
ex nihilo
-
Liczba zawartości
2170 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
109
Odpowiedzi dodane przez ex nihilo
-
-
7 godzin temu, thikim napisał:zy grawitacja w ogóle istnieje na poziomie mikroświata - powiedzmy jądra atomowego
Doświadczenia wskazują, że w polu grawitacyjnym cząstki i antycząstki zachowują się tak samo jak obiekty klasyczne.
-
Alex Ritter @AlexRitterO 6h
"W 2016 Trybunał Konstytucyjny w AT orzekł powtórzenie II tury wyborów, ze względu na nieprawidłowości w procedurze liczenia głosów. W porównaniu do wyborów w PL 2025r - wymiar homeopatyczny. Trybunał uznał, że sama możliwość wpływu na wynik uzasadniała powtórzenie głosowania."
Rozmowa z Kontkiem: Austria 2016 na końcu, ale warto od początku - to tylko 2 minuty z hakiem
https://x.com/gfkot/status/1939323335596474394 -
To tylko 20 sekund...
https://x.com/Aleks_z_Gryfa/status/1938978404386127981
Wszystko jasne? Czy jeszcze nie? -
Godzinę temu, Astro napisał:Serio, że siać? Sadzić bym jeszcze rozumiał, ale jako zadeklarowany wieśniak nie rozumiem...
Aaaastro...
https://www.google.com/search?channel=fs&client=ubuntu&q=siew+burakow-
1
-
-
8 godzin temu, venator napisał:§ 1. Sąd Najwyższy, na podstawie sprawozdania z wyborów...
W przypadku wyborów parlamentarnych jest prawne domniemanie ważności wyborów - SN nie musi wydać decyzji pozytywnej, może nie wydać żadnej.
W przypadku prezydenckich takiego domniemania nie ma. SN musi wydać decyzję (pozytywną lub negatywną).
Więcej w nocy, bo teraz buraki muszę siać -
W dniu 26.06.2025 o 11:12, Mariusz Błoński napisał:Problem w tym, że skoro to ona uznała wybory parlamentarne i zastrzeżeń do tego uznania nie było, to czy tym samym nie została właściwie "zalegalizowana" również przez obecnych rządzących.
Przyznasz, że nie może być tak, że uznajemy bądź nie uznajemy sądu za legalny w zależności od tego, czy orzeczenia/wyroki są po naszej myśli albo nie są.Takiego problemu nie ma - jest zasadnicza różnica prawna: W przypadku wyborów parlamentarnych SN nie decyduje o ważności wyborów, czyli to "uznanie" nie miało prawnego znaczenia, równie dobrze ja bym mógł je uznać. Albo Ty.
-
-
37 minut temu, Mariusz Błoński napisał:a także ludzie, których komitet Trzaskowskiego wysłał do komisji,
A to już Twój wynalazek
Wiem, że Giertych jest be, a do tego kuń, ale można sprawdzić:37 minut temu, Mariusz Błoński napisał:Swoją drogą, tak się zastanawiam, dlaczego rządzący nie odkręcają tych wszystkich - niewłaściwych ich zdaniem - rzeczy, które narobił PiS.
A kto ustawy by podpisał? Pajac z Pałacu?
Serio musisz się zastanawiać? A sznurówki potrafisz zawiązać, czy też musisz się (bezskutecznie) zastanawiać? -
16 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:Co więcej, w większości (wszystkich) z tych kilkunastu komisji, w których stwierdzono nieprawidłowości, byli ludzie wyznaczeni przez komisarza wyborczego
Fajnie, że o komisarzach wspomniałeś, bo zapomniałem o nich. Dla niezorientowanych, jeśli jacyś się tu znajdą - komisarze wyborczy powoływani są przez PKW na podst. znowelizowanego w 2018 r. kodeksu wyborczego na pięcioletnią kadencję. Aktualnie działający komisarze powołani zostali na podst. uchwały z 27.03.2023. Wielce sympatycznego i równie apolitycznego szefa PKW, p. Marciniaka, chyba przedstawiać nie trzeba
https://pkw.gov.pl/uploaded_files/1680088847_uchwala-panstwowej-komisji-wyborczej-z-dnia-27-marca-2023-r-w-sprawie-powolania-komisarzy-wyborczych.pdf
16 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:No i w każdej z tych komisji były 2-3 osoby wyznaczone przez komitety obecnie rządzących (+ ludzie od komisarza). Oni też "fałszowali"?
