Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

pogo

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    3184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi dodane przez pogo


  1. Insulinoodporność to raczej nie jest coś co zmienia wagę ciała. To poważny czynnik ryzyka cukrzycy, a może nawet przyczyna. Nie pamiętam tylko którego typu (było o tym na KW, ale nie chce mi się szukać). Wysokotłuszczowa dieta też nie zawsze prowadzi do wzrostu wagi.

    Można być chudym i mieć cukrzycę, nic nie stoi na przeszkodzie.

     

    Inna sprawa, że pewnie insulinowrażliwość po zarwanej nocce wraca do normy po 2-5 dniach normalnego snu, a po wysokotłuszczowej diecie raczej tak szybko nie przejdzie. Zdecydowanie mało dokładne te badania zrobili...


  2. Ja sam nie wiem kiedy przerzuciłem się na Operowe Developer Tools (czy jak oni to nazywają). Zwyczajnie któregoś dnia złapałem się na tym, że używam ich zamiast Firebuga... DT z FF używałem łącznie przez 2 minuty w swoim życiu, więc się nie wypowiem. Ostatnio mało mam kontaktu z frontendem, więc nawet nie ma o czym mówić...

     

    O jakie starsze platformy Ci chodzi?


  3. Lurdan,

    Jeśli uważasz, że niewielkie odkształcenia są akceptowalne to proponuję malutką petardę i puszkę po piwie jako pudełko. Oczywiście puszka solidnie zamknięta, nie wiem jak... ale tak by się to nie rozszczelniło pod wpływem petardy... Możesz zrobić dziurki po bokach (symetrycznie) aby gaz nie rozerwał puszki. I przytwierdź ją czymś solidnym do podłoża. I nie zapomnij przy pomiarach odróżniać czy w pierwszej milisekundzie idzie w górę czy w dół, bo to będzie miało znaczenie dla ostatecznego wyniku.

     

    Jak robić eksperyment to solidnie... nie wiem tylko czy dasz radę zdobyć wystarczająco precyzyjną aparaturę pomiarową :/ ...a chętnie sam bym to obejrzał.


  4. Problem nie jest w śmieciowym jedzeniu tylko w tym, że jest tanie i łatwo dostępne. Nagle ludzie zaczęli jeść więcej i jak ktoś miał tendencję do tycia, to nagle wyszło. Wcześniej ta tendencja się nie pojawiała, bo ekonomicznie i czasowo był ograniczony możliwościami.

    Teraz dostępność żarcia jest tak pospolita, że nawet jedząc "zdrowo" wciąż możesz się roztyć, jak nie kontrolujesz ilości.

     

    Fastfoody stały się punktem zapalnym, ale nie są przyczyną w dłuższej skali. Przynajmniej nie zawsze...


  5.  

     

    Odkształcenia są nieistotne, jeśli nie pęknie. Różnicę wyporu w powietrzu można pominąć. Pomysł świetny. Też poszukam pudełka. 
    I tu się mylisz. Odkształcenie pudełka doprowadzi do chwilowego wzrostu wyniku na wadze wywołanego ruchem tej odkształcającej się powierzchni, a tego chcemy uniknąć.

     

    Więcej energii trzeba aby zawieść ten słoik w próżnię. Ekonomicznie nieuzasadnione. 
    Kolejny błąd w rozumowaniu. Jeśli to by działało to mielibyśmy niewyczerpalny napęd dla sond kosmicznych, a to już bardzo duży zysk.

     

    Podobny eksperyment zrobili pogromcy mitów. Tylko użyli dużego kontenera pełnego gołębi i czułych wag. Okazało się, że waga skakała jak chciała, ale średnia była taka sama jak w momencie gdy gołębie siedziały spokojnie (pewnie obijały się o ściany i to zafałszowywało wyniki chwilowe). Potem w tym samym kontenerze uruchomili zdalnie sterowany helikopter i wciąż waga stała w miejscu (w pewnym przybliżeniu, bo były jakieś turbulencje).

    Problemem pozostaje tylko mucha w otwartym słoiku, tego chyba nikt jeszcze nie sprawdzał.


