Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

ww296

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    364
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Zawartość dodana przez ww296

  1. Thikim zacytowałem bo może zapomniałeś o czym napisałeś ;( te "twoje" technologie to nie są technologie tylko obejście problemu "cienkiego" kabelka i niskiego napięcie w standardzie USB. Weź sobie dowolnie stara ładowarkę modelarska ładująca ogniwa litowe i zobacz że jej parametry dorównują lub przewyższają te "technologie" o których piszesz.
  2. Definicja ateisty i agnostyka nie jest jasna w odniesieniu do wiary katolickiej. Co więcej przez wielu określających się jako tacy nawet nie jest rozumiana. Wg mnie ateista to osoba zaprzeczająca istnieniu Boga nazwijmy to czynnie. Odwrotność osoby prawdziwie wierzącej. A Agnostyk to ktoś pozwalający innym wierzyć, i akceptujący to. Z różnych powodów, niekoniecznie religijnych.
  3. Technologie szybkiego ładowanie z urządzeń mobilnych to żadna technologia. To rozwiązania pozwalające naprawić problem ze zbyt małymi możliwościami standardu USB nie mają nic wspólnego z samymi akumulatorami.Ogniwa litowe można ładować trochę szybciej niż specyfikacja monitorując i regulując temperature. Od zawsze. A nagłośnienie tych rozwiązań to tylko marketing.
  4. Aku litowe mają taką cechę, że wraz z malejącym ładunkiem spada napięcie. Skutek jest taki że czym bardziej rozładowane ogniwo to oddaje większe natężenie (bo spada napięcie). Ponadto ładowanie powyżej około 80 % procent pojemności również negatywnie wpływa na żywotność. O ile w mającym stosunkowo mały pobór smartfonie to nie przeszkadza zbytnio to już w takiej ciężarówce może.odpowiednie zarządzanie poborem może znacznie przedłużyć żywotność. Tel najlepiej byłoby ładować właśnie do 80 procent pojemności jak najmniejszym prądem. Niestety tendencja jest odwrotna - mały akumulator ładowany ponad optymalną pojemność i to jeszcze jak najszybciej. W smartfonach ma to pozytywny aspekt (dla producenta) bo po dwóch latach lub szybciej i tak wymieniamy tel ale w pojeździe urzytkowym wygląda to odwrotnie.
  5. Kolejna niedaleka przyszłość. Już teraz normalnie dostępne są pojazdy które same parkują, utrzymują same pas ruchu itp. już są prawie autonomiczne jak np Tesla. Za 10 lat, gotów jestem się założyć, w większych miastach będzie się dało autonomicznie poruszac, być może na ograniczonym obszarze. Śmiem twierdzić że technologia już jest, ograniczają ja na razie zwyczajne ludzkie przyzwyczajenia.
  6. To przyszlosc.Już realizowana. Pojazdy "miejskie" będą pierwsze z uwagi na zasięg. Już jest flota użytkowanych normalnie autobusów w komunikacji miejskiej. Kolejne to pojazdy użytkowe obsługujące technicznie miasto, potem transport (kurierzy, dostawcy) na końcu służby techniczne które obecnie są mocno rozdrobnione bo małe firmy z flotą kilku pojazdów są podwykonawcami, ale prędzej czy później wymienia sprzęt który będzie praktyczniejsze i tańszy, choćby w eksploatacji. Na koniec transport długodystansowy ze względu na zasięg. Musi oczywiście chce być pierwszy bo ma szansę ugryźdz duży kawałek tortu zanim do gry wejdą producenci konwencjonalnych pojazdów co właśnie następuje.
  7. Prędzej czy później o Księżyc będą spory. Jasne jest że ten kto pierwszy ten lepszy. Więc taka stacja nie pozwoli wyłonić bezpośredniego zwycięzcy a sojusz przeciwko Chinom również wyjdzie na dobre tym krajom. To również wyjaśnia dlaczego to akurat Rosja i USA a nie kto inny.
