Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

pogo

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    3184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi dodane przez pogo


  1. Dawno temu dokonałem takiego eksperymentu ze zworką. Oczywiście nie było to celowe doświadczenie.

    Komputer co prawda się wyłączył natychmiast, ale potem spokojnie dało się go włączyć, przestało działać jedynie jedno gniazdo USB, co było dla mnie zaskoczeniem, bo zwykle padają parami.


  2. Ja jestem raczej chudy. Góry to zwykle Tatry Wysokie. Problemy z kolanami miałem na pierwszych 2 wyjazdach jak właśnie schodziłem wolniej by na nie uważać.

    Najważniejsze by nie wykorzystywać kolan do amortyzacji mikro-upadków przy każdym kroku, a jedynie do "przepychania" ciała do przodu. Kwestia techniki i zaufania do własnych mięśni. Oczywiście jest to nierealne gdy jest ślisko i gdy mam przepaść tuż obok, to też nie daję rady.


  3. Jest też kwestia komunikacji.

    Na początku ludzie byli podzieleni na stosunkowo małe plemiona, które nie miały za dużo kontaktu ze sobą, więc wiele rzeczy wynajdowano wielokrotnie w różnych miejscach marnując ogromną część potencjału.

    Ogólnie chyba dość widoczna jest tendencja, że nauka przyspiesz w miarę wzrostu szybkości komunikacji globalnej. Choć nie wiem czy nie dotarliśmy właśnie to szczytu tych możliwości. Zaczyna się już ograniczenie narzucone na szybkość przetwarzania danych.


  4. @, zepsuję Ci koszulki termokurczliwe. Obawiam się, że one kompletnie nie pasują to tego wspomnianego kurczenia się przy podnoszeniu temperatury, bo musiałyby się ponownie rozszerzać gdy się schładzają. A doskonale wiemy, że tak nie jest. Tam chyba zachodzi właśnie jakaś forma zmiany fazowej, która powoduje deformację materiału w taki sposób, że się kurczy, ale po ponownym ostygnięciu już nie wraca do poprzedniego układu i w pewnym momencie też traci możliwości ponownego skurczenia się.


  5.  

     

    Albo bez wysiłku niemal gdy ufam własnej sile i nie walczę z grawitacją.
    Ja chodząc po górach prawie zawsze tak robię. Problemem jest tylko fakt, że od tego strasznie się męczą mięśnie stabilizujące stopę. Góry to nie schody i ciągle trzeba korygować nierówne kamienie.

    Często mi mówią, że od tego mi kolana wysiądą, ale wydaje mi się, że jest przy tym wyjątkowo mało obciążenia na nich, bo główny wektor siły pakuję do przodu, a nie na przeciwdziałanie grawitacji.


  6. Jednocześnie to właśnie w lecie mamy najmniejszą nadprodukcję, lub wręcz braki, więc panele dla klimatyzacji rozwiązałyby ten problem :)

    Inna sprawa, że klima najbardziej potrzebna jest w godzinach gdy Słońce jest w optymalnej pozycji dla paneli :)

    Znacznie gorze sprawa się ma z ogrzewaniem i oświetleniem, a to jedyne 2 czynniki, które wydają się wpływać na wzrost zużycia w zimie.


  7. Też się nie znam i też się nad tym zastanawiałem. Pewnie są twarde i łatwo się regenerują. Trzeba by je przecinać na pół, co przy 40-60cm średnicy wymaga trochę roboty, a jeszcze trzeba uważać by nie nadziać się na trujące kolce. Użycie stosownego topora powinno rozwiązać problem, ale trudno się czymś takim operuje pod wadą.

     

    To oczywiście wciąż tylko moje domysły, bo kompletnie się na tym nie znam.


  8. 12.xx (nie pytaj o szczegóły) dawała radę.

    12.0 była zła... potem naprawili, więc chyba 12,5 jest ostatnią dobrą.

     

    Ja dawno porzuciłem starą Operę... praca...

     

     

    A jak strona fajna, to i kilka szybkich kliknięć w "adsy" nie zaszkodzi
    Za leniwy jestem by szukać... ale było na KW o sofcie do robienia fake'owych kliknięć w reklamy. Jednocześnie blokuje CI ich wyświetlanie i w każdą klika 1000 razy zamazać wszelkie preferencje reklamowe.witryna zarabia, a Ty wciąż nie do "spersonalizowania". Kiedyś był o tym artykuł na KW, ale nie miałem jak z tego skorzystać, więc jak znajdziesz to przypomnij tutaj :) pewnie już teraz mogę.

  9. Bardzo wiele tych switchy i routerów chodzi pod Linuxem, tam głęboko w środku. Jeśli tylko biblioteki wykorzystywane w nich były opensourcowe, to była to zdecydowanie najprostsza linia oporu była w tym kierunku.