  6. No właśnie w większości problem będzie tylko z niewykwalifikowanymi.

     

    Wyobraźmy sobie teraz taką maszynę do robienia burgerów w fastfoodzie. Nagle jedna maszyna zastępuje 4 "kucharzy", ale wciąż trzymamy co najmniej jednego aby zapewnić maszynie ciągłość pracy. Uzupełnianie składników i ewentualna regulacja gdyby coś szło odrobinę nie tak jak powinno.

    Człowiek na stanowisku sprzedawcy wciąż potrzebny, choć ja osobiście wolę kasy automatyczne, ale doskonale rozumiem ludzi, którzy wolą człowieka. Też miewam takie sytuacje, gdy nie wiem czego chcę i potrzebuję porady lub spodziewam się problemów.

    Może dzięki temu w fastfoodach zaczęliby więcej zarabiać dzięki temu, choć wiadomo, że samych zatrudnionych w nich ubędzie...

     

    Historia jednak mówi, że po każdej rewolucji przemysłowej poziom bezrobocia wraca do poprzedniego stanu, bo zawsze znajdzie się nisza, której nie obejmie automatyzacja.

    Zapotrzebowanie na specjalistów już mamy większe niż podaż na rynku i będzie tylko gorzej. Jak tak dalej pójdzie to lepiej będzie być programistą niż prezesem banku, bo choć 2-4 razy mniej kasy to i mniej stresu.

    Jako programista wcale nie jestem zadowolony z takiego rozwoju wydarzeń, bo wcale nie marzy mi się wieczne siedzenie na etacie. Chcę mieć swój mały biznes, w którym to ja sam zatrudniam programistów, a taka wizja kosztów podcina mi skrzydła... 

     

    @@sig, tak Finowie.

    Raczej to nie przejdzie. A szkoda, bo chętnie bym obejrzał ten eksperyment. Ma to sens po usunięciu wszelkich innych zasiłków, bo usuwamy urzędników od rejestracji i przyznawania świadczeń i kasę z ich pensji przeznaczamy na ten bezwarunkowy dochód. Ostatecznie każdy otrzymuje jakieś minimum egzystencjalne za niewiele więcej kasy z budżetu niż było przeznaczone na zasiłki i ich obsługę.
    To tak w teorii... praktyka pokaże gdy znajdzie się pierwszy chętny by coś takiego wprowadzić.


  7. Słoik z muchą ma tą wadę, że trudno zważyć muchę.

    Ale możemy zrobić coś bardziej spektakularnego:

    Pudełko o dużej wytrzymałości. W jego wnętrzu zawieszona petarda idealnie po środku pudełka (czyli 10-100 prób i uśredniamy wyniki). Petarda wybucha, a my mierzymy wynik na wadze w momencie eksplozji i po niej. różne szczegóły i warianty jeszcze do ustalenia...

    Oczywiście pudełko na tyle wytrzymałe by znieść ten wybuch bez mierzalnych dla nas odkształceń.

     

    Właśnie się zastanawiam skąd wziąć stosowne pudełko...


  8. Aż do wersji 12 Opera byłą najwygodniejsza moim zdaniem. FF używałem tylko z powodu firebuga, ale ostatnio nawet on się sypie, więc nauczyłem się używać tego czegoś w nowej Operze.

     

    Wciąż mam nadzieję, że Vivaldi osiągnie poziom funkcjonalny pozwalający zmienić mi przeglądarkę... a wcale nie brakuje mu tak dużo, tylko na razie idzie to za wolno.


  9. Ja wcale nie twierdzę, że mój algorytm byłby dobry... Inna sprawa, że nie znam się za dobrze na przetwarzaniu obrazu, więc ze 2-3 tygodnie poświeciłbym na samo szukanie jak można się za to zabrać. I dopiero po tym czasie planował realne prace i rysowanie schematów.

    Inna sprawa, że wcale nie twierdzę, że bym uzyskał sensowną wydajność w tym czasie. Raczej jedynie taki "proof of concept". A realnie działający algorytm działający z solidną wydajnością, to już praca dla kilku osób na co najmniej rok.


  10.  

     

     Wyodrębniono wtedy kompleks polisacharydowy ze ściany komórkowej drożdży piekarskich Saccharomyces cerevisiae o właściwościach immunostymulujących. Po podaniu doustnym zaobserwowano aktywację układu odpornościowego. 
     

