Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rowerowiec

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    386
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Rowerowiec

  1. Ciekawe co będzie, gdy nowy teleskop odkryje galaktykę starszą od teoretycznie znanego wieku wszechświata. Obstawiam że tak się stanie
  2. Myślę, że rzeczywistość okaże się dużo bardziej prozaiczna. Już wiele razy było wiele obaw przy okazji automatyzacji produkcji. Rzeczywistość może pójśc jednak w drugą stronę, bo jeśli pomyślimy globalnie, to zatrudnienie może znaleźć więcej osób niż przed rozwojem robotów. Roboty będą coś produkować i firma będzie musiała określić swoich odbiorców. Odbiorcy kupią jeśli będzie ich stać i będzie ich wystarczająco dużo, by pokryć koszty utrzymania produkcji i opłat firmy. Tutaj sytuacja jest jasna, ale jeśli jako model świata weźmiemy małe miasto i załóżmy, że to miasto całkowicie zindustrializowane. W mieście mieszka załóżmy 100 tysięcy mieszkańców i załóżmy że "dzięki robotom" tylko 1/4 znajdzie pracę przy serwisie linii produkcyjnych oraz robotów. Reszta to bezrobotni, więc ludzie których nie stać na zakup produktów oferowanych przez firmy które zatrudniają roboty. Firma szybko nasyci rynek małą ilością dóbr, zwiększy się rozwarstwienie społeczne i biznes przestanie się kręcić. Problem tkwi w tym, że pracownicy jednej firmy są również konsumentami innych firm, a roboty oprócz darmowej pracy, nie będą miały potrzeb, które są przecież motorem napędowym rynku. Dlatego ze względów ekonomicznych, bardziej będzie opłacało sie stworzyć miejsce pracy dla "żywego", który po opuszczeniu miejsca pracy, będzie korzystał z produktów wyprodukowanych przez innego żywego i vice versa. Robotyzacja ma chyba jakiś punkt po którego przekroczeniu, wszystko zaczyna iść w odwrotnym kierunku. Nie mówię oczywiście o negatywnych nastrojach społecznych i masowych strajkach. W skrajnym przypadku po prostu roboty nie będą miały dla kogo pracować i paradoksalnie pójdą na bezrobocie.
  3. I tak pewnie podziała z 5 razy dłużej niż SSD
  4. Ciekawe ile cykli zapisu i odczytu wytrzymuje taki 13TB dysk, w porównaniu do tego 8TB HDD. Szczerze powiem, że użytkuję wpięty do kompa dysk z 2002 roku (z mojego pierwszego komputera) i nadal działa bez zarzutu. Ciekawe czy taki SDD wytrzyma tyle samo.
  5. Niestety wirus zika potrafi już przenieść się na bliskiego krewnego naszego Polskiego komara. Rodzina Culex.
  6. Raczej coś nie tak stało się z ludźmi, bo ktoś przez lata wmawia nam, że to my produkujemy śmieci, a tak naprawdę śmieci produkuje producent, bo ma taniej i szybciej. Do tego nauczono nas, że w erze tworzyw, są one nic nie warte. Tutaj problem leży chyba w tym jak postrzegamy wartość opakowań i gdzie opakowanie zaczyna mieć daną wartośc, a gdzie ta wartość się kończy. Jest spora ilość sposobów na pakowanie żywności i rodzajów tworzyw na bazie skrobi.
  7. Jakby tak spojrzeć na ten zburzony budynek z punktu widzenia wiary chrześcijańskiej, to dojdziemy do wniosku że ta wiara działa bardziej przyziemnie niż ludziom wierzącym w naukę się wydaje. Przynajmniej ja tak to widzę. Mianowicie, Isis zniszczyło tylko jakiś tam budynek w którym kiedyś ich przeciwnicy się modlili. Ten gest to właściwie wyraz słabości isis, bo myślą że burząc budynki burzą coś więcej, a jest zupełnie odwrotnie. Wiara chrześcijańska hartuje się takimi zdarzeniami. Doskonale było to widać przez okres 2 tysięcy lat, a szczególnie przez pierwsze kilkaset lat chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo pozwala raczej spojrzeć na świat jako na jedynie miejsce do życia, a fizyka sobie po prostu jest i działa tak, jak nam się wydaje że działa.
  8. I czy my teraz właśnie nie żyjemy w średniowieczu? Mały człowiek znalazł duży ładny kamień, który dla innych małych ludzi ma jakąś wartość. To jest straszne. Podczas gdy wartość życia człowieka ulega ciągłej inflacji...