     

    Ale ja się już nie znam... od zbyt dawna piszę tylko w php i c#... głównie tym drugim. Nie mam pojęcia jak trudno jest przerobić kod c/c++ napisany dla linucha aby działał pod windą. Nie kojarzę by Linux miał coś specyficznego, co uniemożliwia uruchomienie tego samego na Windowsie... poza elementami stricte systemowymi (np. obsługa okienek itp., ale tu pewnie są problemy już miedzy KDE i Gnome). W linuchu raczej nie ma zamkniętych bibliotek by MS nie dał rady ich skopiować na swój system, problemy są raczej w drugą stronę (i tak nie kojarzę nic poza DX...)

     

    Tak, wiem... jestem kodziarz nie programista. Ale mam to gdzieś póki jestem wstanie napisać wszystko czego ode mnie oczekują, we wszystkim czego ode mnie oczekują.
    Jednak czasem mi głupio jak ktoś kto uważa się za elektronika umie zaprogramować coś, o czym ja nawet nie pomyślałem, albo uznałem to za nadmiar pracy w złym miejscu...

    OT robię... wyżalę się innym razem... 

    Jak to ładnie usłyszałem dziś w jakimś przypadkowo trafionym filmiku (drugi raz go nie znajdę, więc i cytat luźny): Inżynier oprogramowania to nie jest człowiek, który umie tylko stworzyć działający program, to jest człowiek, który umie ogarnąć większość rzeczy w domu i je ulepszyć, bo inż. to nie jest tylko tytuł, to sposób myślenia.

     

     

     

    Piłeś nie pisz... napisałeś?... to wstyd...


  10. Życie na Ziemi da sobie radę bez względu na to co zrobimy... licząc nawet w krótkiej skali czasu... geologicznie (2-10mln lat). Co by nie było, nie damy rady wytępić życia na tej planecie. Głównym pytaniem jest czy my przetrwamy, jako gatunek, w tym co sami sobie tworzymy na najbliższe setki/tysiące lat?

    Myślę, że przetrwamy, jesteśmy niesamowicie elastyczni (w skali całego gatunku). Ale ze współczesnej cywilizacji pewnie niewiele zostanie. Co najwyżej ostrzeżenie dla przyszłych... Choć, znając historię to nic nie wskazuje na to byśmy się czegoś nauczyli wcześniej niż po 5-7 zagładzie.

     

    Ciekawy jestem jakie predyspozycje będą potrzebne w przyszłości i jak moje przyszłe dzieci mogą się w to wpasować... Jednak odczuwam pewną potrzebę, by moje geny dotrwały końca ludzkości i żeby nie były tylko balastem.


  11. Nie wiem ile w tym prawdy, ale krążyła plotka, że uczelnia, którą skończyłem miała jakieś 30-50% kasy od prywatnych firm, które inwestowały w konkretne badania i uchodziła za najbogatszą uczelnię w regionie Polski. Może to typowe uroki polibudy :)

     

    Oczywiście nie brakowało dziadków, trzymanych tam tylko dlatego, że brakowało "pogłowia" profesorów by trzymać katedry i wydziały. Niektórym młodym doktorom jednak nie brakowało wyciągania na jakieś projekty do zagranicznych uczelni (o konkretnych przypadkach słyszałem tylko z Holandii, Belgii i Japonii, ale nie wiem do czego konkretnie). I to nie uczelnia wysyłała, tylko tamci się dopytywali - przynajmniej tak nam mówiono. Mój promotor został wyciągnięty do Japonii, co przyspieszyło moje pisanie pracy o jakieś 2 miesiące.

     

    To oczywiście wersja propagandowa szerzona przez uczelnię. Realiów nie znam.


  12. Ja i tak wolałem wbudowane funkcje starej Opery.

    Blokowałem tylko to co najbardziej mnie drażniło zostawiając to co mi nie przeszkadza i dawałem nieco zarobić witrynom. Oczywiście jak blokowałem to całą sieć reklamową, więc i tak zdecydowana większość szła się kochać...

     

    Zaraz wypróbuję (mi)Blocka


  13. Czasem czytając takie wywody mam wrażenie, że dzika przyroda ma się najlepiej właśnie w dużych miastach i ich okolicach.

    Choćby pszczoły pod budynkiem sejmu podobno dają miód mniej zanieczyszczony metalami ciężkimi niż te z terenów wiejskich.

    Fakt, jeżyków u mnie na osiedlu w ostatnich 2-3 latach jakby ubyło... albo ja mniej im się przyglądam.

     

    I muszę się przyznać, że należę do tych zbyt młodych by pamiętać... 


  14. Oby tylko o ty nie zapomnieli, bo gdy przyjdą setki rdzeni to i 64-bitowy licznik (limit na ok 18,4 * 10^30) może się skończyć nim dojdzie do restartu maszyny.

     

    Ciekawe ile operacji zapisu i odczytu z cache wykonują obecnie procesory w ciągu sekundy i ile realnie czasu zająłby reset liczników.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...