Jurgi
-
Liczba zawartości
1470 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy -
Wygrane w rankingu
1
Odpowiedzi dodane przez Jurgi
-
-
Według mojej książki do WOSu tradycje judeo-chrześcijańskie, prawo rzymskie i kultura antyczna. Być może masz lepsze info.Prawo rzymskie jest częścią spuścizny antyku, kapkę to masło maślane. Do jakiej szkoły ten podręcznik? Moje (możę lepsze) info pochodzi z artykułów profesor Marii Szyszkowskiej, która wykłada filozofię współczesną, filozofię kultury i filozofię prawa (obecnie chyba na UW, dawniej m.i. w Wiedniu).
-
W dziuplę dzięcioła, mogłem się domyślić. Nadyskutowaliśmy się przecież nad tym na forum miłośników Jacka Dukaja. ;D
Ja mam dziś dwie złe wiadomości. Kupiłem mineralną w plastikowej butelce, przyczyniając się do degradacji środowiska, do tego znowu siedzę pod świetlówką kompaltową, zamiast tylko lampą LED, przyczyniając się do emisji dwutlenku węgla. :
-
Problemem poza korupcją i władzą dyktatorów (którzy wolą kasę władować w swoje pałace i armię) jest sama pomoc, która polega na uzależnianiu od tej pomocy, zamiast na pomocy w usamodzielnianiu się i rozwoju.
To samo tyczy się wielu innych rejonów, w które pakowana jest gigantyczna pomoc, w tym strefy Gazy.
-
Już ten news dziś dwa razy komentowałem… Aż się nie chce już… Więc tylko dwie uwagi: centra danych i tak pracują i zużywają ileś tam energii, nawet jeśli nie wysyłamy do nich zapytań. I jak zauważył ktoś inny, zamiast użyć wyszukiwarki możemy wsiąść do samochodu i pojechać sprawdzić w bibliotece, albo (rozkład jazdy) na dworcu… ekologiczniej?
-
To podpadać może pod ustawę o nieuczciwej konkurencji. Albo co gorsza pod sabotaż.
-
Jest jeszcze gorzej, bo jako nowy, nie wiem, o co chodzi z tym PM i pewnie coś strasznie tracę.
-
Otwieram temat ponownie.
Naczytanie się wiedzy nie zastąpi logiki. A że rozmowa z tobą sensu nie ma, to już wiem.
-
Tak, nieraz już jeździłem po tvn24.pl w swoim blogu. Chyba zrobię repetę. Jeździł też zresztą ostatnio Wojciech Pastuszka, znany popularyzator archeologii.
-
Tak się można domyślić, ale nie mam jasności po lekturze newsa, o to mi biega.
-
Jak ktoś potrzebuje, to i z herbaty zrobi sobie „czaj” i się naćpa… dla chcącego…Tylko trzeba jeszcze zadać sobie pytanie ile osób będzie piło z tego herbatkę bezpiecznie, a ile zrobi sobie kompocik i walnie dożylnie.Dlatego kwestia czego zabraniać i w jakim stopniu nie ma dobrego rozstrzygnięcia.
-
A wskażesz mi gdzie takie założenia wyłożyłem? Bo jakoś nie kojarzę.Ty wykładałeś? Nigdzie, wyłożone są w Piśmie chrześcijan i w katechizmie.
Ateista, deista - nazywaj to jak chcesz. Dla mnie to to samo.A inny powie w ten sam sposób, że katolik to inkwizytor, bo to to samo. Więc nie protestuj, jak powie.
A ja podam trzy. Ty, thibris i ja. Każdy z nas wychował się w katolandzie, mniemam, że każdy był u bierzmowania. Każdy skończył w inny sposób, żaden z nas nie zabija, nie gwałci, nie wzywa do gazowania homoseksualistów, ani nie wiesza genitaliów na krzyżu.A co ma do tego bierzmowanie, bo nie widzę związku? Znam ludzi, którzy u bierzmowania (a nawet chrztu) nie byli i też nie zabijają, nie gwałcą itd. Natomiast wielu po bierzmowaniu to robi.
Nie zapominaj, że jednym z filarów ówczesnej kultury europejskiej są tradycje judeo-chrześcijańskie!JEDNYM. Pozostałe to kultura (i mitologia) starożytna, oraz humanizm (w tym ateistyczny) i racjonalizm.
-
Przyznam, że dla mnie jet to niejasne. Usunięto odnośniki, ale są bezpośrednie odnośniki. To jakie odnośniki usunięto i czy w ogóle można mówić, że usunięto, skoro są?
-
Wcale nie, bo będą miały Q rdzeni, hihi.Przecież będą kompy Q-bitowe więc rdzenie pójdą w niepamięć -
Sprawa wynika z założeń. A jest zasadnicza różnica między „nasza religia jest najlepsza i jedynie słuszna, idźcie i przekonujcie innych” a „nasza religia jest jednym z wielu równoprawnych, symbolicznych przedstawień, każdy wyznaje co chce, nawet kilka jednocześnie i nie ma problemu”, prawda?