  9. Liczby liczby... Z tym całym wszechświatem jest bardzo podobnie jak z rolnikiem i jego polem i całym otoczeniem. Ja wiem, że nauka szuka odpowiedzi i najgorszą odpowiedzią jaka jest mozliwa, byłoby "bo tak". Wobraźmy sobie że rolnik uprawia jakąś cholernie trudną w uprawie roślinę, która musi mieć ściśle określone warunki bytowe. Całe otoczenie musi mieć odpowiedni klimat. Taki rolnik zanim zdecyduje się na uprawę, musi poukładać części tej całej układanki by właśnie ta jedna roslina miała odpowiednie warunki. I teraz patrząc na rolnika i nie wiedząc zupełnie po co to robi, zastanówmy sie po co te wszystkie góry, jeziora i rzeki i inne składniki otoczenia dookoła. Nam pewnie wydaje się, że jeśli Bóg stworzył ten wszechświat, to zmarnował masę przestrzeni, ale to przecież typowe ludzkie myślenie, wywodzące się właśnie z tego, że musimy gospodarować ograniczoną przestrzenią. Bóg (jeśli wierzymy/zakładamy że to on stworzył wszechświat), nie musiał nic i nie ogranicza go nic, więc wszechświat może być nieskończenie wielki. I tak jak u rolnika na Ziemi, tak u Boga chodzi właśnie o te warunki do życia i to całe otoczenie po prostu musi być. To część wielkiej układanki, której nasz umysł nigdy nie ogarnie. Wcale nie oznacza to, że teorie są błędem i taki chrześcijanin jak ja, je odrzuca. Uważam, że przez kolejne dziesięciolecia będzie jeszcze wiele teorii na temat stworzenia świata. Będzie ciekawie Najgorszy będzie moment poznania, gdy na wszystkie możliwe pytania otrzymamy odpowiedź: "bo tak". Bo czego oczekujemy? Przecież wytłumaczenie głównej hipotetycznej teorii wszystkiego, to przedostatnie pytanie "ale po co?" i ostateczna odpowiedź "bo tak". Na szczęście do przedostatniego pytania jeszcze długa droga
  10. Myślę, że nowotwory były od zawsze i teraz jest nas po prostu dużo więcej, a do tego mamy media i wiemy ile procent osób nadal na nie choruje. Ponieważ np. kiedy ludzi było mało np. 1 miliard, to 10 procent ludzi chorujących na nowotwory, to była liczba znacznie mniejsza niż teraz przy 7 miliardach, nawet gdyby nadal było to 10 procent. Dodać trzeba, że środowisko ogólnie zwiększyło ten procent np. do kilkunastu procent, to widzimy ile ludzi choruje. Jest to duża liczba. To chyba cena stosunkowo długiego życia. Zwierzęta po prostu żyją za krótko, a nowotwory potrzebują czasami lat na rozwój.
  11. To już chyba lepiej nakierować kilka wiązek lasera i podgrzewać ten wodór.
  12. Chyba twórcy nie przewidzieli, że u ludzi jest też takie coś, co nazywa się uprzejmością Tego nie mają maszyny i czasem postępując nawet zgodnie z przepisami, mogą zapędzić się w kozi róg i spowodować kolizję.
  13. W moim kompie mam 60GB Seagate z 2003 roku Działa i działał codziennie po parę godzin. Nie wiem czy SSD zagwarantują kiedykolwiek taką żywotność. Dysk to dysk, a nie kawał krzemu Pamięć flash powinna mieć inną nazwę niż dysk. Ja popieram "decha"
  14. Widzę, że to powrót do praktyk z lat 90tych
  15. Chyba tutaj chodzi o to, że taki sposób pozyskiwania energii też dałby miejsca pracy w stosunku do pozyskiwania np. ropy lub gazu. Przecież ktoś musi serwisować i budować tę infrastrukturę. Ja wierzę, że da się z głową pozyskiwać energię. Trzeba odrzucić bożka pieniądza i porzucić egoizm (odnoszę się do szefów korporacji).
  16. Czy to fakt? Czy tylko dopisana reakcja na to, czego nie znamy? O kurde... nie zdążą ze spłatą kredytów Czyli faceci wymyślą sobie jak odpowiedzieć sobie na pytania, które błędnie postawili, budując własne teorie i w ogóle obracajac się w realiach skali, w sensie że coś większe jest ważniejsze i mocniejsze od mniejszego i że duże musiało być małe zanim stało się duże. Jakie to ludzkie... Faktycznie długo, skoro nasze umysły nie potrafią wyobrazić sobie nieskończoności i nawet tego, że coś mogło zawsze istnieć. Trzeba sobie zatem podstawić jakąś liczbę i bedzie łatwiej tworzyć inne teorie. Do nieskończonej się nie da i trzeba szukać innego zajęcia. Jakie to ludzkie... Zgadzam się tylko z tym, że należy poszukiwać odpowiedzi jak to jest zbudowane. Ale mówienie że cos wiemy, to za dużo. Te domniemania zawsze dążą do 1, ale nigdy nie osiągają. Nigdy nie osiągną . Bedzie co robić przez resztę wszechświata.
