziękuję ;)

     

    Dla Ciebie tylko komplement dla mnie doktryna wiary.

     

     

    Otóż to! Problem polega na tym, że argument stworzony z Twojej wiary próbujesz wykorzystać jako podstawę do stworzenia prawa, które z założenia powinno być oparte na faktach. Bardzo szanuję Twoją opinię i Twoj sprzeciw wobec aborcji, gdyby dotyczyła ona Ciebie (a raczej: Twojej partnerki), ale jednocześnie Ty powinieneś uszanować to, że nie każdy podziela ten sprzeciw. Przecież nikt nie mówi o nakazie aborcji, a jedynie o prawie wyboru.

     

    Ja nie staram się wpłynąć na prawa w naszym czy innym kraju ja tylko staram się bronić mojej wiary i mojego kościoła.

    Jak dla mnie to po co państwo ma regulować cokolwiek prawnie ?

    Niech każdy działa według sumienia.

     

    Tylko co jak się okaże dla kogoś, że ja nie jetem człowiekiem bo nie skończyłem 25 lat ?


  2. Nie.Jakim prawem decydujesz, które z praw Twojej religii mnie dotyczą?

     

    Nie decyduje dlatego napisałem  w cudzysłowie, żeby 3 pierwsze w "oczy nie kuły" bo w tej rozmowie sa mniej istotne

     

    jeżeli ja powiem, że wg moich poglądów mogę Ciebie zabić i że Ciebie też to prawo dotyczy, to też będziesz to musiał uszanować?

     

    Nie, według mojej wiary będę Ci musiał wybaczyć.

     

    Problem w tym, że pełne brzmienie jest takie: "nie zabijaj [człowieka]", a nie każdy uważa zarodek za człowieka. I tu jest cały problem.To bardzo źle Ci się wydaje ;)

     

    No wiem, że za prosto by było gdyby wszystko było od razu wiadomo dlatego "Lepiej zapobiegać niż leczyć"

     

    Największy problem to taki, że (tak mi się wydaje) dla ateisty jestem elektronem który sobie gdzieś tam w mózgu przeskakuje ( sorry nie ale elektronikiem jestem i tak mi się skojarzyło), A dla mnie Ty jak i każdy inny człowiek jest nieśmiertelną duszą, darem Boga i jestem prawie przekonany że Bóg daje ja podczas poczęcia.

    Ale to się opiera na mojej wierze dlatego jest taki problem.


  3. Otóz to! Strzeliłeś sobie w kolano, bo prawo do decydowania o własnym zdrowiu i własnym ciele jest podstawowym prawem człowieka.

     

    Nikt sobie w kolano nie strzelił porostu uznał ze płód = człowiek zrób tez takie założenie i przeczytaj jeszcze raz co napisałeś

     

    Natomiast prawa płodu pozostają kwestią sporną, więc nie masz prawa ich uznawać za demokratycznie uznane prawo człowieka.Dla mnie też, ale nie każdy postrzega jako człowieka zarodek. I tu właśnie jest zasadnicza różnica.

     

    Skoro wierzysz tylko w naukę to co gdybyś był kobietą w takiej sytuacji przy obecnym stanie nauki - wynika z tego że uznał byś że możesz usunąć płód.

    A teraz wyobraź sobie że nauka potwierdza ze płód to człowiek - nagły zwrot twojej moralności działa wstecz ? Zabiłeś człowieka ? Czy po prostu obecna wiedza = FAKT ?

     

    A teraz wyobraź sobie żal jaki by powstał gdyby:

    Kościół uznał ze aborcja jest legalna i kobiety nie mały by oporów przed nią uważając ją często jako antykoncepcję ?

     

    I mijają powiedzmy dwa lata nauka udowadnia że płód = człowiek  ( pamietaj:

    prawo do decydowania o własnym zdrowiu i własnym ciele jest podstawowym prawem człowieka.

     

    Jak myślisz ile by było samobójstw, płaczu, pretensji ?

    I dlaczego by tak było ?

     

    Bo ktoś nie uszanował przykazania NIE ZABIJAJ.

     

    PS. Jestem człowiekiem słabej wiary, ale wiary. A TY?

    Odrzucasz 10 przykazań tylko dlatego ze dał je Bóg ?

    Odrzuć może 3 pierwsze które "ciebie nie dotyczą"

    Mimo wszystko aborcja dalej nie staje się MORALNA. bo żeby się stała w pełni moralna musisz odrzucić jeszcze NIE ZABIJAJ albo dopisać coś drobnym druczkiem.

    Jakie są "przykazania" ATEISTY bo może są lepsze. Jak narzazie wydaje mi się że takie jak mu akurat pasują


  4. DLA KATOLIKA. Muszę Cię jednak bardzo zasmucić: nie wszyscy są katolikami i nie wszyscy sobie życzą, żeby katolicy decydowali za nich. A skoro nie ma ani konsensusu, ani obiektywnej odpowiedzi na pytanie "czy zarodek jest człowiekiem?", decyzję należy zostawić samym ludziom.

     

    No i w naszym kraju większość ludzi to katolicy którzy w obronie życia uznają zarodek za człowieka ja zresztą też, i dlatego prawo zabrania bezkarnie zabijać zarodki. Cóż zrobić taki ustój polityczny, że rządzi większość ( co wcale nie jest dobre), ale nie wydaje mi się żebym znał na ten moment jakiś lepszy.