Z "obecnie rządzących" tylko komitet Trzaskowskiego może być realnie liczony, bo Hołowni... no wicie, rozumicie. A ci "ludzie od komisarza" (= od Marciniaka) - ∧
Jeszcze małe wyjaśnienie - przed nowelizacją w 2018 komisje były nadzorowane (obecność przedstawiciela) przez Urzędy Gmin. Też UG uzupełniały braki w komisjach. PiS miał na to ograniczony wpływ i to było powodem wprowadzenia w 2018 podlegających PKW (faktycznie prezesowi PKW) komisarzy.
-
W dniu 23.06.2025 o 15:48, Mariusz Błoński napisał:Myślę, że wysyłani mogli stanowić zdecydowaną mniejszość. Większość w komisjach to ludzie niezwiązani z żadną partią. Chcą zarobić, więc się zapisują do komisji. Przedstawiciele komitetów wyborczych mają tutaj pierwszeństwo, więc warto po prostu podejść do jakiegoś komitetu, poprosić o rekomendację i załapać się do komisji. Można też samemu podejść do urzędu, bez rekomendacji, i się zapisać. Jeśli w którejś komisji będzie brakowało ludzi, co przydzielą do tej.
Naprawdę aż tak naiwny jesteś, czy tylko udajesz?
Popatrz na to:
(z oficjalnej strony ROW, teraz już wykasowane, ale chomiczki różne i wiewióry mają w swoich norkach i dziuplach)To jest struktura dowodzenia grupami szturmowymi (członkowie komisji) ok. 150 tysięcznej armii wyborczych wojowników ROW/RKW/PiS w ostatnich wyborach:
- koordynatorzy gminni
- powiatowi
- okręgowi
- no i sztab oczywiście (na obrazku go nie ma)
Koordynatorów było ponad 3000. Pełna profeska, jak widać. ROW (Czarnek) i RKW (Dybowski i in.) powstały w 2014 r.. Ile od tego czasu było wyborów? Podpowiedz, bo zapomniałem. No ale trochę. Jak sądzisz, czy w tym czasie nikt w tej profesjonalnej, doświadczonej w bojach armii, wspomaganej, jak można z bliskim pewności pdp przypuszczać, przez specjalistów od spraw specjalnych, nie wpadł na to, że można nie tylko organizować komitety słupy (ustawa z 2018 zwiększająca też ilość komisji), ale też delegować różańcowych obrońców Boga i Ojczyzny do tych legitnych komitetów, które mają słabe struktury w terenie (głównie na wsi, ale nie tylko) i będą szukać gastarbeirterów, którzy przecież agentami lewackich bezbożników mogą być? Ilu ludzi i ile czasu potrzeba, żeby na taki pomysł wpaść? Odpowiem - 1 ludź i 10 sekund, albo i 5, jeśli ludź sprytny. Sztab może wytypować takie komisje, określić najlepszy termin i sposób zgłoszenia, przeszkolić "delegata" tak, żeby miał jak największe szanse itp., itd. Bzdety? To popatrz tu:
"Jak wymienia dziennik [Rzeczpospolita}, w komisji nr 6 w Kamiennej Górze na Dolnym Śląsku odkryto, że 90 głosów oddanych na Rafała Trzaskowskiego zostało przypisanych Karolowi Nawrockiemu. Podobna sytuacja miała miejsce w komisjach nr 30 i 61 w Bielsku-Białej, gdzie zmieniono aż 160 głosów. Co zaskakujące, według ustaleń "Rzeczpospolitej", przewodniczącymi komisji, w których wykryto te przypadki, nie byli przedstawiciele Nawrockiego. Funkcje te pełnili członkowie sztabów innych kandydatów, m.in. Magdaleny Biejat, Adriana Zandberga, Szymona Hołowni i Grzegorza Brauna." Dodam, że w komisji, gdzie przekręt był największy z dotychczas wykrytych (z pamięci, Kraków 95) przewodniczącym był człowiek (formalnie, bo ?) od Stanowskiego.