Natomiast nowoczesne religie, odwołując się do starszych tradycji, od razu zostały skonstruowane z uwzględnieniem ewolucji i istnieją w stadium, na osiągnięcie którego chrześcijaństwo potrzebować będzie pewnie jeszcze kolejnego tysiąca.chrześcijaństwo miało dwa tysiąclecia na ewolucjęTo, co w religiach chrześcijańskich jest wydarzeniem od dzwonu (np. zaproszenie na mszę krisznowców, słyszałem o jednym takim przypadku), w religiach neopogańskich jest codziennością — wiccanie dyskutują z rodzimowiercami słowiańskimi, a ci z neoszamanami o tym, co warto i można by od siebie zapożyczyć i nieraz obchodzą święta, czy obrzędy razem.
-
Widzieliście jak umiera człowiek na raka płuc? Jak młody facet, o posturze Swarzenegera jest wrakiem? Jak kona, rzęrząc? Jak rzęzi z bólu, jest faszerowany narkotykami i musi być przywiązany do łóżka? Jak co pół godziny pielęgniarka musi mu odsysać syf z układu oddechowego, żeby się nie zadusił? Mieliście okazję obserwować ostatnie dwanaście godzin takiego człowieka, leżąc półtora metra od niego? Jeśli nie, to życzę wam tego. Ja taką okazję miałem.I to oczywiście tylko od przebywania na przystanku obok palących?
A co, chcesz mi wmawiać, że to tylko predyspozycje genetyczne tak? Albo że niepalącym dym nie szkodzi? Bo nie rozumiem.
A właściwie to rozumiem. Zawsze te same wykręty. „Przecież wcale nie czuć”, „przecież zaraz wiatr rozwieje”, „co tam trochę dymu”. I ciekawe, że osoby, którym smród papierosów przeszkadzał, szybko zaczynają mieć w nosie nosy innych, jak tylko sami wpadną w nałóg. „No wiem, mnie też bardzo przeszkadzało, jak nie paliłem” i dmucha dymem w nos.
-
„Trudniej” nie znaczy „niemożliwe”.Poza tym mówimy o stosowaniu zewnetrznym wiadomu zatem że bakteri jest zdecydowanie trudniej nabyć odpornosć w ten sposób.
To chyba jednak nie jest tak masowa skala, jaką mamy przy stosowaniu antybiotyków.Powtarzam olejek z drzewa herbacianego przez tysiące lat był stosowany przez aborygenów z pokolenia na pokolenie na te same schorzenia bakteryjne to chyba o czymś świadczy
Znów „zminimalizować” nie oznacza „zlikwidować całkowicie”. Poza tym jak zminimalizować coś, co nie istnieje?by tego uniknąć wystarczy dodać olejek o podobnych właściwościach np eukaliptusowy by skutecznie zminimalizować uodpornienieAlbo nabycie odporności na taki olejek jest niemożliwe, co warto potwierdzić w warunkach kontrolowanych; albo jedynie mało prawdopodobne i wówczas należy określić stopień tego (nie)prawdopodobieństwa, żeby wiedzieć, np. jak często ewentualnie trzeba zmieniać terapię dla uniknięcia ryzyka.
Tyle na gruncie logiki wypowiedzi.
-
Tvn24.pl zaniżył tę prędkość o trzy rzędy wielkości w swoim artykule. Zamiast 900 tysięcy z hakiem, podał 900 km/godz (z hakiem).
-
Najlepszy komentarz (na wesoło):
-
Zbiorczo, bo dyskusja gna.
Żeby coś widzieć, trzeba najpierw patrzeć. Z twojej wypowiedzi można zas wywnioskować, że nie masz o niej żadnej wiedzy. To znaczy jest taka, jaka przeciętnego katolika o np. satanizmie…A jakie podstawy ma ta neopogańska religia? Z tego co widzę, to jakieś zafascynowanie czarownicami.
Zależy, z kim się dyskutuje i na jaki temat. Dyskusja katolicyzm kontra… (reszta świata) faktycznie nic nie wnosi.Ech... powiedzcie mi, czy z dyskusji o religiach można coś ciekawego wynieść? Raczej rzadko.Natomiast wiele wyiosłem z dyskusji między przedstawicielami różnych religii, zwłaszcza niedogmatycznych.
