Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Encarta przegrała z Wikipedią

Rekomendowane odpowiedzi

Microsoft poinformował o planowanym wyłączeniu swojej online'owej encyklopedii Encarta oraz o rezygnacji z oprogramowania Encarta. Witryna przestanie działać 31 października bieżącego roku. Jedynym wyjątkiem będzie jej japońska wersja, która zakończy pracę 31 grudnia. Od początku czerwca nie będzie można kupić już wersji pudełkowej encyklopedii.

W oświadczeniu Microsoftu czytamy: Encarta była popularnym produktem przez wiele lat. W międzyczasie zmienił się jednak sposób używania tradycyjnych encyklopedii i sposób poszukiwania materiałów. Obecnie ludzie szukają informacji inaczej niż przed laty.

Osoby, które z góry zapłaciły za subskrypcję Encarty, a ich konto będzie aktywne 30 kwietnia, otrzymają zwrot pieniędzy. Powinny one dotrzeć na ich konto na początku maja. Z Encarty będą jednak mogły korzystać do czasu jej zamknięcia.

Z kolei posiadaczom oprogramowania Encarta zostaną zapewnione wszelkie aktualizacje do czasu wyłączenia online'owej wersji encyklopedii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

warto odnotować że na wikipedii autorzy nie dostają kasy-więc twierdzenie że bez praw autorskich nikomu się nie będzie chciało tworzyć czegoś za darmo jest przynajmniej częściowo błędne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Ustawa o prawach autorskich nie ma nic wspólnego z pieniędzmi.

2. Treści na Wikipedii są chronione prawem autorskim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic wspólnego z pieniędzmi?hmm,w każdym razie pamiętam że padał argument że bez kasy nikomu nic się nie będzie chciało i będzie stagnacja,a tu proszę-wikipedia wygrywa z rozwiązaniem opartym na pieniądzach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, podobnie jak więcej osób na koncercie gromadzi Michał Wiśniewski czy Doda, którzy sprzedają też więcej płyt, niż Rafał Blechacz. Gdy będziesz pisał magisterkę/doktorat oprzesz się tylko na Wikipedii?

 

Nie rozumiem, czego próbujesz dowieść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

że argument że bez kasy za pracę ustanie rozwój bo ludziom nie będzie się chciało czegoś odkrywać jest nieprawdziwy-może zapał nieco opadnie ale zapewne nie do końca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowana większość ludzkiej pracy, pewnie dużo ponad 99,9% jest wykonywana w celu osiągnięcia jakiejś korzyści. Bez spodziewanych korzyści ludzie nie będą wykonywali pracy.

Ilu członków Twojej rodziny lub Twoich znajomych pracuje i nie pobiera za pracę wynagrodzenia w jakiejś formie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wikipedia nie jest bazą patentów - nikt tam nic nie odkrywa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ale jesteś w stanie wyobrazić sobie świat oparty na wolontariacie? Ja nie. Może się to Tobie nie podobać, ale kasa jest najsilniejszym czynnikiem motywacyjnym dla typowego człowieka żyjącego w XXI wieku. Tymczasem Ty podałeś żarówkę, która może i jest przykładem trafnym (MOŻE, bo nie jestem pewny, czy Edison nie miał na nią patentu - trzeba by było to sprawdzić), ale jest ona jednym wynalazkiem na tysiąc, a może i na milion tych, które powstały z chęci zarobienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

e no tak...ale czy żarówkę wynalajdywano z myślą o zarobkach czy z "pasji twórczo-naukowej"?

 

Skąd wiesz, co Edisonowi w głowie siedziało? Skąd wiesz, co siedzi w głowach naukowców pracujących nad lekarstwem na raka? Może i spora ich część robi to przede wszystkim "dla ludzkości", tylko, że ktoś musi ich utrzymać i dać im narzędzia pracy w czasie, gdy "dla ludzkości" pracują. A ten ktoś liczy już na konkretny zwrot inwestycji.

 

Egoizm i chęć zarobienia popychają świat naprzód. To suma egoizmów dostarczyła Ci narzędzie do pisania na forum ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pieniądze dają bardzo silną motywację, prawdopodobnie najsilniejszą. Można precyzyjniej napisać że motorami postępu są: chciwość i lenistwo.

Niezależnie od tego Wikipedia mimo iż robiona w ramach wolontariatu wygra z każdym możliwym obecnie z ekonomicznego punktu widzenia rozwiązaniem opartym na pieniądzach (takim jak Encarta).

Przy okazji Wikipedia nie jest taka altruistyczna w założeniach. Jej rozbudowa zwraca się także tym którzy tam piszą. Zyskują dostęp do encyklopedii darmowej.