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/analiza-nieprawidlowosci-wyborczych-zaskakujace-sklady-komisji/b8scln5
A Ty o jakichś randomach z ulicy, którzy chcą parę zetów zarobić. Ilu takich "delegatów" było?
PS -W jednym z poprzednich wpisów napisałem:
" Czyli np. w mojej komisji widzących było 2 szt. (T i H, chociaż H nie do końca pewny), a niewidzących 5 szt. (N + egzotyki). Wystarczy?"
I chyba się potwierdza.
PS2 - tak przed miesiącem albo trochę więcej, jakiś random z doświadczeniem nawet, bo kiedyś już był, opisał na TT (X), jak to próbował się załapać, ale nigdzie go nie chcieli. -
5 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:3. Obecnie nie toczy się ani jedno śledztwo w sprawie oszustw, nikomu nie postawiono zarzutów. Czyli w ponad 32 tysięcy komisji nie ma ani jednego silnego podejrzenia oszustwa. Na jakiej więc podstawie ponownie przeliczać?
Poznaj procedury. Poza tym nie o wszystkim dowiesz się od razu.
Na jakiej podstawie? Kodeks wyborczy, art. 79 § 4:
Otwarcie opakowania zbiorczego, o którym mowa w § 1, i wyjęcie z niego
kart do głosowania może nastąpić jedynie w przypadku, gdy jest to konieczne
w związku ze stosowaniem niniejszego kodeksu lub innej ustawy, a o otwarciu
postanowił właściwy organ wyborczy, sąd lub prokurator (...)
5 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:4. Pomyślcie o konsekwencjach ponownego przeliczania głosów
Pomyśl o konsekwencjach nieprzeliczenia. Ktoś, nie pamiętam kto, dał dobry przykład - wpłacasz do banku bańkę w banknotach. Kasjer zaczyna liczyć, pierwszy fałszywy, drugi, trzeci ... dziesiąty też. I co, stwierdza, że pozostałe ok., czy wzywa policję? Hmm...?
A tu chodzi o dużo więcej - zaufanie do wyborów, a tym samym do państwa w ogóle. Jak będzie frekwencja na następnych wyborach? 10, 20, czy 30%? Po cholerę mam iść na wybory, jeśli mój głos na np. Trzaskowskiego ktoś może wrzucić do kupki tego czy innego Alfonsa Batyra (pomijam czysto losowe błędy)? I zostanie to przyklepane.
5 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:jakaś hałaśliwa grupa głośno krzyczy
Serio to tylko "hałaśliwa grupa"? I bez podstaw faktycznych "głośno krzyczy"? Wyniki pierwszych kontroli są jednoznaczne. Szczerze mówiąc (pisząc) nie spodziewałem się takiego tekstu po Tobie, chociaż wiem, że politycznie mocno się różnimy (nie, nie jestem "lewakiem", byłem aktywnym antykomuchem zanim dowód dostałem, i było to w czasach, kiedy bycie antykomuchem jeszcze zdecydowanie nie było modne).
5 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:5. Kto i w jaki sposób miałby te głosy ponownie przeliczyć? Jak wyłonić ludzi do ponownego przeliczania? I przede wszystkim – skoro stwierdzamy, że przeliczamy, bo doszło do oszustwa, to stawiamy zarzuty wszystkim członkom wszystkich komisji, w których pomylono się chociażby o 1 głos?
Tak jak dotychczas - Sądy Rejonowe. Z tym, że w obecności prokuratorów, o których Manowska "zapomniała". Wbrew pozorom, wystarczy na to jeden dzień. Może być nawet np. sobota, do odebrania w wybranym terminie.
O zarzutach już napisałem. A poza tym - Mariusz... rozumiem i lubię zabawy retoryczne, i niekiedy erystyczne też... ale trochę chyba przesadzasz...
5 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:6.
Tutaj ogólnie zgoda, ale przede wszystkim zarzuty powinni dostać organizatorzy tego przekrętu. Bo na to, że przekręt był, i to gruby, jest już wystarczająca ilość dowodów. Nieznany jest jeszcze tylko jego "urobek".
