Komputer ten czy urządzenia pierwszych chrześcijan, zamysły św. Piotra odnośnie technologii są bardzo ciekawe (takie próny opisała Agnieszka Pilchowa w przestrzeni wirtualnej przed istnieniem wojskowego wynalazku jakim jest Internet).
Jednak ja się zastanawiam, czy istnieją zamki na klucz, które można otworzyć jedynie w odpowiednik warunkach czasoprzestrzennych lub takie, które są zależne od istnienia dwóch wersji rzeczywostości. Zapewne istnieją takie Żydowskie zamki i to jest dopiero ciekawe. Odblokować zawartość prawdziwą takiego zamka mógłby tylko jego twórca; przestawiając koleiny czasu na inny tor.
Chociaż smartphon działa inaczej, bo trójwymiarowo i tak samo aparat, to są drzwi które ktoś może zamknąć a nich nie otworzyć. Tak samo schody prowadzące tam, gdzie nikt ich nie widział wcześniej np. w lesie.
Otóż ja zakładam istnienie czasoprzestrzeni zmiennej jako takiej, w której fakty historyczne są płynne a także fakty w ogóle. Jest tak, gdyż czas jest przestrzenią o której katechizm wspomina, że zabronionym jest manipulowanie czasem i chęć Panowania nad historią. To znaczy; przyznaje racje istnienia tym zjawiskom katechizm.