  8. Akurat jestem na diecie, z sukcesami - masa znika. Za pomocą komercyjnych urządzeń kontroluje mniej więcej skład ciała. (W sensie ilość tłuszczu, wody i mięśni) zrobiłem pobierzną analizę i wyszło mi że liczą się przedewszystkim kalorie. Do reszty organizm się dostosuje (jeśli oczywiście jest zdrowy). Z własnych obserwacji wyszło mi że mam najlepsza i jedyną skuteczną - nazywa się "mż". Teoretycznie dostarczam organizmowi 3/4 potrzebnych kalorii, praktycznie jestem cały czas trochę głodny - co potwierdza teorię. Czuję się dużo lepiej pod każdym względem, układ pokarmowy pracuje bdb co poznaję np po tym że np ponownie dobrze toleruje no więcej kapsacyiny (ostrego na bazie papryki), lepiej toleruje np kawę, i zęby mam przez większość dnia czyste bo nie jem między głównymi 3 posiłkami. Jedyny minus to to uczucie glodu, ale liczę na to że jeśli poziom tłuszczu spadnie do poziomu normy i zwiększę ilość kalorii do 100 procent zapotrzebowania to i to się unormuje.Co do bakterii w UP - praktycznie niczego nie wyeleminowałem z diety, zmieniły się jedynie ilości i proporcje, więc zapewne i flora się odpowiednio dostosowała bo o ile wiem i ona musi się dostosować do teorii doboru naturalnego .
  9. Wg definicji fizycznej ośrodek to coś co posiada cząsteczki które drgając pozwalają istnieć fali np dźwiękowej. Nawet w tym wątku ktoś kto najpierw zaprzeczył istnieniu tego ośrodka w przestrzeni póżniej sam nazwał próżnię ośrodkiem, ktoś nawet podał link do wikipedii do jakiejś tezy ktora nawet tłumaczy czym są cząsteczki tego ośrodka. Sami widzicie że coś takiego zapewne jest, może nwet poza granicą Plancka którą jesteśmy "sztucznie" ograniczenia. Ps. Pomijam błędy logiczne zawarte w niektórych wypowiedziach bo nie i to tu chodzi.
  10. Ja rozumiem że teoria kwantowa może być nieintuicyjna, podobnie jak dzisiejsza elektronika byłaby nieintuicyjna np dla osoby ze średniowiecza, jednak gryzie mnie to rozchodzenie się fal w przestrzeni bez "medium". Logiczne rozumienie przestrzeni to "nic" natomiast fizyczne już jest inne i definiowane jako "coś" w czym zachodzą zjawiska i procesy. Jednak dla mnie nic to nic i myślę że jest to fundamentalne stwierdzenie zrozumiałego tak samo dla człowieka średniowiecznego, mnie przeciętnego obwywatela dzisiejszych czasów, będącego ponad to np Astro czy np fizyka teoretycznego. W związku z tym zastanawiam się czy nie jest możliwe istnienie bardzo małej cząstki, takiej podstawowej jaką kiedyś miał być atom, mniejszej niż neutrino i jeszcze mniejszym oddziaływaniu. Takim czymś mogłaby być właśnie przestrzeń, a konkretnie miejscem w którym to coś by się znajdowało podobnie jak np gaz w jakimś pojemniku. Wtedy niektóre rodzaje fal zyskałyby swój nośnik a przy okazji wyjaśniła by się brakującą masa i energia we wszechświecie? Czy jest możliwe coś takiego czy popełniam jakiś błąd w tej logice?
  11. A może po prostu troszkę podszlifujemy go i spróbujemy jeszcze raz? Ps. Mój chrześniak nie ma pojęcia o socjalizmie i komuniźmie. Wręcz kojarzy go nie najgorzej przez komentarze starszego pokolenia.
  12. Pełna zgoda, ale trzeba go najpierw przeczytać i co znacznie trudniejsze zrozumieć. Jajcenty - oczywiście że niezgodne z prawem, dlatego pojechałem na policję aby pomogli mi odebrać moją własność. Ale policja musi mieć nakaz sądowy wiec odesłali mnie do sądu. A w sądzie jak to w sądzie nie dość, że może się ciągnąć kilka lat to jeszcze mogę przegrać a nawet jak wygram to nie wiadomo czy są nie przyzna firmie np kilkudziesięciu dni parkowania co przewyższy wartość wraku... Sądy powinny działać inaczej, w trybie pilnym bo to co jest teraz to woła o pomstę do nieba (zbierzność tej tezy z obecną sytuacją polityczną naprawdę przypadkowa). Oczywiście mogli wystawić fakturę i oddać samochód ale wtedy to oni musieliby wnieść sprawę do sądu. A mogli zatrzymać na bazie przepisu który mówi o zabezpieczeniu na rzecz domniemanej płatności.
