Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

To wtedy takie działanie nazywa się filtrowaniem, a nie ukrywaniem a autorem nie jest jakiś Mike, będący najprawdopodobniej znajomym obu badaczy.

 

Wiem jak się nazywa, ale w mailu i tak napisałem "I wanted to hide the high frequency signal using Mike's trick with a low-pass filter".

 

Jest to oszustwo, czy nie?

 

"Ale masz rację, o transparentność badań nie ma co dbać - tak długo, jak w mailu nie będzie jednoznacznego dowodu z pikantnymi szczegółami, nawet nie bardzo zagłębiać się w sprawę ani sprawdzać, czy nie doszło do nadużyć.

 

To przecież ty stwierdziłeś, że to "wynika bardzo jasno" z maili. Pokazałem ci więc, że niekoniecznie, zwłaszcza jeśli nie wiesz o jakie dane chodziło, kim był Mike albo na czym polegał trick.

 

W ogóle najlepiej, żeby cały wymiar sprawiedliwości tak działał - uniewinniamy z góry, jeśli w ciągu 24h sam podejrzany nie dostarczy jednoznacznych dowodów.

 

Jeszcze lepiej: nie rzucamy oskarżeń, jeśli nie wiemy o co chodzi.

 

IMO sprawa jest banalna, po prostu zastosowano "optyczny chwyt", jako że różnice samej temperatury nie były zbyt wielkie, mam na myśli zmanipulowanie wartości na osiach tak, aby wykres był bardziej "powalający".

 

Nic podobnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jednak, zmusiłeś mnie.

Wiem jak się nazywa, ale w mailu i tak napisałem "I wanted to hide the high frequency signal using Mike's trick with a low-pass filter".

 

Jest to oszustwo, czy nie?

Jeżeli nie napiszesz wprost, że dokonałeś filtrowania, wówczas absolutnie tak. Jeżeli jednak mówisz o ukrywaniu, to ukrywanie nie polega na tym, że zaraz potem chwalisz się, że coś schowałeś.

Nic podobnego.

Szczególnie wtedy, gdy broni się z założenia każdej porcji danych potwierdzającej prawdziwość hipotezy dot. antropogenicznego ocieplenia klimatu. Najlepsze jest to, że piszesz "nic podobnego", jakbyś znał dokładną treść wypowiedzi, choć wiersz wcześniej sam mówisz, by nie wypowiadać sie, gdy się nie wie, o co chodzi. Gratuluję konsekwencji.

 

over&out

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jednak, zmusiłeś mnie.Jeżeli nie napiszesz wprost, że dokonałeś filtrowania, wówczas absolutnie tak.

 

Jeśli nie napiszę wprost, W PRYWATNYM MAILU?

 

Jeżeli jednak mówisz o ukrywaniu, to ukrywanie nie polega na tym, że zaraz potem chwalisz się, że coś schowałeś.

 

A jeśli naukowcy, o których mowa, właśnie w ten sposób się pochwalili, opisując dokładnie co "schowano" i dlaczego?

 

Szczególnie wtedy, gdy broni się z założenia każdej porcji danych potwierdzającej prawdziwość hipotezy dot. antropogenicznego ocieplenia klimatu. Najlepsze jest to, że piszesz "nic podobnego", jakbyś znał dokładną treść wypowiedzi, choć wiersz wcześniej sam mówisz, by nie wypowiadać sie, gdy się nie wie, o co chodzi. Gratuluję konsekwencji.

 

A nie przyszło ci do głowy, że być może JA znam treść wypowiedzi, wiem jakich danych dotyczy i na czym polegało "ukrycie"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie przyszło ci do głowy, że być może JA znam treść wypowiedzi, wiem jakich danych dotyczy i na czym polegało "ukrycie"?

