Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

whiteresource

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    138
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez whiteresource

  1. Popieram kolegę. Niestety istnieje pewna delikatna granica pomiędzy tymi, którzy po prostu tworzą a tymi, którzy czyhają nad nimi i wbijają szpilę w tyłek. Choć nie przeczę, że pewna krytyka... też musi istnieć
  2. mysle ze mogą zastąpic, ale nadal bedzie trzeba cos robic i to najlepiej cos twórczego:)
  3. tak tak, alternatywą zadowolonego mężczyzny jest nie zadowolony mężczyzna...
  4. Waldi... jest jakis bład w twoim rozumowaniu o tej zupie. Z powszechnie panujacych teorii w panujacych podczas formowania sie galaktyki warunkach powstają gwiazdy i inne twory, które nas nie interesuja w tym momencie. W twoim zalozeniu tempo "umierania" gwiazd jest jednostajne, przyjałeś pewna stalą liczbe i przemnozyles przez wiek ziemii, ale dla czego? Przeciez to jest zaleznosć krzywej rosnacej, a nie liniowa jak sugerujesz! Skąd wymyslasz, ze ilosc umierajacych gwiazd byla taka sama przed setkami i miliardami lat jaką obserwujemy teraz?
  5. W zdaniu: oczywiscie mialo być " ...przestrzeni fazowej..." a nie "kwantowej:)
  6. Właściwie, co dokładnie sugeruje Penrose ze swoim kolegą? Twierdza oni, że możemy odebrać wiadomość z przed powstania osobliwość początkowej będącej zarazem początkiem naszego świata. Czym w takim razie była osobliwość początkowa. W LHC próbuje się poszukiwać odpowiedzi na pytanie - jakie warunki panowały w pierwszych chwilach. Naukowcy tam pracujący chyba zakładają, że pierwszym co się pojawiło w naszym świecie, było "coś" wielkości punktu i posiadającego - delikatnie mówiąc - niezerową masę. To co stało się w następnej chwili, było czymś w rodzaju nadęcia się tego punktu do możliwie największych rozmiarów jakie umożliwiały ówczesne prawa fizyki oraz powstające wówczas warunki - Można mieć na myśli gęstość materii oraz panujące ciśnienie. Czym właściwie mógł być taki punkt początkowy, osobliwość? Dobre pytanie:) Pomijając całe zawiłości strunowych teorii, można założyć że osobliwość początkowa musiała zawierać pełną informację o budowie powstającego właśnie Świata. Musiała zawierać tę informację, ponieważ każde zdarzenie, które miało miejsce po punkcie "zero", musiało być jego chronologiczną konsekwencją. Co to oznacza, że chwila późniejsza jest konsekwencja wcześniejszej - chyba wiemy - przejście z jednego stanu w drugi itd. chyba to znamy jajko raz ugotowane na twardo nie stanie się z powrotem miękkie i nie ulegnie np potłuczeniu i rozlaniu z powodu upadku ze stołu na podłogę. To konsekwencja obecności wielkości zwanej entropią Może lekko by porównać własnie takie gotowanie jajka na twardo do ewolucji świata - Osobliwość początkowa, to surowe jajko- cała ewolucja swiata, to proces gotowania go na twardo. Proces wydaje się nieodwracalny, ale też posiada pewne stałości i o by przede wszystkim chodziło - aby ukazać te pewniki. Aby mogło powstać jajo na twardo musiał być przeprowadzony proces, w którym jajo surowe zamieniło się w twarde. Żadna magia - znamy to z kuchni:D Co to znaczy w naszym porównaniu? Jajo surowe, to osobliwość początkowa posiadająca dobrze określony stan, zmieniła się ona w jajo twarde. Właściwie uczestniczymy obecnie w procesie gotowania tego jaja:) ono jeszcze nie jest całkiem "na twardo" (Swoją drogą takie lubie najbardziej:)) Powiedzmy ze cały okres istnienia Świata to czas potrzebny na ugotowanie jajka na twardo:) na koniec będzie twarde i tyle:) Wszystkie zdarzenia, które mają miejsce pomiędzy tymi dwoma stanami, to własnie