To co jest w Wikipedii wyjątkowego to przekonanie dużej grupy ludzi, że to im się opłaci. I rzeczywiście im się to opłaca.

Niech jeden człowiek doda 10 haseł to sam robiąc to ma do wykorzystania 10 haseł. Jeśli jednak uda się ludzi namówić do współpracy i będzie to 1000 000 ludzi. To w efekcie każdy zyska dostęp do 10 000 000 haseł. To się zwyczajnie opłaca każdemu. Małą ilością pracy każdy zyskuje bardzo wiele. W wielu dziedzinach jeśli pokonać prymitywną wersję egoizmu, zyskuje się na współpracy znacznie więcej. To jest egoizm wyższego rzędu. Na zasadzie: zyskam więcej gdy będę współpracował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie od tego Wikipedia mimo iż robiona w ramach wolontariatu wygra z każdym możliwym obecnie z ekonomicznego punktu widzenia rozwiązaniem opartym na pieniądzach (takim jak Encarta).

 

To nie jest takie oczywiste. Zależność bezpłatne-płatne, bezpłatne wygrywa nie zależy tylko od tego, czy się za coś płaci, czy nie. W różnych segmentach rynku różnie to wygląda. Windows bije na głowę Linuksa. Z kolei przeglądarek nie da się sprzedać. Podobnie jak wyszukiwarek. Britannica nie narzeka, chociaż trzeba za nią płacić.

Dużo zależy od tego, do kogo jest oferta kierowana.

Britannica nie jest encyklopedią dla tłumu. W tym przypadku liczy się jakość. Wikipedia to popularne źródło, w którym głównie liczy się dostępność, liczebność haseł, jakość jest na bardzo odległym miejscu, bo przeciętny internauta i tak zajrzy do Wikipedii, niezależnie od jej jakości.

Rynek ciągle się zmienia, ciągle pojawiają się nowe produkty i jeśli tylko mu nie przeszkadzać, każdy znajdzie na nim coś dla siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Niezależnie od tego Wikipedia mimo iż robiona w ramach wolontariatu wygra z każdym możliwym obecnie z ekonomicznego punktu widzenia rozwiązaniem opartym na pieniądzach (takim jak Encarta).