Pierwsi "górnicy" z tej nielegalnej kopalni (ale delikatnie to określam, mam nadzieję, że docenisz
) podobno zaczynają już sypać. A jeśli tak, to będą też następni
-
1 godzinę temu, Mariusz Błoński napisał:1. Pytanie brzmi raczej, czy wybory prezydenckie da się ubrać w taką statystykę.
Da się. Ta metoda jest niezależna od wszystkich czynników, o których napisałeś. I nie tylko do wyborów może mieć zastosowanie. Najprościej - polega na porównywaniu wyników w klasterze sąsiadujących komisji i wykrywaniu istotnych statystycznie różnic. Kiedy takie różnice są wykryte, trzeba sprawdzić z czego one wynikają. I to wszystko. W zasadzie to jest czysta matematyka. Np. w jakiejś dzielnicy Krakowa w większości komisji w danym klasterze zdecydowanie wygrywa T, ale w jednej z nich wygrywa N, i to z dużą przewagą (np. [nie]sławna już kom. 95). Dlaczego? jeśli mieszkają tam statystycznie tacy sami ludzie? To dosyć skrajny przykład, ale dobry jako ilustracja. Metoda umożliwia wykrywanie nawet niewielkich, ale istotnych statystycznie różnic.
2 godziny temu, Mariusz Błoński napisał:2. Te wszystkie metody fałszerstw, o których mówicie, mają poważną słabość. (...)
System był tworzony i testowany w kolejnych wyborach od 2014 r. Odróżnij teoretyczne zagrożenie od praktycznego. Teoretycznie jazda po pijaku grozi nie tylko odebraniem pj, konfiskatą samochodu, grzywną itd. To dlaczego jeżdżą z procentami, i to masowo? Bo praktyczne zagrożenie prawnymi konsekwencjami jest minimalne - z każdego tysiąca nachlanych kierowców w danym dniu złapany zostanie 1, może dwóch. Dokładnie tak samo w przypadku fałszerstw w wyborach. Oni byli przekonani o całkowitej bezkarności, tym bardziej, że udowodnienie celowego działania, a nawet samego fałszerstwa jest wyjątkowo trudne (tu nie wystarczy alkomat). Przykład dałem w poprzednim wpisie, ale to tylko drobna część. Na całość potrzebny byłby dosyć długi artykuł. W jednym z poprzednich wpisów napisałeś "ktoś może wejść", np. niech wejdzie, kiedy delikwent wrzuca do urny pięć kart. I co z tego wyniknie? Odpowiedź jest prosta - dokładnie nic, nawet, jeśli założymy, że ten ktoś (obojętnie kim by on był) jest tak spostrzegawczy, że zdążył policzyć te lecące karty, a tego będzie chciał pójść do proka i zrobić aferę. I co? I to, że po pięciu minutach zgodzi się z prokiem (zakładam, że prok też chciałby aferę zrobić) że to, co on widział, nie ma żadnej wartości dowodowej, procesowej. I to jest prawda. Prok z tym do sądu nie pójdzie, bo dostanie opierdol od sędziego (który, zakładam, chciałby delikwenta usadzić), że zawraca mu głowę sprawą, która nawet do sądzenia się nie nadaje, bo "widziałem", to żaden dowód, a materialne dowody są praktycznie nie do zdobycia. Jak już kiedyś tu zeznałem, szlajam się po sądach, prokuraturach itd. (jako pełnomocnik) od kilkunastu lat, tak, że
. I tyle.
Poza tym, ogromna większość tych spiskowców była - jak już wcześniej napisałem - potrzebna po to, żeby zablokować miejsca i wybrać wskazanego im "właściwego" przewodniczącego. I to właściwie wszystko. "Pracowali" tylko odpowiednio przeszkoleni. Też jakieś 10-20 tys., pewnych swojej bezkarności m.in dlatego, że przecież wcześniej nikt za takie przekręty nie poszedł siedzieć. Nigdy nie było masowej kontroli wyborów. A nawet jeśli jakaś była w pojedynczych komisjach, to nawet w przypadku wykrycia nieprawidłowości droga do do skazania była (lub byłaby) praktycznie nie do przejścia. To jest temat wyjątkowo trudny dowodowo. Teraz, nawet jeśli wyniknie potężna afera itd., siedzieć pójdzie kilka, przy dobrych wiatrach kilkanaście osób spośród organizatorów, i to wszystko.
