nantaniel
Użytkownicy-
Liczba zawartości
557 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
24
Zawartość dodana przez nantaniel
-
To proste - piksel sczernieje
- 17 odpowiedzi
-
- pulsar
- biały karzeł
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No przecież w Golden Eye był satelita co przesyłał energię słoneczną na ziemię - i to jak widowiskowo! Miał taki żółty kryształ i w ogóle... A w Obcym były wielkie maszyny do zmiany składu atmosfery - co prawda zasilane reaktorami atomowymi, ale pewnie dałoby się przerobić, żeby zasilał taką maszynę zasilał radziecki satelita strzelający skupioną wiązką energi słonecznej! Szach mat!
-
Grafen zyskuje kolejnego konkurenta
nantaniel odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Oj, czepiasz się - a to jest "po prostu piękne" i tyle :E Trzymam kciuki za rurociągi! -
Pragnę zgłosić do protokołu przypuszczenie, że spora część wyświetlających zainteresowana była jedynie walorami satyrycznymi tego wątku. Oczywiście, aby uzyskać pewność nalezałoby przeprowadzić badanie w postaci odpowiednio przygotowanej ankiety. Mam nadzieję, że w krótkim czasie wyłoniony zostanie zespół specjalistów, który zgłębi ten problem i podzieli się z nami wnioskami swojej analizy :E
-
@Astroboy - jak na osobę cierpiącą finansowo z powodu wysokiego IQ, to straszna z ciebie męczydusza.
-
Napisanie, że wystarczy wydrukować cylinder, który się będzie obracał i już - habitat gotowy - to nie jest bajdurzenie? :E Pewnie to, że napisałeś, że ten cylinder ma się obracać tak, żeby ludzie nie puszczali pawia przy kucaniu to dowód na to, jak ty to wszystko masz przemyślane, tak? Jejciu, jakie to wszystko proste To jeszcze napisz, że ma się tam nic nie psuć, bo wiesz, awarie też musisz mieć przemyślane - widadomo, poważny projekt oprócz schematów w pdf-ie musi uwzględniać awarie. To chyba moje inżynierskie ja nie potrafi nadziwić się temu, jak łatwo przychodzi ci wypisywanie tych bredni. Wystarczy że przeczytam jedno zdanie z twoich fantasmagorii i już widzę tysiąc problemów (i wiem, że gdybym zagłębił się w zagadnienie, to pojawiłoby się kolejne problemy - większość nie do przeskoczenia przez najbliżesz naście- lub dziesiąt- lat). No ale to w powieściach SF są bzdury - ty się opierasz na istniejącej technice (widok lawety holującej zepsute auto to pewnie techniczne podstawy gromadzenia asteroid na ziemskiej orbicie, a drukowanie piesków z plastiku to pewnie technologia budowy samowystarczajlnych habitatów na orbicie - bo wiadomo, że taki habitat to jest coś jak plastikowy piesek, tylko puste w środku :E).
-
Przedłużono misję Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
nantaniel odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Pieniądze będą z przetapiania asteroid na orbicie. I z czynszu za domki jednorodzinne. Te na orbicie, oczywiście. -
Problem z ejl jest taki, że nie ma (a przynajmniej sprawia wrażenie, że nie ma) zielonego pojęcia o czym się rozpisuje. Coś tam gdzieś przeczytał, coś tam zobaczył w jakimś filmie z mieczami świetlnymi, coś tam sobie ubzdurał i teraz naucza i przekonuje. Nie straszna mu ekonomia czy jakaś tam fizyka - on snuje wizje fantastyczne zakrojone na całe tysiąclecia (no bo skoro człowiek na piechotę z Afryki wyruszył do Ameryki, to za kilka tysięcy lat na piechotę zajdzie na orbitę - na Księżyc oczywiście nie ma sensu zachodzić, bo przyszłość jest na orbicie a nie na Księżycu :E). ejl - w niejednej dobrej powieści SF jest więcej konkretów na temat podboju kosmosu niż w twoich postach.
-
@Astroboy - ejl to wizjoner i nie sprzedaje działek. Przyszłość to przestrzeń kosmiczna a nie ciała niebieskie :E Orbitowanie na całego :E
-
O ile się orientuję, to Międzynarodowa Stacja Kosmiczna nie została wydrukowana w kosmosie - i nie jest pustym sześcianem :E
-
Jeżeli chodzi o kontenery do przechowywania zwłok, to pewnie nie będzie problemu :E
-
Polecam ci literaturę SF - coś czuję, że albo jej do tej pory nie odkryłeś, albo dopiero zaczynasz z nią przygodę. Przy obecnym stanie techniki teoretycznie - na papierze - można projektować miasta unoszące się w atmosferze Wenus. Jest tylko jeden szkopuł - realizacja tych fantasmagorii przy obecnym stanie techniki jest niewykonalna ekonomicznie. Twój samolubny gen powinien skontaktować się z twoim zdrowym rozsądkiem i dowiedzieć się co nieco o rzeczywistości w jakiej żyje :E A co do historyjki z planetoidą - aż drżę z ciekawości w jaki sposób powstrzymałbyś planetoidę (nawet poświęcając na to 100% swojego czasu) :E No chyba że zamierzałbyś wspierać ją duchowo organizując protesty na fejsbuku
-
Wszystko o czym piszesz, ejl, było już poruszane setki razy w opowiadaniach i powieściach SF - i to często bardziej szczegółowo niż w twoich postach. Twoje jednorodzinne domki na orbicie czy moje orbitujące wieżowce otoczone polami siłowymi mają jedną wspólną cechę - są mrzonkami. Najbardziej zaawansowany habitat na orbicie to obecnie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna - o ile się orientuję to nie zmieściłoby się na niej nawet 100 ludzi a powierzchnia mieszkalna nie jest na niej liczona w hektarach. Bez regularnych dostaw z Ziemi raczej nikt w niej sobie długo nie pożyje. Możesz sobie wyobrażać cuda na kiju - ba! Możesz sobie je nawet narysować :E - ale to nie sprawi, że jutro na orbitę trafi nawet jeden z tych wymyślnych modułowych habitatów, których szczegóły techniczne opracowałeś sobie w wyobraźni. Co bym zrobił, gdybym dowiedział się o tej planetoidzie? Nic, bo co ja mógłbym na to poradzić. A ci, którzy mogliby coś zrobić, z pewnością zajęliby się w pierwszej kolejności próbą unieszkodliwienia planetoidy, a nie budową stacji kosmicznych. Większy sens i szanse na powodzenie miałoby wybudowanie samowystarczalnych habitatów pod powierzchnią Ziemi niż na orbicie.
