-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
Szympansy wydają się czerpać przyjemność ze wspólnego oglądania filmów, a uprawiana razem aktywność sprzyja tworzeniu więzi. To zaś oznacza, że opisywane zjawisko ma głębsze korzenie ewolucyjne niż dotąd sądzono.
Od dawna wiadomo, że ludzie tworzą i podtrzymują więzi dzięki grupowym działaniom, np. grze w planszówki. Trudno było jednak powiedzieć, czy podobne zjawisko występuje u innych gatunków.
U ludzi występuje mnóstwo sprzyjających więziom społecznym aktywności, których nie widuje się u innych gatunków, bo mają w jakimś stopniu charakter kulturowy; należą do nich choćby oglądanie filmów czy słuchanie muzyki. Myśleliśmy, że ten rodzaj łączenia na drodze wspólnego doświadczenia jest czymś unikatowo ludzkim - opowiada Wouter Wolf z Duke University.
W ramach eksperymentu szympansy łączono w pary, którym odtwarzano krótki film. Później autorzy raportu z pisma Proceedings of the Royal Society B mierzyli, ile czasu zajmie szympansom przybliżenie się, jak blisko podejdą do partnera i jak długo pozostaną obok siebie. Zjawisko to badano także w parach bonobo (szympansów karłowatych) i parach mieszanych gatunkowo (małpy łączono z ludźmi).
Okazało się, że małpy, które oglądały film z przedstawicielem własnego gatunku lub człowiekiem, podchodziły do partnera szybciej i spędzały w jego pobliżu więcej czasu (w porównaniu do małp oglądających wideo samotnie).
Zwierzęta mogą stać razem i patrzeć na wodospad, ale nie wydają się poszukiwać doświadczeń tego rodzaju, dlatego przez długi czas myśleliśmy, że nie są zdolne do takiego przetwarzania albo że nie odczuwają żadnych psychologicznych konsekwencji takiego zachowania.
Komentując doniesienia Amerykanów, słynny prymatolog Frans de Waal podkreśla, że zjawisko synchronizacji zachowania jest bardzo starym wrodzonym mechanizmem empatycznym. Inną sprawą jest to, czy małpy rozumieją dzielone doświadczenie. Nie uważam, by dało się to łatwo zademonstrować - dodaje.
Sporym ograniczeniem studium jest fakt, że zwierzęta obserwowano tylko 3 minuty od zakończenia filmu, nie wiadomo więc, czy wspólne doświadczenie wzmocniło społeczne więzi długoterminowo. Poza tym w badaniach wzięły udział małpy żyjące w niewoli, nie da się więc stwierdzić, czy zjawisko występuje również u dzikich małp.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Wszczynając alarm, że w pobliżu czai się niebezpieczeństwo, np. wąż, szympansy biorą pod uwagę wiedzę innych członków stada. Z większym prawdopodobieństwem zaczną nawoływać, jeśli zdają sobie sprawę, że pozostałe małpy nie zauważyły obecności wroga. Nasi najbliżsi krewni muszą zatem śledzić, jakie informacje są dostępne dla innych i podejmują na tej podstawie decyzje.
Szympansy naprawdę wydają się brać pod uwagę stan czyjejś wiedzy. Dobrowolnie [i świadomie] wydają okrzyk ostrzegawczy, aby poinformować słuchaczy o niebezpieczeństwie [...]. Z mniejszym prawdopodobieństwem powiadamiają tych, którzy już stwierdzili zagrożenie - wyjaśnia Catherine Crockford z University of St Andrews.
Podczas eksperymentów biolodzy umieszczali na ścieżce dzikich szympansów z Ugandy model węża. Okazało się, że gdy któryś z osobników natykał się na makietę, wszczynał alarm skierowany do wszystkich w zasięgu głosu. Gdy na miejscu zjawiały się kolejne zwierzęta, szympansy powtarzały swoje zawołanie.
Uzyskane wyniki przeczą teorii, że tylko ludzie są w stanie rozpoznać niewiedzę u innych i podać im niezbędne informacje. Od razu było oczywiste, że szympansy działają w takich sytuacjach z pobudek prospołecznych. Brytyjczycy podkreślają, że ich obserwacje wydają się tym ważniejsze, że lingwiści od dawna powtarzają, jak ważną rolę w ewolucji języka spełniła zdolność przypisania komuś stanu psychicznego. Kluczowym etapem miało być wydawanie dźwięków, by dać komuś o czymś znać. Studium z Ugandy pokazuje, że u szympansów pojawiło się więcej istotnych składników potrzebnych do rozpoczęcia złożonej komunikacji niż dotąd sądzono.