Okej. skoro wiesz co i jak, to słucham:

dlaczego naukowcy zastosowali "mikes nature trick"? stawiam, że odpowiesz, "żeby coś pokazać". Okej! to teraz dodatkowo odpowiedz mi na pytanie: komu i w jakim celu chcieli "to coś" pokazać. Znasz się, więc odpowiedź na te pytania nie powinna ci sprawić najmniejszego problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okej. skoro wiesz co i jak, to słucham:

dlaczego naukowcy zastosowali "mikes nature trick"? stawiam, że odpowiesz, "żeby coś pokazać". Okej! to teraz dodatkowo odpowiedz mi na pytanie: komu i w jakim celu chcieli "to coś" pokazać. Znasz się, więc odpowiedź na te pytania nie powinna ci sprawić najmniejszego problemu.

 

Dlaczego: bo musieli połączyć ze sobą kilka źródeł danych, rekonstrukcje paleoklimatyczne i pomiary uzyskiwane bezpośrednio

Komu: czytelnikom broszurki WMO

W jakim celu: by pokazać XX-wieczne zmiany klimatyczne w kontekście ostatniego tysiąclecia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Właśnie wykonałem sztuczkę Mike'a z dodaniem danych dla każdej z serii z ostatnich 20 lat (np. od roku 1981) i z 1961 by ukryć spadek - pisał Jones."

 

Jak dla mnie (a skończyłem fizykę) to potoczne określenie jakiejś metody/procedury. Na studiach też tak mówiliśmy we własnym gronie o rozwiązaniach zadań jakie dostawaliśmy - tylko że sztuczka to było zastosowanie szeregu twierdzeń lub przekształceń o których wszyscy wiedzieliśmy jak zrobić i nikomu nie chało się przez kilkanaście minut wygłaszać tego co było (dla nas) oczywiste. Z boku patrzyli na nas jak na wariatów (w końcu w akademiku mieszkali też humaniści). Rozwiązywanie zadań określaliśmy "zabawą", "pobawimy się teraz w taki sposób ..... i tu leciał sposób rozwiązania". Dla mnie to jest slang wewnętrzny między dobrze znającymi swoje metody badaczami, który w kontekście dyskusji klimatycznej na oficjalnym forum faktycznie wygląda podejrzenie. Tu bym się nie czepiał.

 

Moim zdaniem z coraz większej ilości badań nad klimatem nie wynika jednoznacznie ocieplenie klimatu, ani też jego brak. Na podstawie monitorowania i opomiarowania kilku/kilkunastu procent powierzchni planety budowanie teorii o ociepleniu jest bardzo mało dokładne. Amerykański projekt obserwacji czynników klimatycznych na oceanach i nie badanych dotąd częściach świata może dać wiarygodne dane do globalnych ocen. Na razie ocieplenie to bardziej intuicja naukowa i badania cząstkowe niż fakt.

 

Dokładność i wiarygodność modeli uwzględniająca warunki początkowe i brzegowe w równaniach różniczkowych modeli klimatycznych, proste modele pochłaniania i transportu energii chyba są mało dokładne, jeśli ostatnio mieliśmy możliwość poczytania o tym że wycinka lasów na większych szerokościach geograficznych powoduje oziębienie - czy w modelach klimatycznych dotąd stosowanych to uwzględniano? Jest pewnie jeszcze wiele czynników, których wpływu na klimat nie znamy a mających istotny wpływ.

 

