Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Odpowiedzi dodane przez mikroos


  1. Z wyliczeń Rosyjskich jest tam 70cm radioaktywnego pyłu a ślady astronomów to głębokość 3cm (był potrzebny sukces - zrobiono lądowanie).

    To ciekawe - jak Łunochód zostawił ślady głębokie na 3 cm, to wszystko było oki radziecka technika zwyciężyła. Jak ludzie zostawili ślady głębokie na 3 cm, to na pewno było to oszustwo ;) Co za bzdura...


  2. Tak, to jest jedna sprawa. Zanim stworzy się normy (a dokładniej: wartości referencyjne - pojęcie "norma" jest takie dwudziestowieczne! ;) ) potrzeba najpierw stworzyć aparat dający powtarzalne wyniki i rozesłać go do kilkudziesięciu szpitali, a potem przebadać co najmniej kilka tysięcy osób zdrowych i co najmniej po kilkadziesiąt chorych na różne schorzenia, żeby mieć jakikolwiek obraz populacji i móc wyciągać uprawnione wnioski z takich badań.

     

    Dodatkowo dochodzi jeszcze kwestia homologacji sprzętu, wypuszczenia go na rynek, przekonania zarządców szpitali i urzędników do wynalazku itd. A na sam koniec oczywiście pojawi się problem ceny aparatu, który z początku będzie pewnie diabelnie drogi ze względu na bardzo długi czas rozwoju wynalazku.


  3. Bardzo nie lubię publicznego wywoływania do tablicy - to taka prywatna uwaga. Jeśli masz pytanie konkretnie do mnie, pytaj na priv (chociaż nie jestem ekspertem i nie widzę powodu, dla którego akurat ja i tylko ja miałbym odpowiadać).

     

    Jeśli chodzi o "witaminę B17", nie są mi znane żadne wiarygodne wyniki jej skuteczności.

     

    Polecam lekturę publikacji z Pubmedu: http://www.pubmed.com


  4. No właśnie wcale niekoniecznie ;) Jeżeli pacjentom z grupy kontrolnej poświęcono np. 5 minut, a pacjentom z grupy badanej 15, to popełniono błąd, bo wprowadzono dodatkowy czynnik, który był różny w poszczególnych grupach. W tej sytuacji taki żenująco uparty typ jak ja może stwierdzić, że pacjentom z grupy badanej mogła pomóc dłuższa rozmowa z lekarzem, a nie tabletka z cukru :P


  5. Jurgi - z ostatnim zdaniem byłoby łatwo się zgodzić, gdyby wyniki w obu grupach były takie same. Widzimy tymczasem wyraźną dysproporcję na korzyść placebo.

     

    Co do spędzania czasu - jasne, kontakt z lekarzami miały obie grupy. Pytanie brzmi jednak, czy w obu grupach poświęcono pacjentom tyle samo czasu i uwagi. Jeśli tak, to nie mam zastrzeżeń, ale jeśli nie, to można się tutaj doszukiwać przyczyny różnych wyników.


  6. Bardzo możliwe, że pacjentom pomógł sam kontakt z lekarzem, otrzymanie wyczerpujących wiadomości itd. W tej sytuacji przydałaby się jasna informacja, czy chorym otrzymującym prawdziwy lek poświęcono równie dużo czasu na wytłumaczenie działania prawdziwej terapii.


  7. Znam sytuację z doświadczenia. W moim odczuciu nie chodzi tu jednak o wagę, a o przelewanie się płynu w żołądku - raz, że jest ono wybitnie nieprzyjemne i może prowadzić do nudności, a dwa, że (przynajmniej u mnie) pojawia się wtedy mimowolne napinanie mięśni brzucha, żeby jakoś ten ruch opanować. Ciało traci wtedy na elastycznośći i tym samym spada ilość energii odzyskiwanej z każdego ruchu. To samo widzę i na rowerze, i w czasie biegania.


  8. Najwydajniejsze stosowane obecnie systemy sekwencjonowania tną DNA losowo lub równolegle na kilka róznych sposobów, a potem sekwencjonują pojedyncze fragmenty, po czym ich kolejność ustala się na podstawie sekwencji nakładających się fragmentów. Na szczęście liczba 10 bp/s jest już od dawna nieaktualna, ale faktycznie nowa metoda może oznaczać znaczny krok naprzód:)


  9. Mowisz tu o tym, ze przez siedzenie dostaje sie wolniej lub po prostu zyla rozprowadza to szybciej a alkohol plynie w gestszych ilosciach?

    Nie wiem, czy dokładnie o to chodziło autorowi, ale to bardzo dobry argument. Alkohol przy tak dużym stężeniu (tzn. zanim by się porządnie wymieszał z krwią) z łatwością zniszczyłby np. błony komórkowe czy białka powierzchniowe komórek. Dlatego właśnie wejście przez osłoniętą śluzem śluzówkę i stopniowe wchłanianie się do krwi jest bezpieczniejsze.


  10. I co, podobnie jak mandarynki na parapecie, karmisz siebie nawozem do kwiatów? Wygadujesz takie bzdury, że wyć się chce, a do tego wypowiadasz się kolejny raz na temat, o którym wiesz tyle co nic.

     

    Tak się głupio składa, że ciąża i nowotwór mają właśnie jeden wspólny mianownik, a jest nim obniżenie odporności i osłabienie organizmu.


  11. Ok, jesteś wyjątkiem, ale jakieś 3/4 klientów zobaczy kilka fajnych animek i nowych wodotrysków i zaraz zapragną tego nowego, lepszego Windowsa ;) Popatrz na kult iPhone'a: przecież obiektywnie rzecz biorąc ani nie jest on najlepszy, ani nie ma najlepszego stosunku cena/jakość. A mimo to roxuje na rynku, bo jest taki fajniusi! :P I dokładnie tak samo jest - patrząc na rynek jako całość - z kolejnymi Windowsami.


  12. @Mikroos again ;)

    No nie do konca z tymi zmianami sprzetu:P

    W7 generalnie ma mniejsze wymagania od Visty.

    Czyli na starym sprzecie pojdzie lepiej W7 niz V :P

    I o to właśnie wszystko się rozbija: nie o to chodzi, że potrzebujesz nowego systemu, ale oczekujesz go, a dokładniej: tego, żeby był nowy (choć nie aż tak konieczine lepszy :) ). Celowo wytłuszczam słowa kluczowe, bo psychologia zakupu niekoniecznie ma wiele wspólnego z realnymi potrzebami klienta.

    Po drugie, nie zawsze wszystko wymieniasz. A ja juz wyeliminowalem skaner, karte dzwiekowa, kamerke i pare innych mniej waznych sprzetow do ktorych nie ma sterownikow. Basta!

    Jasne, ale ponad połowa sprzedawanych obecnie na świecie komputerów to laptopy, szczególnie dla klientów indywidualnych - tacy rzadko podejmują racjonalne decyzje :D


  13. Sprawa z Windowsami OEM-owymi jest bardzo prosta: nowy Windows wychodzi mniej więcej z częstotliwością odpowiadającą częstotliwości wymiany komputera. Jeżeli kupujesz nowy komputer, to oczekujesz, że wszystko będzie nowsze: procesor, dysk, ekran itd., więc system po prostu też musi być nowy. To naprawdę bardzo proste.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...