Oczywiście, że tak. Wygra przede wszystkim ze względu na wybitnie silną markę w Internecie. Ślepo obstawiam, że znajduje się ona w pierwszej "10" po tym względem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badania przeprowadzone przez Birmingham Science City na 500-osobowej próbie wykazały, że ponad połowa (54%) dzieci w wieku 6-15 lat korzysta w razie wątpliwości czy pytań najpierw z wyszukiwarki Google'a, a dopiero potem zwraca się z problemem do rodziców albo nauczycieli.
      Sondaż ujawnił, że 1/4 dzieci spytałaby na początku rodziców, a 3% nauczycieli. Encyklopedie uplasowały się na ostatnim miejscu, w dodatku aż 1/4 ankietowanych nie miała pojęcia, co to takiego. Czterdzieści pięć procent dzieci nigdy nie korzystało z papierowej encyklopedii, a 19% z drukowanego słownika.
      Ze śmiesznych (lub jeśli ktoś woli - przerażających) przypuszczeń związanych z zastosowaniem encyklopedii można wymienić definicje "to coś do podróżowania" oraz "urządzenie/narzędzie wykorzystywane w czasie operacji".
      Dla odmiany prawie 50% badanej grupy korzystało z wyszukiwarki Google'a co najmniej 5 razy dziennie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wikipedia poinformowała, że 162 miliony osób widziały witrynę w dniu protestu przeciwko SOPA. Osiem milionów przeszło do podstrony z danymi kontaktowymi swoich przedstawicieli w parlamencie.
      Z kolei na stronie Google’a petycję przeciwko SOPA podpisało 4,5 miliona osób, a Los Angeles Times informuje, że na Twitterze pojawiło się 2,4 miliona wpisów poświęconych ustawie. Ponadto umieszczony przez Marka Zuckerberga na Facebooku wpis przeciwko SOPA zyskał ponad 490 000 głosów poparcia.
      Swoje poparcie dla SOPA wycofało kilkunastu senatorów, dzięki czemu żadna ze stron nie ma obecnie większości.
      Zebrano również ponad 100 000 podpisów pod petycją do prezydenta Obamy by zawetował ustawę PIPA.
      W związku z tak dużym sprzeciwem, jest bardzo mało prawdopodobne, by Izba Reprezentantów i Senat nadal pracowały nad obiema ustawami w ich obecnym kształcie. Obie izby odwołały planowane głosowania.
      Stop Online Piracy Act i Protect IP Act przewidywały, że sąd będzie mógł nakazać amerykańskim firmom, by zablokowały dostęp do zagranicznych witryn podejrzewanych o rozpowszechnianie pirackich treści. Przewidziano też możliwość wydania zakazu przetwarzania płatności, wyświetlania reklam czy umieszczania odnośników dotyczących zagranicznych witryn z pirackimi materiałami. Ustawy przewidywały też, że właściciele praw autorskich mogli pozwać witryny, które podejrzewają o przechowywanie pirackich materiałów.
      Obie ustawy umożliwiały zatem podjęcie takich działań, jakie na podstawie Digital Millennium Copyright Act mogą być podejmowane wobec witryn znajdujących się na terenie USA. Przepisów DMCA nie można bezpośrednio stosować wobec witryn zagranicznych, stąd pomysł na uchwalenie SOPA i PIPA.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jimmy Wales zdecydował, że anglojęzyczna Wikipedia dołączy do środowego protestu witryn internetowych, które sprzeciwiając się ustawie SOPA zapowiedziały, iż w środę wyłączą swoje serwery.
      Protestu nie odwołano, mimo że ostatnie doniesienia wskazują, iż ustawa ma małe szanse na uchwalenie w obecnej postaci. Jej zapisom oficjalnie sprzeciwił się Biały Dom. Ponadto istnieje też silna opozycja w Izbie Reprezentantów i najprawdopodobniej prace nad SOPA zostały właśnie wstrzymane do czasu wypracowania przez deputowanych konsensusu.
      Wales oświadczył, że Wikipedia przystąpi do protestu, gdyż nie ma danych wskazujących, iż prace nad ustawą zostały przerwane. Tym bardziej, że w Senacie trwają prace nad podobną Protect IP Act (PIPA).
      Autorzy obu ustaw już dokonali poważnego ustępstwa. Oświadczyli, że wycofają z nich paragrafy przewidujące blokowanie serwerów DNS jako środka w walce z piractwem.
      Anglojęzyczna wersja Wikipedii będzie niedostępna przez całą środę.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Szwajcarii trwają prace nad internetem dla... robotów. W ramach projektu RoboEarth ma powstać sieć, w której roboty będą dzieliły się swoimi doświadczeniami zebranymi podczas wykonywania zadań oraz prosiły o pomoc przy zmaganiu się z nowymi wyzwaniami. Twórcy projektu wierzą, że dzięki temu maszyny będą szybciej zdolne do pracy, gdyż będą miały dostęp do rosnących zasobów wiedzy.
      Doktor Markus Waibel ze Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Technologii w Zurichu, który bierze udział w projekcie RoboEarth, mówi, że obecnie większość robotów postrzega rzeczywistość w sobie tylko właściwy sposób, gdyż niewiele rzeczy w tym zakresie ustandaryzowano. RoboEarth ma być składnicą wiedzy przekazywaną przez same roboty, z której będą mogły korzystać inne maszyny. Powstanie baza danych z opisami miejsc, w których roboty pracują, obiektów, z którymi się stykają oraz instrukcjami dotyczącymi wykonywania różnych zadań. To ma być rodzaj Wikipedii dla robotów - bazy wiedzy, którą każda maszyna będzie mogła edytować, poszerzać. Dzięki temu, jak ma nadzieję Waibel, gdy robot znajdzie się w obcym sobie miejscu, połączy się z RoboEarth, pobierze szczegółowy opis miejsca oraz zadań do wykonania i natychmiast przystąpi do pracy.
      Uczony mówi, że np. w przyszłości, gdy roboty zadomowią się w naszych domach, RoboEarth pozwoli nowej maszynie zrozumieć, co oznacza prośba o nakrycie do stołu, co jest potrzebne, by ją spełnić i jak należy wykonać poszczególne czynności.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Fundacja Wikimedia poinformowała, że specjaliści z Microsoft Research udostępnili narzędzie, które pomoże w tłumaczeniu artykułów z anglojęzycznej Wikipedii na ponad 30 innych języków. Powinno to przyczynić się do zwiększenia liczby haseł dostępnych w innych niż anglojęzyczna edycjach Wikipedii.
      Automatyczny tłumacz o nazwie WikiBhasha znajduje się obecnie w fazie beta. Nie jest on, oczywiście, doskonałym narzędziem i wymaga ręcznego wprowadzania poprawek do tłumaczonego tekstu. Powinien jednak znacząco usprawnić pracę. Użytkownicy WikiBasha zobaczą dwa okienka. W pierwszym tekst oryginalny, a w drugim tłumaczenie, które można edytować, a później wstawić do Wikipedii.
      Kod WikiBasha został udostępniony MediaWiki na licencji Apache License 2.0, dzięki czemu może być używany w innych projektach MediaWiki.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...