-
To jest straszny offtop, ale bardzo zabawny, więc mam nadzieję, że moderatorzy się za bardzo nie pogniewają Nie obraź się ejl, ale ten twój pomysł ma tyle wspólnego z jakimkolwiek projektem, co rzucone przy piwie "Lećmy na Księżyć!". Wymyśliłeś sobie latające domki jednorodzinne na orbicie. Super. Ja właśnie wyobraziłęm sobie wieżowiec na orbicie i twierdzę, że to lepszy "projekt", bo w wieżowcu więcej osób się zmieści, a łączenie ze sobą wieżowców jest bardziej "efektywne" - ile byś musiał połączyć domków jednorodzinnych, żeby otrzymać porównywalną przestrzeń mieszkalną? Ja pójdę dalej - powinniśmy te wieżowce na orbitę teleportować! I otoczyć polem siłowym! I zamontować na nich napęd podprzestrzenny! I kompilatory molekularne, żeby generować dowolne zasoby z gwiezdnego pyłu! Uważam, że mój pomysł jest możliwy do zrealizowania, a jednocześnie jest o wiele lepszy od twojego. :E Na tej zasadzie - i tu wracam do tematu - można rzucić, że powinniśmy zbudować gigantyczne kolektory dwutlenku węgla, metanu i co tam jeszcze powoduje efekt cieplarniany i filtrować całe powietrze na planecie. A jak już będziemy filtrować powietrze to można by dobudować jakieś przystawki do tych kolektoró i sterować klimatem na całym świecie. To chyba nie jest oryginalny pomysł, zdaje się, że czytałem o takim ujarzmieniu klimatu w starych radzieckich powieściach SF, ale to o filtrowaniu to mój innowacyjny pomysł (za czasów związku radzieckiego nikt nie słyszał o efekcie cieplarnianym) :E
-
Dokonaj przeglądu tego artykułu: http://en.wikipedia.org/wiki/Space_habitat Przykro mi, ale twoje fantazje nie są takie oryginalne i unikalne jak ci się wydaje :E
-
Ale dlaczego "orbitalnego"?! Nie lepiej od razu przenieść się na Księżyc? :E
-
Zapomniałeś o awariach :E I o kosztach tego przedsięwzięcia - paranoidalni miliarderzy raczej nie wyniosą się na orbitę :E
-
Mikrograwitacja, promieniowanie, awarie... takie tam szczególiki :E
-
Mam już slogan reklamowy: "Krótkie życie na orbicie"
-
-
Wszystko zależy od klientów. Najwyraźniej grupa wspierająca prawa homoseksualistów jest na tyle aktywna, że potrafi swoim działaniem wpłynąć na fundację. Podobnie mogłoby być, gdyby nowy prezes gardził szpinakiem, a międzynarodowe stowarzyszenie miłośników szpinaku wyraziłoby swój sprzeciw i na stronach dla miłośników szpinaku wyświetlało informację, żeby nie używać FF. To jest tylko i wyłącznie kwestia zorganizowania klientów - wyobrażasz sobie, co by było, gdyby nowy prezes wspierał organizację, która walczy o zdelegalizowanie "mieszanych" małżeństw (no bo jak to - żeby tak czarnoskórzy z białymi!). Przecież to się w głowie nie mieści! I co to oznacza, że to terroryzm? Ja nie mówię, że za poglądy nie powinien już nigdzie znaleźć pracy. Po prostu wskazałem, że fundacja miała pewnie wielu kandydatów i mogli przebierać w homofobach, szpinakofobach czy arachnofobach. Wybrali homofoba więc pewnie nie zależało im na homoseksualnych klientach. Gdyby wybrali szpinakofoba, to pewnie by się na nich obrazili miłośnicy szpinaku. A pan były już (?) prezes może przecież zostać prezesem firmy, której jego poglądy w niczym nie przeszkodzą - np. firmy produkującej części do samochodów czy czegoś innego, równie niewrażliwego na protesty internautów
-
Terroryzm? Wbierając prezesa fundacji na pewno brali pod uwagę wielu kandydatów - pozostłych odrzucono z jakichś powodów. Skoro wybrali homofoba, to jest chyba jasny sygnał, że nie zależy im na jakimś wycinku "rynku".
-
Maskotki z płatków patrzą na dzieci w dół, a na dorosłych prosto przed siebie
nantaniel odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Psychologia
Czyli "odkryli" coś, co już dawno wiedzieli producenci tych płatków? Brawo! -
Technika pozwala czytać na nowo kobiecie ze ślepotą słów
nantaniel odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Psychologia
Słowo "deser" a nie "pustynia" A szparag wywołał u niej nieprzyjemne uczucie czy niepokój ale nie melancholię -
Mikrobaterie uruchomią samochód i zasilą komórkę
nantaniel odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Tu trochę szczegółów technicznych: http://www.bbc.co.uk/news/technology-22191650