  17. Pomaga, źle. Nie pomaga, źle. Nie czujecie się czasem jak dwa różne potencjały? Potencjały muszą istnieć by to wszystko działało. Doskonale opisuje to powiedzenie: Jeszcze się taki nie narodził, co by każdemu dogodził.
  18. Ale czy dla AMD też jest taka dziura?
  19. Czytam te artykuły i komentarze... Zastanawiam się po co to wszystko. Nauka i technika jest fajna. Ona nie ulepsza życia, ona je po prostu urozmaica. Astroboy, chyba trochę łapię częstotoliwość na której nadajesz, albo tylko jej harmoniczne Znaczy się, jestem zdania że opis i te wszystkie giga, tera itd elektonovolty, mogą by szokiem, szczególnie jeśli zestawi się to z czarną dziurą. Nawet gdzieś kiedyś "holyłud" przemycił film z antymaterią, że ona to taka straszna jest i w ogóle Tak samo chyba krąży plotka że jeśli czarna dziura pojawi się w zderzaczu, to wessie naszą Ziemie jak dużą kluskę. Ale jestem zdania, że tak się nie stanie i w ogóle te eksperymenty, to od kilkunastu lat, tylko podniety tych tam pracujących naukowców.
  20. Na efekt "za dużo G" jest zderzaczek łagiewki
  21. Życie inteligentne? Porównujemy do naszego modelu życia i tworzymy sobie wyobrażenie, że wszędzie muszą być takie same warunki, aby powstało życie jakie przewidujemy. Myślę, że wszechświat naszpikowany jest życiem, a w kosmicznej skali, sam kosmos wydaje się być organizmem. Czy żywym? Skąd mamy wiedzieć czym będzie się wyróżniał inny model życia i innej inteligencji. Może to my jesteśmy ułomni w poszukiwaniu życia, a nie jest tak, że jego tam nie ma. Wiem że mocno teoretyzuje, ale myślę że od początku naszego istnienia układamy sobie jakiś sens wszystkiego i ta ściana informacji przysłania nam swieże spojrzenie. Człowiek jest nasycony pychą i nie da sobie wmówić, że czegoś po prostu nigdy nie zrozumie.
  22. Albo mój pies jest wybitnie inteligenty, albo naukowcom sie tak nudziło, że postanowili udowodnić oczywistość. Już dawno zauwazyłem że gdy się uśmiecham do mojego psa, to ten zaczyna merdać i czasami podejdzie szturchnąć mnie nosem. Ale gdy mam minę smutną lub złą, to podchodzi do mnie z mruczeniem i patrzy mi prosto w oczy, jakby się pytał co się stało.
  23. Podejdę z drugiej strony do tematu. Może jest tak, że inteligentnym działaniem nazywamy cos, co przynosi nam jakąś korzyść. Bo chyba o to w tym chodzi. Cała ewolucja stworzeń opierała się dążeniu do korzyści i sens całego istnienia, być może błędnie jest wypadkową wzrostu inteligentych działań. Z drugiej strony nie mampy pewności czy jako ludzie świadomi swoich działań i przewidywań możemy stwierdzić, czy dzięki wzrostowi inteligencji osiągamy jakiekolwiek korzyści. Jak na razie to jesteśmy cały czas na takim samym poziomie, poza tym że pozornie tylko żyje nam sie lepiej. Poza tym że ujarzmiliśmy energię elektryczną, to inteligencja jakoś nam się nie przydaje. Spójrzcie na świat. Nadal jest wiele zła. Korzyść jest dyskusyjna. Uważam że nasza inteligencja jest niska, a człowiek kieruje się pychą, próbując ją jakos obliczać i patrzeć na rzeczy których dokonał dla pozornych korzyści.
  24. No to w końcu umysły programistów i matematyków sie do czegos przydadzą. Jak widać technologia napotkała juz jakieś poważne problemy. Trzeba się zastanowić, czy faktycznie potrzebujemy tych milionów tranzystorów. Do dyspozycji mamy nieograniczoną ekspresję ludzkiego umysłu przeciwstawioną ograniczeniom fizycznym róznych materiałów. Może to i dobrze, że napotkano na problemy, bo problem rozwija myślenie. Dobrze byłoby pisać takie programy, które będą idealnie wykorzystywały sprzęt jaki już mamy. Da się to zrobić. Ale co ja tam wiem.
  25. Myślę (chyba;)) że z inteligencją jest jak z dobrym komputerem. Możesz mieć najnowszy i najmocniejszy sprzęt, ale bez softu, który to ogarnie, nic Ci z takiej blaszanej skrzynki. Są też stare komputery z bardzo dobrze opracowanym i zoptymalizowanym kodem. Wniosek z tego taki, że jedni nie robią za dużego uzytku ze swojej inteligencji, a inni po prostu uporem i chęciami nadrabiają i osiągają więcej. Współczynnik inteligencji wg mnie jest równie nieprzydatny, co BMI i inne współczynniki usiłujące w jakiś sposób liczbowo sklasyfikować ludzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...