Mnie podoba się hipoteza stresu cieplnego jako mechanizmu wzrostu objętości mózgu. Wczesne homo musiały biegać po sawannie w upale - wytrwałość w biegu gwarantowała przeżycie. Wytrwałość - mózg bardziej odporny na przegrzanie - a więc większy, bo ze zduplikowanymi połączeniami nerwowymi.
Potem wylądowaliśmy w Europie, zimnej - tu się nie da polować biegając. Po drugie, efekt uboczny wielkiego mózgu - inteligencja, wręcz wykluczyła takie sposoby zdobywania pożywienia na rzecz wydajniejszych metod. Usunięto powód do rozrostu mózgu - ergo mózg się kurczy.
Szczegóły: K. Fiałkowski T. Bielicki "Homo przypadkiem sapiens", Wyd. PWN, Warszawa 2008, ISBN 978-83-01-15632-9