    No i jak tu nie pić piwa? W końcu to te same drożdże. Kwestia tylko tego by piwo było niepasteryzowane i niefiltrowane.


  11. Bez przesady, że tak szybko, ale w miesiąc, dwa... licząc pisanie tylko po 2-4h dziennie po pracy + 6h w weekendy. Oczywiście w jakimś języku wysokopoziomowym, aby efekt był szybko i nie koniecznie od razu bardzo wydajnie.

     

    Też sądziłem, że właśnie takie podejście jest typowe.


  12. Ciśnienie na dno naczynia rzeczywiście się zgadzają. Niestety w przypadku tego zwężonego mamy też ciśnienie skierowane przeciwnie na "sufit" szerszej części, co ostatecznie sprawia, że naczynie jest lżejsze.

    Ciśnienie naciskające w górę niweluje część tego co naciska na dno.

    Nacisk w poziomie pomijamy, bo ten się idealnie zeruje, na co dowodem jest fakt, że naczynie nie przesuwa się samoczynnie po poziomej powierzchnie :)


  13. W celu takich bezsensownych badań powstają technologie, które przydają się w naszym codziennym życiu i nawet o tym nie wiem.
    Pomyśl o materiałach, z których można budować te ogromne teleskopy. Przecież to samo potem się może przydać zarówno w mikroskopie podczas badań nad chorobami jak i w zwykłych szkłach do okularów. Oczywiście nie zawsze będzie miało to sens, ale choć czasem wychodzi coś taniego w produkcji.

    Z tego co kojarzę to magnesy wynalezione dla któregoś poprzednika LHC są obecnie powszechnie używane powszechnie, wyniki badań w akceleratorach pozwoliły (przynajmniej pośrednio) na rozwój elektroniki jaką dziś znamy.

    Elektrowni atomowych też byś nie miał gdyby nie były poprzedzone ogromną ilością "bezsensownych" badań.

     

    Największy postęp dokonuje się gdy chcemy zobaczyć, policzyć, przewidzieć coś, czego dotychczas nie byliśmy w stanie... No i oczywiście w zbrojeniówce :P

    Inna sprawa, że obserwując daleki wszechświat czasem udaje się zrozumieć zjawiska, które zachodzą w naszym otoczeniu i mogą mieć bezpośredni wpływ na naszą planetę.


  14. Fakt, mruganie męczy.

    Morse może nie jest szybki, ale wciąż daje więcej niż wspomniane 6 znaków na minutę. Może zmęczenie mruganiem powoduje tak niskie wyniki.

    Każda metoda jaką umiem wymyślić daje wyższą prędkość pisania, a 5-6 znaków na minutę to tylko przez kilka pierwszych dni nauki.

     

    Miałem piórko Vacoma. Używałem go na zwykłym tablecie graficznym, czyli rysuję po stole i patrzę na ekran. po kilku dniach zabawy nie miałem problemu z trafianiem w drobne ikonki w przyborniku Photoshopa. Do sprawnego pisania trochę brakowało, ale czułem, że jest to do zrobienia. I tak było lepiej niż teraz jak raz na kilka tygodni mam tradycyjny długopis w ręce...


  15. [sarkazm]

    Jak to sfery Dysona nie mają sensu?

    Właśnie doszedłem do wniosku, że Wszechświat jest pełny cywilizacja II stopnia. Zwyczajnie mylimy je z gwiazdami.

    To co nazywamy czerwonymi nadolbrzymami to w rzeczywistości rozgrzane do czerwoności radiatory sfery Dysona.

    Że też nikt wcześniej nie wpadł na coś tak oczywistego.

    [/sarkazm]

     

    Sam pierścień Nivena to 20 mas Jowisza, czyli więcej materii niż mamy w całym Układzie Słonecznym, więc o budowaniu całej sfery nie ma nawet co mówić.

    Będąc w stanie w sensownym czasie sprowadzać surowce z innych układów planetarnych, jesteśmy w stanie też je skolonizować.

    Budowanie sfery to czyste marnotrawstwo surowców i czasu, który można poświęcić na cokolwiek innego. Do tego uzależnienie się od jednej gwiazdy i narobienie sobie masy innych problemów z bezpieczeństwem cywilizacji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...