Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jurgi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1470
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez Jurgi


  1. Był przypadek, że w Ameryce Płd. rozbił się samolot w górach. Pasażerowie głodując i zamarzając, nie mogąc sie doczekać pomocy, zdecydowali się na spożywanie osób zmarłych w katastrofie. Grupa odważnych poszła po pomoc i udało im się ją sprowadzić. Historia jest dość znana, powstał nawet film na ten temat (widziałem go w TV).

    O ile wiem, Kościół ich nie potępił.


  2. silniki MDI na sprężone powietrze

    Czytałem o tym rozwiązaniu, wydaje mi się rewelacyjne. Pozwala magazynować energię bez używania akumulatorów. Bak można by naładować na stacji w minutę, albo w domu, podłączając do gniazdka (wolniej, ale można np. wykorzystać baterie słoneczne). Szkoda, że o tym rozwiązaniu tak mało się mówi.


  3. Przyczyną rozpowszechnienia się gąbczastego zwyrodnienia mózgu u krów też był kanibalizm. Karmiono je resztkami z ubojni: mączką kostną bodaj między innymi, pozwalając prionom przechodzić na kolejne egzemplarze.


  4. @krystus: gorzej - wyobraź sobie, że nagle ten gaz się wydostaje i stężenie osiągnie dajmy na to 20%.. ponieważ jest cięższy od powietrza, gromadziłby się w dolinach i mógłby spowodować śmierć setek ludzi, a jeśli byłoby to w pobliżu miasta, to nawet tysięcy

    A było już w historii sporo przypadków, kiedy CO2, uwolniony w wyniku np. aktywności wulkanicznej, zabijał całe wsie czy osady położone w dolinach.


  5. Nadprzewodność uzyskuje się dzięki schłodzeniu statora 4 litrami ciekłego azotu. Samochód może dzięki niemu jeździć przez 2 godziny zanim temperatura wzrośnie na tyle, iż bizmut utraci swe właściwości nadprzewodzące. […] trzeba będzie opracować metodę wyposażenia tych pojazdów w taką ilość ciekłego azotu, która pozwoli pracować silnikowi przez całą dobę.

    50 litrów ciekłego azotu na dobę? I oprócz doładowywania akumulatorów, trzeba będzie tankować ciekły azot. Jako proof of concept to to może być, ale nie wierzę w opłacalność takiej konstrukcji.


  6. Tak samo pewnie bym robił za pomocą myszki nożnej - używałbym tylko wtedy gdy chciałbym mieć wolne obie ręce. Tylko precyzja sterowania takim wynalazkiem wydaje mi się być zbyt niska w porównaniu z myszką.

    Zdziwisz się, ale wcale nie. Swego czasu przez dobre pół godziny obsługiwałem myszkę (normalną) przy pomocy stopy. Prezyzja wskazywania była niewiele niższa niż przy pomocy dłoni, a sto razy lepsza niż u osoby, która ma mysz pierwszy raz w ręce. Jedynym kłopotem było niedostosowanie przycisków myszy do palców stopy, które nie są dość wyćwiczone. Ale mimo to potrafiłem kliknąć prawym i lewym klawiszem, dwukliknąć, a nawet używać rolki. Niedogodność bya w tym, że musiałem się na tym koncentrować, zamiast robić to machinalnie. Ale po dostosowaniu myszki do stopy/stóp i parunastu/parudziesięciu minutach treningu ta niedogodność by znikła.

    Acha, jeszcze taki minus, że bosa stopa marzła. Ale jak widać, powyższą mysz nożną można obsługiwać w skarpetce.


  7. Jakieś argumenty za tym, że jest to dobry pomysł?
    Usprawnienie pracy przy komputerze to wystarczający argument. Aby zaś nie być gołosłownym:

     

    Zanim zdecydowano, że mysz powinna być kontrolowana dłonią, zespół Engelbarta badał inne warianty - w tym prezentowaną tutaj "mysz kolanową". Engelbert opowiadał później w wywiadzie, że kontroler kolanowy zainteresował go, ponieważ ludzka stopa jest całkiem czułym narzędziem, wykorzystywanym przecież do precyzyjnego sterowania pedałami w samochodzie. "Po przeprowadzeniu analiz okazało się, że kolanem można precyzyjnie wykonywać drobne ruchy we wszystkich kierunkach. W naszych testach to rozwiązanie to okazało się minimalnie bardziej skuteczne niż typowa mysz" - mówił inżynier. Mimo to wybrano wariant znany dziś - minimalnie większa skuteczność nie rekompensowało faktu, że mysz kolanowa wyglądała wyjątkowo... głupawo. 

    link

     

    Mysz kolanowa, rzeczywiście dziwna:

    z6050568X.jpg

     

    Ale mysz pod stopę, okazuje się, istnieje, choć kapkę jest droga (link), przy okazji wyeliminowano największy problem, z jakim się borykałem, czyli niezbyt zdatne do klikania palce:

    z6050564X.jpg


  8. Co do sterowników w laptopach, to czy naprawdę jest tak ciężko ? Nie używam laptopa, więc nie jestem w temacie.
    Tak. Generalnie, jeśli laptop jest w sprzedaży tylko z Vistą, to sterowników do XP nie ma. Jedyny ratunek to kupić model z Vistą w wersji, która umożliwia downgrade, np. HP w takiej sytuacji daje płytkę "downgrade", która robi to automatycznie. Ale wybór takich modeli jest bardzo ograniczony.