Dlaczego nie wysypali (chociaż podobno już zaczynają) - przyjrzyj się ROW (Czarnek) i RKW (Dybowski). Materiałów w sieci jest mnóstwo, i to ich własnych. To jest sekta - oni działają dla Boga i Ojczyzny. Zobacz jak to powstało i z czego. Znajdziesz tam Krucjatę Różańcową za Ojczyznę Dybowskiego , Rydzyka i dużo, dużo więcej, a i tak nie wszystko znajdziesz. Ich szkolenia zaczynały się od modlitwy (są ich filmy). Wrzuć sobie w gugły "Marcin Dybowski" i idź po linkach. I taka ciekawostka - niby oni (RKW) są niezależni, ale administratorem danych osobowych osobowych ich strony internetowej jest... PiS oczywiście.
(wysyłam, żeby mi szlag nie trafił, bo jeszcze raz nie chce mi się tego pisać)
cdn.
-
18 godzin temu, Vinyl napisał:uważaj ex nihilo żebyś przekopowiujac tutaj takie brednie sam się nie ekskomunikował z tej społeczności.
Zaras siem popłacem... Iiiii... Obiecujem, bendem uwazał...
----------------------------------------------------------------
a jako pokutem wyślem Tfojom merytorycnom krytykem autorowi badania, zeby tez siem popłakał. Moze być?
================================PS:
W dniu 17.06.2025 o 14:46, Mariusz Błoński napisał:Tylko panu mecenasu coś się w międzyczasie najwyraźniej zmieniło
Tak, zmieniło się - to były "technicznie" bardzo różne wybory, szczególnie 2. runda. Pamiętasz te płachty 15.10.23, które ludzie czasem i po kilka minut wypełniali? Komisje, nawet te wiejskie, miały robotę praktycznie cały czas. Inny też był sposób obliczania wyników (nie tylko "jeden albo drugi"). Itd., Wyobraź sobie np. wpychanie do urny pięciu pakietów zamiast jednego, swojego
A przy okazji - wiesz w jaki sposób na wsi można najłatwiej i bezpiecznie wytypować tych, którzy na wybory nie przyjdą? Po prostu zapytać, całkiem zwyczajnieSerio. Członkowie komisji są zwykle miejscowi, mają na miejscu rodziny, z różnymi pociotkami, to nierzadko 20-30 osób, masę znajomych (pół wsi). Wiedzą, kto na wybory w ogóle nie chodzi (jakieś 20%), a pytanie "pójdziesz na wybory?", to taki sam small talk, jak "będzie dzisiaj burza?". Co najgorsze - taki przekręt jest w praktyce całkowicie bezpieczny, bo w papierach wszystko będzie ok., a pełne dochodzenie (policja, prokuratura, biegli, sądy), zgodne z procedurami, to (bardzo) lekko licząc jakieś 40-50 tomów akt (tom 200 kart, czyli 400 str.) na listę 400-500 uprawnionych wyborców, przy pdp udowodnienia na poziomie max. 10-20%, no chyba że delikwent sam się przyzna i poda szczegóły. Tak to niestety wygląda. Dlatego przeliczenie wszystkich głosów pozwoli wykryć tylko część przekrętów.
-
Ponieważ to (podobno nadal) Kopalnia Wiedzy, a nie Kopalnia Wiary (jakiejkolwiek), może warto tu zajrzeć:
https://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=5287665
Fragment (tłum. DeepL):
"Wykraczając poza pojedyncze studium przypadku, metoda została zastosowana do całego zbioru danych 31 633 polskich lokali wyborczych
z ważnymi informacjami o kodzie pocztowym. Wyniki pokazują, że znaczna liczba komisji
komisji wykazuje statystycznie istotne odchylenia od lokalnych norm. W szczególności:
- 1 556 komisji przekroczyło górny próg odstający dla poparcia Nawrockiego w drugiej turze.