Zmniejszanie zanieczyszczeń uwalnianych do atmosfery (to co naukowcy postulują walcząc z ociepleniem) to takie małe napomnienie typu "W mieszkaniu nie można załatwiać potrzeb fizjologicznych pod siebie albo gdzie popadnie" dla "mniej świadomych" użytkowników tej planety :) dlatego ja bym dalej walczył, ale nie nazwał bym tego walką "z globalnym ociepleniem" a "globalnym zasyfieniem".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Inżynierowie w University of Texas at Austin stworzyli najmniejsze w dziejach urządzenie do przechowywania danych. Profesor Deji Akiwande i jego zespół opierali się na opisywanych już przez nas badaniach, w czasie których powstał atomistor, najcieńsze urządzenie do składowania danych. Teraz naukowcy poczynili krok naprzód zmniejszając przekrój swojego urządzenie do zaledwie 1 nm2.
      Kluczem do dalszej redukcji rozmiarów urządzenia było dobre poznanie właściwości materiałów w tak małej skali i wykorzystanie roli defektów w materiale. Gdy pojedynczy dodatkowy atom metalu wypełnia dziurę, przekazuje materiałowi nieco ze swojego przewodnictwa, co prowadzi do zmiany czyli pojawienia się efektu pamięciowego, mówi Akinwande. Mniejsze układy pamięci pozwolą na stworzenie mniejszych komputerów i telefonów. Układy takie zużywają też mniej energii, pozwalają przechować więcej danych w mniejszej przestrzeni, działają też szybciej.
      Wyniki tych badań przecierają drogę do opracowania przyszłych generacji interesującego Departament Obrony sprzętu takiego jak ultragęste układy pamięci, neuromorficzne systemy komputerowe, systemy komunikacyjne działające w zakresie fal radiowych i inne, mówi Pani Veranasi, menedżer w US Army Research Office, które finansowało najnowsze badaniach.
      Atomristor, na którym oparto najnowsze badania, był już najcieńszym układem pamięci. Jego grubość wynosiła zaledwie 1 atom. Jednak dla zmniejszenia urządzeń ważny jest również ich przekrój poprzeczny. Tym, czego poszukiwaliśmy było spowodowanie by pojedynczy atom kontrolował funkcje pamięci. Udało się nam to osiągnąć, mówi Akinwande.
      Nowe urządzenie należy do kategorii memrystorów, urządzeń zdolnych do modyfikowania oporności pomiędzy dwoma punktami końcowymi bez potrzeby używania bramki w roli pośrednika. Opracowana właśnie odmiana memrystora, którą stworzono dzięki wykorzystaniu zaawansowanych narzędzi z Oak Ridge National Laboratory, daje szanse na osiągnięcie gęstości zapisu rzędu 25 Tb/cm2. To 100 krotnie więcej niż obecnie dostępne komercyjne układ flash.
      Nowy układ pamięci wykorzystuje dwusiarczek molibdenu (MoS2). Jednak jego twórcy zapewniają, że w tej roli można wykorzystać setki innych materiałów o podobnej budowie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Firma LifeLabs, największy kanadyjski dostawca usług laboratoryjnych, przyznała, że zapłaciła hakerom za zwrot danych 15 milionów klientów. Dnia 1 października firma poinformowała władze o cyberataku na bazę danych. Znajdowały się w niej nazwiska, adresy, adresy e-mail, loginy, hasła, numery w systemie opieki zdrowotnej oraz wyniki testów laboratoryjnych.
      Dyrektor wykonawczy firmy, Charles Brown, przyznał, że firma odzyskała dane dokonując płatności. Zrobiliśmy to we współpracy z ekspertami oraz po negocjacjach z cyberprzestępcami. Nie ujawniono, ile zapłacono złodziejom.
      Dotychczasowe śledztwo wykazało, że przestępcy uzyskali dostęp do testów wykonanych w roku 2016 i wcześniej przez około 85 000 osób. Dane dotyczące numerów w systemie opieki zdrowotnej również pochodziły z roku 2016 i lat wcześniejszych. Obecnie nie ma podstaw, by przypuszczać, że przestępcy przekazali te informacje komuś innemu.
      Teraz przedsiębiorstwo zaoferowało swoim klientom 12-miesięczny bezpłatny monitoring kradzieży danych osobowych oraz ubezpieczenie przed takim wydarzeniem.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na internetowych czarnych rynkach pojawiła się oferta sprzedaży danych 92 milionów Brazylijczyków. Jej cena wywoławcza to 15 000 dolarów. Wiadomo, że oferentem jest ktoś zarejestrowany jako X4Crow, a bazę wystawiono na wielu forach, do których dostęp uzyskuje się za zaproszeniem lub poprzez płatną rejestrację.