-
By KopalniaWiedzy.pl
Szympansy, które są najbliższymi krewnymi człowieka, nie doświadczają podczas starzenia zmniejszania się objętości mózgu. Artykuł naukowców z Uniwersytetu Jerzego Waszyngtona pt. "Różnice w starzeniu kory mózgowej między ludźmi a szympansami" ukazał się w piśmie Proceedings of the National Academy of Sciences.
Chociaż inne zwierzęta doświadczają pewnego pogorszenia funkcjonowania poznawczego i atrofii mózgu podczas starzenia, wydaje się, że ludzkie starzenie jest naznaczone radykalniejszą degeneracją – podkreśla dr Chet Sherwood.
Amerykanie posłużyli się rezonansem magnetycznym, by określić objętość całego mózgu i kilku struktur wewnętrznych. Badali 99 mózgów szympansów w wieku od 10 do 51 lat. Dane porównano z wynikami 87 ludzi w wieku od 22 do 88 lat. Zmierzono grubość istoty szarej kory nowej oraz znajdującej się pod nią istoty białej, szczególną uwagę zwracając na istotę szarą i białą płatów czołowych. Zbadano też odpowiadający za pamięć i orientację przestrzenną hipokamp. U ludzi odnotowano zmniejszanie się w ciągu życia objętości wszystkich struktur mózgowych, podobne zjawisko nie występowało jednak u szympansów (tutaj nie stwierdzono znaczących zmian związanych z wiekiem). Co ważne, skutki starzenia u ludzi były ewidentne wyłącznie po przekroczeniu maksymalnego wieku szympansów. Na tej podstawie naukowcy stwierdzili, że kurczenie się mózgu to nowe ewolucyjnie zjawisko, które stanowi wynik wydłużonego życia.
Zespół Sherwooda uważa, że choroba Alzheimera, na którą my, ludzie, wydajemy się szczególnie podatni, może być po części skutkiem silniej zaznaczonej atrofii mózgu, która jest widoczna bardziej niż u innych gatunków nawet podczas normalnego starzenia się. Unikalne dla ludzi jest połączenie wyjątkowo długiego życia i dużego mózgu. Choć z obu przystosowań wynikają, oczywiście, korzyści, wydaje się, że ceną, jaką nasz gatunek musi za to zapłacić, jest silniejszy spadek objętości mózgu u starszych osobników.
-
By KopalniaWiedzy.pl
Komunikując się z innymi członkami stada, dzikie szympansy wykorzystują co najmniej 66 unikatowych gestów (Animal Cognition).
Naukowcy z Uniwersytetu św. Andrzeja w Szkocji sfilmowali grupę zwierząt, a następnie zajęli się tłumaczeniem szympansich gestów. Mieli co analizować, bo w sumie zebrali aż 120 godzin nagrań. Materiał powstał w Budongo Conservation Field Station w Ugandzie.
Wcześniejsze studia z udziałem małp trzymanych w niewoli sugerowały, że zwierzęta te posługują się ok. 30 gestami, najnowsze rezultaty wskazują więc na naprawdę spory repertuar. Sądzimy, że przedtem ludzie widzieli tylko fragmenty, ponieważ badając zwierzęta w niewoli, nie widzi się wszystkich ich zachowań. Nie ogląda się polowania na małpy, odprowadzania samic na bok na zaloty czy spotkań z sąsiednimi grupami szympansów – tłumaczy szefowa zespołu dr Catherine Hobaiter.