cała ewolucja Świata - od wielkiego wybuchu, aż po wielki kres (czymkolwiek miałby on być). Bazując na tym prymitywnym modelu można łatwiej myśleć o tym, czym był początek znanego nam Wszechświata. Jajo surowe przechodzące do stanu jajka na twardo. Nie ma możliwości, żeby np ugotować muchę albo kilka much lub pomieszać je do tego z kisielem i uzyskać w efekcie jajko na twardo... Wydaje się to logiczne, a przynajmniej takiej logiki jesteśmy niewolnikami... Określony rodzaj zdarzeń może zajść tylko w określony sposób i zaczynając od pewnego dobrze znanego stanu początkowego przejść do następnego również dobrze znanego(określonego) stanu. Trochę to odstaje od teorii kwantowych, ale logika ma "gdzieś" teorie kwantowe:) zresztą z wzajemnością jak wiemy( tzn. teoria kwantowa nie musi być całkiem logiczna, mamy na myśli -koty Schroedingera i splątania jakoweś). Wróćmy do punktu "zero". Wierzymy, że miał on ściśle określony stan i nie był np jednocześnie jajkiem surowym, muchą lub kilkoma. Nie był też od razu jajem twardym, bo wtedy nie mógłby przejść do stanu jaja twardego, no bo nie miałoby co przechodzić - bo twierdzimy, że coś się zmienia a nie trwa jednolicie? prawda. Hehe:D to tylko czynnik czasu:) Roger Penrose i jego przyjaciel oraz prawdopodobnie wielu ich zwolenników - przypuszczają, że to czym stanie się gotujące się się jajko jest dobrze zdefiniowane, bo w jajku surowym znajduje się informacja o tym czym ma się ono stać na końcu procesu gotowania. Myśle że Roger Penrose - w pewnym sensie - zjada własny ogon próbując nam zasugerować, że w surowym jajku jest coś więcej niż surowe jajko... Wraca to samo pytanie, czym był punkt początkowy (osobliwość)? Chyba dobrze pamiętam, że sam R. Penrose posługiwał się pojęciem przestrzeni fazowej. Taka przestrzeń fazowa, to piękna sprawa:) bezdenna objętość możliwości. Tak, dokładnie! W tym nieokreślenie dużym obszarze przestrzeni fazowej znajdują się różniste ciekawostki w zdecydowanej większości będące całkowicie poza zasięgiem naszej wyobraźni:) Co tam np możemy mieć w takiej przestrzeni fazowej? i po co nam ona? Otóż to:) Odpowiedź na pochodzenie stanu początkowego Wszechświata. Wyobrazić sobie można, że poza znanym nam światem znajduje się przestrzeń fazowa, zawiera ona niewyobrażalnie duży zbiór różnych "recept" kulinarnych:) Powiedzmy, że mogło się zdarzyć, ze jedna z takich recept stała się przyczynkiem istnienia naszego wszechświata. Przestrzeń fazowa to jednak coś znacznie bogaciej wypełnionego potencjalnymi możliwościami niż możemy to sobie wyobrazić. Co to znaczy, a znaczy to np ze moze w niej się znajdować np recepta na świat, w którym gotując muchę lub kilka otrzymamy np jajko na twardo. W przestrzeni fazowej - krótko mówiąc - można znaleźć na przykład różne modele światów. Nie bądźmy jednak naiwni. Przestrzeń fazowa to również zbiór całkiem innych, nieokreślonych dla ludzkiego umysłu obiektów. Spróbujmy pomyśleć o przestrzeni fazowej jak o olbrzymiej łące. Potrafimy sobie wyobrazić że łąka składa się z pojedynczych źdźbeł trawy, jednak już nie jest nam łatwo wyobrazić sobie liczebności tych źdźbeł. Wiecie co mam na myśli? Można myśleć o przestrzeni fazowej jak o olbrzymiej po horyzont łące i można sobie wyobrażać poszczególne jej składniki, jednak ogarnięcie wszystkich istniejących potencjalnie możliwości znajduje się poza ludzkim zasięgiem. Nie znajduje się natomiast poza naszym zasięgiem wyobrażenie sobie możliwości istnienia takiego praktycznie nieskończonego zbioru, jakim może być przestrzeń fazowa. Co się wiec stało na początku? Wielki wór możliwości - jakim jest przestrzeń fazowa - uchylił wąską