Nawrockiego.
- 2 070 komisji zostało sklasyfikowanych jako komisje, w których Nawrocki wygrał, mimo że lokalna mediana grupowa faworyzowała Trzaskowskiego.
- 1 919 komisji wykazało nienaturalnie wysoki względny wzrost poparcia dla Nawrockiego w porównaniu do Trzaskowskiego między I i II turą.
- 3 251 komisji wykazało nietypowe poziomy frekwencji (zarówno niezwykle wysokie, jak i niskie).
- W 3 320 komisjach odnotowano nietypowe wskaźniki wykorzystania kart do głosowania (tj. liczby oddanych głosów w stosunku do liczby wydanych kart do głosowania).
W sumie 8 610 komisji - czyli około 27,2% wszystkich analizowanych - wykazywało co najmniej jeden rodzaj anomalii
anomalii statystycznych w oparciu o lokalne progi oparte na MAD. Zakres nakładania się wykrytych anomalii jest również godny uwagi:
- 37 prowizji wykazywało wszystkie pięć typów anomalii jednocześnie.
- 225 prowizji miało co najmniej cztery anomalie.
- 749 prowizji miało co najmniej trzy anomalie.
- 2 496 prowizji miało co najmniej dwie anomalie.
Statystyczna waga tych anomalii jest dodatkowo poparta wielkością ich współczynników k_needed
współczynników. Podczas gdy wartości bezwzględne powyżej 3 już sygnalizują znaczące odchylenie w ramach solidnych norm statystycznych
statystycznych, liczne oflagowane przypadki przekroczyły wartości 5, 10, a nawet 20-30, czyniąc przypadkową zmienność nieprawdopodobnym wyjaśnieniem.
Ustalenia te podkreślają, że potencjalnie poważne nieprawidłowości dotyczyły nietrywialnej części lokali wyborczych w całym kraju.
lokali wyborczych w całym kraju. Opierając się na geograficznie zlokalizowanych punktach odniesienia, proponowana metoda
metoda umożliwia wykrywanie subtelnych, ale systematycznych odchyleń, które są niewidoczne w agregatach krajowych
- oferując skalowalne narzędzie do audytu powyborczego, zapewnienia przejrzystości i ukierunkowanego priorytetyzacji dochodzeń."PS 1 - na podst. innych założeń (m.in. prawo - przepisy i praktyka) oceniam wydajność systemu, która mogła być uznana przez jego twórców za bezpieczną na ok. 500 000 "zrobionych" głosów.
PS 2 - @Mariusz Błoński - odpowiem na wszystko, ale na razie trochę za dobra pogoda, a że ja wieśniak jestem, to... no wiesz, kiedyś spać muszę-
1
-
-
"Oględziny polegały na ponownym, dwukrotnym przeliczeniu kart do głosowania ze wskazanych komisji. [2 komisje, en]
W wyniku przeprowadzenia tej czynności ustalono, że w jednej z obwodowych komisji wyborczych doszło do zamiany głosów oddanych na poszczególnych kandydatów na Prezydenta RP, co skutkowało błędnym przyjęciem, że większą liczbę głosów w tym obwodzie uzyskał Karol Nawrocki, podczas gdy w rzeczywistości zostały one oddane na Rafała Trzaskowskiego.
W przypadku drugiej komisji ujawniono, że 160 głosów oddanych na kandydata Rafała Trzaskowskiego, spośród łącznej liczby 959 wszystkich oddanych głosów, zostało umieszczonych w zamkniętym i opieczętowanym pakiecie z głosami przypisanymi kandydatowi Karolowi Nawrockiemu, a następnie błędnie wykazanych w protokole wyborczym jako głosy oddane na jego rzecz."
https://www.gov.pl/web/prokuratura-krajowa/komunikat-w-sprawie-ujawnionych-nieprawidlowosci-przy-liczeniu-glosow-w-wyborach-prezydenckich160 przełożonych kart, to efektywnie 320 głosów. To już hurtowa robota (pewnie nie tylko w tej komisji), a ilu było przekładaczy-detalistów tak po 5, 10 (= 10, 20)? I nie tylko przekładaczy.
cdn.