Dr Hobaiter spędziła niemal dwa lata w pobliżu "swoich" szympansów. Spotykały się z nią tak długo, że zdążyły się przyzwyczaić. Kiedy posuwała się za nimi przez las, kompletnie nie zwracały na nią uwagi. Hobaiter analizowała nagrania z prof. Richardem Byrne'em. Wykonali mrówczą pracę, ponieważ kategoryzowali każdy pojedynczy gest, który wydawał się celowy i miał wywołać określoną reakcję u partnera czy partnerki. Sprawdzaliśmy, czy osobnik wykonujący gest patrzył na publiczność. Zwracaliśmy też uwagę na uporczywość; czy jeśli działanie nie wywoływało pożądanego skutku, było powtarzane. Potem przyszedł czas na kolejny (jeszcze nieukończony) etap – rozpoznanie znaczenia każdego gestu. W przypadku niektórych znaczenie jest oczywiste, ponieważ wszystkie człowiekowate wykonują podobne ruchy, np. grożą komuś palcem, a młode machają ręką, by zachęcić rówieśnika do zabawy.
Pani Hobaiter wspomina też o matce, która chciała się oddalić z pewnego miejsca i wyciągała rękę w kierunku córki. Chciała, by ta weszła jej na grzbiet. Matka mogła złapać córkę za dłoń, ale tego nie zrobiła, zamiast tego zatrzymywała się w połowie gestu i czekała na reakcję. Kiedy dziecko się zbliżyło, samica dodała do ruchu grymas. Odsłonięcie zębów wskazywało, by córka właśnie w tym momencie zaczęła się wspinać na jej plecy.
Reakcja na gest nie zawsze bywa zgodna z zamierzeniem gestykulującego, dlatego Szkoci ustalali, co dokładnie spowodowało, że usatysfakcjonowana małpa przestała wykonywać ruch. Wygląda na to, że gesty szympansów są wspólnym dla całego gatunku systemem, a nie np. rytuałem czy czymś stworzonym na potrzeby chwili w pojedynczej populacji. Co więcej, gdy biolodzy porównali gesty szympansów, goryli i orangutanów, okazało się, że wiele z nich się pokrywa.
-
By KopalniaWiedzy.pl
Reagując na wizję przyszłej rywalizacji, część mężczyzn przechodzi zmiany hormonalne występujące u pasywnych bonobo, a część przypominające te widywane u żyjących w pogoni za statusem szympansów (PNAS).
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda i Duke University wyjaśniają, że społeczeństwa szympansów są patriarchalne, a samce starają się zdobyć i podtrzymać jak najwyższą pozycję w hierarchii, co wiąże się niekiedy z bardzo nasiloną agresją. U bonobo dominują samice, Matriarchalna struktura grupy sprzyja tolerancji, elastycznej współpracy i dzieleniu się pokarmem.
Badacze od dawna zastanawiali się, czy różnice w zachowaniu dotyczącym współzawodnictwa można wyjaśnić odmiennymi reakcjami fizjologicznymi. By to sprawdzić, Amerykanie pobrali od małp próbki śliny. W tym celu posłużyli się wacikami umoczonymi w cukierkach. W parze z każdego gatunku dwukrotnie oznaczono poziom hormonów: przed i po zademonstrowaniu porcji pokarmu.
Okazało się, że samce obu gatunków, które nie chciały się dzielić, wykazywały zmiany hormonalne w oczekiwaniu na rywalizację, ale u bonobo i szympansów wyglądały one zupełnie inaczej. U szympansów wzrastał poziom testosteronu, sprzyjającego agresji i siłowemu rozwiązywaniu problemów. U bonobo skakało zaś stężenie kortyzolu, czyli hormonu stresu, wiązanego z bardziej biernymi strategiami społecznymi.
Victoria Wobber, główna autorka studium z Harvardu, podkreśla, że dla szympansów rywalizacja stanowiła zagrożenie dla statusu, a bonobo podchodziły do tego jak do zwykłego stresującego wydarzenia.
Przed wieloma sytuacjami związanymi z rywalizacją mężczyźni doświadczają wzrostu poziomu kortyzolu, reagują więc jak bonobo. Istnieją jednak panowie z silną motywacją wysokiej pozycji i u nich widujemy skok stężenia testosteronu. Opisywane wyniki sugerują, że wahania hormonów steroidowych skorelowane z popędem do rywalizacji mężczyźni dzielą za pośrednictwem przodków z innymi małpami – podsumowuje Wobber. Poza podobieństwami do bonobo i szympansów, u naszego gatunku występuje jedna charakterystyczna cecha: jeśli mężczyzna wygrywa, następuje wzrost stężenia testosteronu, a gdy przegra – spadek.
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.