ciężko zrozumieć ten artykuł, a jeszcze trudnej uwierzyć w wyniki tych badań.
w całej awanturze ja nic nielegalnego nie widzę.
Procedura pomiaru spalin na hamowni jest znana dla wszystkich. Producenci po prostu zaprogramowali sterowniki samochodów żeby dokładnie przy prędkościach i obrotach silnika przerabianych na hamowni głodziły silnik. Gdzie tu oszustwo? po prostu dostosowali/zoptymalizowali się do procedury pomiaru. może diagności oszukali bo to przecież oni robili pomiary? A na drodze to wiadomo, laboratoryjne warunki występują krótko i przejściowo.
Jak już robić jakieś pretensje to do urzędów zatwierdzających takie sztuczne i niedoskonałe algorytmy pomiaru. Z pomiarem zużycia paliwa jest analogicznie, jest jakiś standard pomiaru i pomiaru dokonują firmy zewnętrzne a nie producenci więc jak się czepiać to raczej metody pomiaru.