PS-
W dniu 16.06.2025 o 16:57, Vinyl napisał:Matko bosko @ex nihiloty na prawdę wierzysz (...)
Wierzeniem się nie zajmuję, znam skuteczniejsze metody poznawania rzeczywistości. Tobie też je polecam, może bzdetów nie będziesz wypisywał. Pa, pa.
-
1 godzinę temu, ex nihilo napisał:Ogromna większość nie znała szczegółów, byli po to, żeby zablokować miejsca w komisjach i doprowadzić do wyboru wskazanych im przew. i zast., tak jak widać na przykładzie "mojej" komisji.
Skleroza... zapomniałem napisać o ważnej sprawie - że mieli nie widzieć, kiedy jakiś przekręt (np. karta T ląduje na kupce N, efektywnie +2 dla N) robią "swoi". Czyli np. w mojej komisji widzących było 2 szt. (T i H, chociaż H nie do końca pewny), a niewidzących 5 szt. (N + egzotyki). Wystarczy?
-
Trochę mi brakuje czasu na klepanie w klawiaturę, dlatego teraz tylko ciekawostka - skład komisji u mnie:
wszystkich: 7 szt.
komitety:
T, N, H: po sztuce, czyli razem 3 szt.
reszta, 4 szt.: egzotyki - Woch (startował, ~0 głosów) i 3 szt., których nazwiska pierwszy raz zobaczyłem
wynik wyboru na przew. i zast. (łatwy do przewidzenia): oba egzotykiPS - była informacja, że Czarnek (ROW) przed złożył zamówienie (do RKW) na 120 000 ludzi do komisji,
20 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:A pokaż mi spisek, w którym biorą udział dziesiątki tysięcy ludzi i on zadziała
Ogromna większość nie znała szczegółów, byli po to, żeby zablokować miejsca w komisjach i doprowadzić do wyboru wskazanych im przew. i zast., tak jak widać na przykładzie "mojej" komisji.
-
3 godziny temu, Mariusz Błoński napisał:Żeby Twoją metodą fałszować wybory musisz wziąć kartę (itd.)
No właśnie, widać, że kompletnie nie znasz wsiowych realiów. Czy w ogóle wyobrażalne jest, żeby w takiej miejskiej komisji wyborca czy ktokolwiek inny został w sali sam? A ja w swojej wsiowej zostałem, czyli nawet wyobrażać sobie tego nie muszę, bo tak było. Itd. itp., czyli więcej w nocy, bo teraz muszę kurom żarcie dać.
A "moja metoda" to tylko jeden z wielu strumyków, które są w takiej komisji, i to wcale nie ten najwydajniejszy.Jak Ci się będzie chciało i będziesz miał czas, to przyjrzyj się działalności Ruchu Obrony Wyborów Czarnka i Ruchu Kontroli Wyborów Dybowskiego - w sieci jest od cholery o tym, a przede wszystkim ich własne filmiki ze szkoleń i inne takie. Dużo Ci to wyjaśni.
-
7 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:Byłem 3 razy w komisji.
Jakiej? Dużej? Małej? Miejskiej (duże, małe)? Wiejskiej w podmiejskiej wsi korpoludków, czy prawdziwej rolniczej wsi w SE Polsce, gdzie rządzi "ksiunc" i rada parafialna, a do większości jeszcze nie dotarło, że pańszczyzna została zniesiona ponad 120 lat temu (dotyczy to też powiatowych miast)? Tu, mając w komisji dwóch "ustawionych" ludzi, można zrobić praktycznie wszystko i nikt będzie podskakiwał, raczej po prostu nie zauważy, Co nie oznacza, że wszędzie robią, ale można.
7 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:może ze 2-3 głosy dorzucisz
- tak to skwituję i nie będę wchodził w szczegóły, bo pół ekranu bym musiał zaklepać.
No i "z małych strumyków robią się wielkie rzeki" - też przecież masz tylko jeden głos.
7 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:Tak to możesz sfałszować wyniki na lokalnego radnego, który tymi 2-3 głosami wygra z innym kandydatem, ale nie wybory ogólnopolskie.