    Nie podoba mi się ten wymuszany brak wsparcia dla XP. Jeszcze półtora roku temu używałem 98SE i większych problemów ze sterownikami raczej nie było.

     

    Porównywanie XP z Linuksem pod względem wymagań sprzętowych nieco mija się z celem: XP to system sprzed paru dobrych lat, a Linux najczęściej jest w wersji najnowszej i należałoby go raczej porównywać z Vistą. A jeszcz 2-3 lata temu Knoppix (z KDE) odpalany z płyty libe na moim starym kompie (Duron 600 MHz, 192 MB) był niewiele wolniejszy od Windows 98…

    Problemy ze sterowaniami grafiki pod Linuksem to też prawda, na powyższym sprzęcie z kartą TNT2 pod nowym *ubuntu nie działała akceleracja sprz.


  9. Nie mogłem znaleźć filmiku, ale sam eksperyment kojarzę. Oczywiście odnosi się on tylko do sytuacji topnienia lodu pływającego. Stopienie się lądowej pokrywy Antarktydy naturalnie spowoduje podniesienie się poziomu wód (Arktyka o ile pamiętam to głównie lód pływający).

    Niestety, pan JKM pokrywę lodową pominął (nie wiem, czy nie wie o jej istnieniu, czy rżnie głupa), jak też lodowce kontynentalne i - przede wszystkim - rozszerzalność cieplną wody. Zresztą zatapianie pomniejszych wysepek jest faktem, a Mikke pokazuje szklankę i przeczy faktom. Dlatego moim zdaniem wart jest w tym momencie tylko wyśmiania.

    Ale akurat podniesienie się poziomu wód nie jest chyba największym problemem, choć może wywołać niezłe zamieszanie i kryzys wymuszając migracje ludności. Podgrzana woda zmniejsza to zmniejszenie rozpuszczalności gazów w niej, co musi mieć przykre konsekwencje dla podmorskiej fauny.


  10. kazdy ma swoj swiatopoglad.
    Niestety, znaczna część ma kradziony.

     

    Jakoś mało przejrzysty we wnioskach i przez to nieprzekonujący ten artykuł. Związek kryzysu z libido zawsze był prosty i nienegowany: jak był 20 stopień zasilania, nie było prądu i nie było co robić, to naród brał się do robienia dzieci (bo tak się robi dzieci w wieku pary i elektryczności: zamyka się parę w pokoju i wyłącza elektryczność).  ::D


  11. każdy, kto uważa że globalne ocieplenie nie występuje, lub że nie jest ono powodowane przez człowieka jest uważany za kretyna i wyśmiewany, nawet jeśli ma za sobą argumenty naukowe i wyniki badań.
    Tak, zgadza się, ale JKM (przynajmniej w tym filmie, który mam na myśli) nie podważa akurat ani istnienia efektu, ani jego związku z człowiekiem, tylko twierdzi, że GO nie spowoduje podniesienia się poziomu wód. A za sobą ma nie argumenty naukowe i wyniki badań, tylko szkolny eksperymencik ze szklanką, kilkoma kostkami lodu i czajnikiem z ciepłą wodą.

  12. Swego czasu próbowałem obsługiwać mysz stopą (coś jak Dust Puppy :D) — pomyślcie, jakie byłoby to ułatwienie, nie trzeba by odrywać rąk od klawiatury… Nawet się udawało tak pracować, choć niewyćwiczona stopa i palce powodują oczywistą niezgrabność. Ale trochę poćwiczyć, wyprofilować kształt myszki do stopy…


  13. Mnie głowa bolała non-stop przez dwa tygodnie po spawieniu sobie pierwszej komórki. Potem przeszło. Ale staram się nie trzymać jej zbyt blisko siebie, jak nie muszę.

    No to fajnie mają ci co koło masztów (przekaźników) GSM mieszkają.
    Ja tam się nie znam, ale ponoć właśnie więcej promieniowania emitują telefony, niż maszty.

  14. Niedawno u Wojciecha Pastuszki można było przeczytać o wynikach badań, wg których również załamanie cywilizacyjne w Chinach (darujcie, że nie pamiętam, za której dynastii) było spowodowane suszą. Ale co się dziwić, skoro i obecnie wzrost cen żywności spowodowany suszą powoduje już poważne niepokoje społeczne w niektórych państwach afrykańskich.

    Ale, hosanna, nie martwcie się, Janusz Korwin Mikke udowodnił doświadczalnie, że żadne złe skutki globalnego ocieplenia nam nie grożą. :D


  15. Czy jest do dostania? Zapewne jest, jeśli ktoś ma własne pole, albo bierze od zaufanego znajomego.

    Alkohol? Na pewno nie wypiłbym alkoholu kupowanego na melinie, albo od niewiadomokogo. A ty? W grę wchodzi alkohol ze sklepu, albo domowe wino babci.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...