Jednowymiarowy model Astro jest oczywiście prawidłowy, ale może niezbyt intuicyjny.
Intuicyjnie wygodniejsze mogą być dwa stożkowe wycinki kuli - od N do środka (0) i od środka do S. Ich przekrój poprzeczny jest nieistotny, byle był taki sam dla N0 i 0S.
W punkcie środkowym 0 odczuwalna grawitacja jest zerowa, ale tylko dlatego, że N->0 jest równoważone przez S->0. Natomiast punkt 0 jest ściskany z jednej strony przez N->0, a z drugiej przez S->0 i musi ten nacisk zrównoważyć (ciśnienie), żeby stożki nie zostały zgniecione. Czyli ciśnienie musi być tam maksymalne, a w kierunku powierzchni będzie się zmniejszać. I to wszystko. Reszta to tylko obliczenia, które można graficznie zrobić na 2D, tylko trzeba dodać później trzeci wymiar, coby ilościowo się zgadzało, bo jakościowo będzie to samo.
Grawitacja działa w całej objętości kuli, i tak samo równoważące ją ciśnienie.
Jakaś pustka w środku czy inne takie by mogły być tylko w przypadku niejednorodności, które spowodują np. utworzenie skorupy oddzielającej jakiś obszar.