  5. Zdecydować może zawsze Kobieta, według mnie Bóg jej wybaczy gdy godzi się na usunięcie dziecka (chociaż ludzie wolą jak się mówi "ciąży"). Tylko że kościół nie może jednoznacznie powiedzieć, że zgadza się na zabijanie tych dzieci, bo napisał byś "jakie to kościół ma doktryny skoro pozwala zabijać niewinne dzieci, a gdzie tu nie zabijaj"

     

    A jak Ty to widzisz moralne jest zabicie tego dziecka?

     

    Pamiętaj, że Bóg zawsze wybacza ale sumienie nie zawsze.

     

    PS. Co do pana Rydzyka (w sumie to i paru innych księży) to on jest moim prywatnym zdaniem jednym z tych "generałów" i to do nas należy ostateczna decyzja czy jego "rozkazy" są własciwe.

     

    PS2. Ja bym nie potępił kobiety która w takich okolicznościach zdecydowała się na zabicie dziecka ale też nie potrafił bym szczerze jej powiedzieć, że podjęła jedyną słuszną decyzję.


  6.   rujnowanie psychiki zgwałconych kobiet poprzez zmuszanie ich do rodzenia dzieci ich katów ( wielki wpływ na prawo krajowe, często napastowanie nieletnich ofiar gwałcicieli w celu przymuszenia ich do rodzenia dzieci degeneratów.

     

    Od złej strony patrzysz na to patrzysz od strony kobiety - prawda jest to dla niej coś straszliwego, ale popatrz na to od strony dziecka. Pokrzywdzona kobieta w akcie odrazy do gwałciciela zgadza się na zabicie dziecka. Możliwe, że uważasz ze to nie jest jeszcze dziecko w takim razie powiedz kiedy płód należy uznawać za człowieka ?

    Wynika to z doktryny kościoła, dziesięciu przykazań. Po pierwsze jako katolik wierzę, że otrzymałem duszę, co czyni mnie niejako człowiekiem, i jeśli nie potrafię (ksiądz, biskup, papież też nie potrafią) określić kiedy ta dusza łączy się z ciałem, jestem zobowiązany przyjąć że staje się to podczas poczęcia.

     

    Co do win "kościoła" na przestrzeni wieków. Kościół to z założenia ludzie, którzy powinni postępować według doktryn tych najbardziej podstawowych które dostaliśmy od boga. Doświadczenie kościoła na przestrzeni wieków nauczyło mnie, że ksiądz, biskup, czy nawet papież nie są nie omylni i wszystko co mówią powinienem ocenić przede wszystkim czy zgadza się z tym czego uczył Jezus. Gdyby chrześcijanie którzy uczestniczyli w wyprawach krzyżowych przyjęli, że papież to tylko człowiek i spojrzeli by na 10 przykazań, nie doszło by do tych tragedii.

    Pamiętajmy że istnieje też szatan który ma duża moc wpływania na wolną wolę człowieka. Jeśli przyjmiemy, że trwa wojna miedzy niebem a ziemią (tylko proszę nie traktować tego dosłownie) i że ksiądz, biskup, papież to oficerowie czy generałowie armii niebiańskiej to jak myślicie na czyją wolną wolę bardziej opłaca się wpłynąć szatanowi przeciwnego człowiek czy księdza lub papieża ?

    Jak dla mnie Papież który zgadzał się na mordy arabów czy tam "czarownic" nie postępował według woli boga a co zatem idzie według doktryn KRK tylko dał się opętać szatanowi, który bardzo często ukryty był pod postacią pieniądza. I nie mówię że w związku z tym byli oni jednoznacznie źli, tylko że porostu byli ludźmi.

     

    I pamiętajcie, że większość argumentów przedstawianych przeciwko KRK nie odnosi się do tego co kościół naucza tylko do ludzi którzy tej nauki nie rozumieją.


  7. Jestem wierzący i myślę, że bardziej chodzi tu o wiarę w moc Boga. Ludzie wierzący starają się jak najdłużej żyć bo liczą na to, że Bóg im pomoże. Jeśli lekarz mówi, że daje nam do wyboru: 10 procent szans na normalne życie po zabiegu je ratującym a 90 procent na bycie warzywkiem, lub nie zrobienie zabiegu i parę tygodni, życia to "ateista" mówi sobie za małe szanse, a wierzący pokłada nadzieję, że Bóg mu pomoże.

    A pogodzenie się ze śmiercią nie jest równoważne z zaniechaniem jakichkolwiek terapii.

     

     

    Ks. prof. Tischner umierając stwierdził, że cierpienie nie uszlachetnia -to cierpienie które tak bardzo jest lansowane przez kościół katolicki. Matka Teresa z Kalkuty pod koniec swojego życia przyznawała, że ma chwile zwątpienia w Boga.

     

     

    Myślę, że każdy wierzący ma chwile, że wątpi w istnienie Boga. Ja osobiście częściej wątpię niż wierzę, ale wiara mi pomaga i nie ważne czy to z psychologicznego punktu widzenia czy Bóg mi pomaga (oj chyba znowu zwątpiłem) ważne jest to, że jak przestanę wierzyć całkowicie to nawet efekt psychologiczny zniknie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...