Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

este perfil es muy tonto

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1268
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez este perfil es muy tonto

  1. no pewnie to popularniejsze określenie, ale słownik mi mówi, że poczwarka to też: pupa, a pupate to przepoczwarzać się;więc przepoczwarzająca się poczwarka to pupating pupa, co brzmi godnie:))
  2. nie rozśmieszaj mnie, objawienie, bóg itp. to sposoby tłumaczenia czegoś co w sposób nazywany umownie "poznaniem rozumowym" wytłumaczyć się nie da(otóż co najdziwniejsze ludzie twierdzą, że wszystko trzeba wytłumaczyć już teraz-powstają więc różne "racjonalne"(bezbożne) teorie o PM, czy jak te parapsychologiczne tłumaczące cuda siłą umysłu-kuriozalny artykuł o tym jest na racjonaliście.pl). Religia i wiara jest przeciwieństwem "rozumu" a nie jego ukoronowaniem-jakoś im więcej "wiemy" tym bardziej alegoryczna staje się Biblia-to żałosna niekonsekwencja teologów-to co niezgodne z nauką to metafora(ST,zwłaszcza 7-dniowe stworzenie świata) a czego jeszcze nauka nie podważyła to treść naszej wiary(NT). Niemniej jednak nie jest pewne, że racjonalizm jest bliżej prawdy od irracjonalizmu.
  3. Pascalu mój drogi:) a gdy okaże się, że to co bóg od ciebie chce nie jest tym co nakazywała ci twoja religia(zapewne chrześcijańska) A jeśli bóg prawdziwy to Wielki i Okrutny Manitu, który do raju wpuszcza tylko pedofilów i nazistów a resztę wysyła na katusze?jak udowodnić, że tak nie jest? jak udowodnić, że coś jest? nauka opiera dowodzenie na powtarzalności, nie daje jednak pewności, że za miliom którymś doświadczeniem nie będzie zupełnie inaczej, lub, że nie żyjemy w "matrixie"
  4. wpierw chyba lepiej zacząć od osiedli ludzkich na Księżycu, kataklizm który tak bardzo zniszczyłby Ziemię, że trzeba byłoby się udać do banku, spowodowałby pewnie zniszczenie ludzkości, lub przynajmniej rozwiniętej cywilizacji-więc z banku skorzystać mogły by istoty pozaziemskie.
  5. no dobra-wypad na parę godzin zdrowie pewnie poprawi, tylko czy odtruje?poza tym trzeba mieć jeszcze czas,chęci,kasę,podstawowe zdrowie.
  6. przepoczwarzająca się poczwarka po angielsku to pupating pupa? ??? ;D
  7. uznając ten "fakt" jak możesz wypowiadać z taką pewnością sądy na temat crackowania?choć nie udowodnię też, że nie możesz :-\ zasadniczo zamilknę w uznaniu swej niewiedzy :-X
  8. widzę, że ciężko idzie mi przekonywanie kogokolwiek, że nic wiedzieć na pewno nie możemy... :-X
  9. Ale ja bardzo chętnie zapłacę na budowę drogi, jak zapewne większość. Są jednak różne wesołe mniejszości, czy nawet jednostki które nie chcą ani płacić na drogę, ani z niej korzystać. BTW ja np. bardzo nie chciałbym finansować budowy świątyń, a jednak muszę. Co najgorsze wszędzie myślenie kategoriami holistycznego państwa, tymczasem drogi buduje ministerstwo transportu- nie potrzeba do tego ministerstwa broniącego przed nazistami, czy zajmującego się służbą zdrowia;budżet nie musi być jeden; poza tym może istnieć w obrębie danej społeczności kilka organizacji(ministerstw) zajmujących się transportem w różny sposób.