  13. Thikim nie zgodzę się z Tobą, Bardzo dziwne że firma w której zamówiłeś prenumeratę nie wystawiła Ci po prostu faktury. Miałem kiedyś taki przypadek, że rozbite auto mojej mamy stało w firmie która je odholowała z miejsca wypadku. Firma oczywiście liczyła sobie za dzień parkowania około 100 zł. Ściągnęła to sobie z OC sprawcy. Ale zakład ubezpieczeń szybko rozliczył szkodę a auto nadal stało w tej firmie. Kiedy po kilkunastu dniach przyjechałem po auto powiedzieli że mi go nie wydadzą dopuki nie zapłacę za czas od kiedy ubezpieczenie rozliczyło szkodę. Umowa ustna była taka że auto będzie stało te kilka dni bezpłatnie. Kiedy zacząłem nagrywać rozmowę, powiedzieli że nie pamiętają aby ze mną rozmawiali. Powiedziałem że zgłoszę sprawę na policję i tak zrobiłem, policja mnie olala powiedzieli abym założył sprawę w sądzie. Musiałem się z nimi dogadać...
  14. Zapytam przewrotnie kogo masz na myśli? Może jestem młody (choć nie wszyscy tak sądzą ) i staram się stosować techniki szybkiego czytania do regulaminów (czyli pomijam akapity które nic nie znaczą) ale np w przypadku umów o np media (telefon, internet itp) nie dość że żadna technika w kluczowych kwestiach nie zda egzaminu ponieważ jeśli korzystamy z jakiejś akcji promocyjnej w dodatku powiązanej z inną to regulamin dotyczący przywilejów i cen jest tak zagmatwany że po dokładnym przeanalizowaniu wraz ze sprawdzaniem kilku innych regulaminów do których odwołuje się bieżący sam jestem w stanie podać co najmniej kilka interpretacji tego co właśnie analizowałem. Rozwiązuję to w ten sposób że rozmawiam z konsultantem telefonicznie i dopytuję o wrażliwe kwestie w taki sposób aby powiedział to o co mi chodzi wyraźnie, najlepiej w jednym zdaniu, pytając go wcześniej czy na pewno rozmowa jest nagrywana. Po takim pytaniu i widząc do czego dążę w przeważającej większości przypadków konsultant prosi o czas na sprawdzenie pewnych kwestii i oddzwania za jakiś czas z konkretną odpowiedzią. Przez ostatnie kilka lat zaoszczędziło mi to ładnych kilka stówek o ile nie kilkanaście. Oczywiście w tych przypadkach musiałem składać reklamacje z prośbą o odsłuchanie, czasem kilkakrotnie ale zawsze skutecznie . Oczywiście kwestia lenistwa w dzisiejszych czasach jest bezdyskusyjna i niestety dotyka wiele osób.
  15. Generalnie serwisy online potrzebne są natychmiast. Czytanie regulaminu jest niepraktyczne. Osobiście czytam tylko regulaminy w serwisach związanych z płatnościami a i to nie zawsze jeśli jakiś serwis jest powszechnie używany - ostatnio np traficar - potrzebny był mi samochód na szybko bo mój sobie unieruchomiłem a tu akurat stal i nie przeczytałem regulaminu pomimo iż podawałem dane karty kredytowej. A wśród moich znajomych jestem tym który czyta i pisze umowy i regulaminy . Ps. Parę lat temu zostałem poproszony na świadka ślubu cywilnego. Była konsternacja na sali jak zamiast od razu podpisać zacząłem czytać to co podpisuję
  16. Ciekawe jaki udział w tym miały kryptowaluty. W ogóle ciekawe ile mocy obliczeniowej przybyło na świecie w tym celu w tym roku?
  17. Moim zdaniem "zieloni" trochę przeszacowywują rolę człowieka w GO bo mają w tym swój interes. Natomiast pewnym jest że ludzkość będzie potrzebowała coraz więcej energii i ci którzy będą ją mieć będą mieli dobrze. Ci którzy będą mieli jej deficyt będą mieli źle. Wydaje mi się że energia pochodząca ze spalania np węgla nie ma przyszłości, między innymi również z powodów ekologicznych. Dlatego mądrze postępuje Ameryka chcąc spieniężyć jak najwięcej paliw kopalnych a za uzyskane środki zbudować infrastrukturę (głównie elektrownie atomowe) gwarantującą jej dobrobyt w przyszłości. I myślę że to jest celem Trumpa. Co do GO - jak pokazuje historia bez udziału ludzkości jest to sprawa praktycznie cykliczna. Moim zdaniem lepiej byłoby środki przeznaczyć na walkę z jego skutkami niż przyczynami które w większej części są niezależne od możliwości ludzkości. Potwierdzanie faktów których z definicji potwierdzać nie trzeba to wywalone pieniądze. Natomiast obalanie mitów uważanych przez niektórych za fakty to wg mnie właściwy kierunek.
  18. ww296