Dlatego szanuję nowoczesne religie neopogańskie: w większości są odporne na degenerację, z racji tego, że programowo rezygnują z jakiegokolwiek monopolu, nawracania, przekonywania do swoich racji. Oby tak pozostało.Zaś religia ze stażem 60 lat nie jest jeszcze odpowiednio zweryfikowana poprzez społeczeństwo. Tutaj ważne są efekty długofalowe. Z tych pięknych założeniach na siłę można by się doszukać podstaw do drastycznych działań, podobnie było z inkwizycją itd. Błędna interpretacja, chęć zysku, władza - taka mieszanka musiała wybuchnąć
Otóż właśnie nie dla wszystkich. Dla niektórych to jest to samo i ci zwykle zwą się ateistami.Istnienie Boga jest chyba większą zagadką niż istnienie św. Mikołaja.
O, w tym miejscu często obie strony sporu się gubią i mylą.Może mylisz deizm lub ateizm z racjonalizmem.
Mniej więcej jak i te sprzed ledwie paru tysięcy lat.Faktycznie standardy neolityczne pasują do obecnej kultury. -
Ja antyszokowo i antystresowo używam raczej gry Unreal Tournament. Też wymaga dużej koncentracji i działa jak dla mnie skutecznie.
-
Widać nie tylko Grecy znali się na akustyce.
A my, współcześni, ciągle nie doceniamy przodków i wydaje nam się, że to były półmałpiate dzikusy… A co rusz czymś nas zadziwiają.
-
Jestem za możliwie szerokim zakazem, czyli generalnie w miejscach publicznych, ale – jak napisałem – rozsądne będzie wprowadzanie go stopniowo.To jak - zakazujemy wszędzie, czy tylko na przystankach?Ideałem byłoby, gdyby palący z samej kultury respektowali innych i nie narzucali się z paleniem, podobnie jak z kultury i przyzwoitości raczej nie srają na środku ulicy (ale psami to już srają, notabene). Ale zmiana mentalności jest trudna i długa, prościej i szybciej wprowadzić zakazy.
-
Ludzie nie chcą podnosić tematu, bo boją się oskarżeń o walkę z Kościołem itp. Bywa i tak, że dzwonienie przekracza wielokrotnie dopuszczalne normy hałasu i nic nie można z tym zrobić. Gdyby to była fabryka, czy cokolwiek — odpowiedni inspektor zamknąły bez gadania. Ale to Kościół… Proboszcza nikt nie ruszy. Były takie przypadki.Sam bym się denerwował i dzwonienie o 6 rano nie jest w porządku. Współczuje. Nie możecie coś z tym zrobić jako mieszkańcy?Oczywiście to może rzadkość, ale jednak pokazuje pewne… naduprzywilejowanie, nietykalność, która szkodzi samemu Kościołowi.
-
Olejki eteryczne to stary, niezawodny sposób przeciwbakteryjny. Jestem pewien, że okażą się skuteczne. Coś mi się obiło o rewelacyjnych skutkach leczenia wrzodów, odleżyn itp przy pomocy olejków eterycznych właśnie.
Rozmowy o Religii
w Filozofia
Napisano
Jakoś umknęło to mojej uwadze wcześniej:
Słuszne pytanie, Thibrisie, szkoda, że nie podrążyłeś dalej. Brzmi dziwnie, czemu przez tyle lat III i IV RP Kościół jeszcze się nie dopomniał o likwidację tego ucisku? Czemu się nie żali? Intrygujące…
Szkoda, że się nie dopytałeś wcześniej, nie napisałbyś:
oraz:
Przepraszam, ale spłakałem się ze śmiechu. Owszem, płaci, ale w tym momecie to jest jak z tym, że darmo rozdają samochody na Placu Czerwonym w Moskwie, znacie to? Szkoda, że nie dopytałeś o szczegóły. Po pierwsze primo, parafia płaci od swoich członków. Członkami parafii są osoby w niej zarejestrowane, więc jeśli są wśród nich innowiercy (co możliwe) i ateiści (praktycznie pewne), to Kośció płaci za nich w zasadzie z własnego wyboru. Bynajmniej nie płaci za ludzi, którzy nie są jego członkami. Jasne?
Po drugie primo, i tu jest już przezabawnie, wielka szkoda, że nie dopytałeś się KOMU parafia płaci. Zaraz reszta też się będzie mogła pośmiać. Bo wcale nie państwu. Płaci, owszem, całkiem sporo. Ale biskupowi. A ten zdziera, bo musi swoje (też od rozmiaru trzódki) zapłacić episkopatowi. Ten zaś musowo oddaje część do Stolicy Apostolskiej (niech chociaż zabrzmi ładnie). Możliwe, że idzie to trochę inaczej, ale „droga służbowa” w hierarhii kościelnej nie jest moją mocną stroną.
Prawda, że to jak z tymi samochodami? Generalnie prawda, ale nie w Moskwie, tylko w Leningradzie, nie na Placu Czerwonym, tylko na Placu Rewolucji, nie samochody, tylko roweru. No. Acha, i nie rozdają, tylko kradną. ;D