  10. znowu holistyczne podejście do organizacji zwanej państwem, a mi chodzi o to by członkostwo opierać na dobrowolności, przy czym nie musi to być członkostwo w jednym wielkim państwie, mogą być różne inne formy,mogą powstawać pseudopaństewka złożone tylko z socjalistów lub tylko liberałów, lub nazistowska służba zdrowia,chodzi o dobrowolność stowarzyszania się. Przypuszczam, że ludzie sami by organizowali obronę przed nazistami(których istnienie dopuszczam-a nuż jakimś cudem mają rację),szkoły,drogi,szpitale; tylko nie wszyscy i nie wszyscy takie same. Co do prawa własności to przypuszczam, że większość wstąpiłaby do organizacji respektującej prawo własności-przyszło mi jednak do głowy że mogliby występować z takiego organizacji i nie przestrzegać jej praw gdy byłoby to dla nich korzystne-można by więc tworzyć organizacje ze statutem uniemożliwiającym coś takiego,zresztą szczegółowe rozwiązania niech każdy sobie dowolnie projektuje. Co do deszczu i wolności-eh, nie jestem realistą pojęciowym, twierdzę, że to my ustalamy treść pojęcia; jeśli więc uważasz, że w tym przypadku nie ma to wpływu na wolność-proszę bardzo; dla sportu mogę nazywać krzesło wolnością na potrzeby obecnej dyskusji.
  11. kolejny błąd w myśleniu- większość ludzi godzi się obecnie na podatki na obronność(nie mam badań,tak tylko przypuszczam), zapewne w stanie gdy opodatkowanie byłoby dobrowolne opodatkowaliby się-czy sugerujesz że nagle agresywne ugrupowania urosły by w znaczącą siłę, zagrażającą wolnemu społeczeństwu? Nie da się, jak już mówiłem, 100%metod obrony przed przemocą, ale podejrzewam, że większość chciałaby się zorganizować dla obrony. W praktyce główny mój postulat sprowadza się do możliwości nie uczestniczenia w państwie. Myślę, że sprawnie można by dojść do tego tworząc państwo liberalne przy jednoczesnej zachęcie do tworzenia mniejszych organizacji kolektywnych. Potem obowiązkowe państwo może łagodnie, bez wstrząsu zniknąć. Hehe trochę to jak wizje komunizmu Co do karania za łamanie prawa-to jest dopiero naruszenie wolności i przymus(mniejsza o wolność, chodzi o brak przymusu) gdy odsiadujesz za coś co uważasz że nie powinno być karane.
  12. znowu myślenie w kategoriach absolutnych, oraz twierdzenie że wie się co jest dobre a co złe,co być powinno a co nie powinnio otóż nie masz pewności że ich prawa powinny być chronione; poza tym rozumiem że gdy pada deszcz a ja nie chcę by padał, narusza moją wolność; gdy ktoś śpiewa a ja nie chcę gdy śpiewał narusza moją wolność; gdy ktoś kopiuje bez mej zgody a ja tego nie chcę narusza moją wolność-ale w tych przypadkach sam nie jesteś zmuszany do robienia tego czego nie chcesz, jak np. gdy ktoś każe ci klękać przed pomnikiem Wielkiego Manitu. Możesz co prawda dodać wydumane prawo własności i powiązać je ze swoją osobą i jej wolnością,i w jakiś pokrętny sposób twierdzić, że kopiowanie narusza twą wolność i zmusza do czegoś alei tak nie w tym tkwi sens mojego pomysłu-nie nawołuję do nie naruszania wolności(tak na marginesie wolna wola to nonsens-musiałbym decydować o tym co zachodzi w moim mózgu, będąc poza istnieniem, by być niezależnym) tylko do NIE ZMUSZANIA NIKOGO DO NICZEGO. a co najgorsze etyka oparta na uczuciach, którą najłatwiej odeprzeć czując co innego a jak ci powiem że uważam/czuję że nie ma w tym nic złego, to jak dowiedziesz że to złe? odwołasz się do zdrowego rozsądku?a co gdy ludzie mają różne wyobrażenie zdrowego rozsądku?