    Sama zęby umyje...

    Jakoś do nitki się nigdy nie przekonałem, ale odkąd zacząłem stosować szczoteczkę elektryczną to okazało się że mam wolną przestrzeń pomiędzy zębami Ps. Przy okazji szczoteczki kupiłem też irygator który teoretycznie zastępuje nitkę ale używam sporadycznie bo nie widzę potrzeby. Po prostu włosie szczoteczki elektrycznej wykonuje drobne oscylacje w różnych płaszczyznach co pozwala włosiu sięgnąć do przestrzeni między zębowych w odróżnieniu od szczoteczki manualnej gdzie "oscylacje" są rzędu cm.
  19. Oczywiście mylicie dwie sprawy. Liczbę oktanowa która ma wpływ na sprawność silnika i zawartość ołowiu która nie wymagała odpowiedniego materiału na zawory i gniazda zaworowe. Swoją drogą ciekawe jak zareagowałby wtrysk bezpośredni benzyny we współczesnym silniku na ołowiówkę? Pod "lepszą" w rozumieniu więcej oktan należy (można) zapłon wyprzedzić. Ale czy więcej oktan to lepsza? Jeśli chodzi o samą kaloryczność to nie do końca... Z większą ilością oktan wiąże się za to coś jest podstawą downsaizingu a konkretnie nadciśnieniu w układzie zasilania czyli potocznie "turbodoładowaniu" i tam już ma to znaczenie w powiązaniu z ubogą mieszanką z powietrzem. (Wtrysk bezpośredni). A propos tematu. Czy tylko ja mam wrażenie że jest ogólnie nagonka na podkreślenie negatywnego wpływu globalnego ocieplenia? Mam wrażenie że jak ze wszystkim (prawie) prawda leży gdzieś pośrodku a lobby zielonych gdzieś sobie osiadło na wygodnych miejscach i po ostatnich działaniach najbardziej wpływowej osoby (Donald ale nie Tusk ) czuje się wyraźnie zagrożone?
  20. ww296

    Sama zęby umyje...

    Wg mnie super pomysł. Używam szczoteczki elektrycznej klasycznej i dwie minuty to trochę dlugo moim zdaniem genialne rozwiązanie, praktycznie nie widzę wad. Cena też powinna być abstrakcyjna bo z mechanicznego punktu widzenia jest nawet prostsza niż zwykła elektryczna. Jakich patyczkach?
  21. O kurcze, ja naprawdę się tylko przejęzyczyłem z tym "czasem"...
  22. Z rozpędu napisałem czas a chodziło mi o prędkość (pęd). I możliwość określenia położenia w czasie. Ale dzięki za wypowiedź bo zmusiło mnie to do sięgnięcia do wikipedi bo z niektórymi określeniami spotkałem się po raz pierwszy.
  23. ww296

    Siła z mózgu

    Zawsze tłumaczyłem sobie tak. Ciało człowieka działa poniżej 100 procent wydajności. Dlatego że jeśli wykorzystalibyśmy 100 procent świadomie to mogłoby braknąć powiedzmy energii na dalszą egzystencję. Czyli praktycznie zawsze mamy "rezerwę" ale są możliwości aby wykorzystać większą część tej rezerwy - np poprzez trening czy medytację. Podobnie jak z paliwem w samochodzie - teoretycznie jak mamy 100 litrów paliwa w baku i samochód spala 10l/100km to moglibyśmy przejechać 1000km ale nigdy (prawie) nie osiągamy max zasięgu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...