szczelinę, małe oczko lub czymkolwiek to było. To "coś" pozwalało na przejście na "drugą stronę" tylko jednego możliwego kwantu informacji, tą informacją była sama osobliwość początkowa. Taka jaką ją znamy( na tyle na ile ją oczywiście jesteśmy w stanie znać). Co to oznacza dla przestrzeni kwantowej? prawdopodobnie zupełnie nic:) jest ona bowiem nadal pełna różnych a czasem wręcz nader podobnych elementów. Pewna ilość tych elementów, to mogą być różne modele wszechświatów. Pewna ilość elementów zbioru przestrzeni fazowej może stanowić jakieś byty znajdujące się zupełnie poza naszymi możliwościami poznawczymi. Nie stanowi to jednak naszego problemu:) Dla nas istotne wydaje się to, że pewna "recepta" na budowę naszego świata przeniknęła z przestrzeni fazowej (przenikniecie "osobliwości" z przestrzeni fazowej jest tylko pewnym uproszczeniem, ponieważ określenie "przeniknąć" zakłada istnienie pewnego nadrzędnego punktu czasowego. Gdy tym czasem przestrzeń fazowa nie musi posiadać wymiaru czasowego, w związku z tym również i punktów czasowych posiadać nie musi.) Przestrzeń fazowa to jakby obszar nieokreśloności, coś co zawiera w sobie wszystko co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić i niestety - dla naszych rozumów - znajduje się tam również nieokreślenie więcej różnej innej informacji. Co nam daję próba zrozumienia budowy przestrzeni fazowej? Ano to, że dzięki temu możemy próbować zrozumieć znaczenie osobliwości, która zapoczątkowała nasz wszechświat. Punktem wyjścia była pewna recepta, pewien obiekt "podarowany" nam przez przestrzeń fazową. Specyfika tego podarunku wydaje się polegać na tym, że ma on pewne określone dla nas własności i nie wziął się znikąd, tylko właśnie z przestrzeni fazowej. Co właściwie chce nam zasugerować Penrose? Czy chce powiedzieć, że nie ma przestrzeni fazowej, lub że nie ma ona żadnego znaczenia? Chce powiedzieć, że wszechświat wziął się z poprzedniego wszechświata i tak bez końca? Coś mi się nie chce wierzyć, że On właśnie to chciał powiedzieć...
  7. Nie wiem co z tym serialem, bo nie mam telewizji:P ale pamietam, ze Roger Penrose nie od dzis jest zwolennikiem twierdzenia, ze swiat nie powstal z niczego i z nikąd. Zwykle zajmuje on pozycje obroncy teorii, w których "to wszystko ma jakis głebszy sens". Wiecie co mam na mysli;) Osobiscie - nie wiem czy on ma rację. Zresztą czy ktokolwiek to wie?
  8. A miało być tak pięknie... Wtem okazuje się, że nasza ukochana Mleczna Droga jest już nieco rozklekotana. Już mało, że ziemia nie jest w centrum wszechświata, ale do tego okazuje się, nasza Galaktyka zdążyła parę guzów sobie ponabijać po drodze. Nie wykluczone, że w jej środku znajduje się monstrualnych rozmiarów czarna dziura, to do tego jeszcze te bąble? Uff, troszkę to wszystko zaczyna się zdawać mroczne:(
  9. Na physorg.com napisali: "(...)One of the main objectives for lead-ion running is to produce tiny quantities of such matter, which is known as quark-gluon plasma, and to study its evolution into the kind of matter that makes up the Universe today. This exploration will shed further light on the properties of the strong interaction, which binds the particles called quarks, into bigger objects, such as protons and neutrons.(...)" -Gdzie w ostatnim zdaniu: "Te badanie rzuci nieco więcej światła na właściwości silnego oddziaływania, które łaczy cząstki nazywane kwarkami w wieksze obiekty, takie jak protony i neutrony." Mam nadzieję, ze bylem dostatecznie precyzyjny w tłumaczeniu oryginału:)
  10. Oszałamiające! Ciagle dowiaduje sie czegos nowego, to fascynujace:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...