Przeciwnie - każdy głos na tego lokalnego radnego jest cztery razy oglądany, m.in. dlatego, że faktycznie często są takie małe różnice, a ten radny to czyjś wujek czy inny pociotek, albo kumpel od flachy czy biznesu. Ale to nie wszystko.Oczywiście w dużych miastach to wygląda trochę inaczej.
8 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:Moim zdaniem wyborów na poziomie OKW nie da się sfałszować.
Odwrotnie, bo im "wyżej", tym łatwiej przekręty wykryć, a na poziomie OKW są takie, które są praktycznie niewykrywalne bez śledztw dotyczących konkretnych głosów. A w p-rzypadku niektórych, łatwych przekrętów, nie da się udowodnić złej woli czy nawet jakiegoś szczególnego niedbalstwa.
Wybory prezydenta są najłatwiejsze do przekręcenia (szczeg. 2 runda), i to właśnie na poziomie OKW - potrzebna jest tylko sprawna organizacja, która zorganizuje "strumyki". I taka organizacja była. Dużo już wiadomo, ale to dopiero początek zabawy.
-
Protesty, gdyby ktoś miał ochotę wysłać do SN. Ostateczny termin - poniedziałek 16.06 (data stempla)
Pierwszy "Giertycha" (fakty + arg. prawna):
https://protestwyborczyromanagiertycha.org/Drugi, nowszy i mniej znany - na podst analiz statystycznych. Wydruk może być cz. b.:
https://docs.google.com/document/d/1izIyHST5lFWrMfUTUBwX61najOlty9rIs5uovCNcZYk/edit?pli=1&tab=t.0Można wysłać oba.
A przy okazji jak wyglądało moje głosowanie (2. r.). Wieś, SE.
Przyjechałem jak zwykle trochę przed 12 (msza, w komisji nie ma kolejek), 4 osoby z komisji (cztery spisy) przy stole. Spis dostałem do podpisania bez sztywnej podkładki (pewnie nie tylko ja), tak że długopis od razu zrobił w nim dziurę. Swojego "podpisu" sam bym pewnie nie rozpoznał. Krzyżyk gdzie trzeba (wiadomo gdzie) i z kwitem do pudła. W tym momencie zobaczyłem, że w sali do głosowania poza mną nie ma nikogo. Cała komisja przeszła do sąsiedniego pomieszczenia. Zostałem sam - ze spisami wyborców i kartami. Przez minutę, może dwie podglądałem sobie leżące mordą do góry karty w pudle, jak głosowali przed mszą (Nawrocki oczywiście). Czy był jakiś monitoring? Może, ale wątpię. Oczywiście nie mógłbym tam nic szczególnego zrobić, poza jakimś durnym psikusem. I nie o mnie chodzi, a o to, że jeśli mnie (wyborcę) zostawili samego, to ile razy w ciągu dnia zostawała tam jedna czy dwie osoby z komisji? A wtedy... "zrobienie" jednego głosu to kilka sekund i praktycznie zero ryzyka, nawet kiedy komisja nie jest ustawiona*. Wyszedłem, nie było nawet komu powiedzieć "do widzenia". No i tyle.
* - a jak to z tymi komisjami było? Warto się zainteresować, fajny temat. Profesjonalna robota, włącznie z ciekawymi psychotechnikami. -
-
-
12 godzin temu, ex nihilo napisał:Edytowane 5 godzin temu przez Mariusz Błoński
Chyba Cię za mocno poniosło z tymi bluzgami. Stąd cenzuraJeśli były tam takie okropne bluzgi, to dlaczego samych bluzgów nie ocenzurowałeś? Hmm?
PS - z niczego się nie wycofuję, i tak za mało i zbyt oględnie napisałem.
-
W dniu 2.06.2025 o 11:15, Mariusz Błoński napisał:Ten "dziad żoliborski" okazuje się najzręczniejszym politykiem III RP.
[...]
cdn (ale nie wiem kiedy, bo...)
Grawitacja jako "pomiar"
w Nauka
Napisano
"Cząstka" jest w polu grawitacyjnym przez cały czas swojego istnienia, czyli cały czas by musiała być skolapsowana.