Słońce i heliosferę możesz badać sondami i tak się robi i jest to względnie tanie.
Ale konkretne badania Marsa czy księżyców Saturna czy budowa bazy na Księżycu - do tego trzeba ludzi.
I teraz sondę możesz wysłać i sobie może lecieć 10 lat - nie ma żadnego problemu.
Statek kosmiczny z ludźmi - nie wyślesz na 10 lat i koszty są olbrzymie. Nawet wysłanie ludzi na Księżyc (chociaż to dni) - rodzi problemy w postaci startu rakiety z Księżyca. Bo na Ziemi to z punktu widzenia lotu mamy nieograniczony czas i zasoby. A na Księżycu - jest problem.
Nie przesadzajmy, raz że akurat wydatki Polski na badania są zwyczajnie bardzo niskie - pomijalne. Bardziej to może przeszkadzać Smithowi.
Raczej powiedziałbym że nie można tego robić na hurra optymizm - tylko należy bardzo mocno przyglądać się finansowaniu i podstawom ekonomicznym.
Dalej jak mówimy o Kowalskim to jego w sumie mało interesuje że jakaś tam podziałka budżetu idzie na coś tam - poza: emerytury (prawie 300 mld), służba zdrowia, edukacja itp.
Natomiast trzeba zauważyć że w miarę budowania społeczeństwa obywatelskiego ( ostatnio zawróciliśmy z tej drogi, ale na nią wrócimy) Kowalski słusznie ma coraz więcej do powiedzenia czy interesują go tańsze leki czy podbój kosmosu czy nowe akceleratory - i tak powinno być.
Odkryto 1/4 tego co obiecywano odkryć. Bozon Higgsa - oceniam że było warto. Natomiast nie ma w tej chwili żadnych podstaw aby budować większy zderzacz. Naukowcy nie są w stanie konkretnie podać co to może nam dać. Niemniej - może za ileś lat sytuacja ulegnie zmianie.
Nie do końca się zgodzę. Nie ma porównania z latami 1900-1930. Ale jednak mamy w XXI wieku: fale grawitacyjne, czarna dziura, bozon Higgsa. Tylko że to są rzeczy które przewidziano 50+ lat wcześniej.
Jest olbrzymi rozdźwięk między pomysłami a możliwościami ich badania. Dziś im mniej się daje coś badać - tym o tym głośniej W ten sposób to my daleko nie zajedziemy. Raczej bym napisał: fizyka hamuje od kilkudziesięciu lat i ludzie robią wszystko żeby udać że tego nie widzą. Ba, w ostatnich latach nawet technologia zaczęła hamować. Hamowanie technologii na razie nie jest odczuwalne ze względu na dużą bezwładność przemysłu - rzędu 10 lat. Ale to też w końcu ludzie zauważą.
Tylko niektórzy widzą pewne procesy szybciej a inni dopiero jak rąbną głową w ścianę.
Spójrzcie na smartfony w ostatnich latach - nie ma tam żadnego przełomu. Lata 2010-2020 to był przełom technologiczno-przemysłowy. Jakie postępy odnośnie smartfonów mamy po 2020? Czasem trochę lepszy procesor, trochę więcej pamięci, trochę lepszy ekran. To są drobnostki.