  13. Co do nocnego stróża to kiedyś byłem liberałem 8) Bardzo to rozsądne bo narusza wolę minimalnej ilości osób-przypuszczam, że koncepcję opodatkowania się na rzecz zapewnienia ochrony przed fizycznym przymusem innych poparłoby ponad 90% ludzkości. Teraz jestem panarchistą-załóżmy, że 50% społeczeństwa chce praw autorskich a drugie 50% nie chce jego obowiązywania- więc 50% przestrzega, drugie 50% nie-niczyja wola nie jest naruszana. Zauważyłem, że większość w ogóle nie wyobraża sobie, że organizacja zwana państwo mogłoby nie obejmować swoimi prawami 100% ludzi na swoim terytorium. Tymczasem w praktyce tacy np. gangsterzy dbają o swoje prawa na własną rękę i podatków nie płacą. Mogłyby powstać nawet skrajnie etatystyczne, socjalistyczne, faszystowskie organizacje nie naruszające woli-wystarczy że nie należą do nich ci którzy nie chcą. Mój znajomy argumentował, że taki system nie gwarantuje zabezpieczenia przed przemocą bo przecież może się zebrać grupka uzbrojonych i zmuszać nieuzbrojonych-ale w demokracji też nie ma takich 100%mechanizmów,w żadnym systemie(no może poza jakimiś sztucznie wszczepianymi mechanizmami które ograniczałyby wolną wolę w kwestii ograniczania wolnej woli-przecząc tym samym wolnej woli-nieco jak z Huxleyowskim prawem do nieszczęśliwości);poza tym ja sam bym się chętnie opodatkował dla obrony przed naziolami. Co do artystów to są również niepieniężne bodźce zachęcające do twórczości-chęć sławy, służenia sztuce, wyrażenia siebie. Dobrym dowodem na to że cywilizacja/wiedza może się rozwijać i wymieniać myśli są nasze wypowiedzi na ten temat-gdybyśmy chcieli tylko pieniędzy nie marnowalibyśmy energii na tak niedochodową wymianę poglądów. Jeszcze co do wolnej woli: nie znam żadnych dowodów że ma ona jakąś wartość, że poświęcenie jej dla zachcianki Wielkiego MAnitu byłoby złe; po prostu nie jest możliwe udowodnienie istnienia czegokolwiek, więc nikt nie może swych praw narzucić w sposób "prawomocny", uzasadniony. Kolega mi kiedyś zarzucał, że skoro 9 przypadków jest błędne to nie świadczy to o poprawności 10-tego; jednak myślę że 10 przypadek-czyli wolność to odrębny pod względem logicznym przypadek o innym charakterze od pozostałych 9-ciu(czyli uzasadnień zniewolenia). PS:mógłbym próbować publikować te myśli w jakiejś płatnej formie-felietonie w gazecie czy książce a tak to ktoś może to skopiować i opylić; ale póki co jako frajer zadowolę się po prostu możliwością wypowiedzi. PS: co do zła i kombinatorstwa i socjalizmu, to myślę, że generalnie im więcej ulg, dotacji, dóbr wystawionych na arbitralny rozdział, tym więcej kombinowania i nieuczciwości. Przy czym nie jest to "złe"(nie wiemy co jest złe nie znając ostatecznego celu), jest to zwyczajna rzecz wynikająca z praktyki życiowej. Najłatwiej potępiać to osobom nie odpowiedzialnym za własne utrzymanie-księżom, niepracującym studentom filozofii, uczniom, dzieciom.
  14. Pięknie i mądrze mówicie o dobru, złu, prawach itp. Problem w tym, że są to pojęcia różnie rozumiane; nie da się dowieść słuszności rozumienia danego pojęcia-"racjonalna" argumentacja jest tak samo uzasadniona jak irracjonalna-bo kto mi udowodni że dobre nie jest to co głoszą księża katoliccy, czciciele wielkiego ogórka, mikroos, dirtymesucker lub Sai Baba? Możliwe że wszyscy siedzimy w wielkich "matrixowych" kadziach a rzeczywistość to złudzenie, lub że bóg istnieje. Wobec niemożności udowodnienia tak podstawowych kwestii, nie sposób uzasadnić "zła" piractwa. Proponuję więc:kto potępia piractwo niech nie piraci, kto chce piracić niech piraci. Amen. PS mikroos stwierdził gdzieś wyżej, że czyny wbrew woli czyjejś są złe, a ja sobie stwierdzę że są dobre, gdy zmusza się do złożenia ofiary Wielkiemu Manitu -i nikt nie może nikogo przekonać, bo jak?