      Jak twierdzi sprzedający, baza zawiera nazwiska, daty urodzenia oraz identyfikatory podatkowe około 92 milionów Brazylijczyków. Baza w formacie SQL zajmuje 16 gigabajtów, a zaprezentowane fragmenty wskazują, że jest ona podzielona na poszczególne stany.
      Witryna BleepingComputer poinformowała, że otrzymała próbkę bazy danych. Dziennikarze potwierdzili, że dane te są prawdziwe oraz zawierają m.in. informacje o nazwisku matki. Nie wiadomo, co jest źródłem bazy, jednak sprzedający poinformowali dziennikarzy, że pochodzi ona ze źródeł rządowych.
      Sprzedający twierdzą, że dzięki informacjom z tej bazy możliwe jest pozyskanie dodatkowych informacji, jak dane z dowodów osobistych czy praw jazdy. Niewykluczone, że możliwe jest też zdobycie innych danych osobowych, jak numery telefonów, e-maili, informacji o zawodzie, wykształceniu, członkach rodziny, numerach rejestracyjnych pojazdów i wielu innych.
      Próba sprzedaży danych dotyczących milionów obywateli Brazylii to kolejny w ostatnich tygodniach przykład na masowy wyciek danych z instytucji rządowych. We wrześniu wycikeły informacje na temat około 20 milionów obywateli Ekwadoru, a na początku października do sieci trafiły informacje podatkowe dotyczące około 20 milionów obywateli Rosji.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Interpol poinformował o zatrzymaniu 25 osób podejrzewanych o przynależność do grupy Anonimowych. Aresztowań dokonała lokalna policja w Argentynie, Chile, Kolumbii i Hiszpanii. Zatrzymani mają od 17 do 40 lat. Zdaniem policji planowali ataki na witryny m.in. kolumbijskiego prezydenta i Ministerstwa obrony oraz chilijskiej firmy energetyczne Endesa oraz Biblioteki Narodowej. W ramach koordynowanej przez Interpol akcji zajęto 250 sztuk różnego sprzętu elektronicznego i przeszukano 40 miejsc w 15 miastach. Aresztowania to wynik rozpoczętego w lutym śledztwa.
      Wśród aresztowanych są cztery osoby zatrzymane w Hiszpanii, które oskarżono o niszczenie witryn internetowych, przeprowadzanie ataków DDoS oraz ujawnienie informacji o policjantach przydzielonych do ochrony biura premiera Hiszpanii i pałacu królewskiego.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dzisiaj administracja prezydenta Obamy ma oficjalnie zaprezentować zarys dokumentu [PDF] określanego jako Bill of Rights (Karta Praw) prywatności. To oczywiste nawiązanie do konstytucyjnego Bill of Rights, czyli dziesięciu pierwszych poprawek do Konstytucji USA, które gwarantują podstawowe wolności obywatelskie.
      Zdaniem urzędników z Białego Domu nowe przepisy powinny gwarantować użytkownikom prywatność w internecie. Mają się one opierać na następujących zasadach:
      - indywidualnej kontroli. Użytkownik ma prawo do kontrolowania danych zbieranych na jego temat przez firmy oraz powinien być poinformowany, w jaki sposób są one używane.
      - przejrzystości. Użytkownik powinien posiadać łatwy dostęp do napisanej w sposób dlań zrozumiały polityki prywatności i bezpieczeństwa.
      - zachowanie kontekstu: Użytkownik ma prawo oczekiwać, że firmy będą zbierały, używały i ujawniały dane w sposób, który jest zgodny z kontekstem, w jakim dane zostały im dostarczone.
      - bezpieczeństwo: Użytkownik ma prawo oczekiwać, że dane będą przechowywane w sposób bezpieczny i odpowiedzialny.
      - dostęp i dokładność: Użytkownik ma prawo dostępu i poprawiania swoich danych, które powinny być mu prezentowane w sposób umożliwiający przeprowadzani takich informacji. Zmiana danych powinna odbywać się tak, by informacje pozostawały bezpieczne i by uwzględniać ryzyko związane z pojawieniem się niedokładnych danych.
      - precyzja: Użytkownik ma prawo do ograniczenia ilości informacji, jakie na jego temat firmy zbierają i przechowują.
      - odpowiedzialność: Użytkownik ma prawo oczekiwać,że jego dane będą zbierane tylko przez firmy, które posiadają odpowiednie mechanizmy zapewniające, że Consumer Privacy Bill of Rights będzie przestrzegane.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...