  15. PM to pole morfogenetyczne tak?(używacie tego ezoterycznego skrótu i zmusiliście mnie do wysiłku poszukiwania jego znaczenia przez 15minut) moja opinia na ten temat: przypomina to typowe "pojęcia-worka na śmieci" którymi można tłumaczyć wszystko, inne takie pojęcia to np. bóg, dla niektórych wirus albo element szyfrujący(tak tłumaczy się powolne działanie komputera); ciekawi są znawcy takich pojęć- np. prorocy czy księża mówiący co bóg chce lub co jest przejawem działania PM. Z drugiej strony jest to też jakaś hipoteza, wiele z uznanych dziś teorii było kiedyś nieuznawane,a to co zowie się "faktami naukowymi" opiera się na uznaniu przez mainstream. A w ogóle to jestem zbyt zielony z metodologii, czy jak tam się nazywa to o co mi chodzi,by się w pełni kompetentnie wypowiadać :-X pytanie mam: przyszło mi do głowy że jeżeli prosta jest nieskończona to badając świat przy pomocy matematyki(dokładniej chyba geometrii euklidesowej) wszechświat musi być nieskończony; potem pomyślałem że chyba są różne "matematyki"(geometrie nieeuklidesowe), a jako że jestem w tej kwestii lewy,a tu jest wielu naukowo "prawych", więc się zapytuję jak to jest? pytanie nieprecyzyjne, ale też sam nie wiem o co mi chodzi, po prostu interesuje mnie jakakolwiek wiedza na ten temat(właśnie przeglądam wikipedię : )
  16. Ktoś tu się chyba Pachnidła naczytał, średnia książka(zwłaszcza końcówka, od orgii na placu stracenia-słabiutka).
  17. no tak,tak;tylko to kradzież osobliwego rodzaju i chciałem to pokazać(coś jak z morderstwem a zabójstwem) a co do "zła"-a co jeśli uznam że obrabowanie mojego domu, po zostawieniu go otwartym nocą, było dobre? powody mogę mieć różne - zyski z polisy, nie lubienie tego domu, ekstrawagancję; tak cy siak jak udowodnisz mi, że kradzież to coś złego?
  18. zapewne jest tak w zdecydowanej większości "dobroczynnych gestów"(powiedzmy99%).Jednak firmy tworzą ludzie, a ludzie działają nie tylko dla pieniędzy-czasami wydają pieniądze na coś, o czym wiedzą, że im się finansowo nie zwróci(ja np. dałem 1.40 gościowi na papierosy).
  19. no racja,racja, ale tego typu kradzież własności intelektualnej ma inny charakter niż kradzież rzeczy materialnych-nie pozbawiasz nikogo czegoś co do niego już należy(jak np. złodzieje chleba czy samochodów) ale kopiujesz coś, tworząc coś nowego dla siebie, po niższej cenie. Czy kradzież jest zła?Nie ma na to dowodów.
  20. ale nie jest to z lekka nie fair, gdy ktoś bez mojej wiedzy aktualizuje mi program i go ulepsza?może ja chcę mieć gorszy?poza tym wiele aktualizacji po prostu przeszkadza.ciekawe czy Microsoft będzie w ten sposób dręczył posiadaczy nielegalnych kopii.
  21. świetnie mi ta marka pasuje do gier,good luck
  22. nie wspomniałeś także o możliwościach szerzenia demokracji oraz likwidacji głodu przy użyciu takiej broni,nie wspominając już o potencjalnej obronie przed obcą cywilizacją :
×
×
  • Dodaj nową pozycję...