peceed 128 Napisano 15 maja Zauważyłem, że młoda Ziemia była bardziej wdzięczna dla potencjalnej cywilizacji technicznej. Bardzo szybki ruch obrotowy pozwalał na łatwiejsze wynoszenie rakiet z równika, orbita geostacjonarna była znacznie niżej co ułatwiałoby stworzenie windy kosmicznej, księżyc był bliżej więc księżycowe noce byłyby jaśniejsze a misje Apollo krótsze, potężniejsze pływy pozwoliłyby zbudować ciekawsze elektrownie, uran był już naturalnie wzbogacony (i było go więcej). Czy ktoś widzi jeszcze jakieś inne zalety? (tak, brak tlenu oznaczałby ogromny problem ze startem cywilizacji technicznej, można założyć że życie w jakiś sposób ogarnęło sprawę szybciej). Ale obecność metali w postaci metalicznej również jest ciekawa. Może taka cywilizacja od początku zaczęłaby korzystać z energii słonecznej (z braku innych możliwości)? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
radar 104 Napisano 22 maja Nie wiem jaką definicję młodej Ziemi przyjmujesz, ale z opisu wnioskuję, że bardzo młodej. W dniu 15.05.2024 o 02:09, peceed napisał: Może taka cywilizacja od początku zaczęłaby korzystać z energii słonecznej (z braku innych możliwości)? Obawiam się, że na tym etapie powszechne (?) erupcje ograniczały ilość światła słonecznego docierającego do powierzchni, więc raczej nie było dostępu do energii słonecznej, więc prędzej z geotermalnej, co zresztą zachodziło i zachodzi w naszym ekosystemie. Niestety ta cywilizacja rozwinęła się dopiero jak Ziemia "urosła". Z tego też powodu (gęsta atmosfera), ta cywilizacja mogła by nawet nie wiedzieć o istnieniu Księżyca, bo o ile mocne światło słoneczne się pewnie przebijało o tyle światło Księżyca niekoniecznie. No chyba, że byliby na tyle zaawansowani żeby wywnioskować to z jego grawitacyjnego wpływu na Ziemię, co zresztą utrudniało powstanie takiej cywilizacji. Ale żeby nie było, że tylko marudzę, jeśli jednak by się rozwinęła, to ich organizmy byłyby przystosowane do cięższych warunków (w tym obecność uranu), więc powinny sobie lepiej radzić w przestrzeni kosmicznej. Nie przeszkadza ani brak tlenu ani promieniowania. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
peceed 128 Napisano 22 maja No cóż, mi najbardziej chodzi o ten naturalnie wzbogacony uran (który, funkcjonując jako środek płatniczy, były źródłem weryfikowalnej wiedzy, że bogowie zsyłają nieszczęścia na zbyt chciwych "ludzi" ) oraz superłatwą windę kosmiczną. Dodatkowo Ziemia byłaby lepszym punktem startu dla rakiet, bo na równiku prędkość obrotowa Ziemi przekraczałaby 2 km/s. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Astro 38 Napisano 23 maja Zalet pewnie znalazłoby się jeszcze parę, ale Radarowi chodziło raczej o fundamentalne przeszkody, których nieważne jaka cywilizacja (aczkolwiek "początkująca") raczej by nie przeskoczyła. Ciężko ekstrapolować z jednego punktu, ale zabawa jest fajna. W dniu 15.05.2024 o 02:09, peceed napisał: tak, brak tlenu oznaczałby ogromny problem ze startem cywilizacji technicznej, można założyć że życie w jakiś sposób ogarnęło sprawę szybciej Brak tlenu oznacza raczej ślamazarne tempo życia. Tlen jest niesamowitym dopalaczem - nie zauważyłem jakoś biegających drzew (wiem, Entowie mogą powiedzieć coś innego). W dniu 15.05.2024 o 02:09, peceed napisał: Może taka cywilizacja od początku zaczęłaby korzystać z energii słonecznej (z braku innych możliwości)? Już Mistrz mówił o tym, że gdyby ewolucja cechowała się myśleniem, to żywe nie żarłoby żywego, a orzeł byłby fotolotem. Tak jednak nie jest i do zrozumienia tego wystarczy znajomość stałej słonecznej. Mistrz jednak na to nie wpadł... W dniu 15.05.2024 o 02:09, peceed napisał: potężniejsze pływy pozwoliłyby zbudować ciekawsze elektrownie Kiepsko widzę raczkującą ślamazarną cywilizację bez tlenu, która przy falach pływowych rzędu setki metrów i tak krótkiej dobie potrafi to "ujarzmić". W dniu 22.05.2024 o 14:45, peceed napisał: Dodatkowo Ziemia byłaby lepszym punktem startu dla rakiet Chemikiem nie jestem, ale na chłopski rozum bez tlenu ciężko chyba uzyskać odpowiedni impuls właściwy. Peceed. Doceniam entuzjazm, pomysł na nowelę S-F całkiem ciekawy, ale chyba nic więcej... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
peceed 128 Napisano 23 maja 49 minut temu, Astro napisał: Już Mistrz mówił o tym, że gdyby ewolucja cechowała się myśleniem, to żywe nie żarłoby żywego, a orzeł byłby fotolotem. Tak jednak nie jest i do zrozumienia tego wystarczy znajomość stałej słonecznej. Mistrz jednak na to nie wpadł... Chodzi o hutnictwo "bezogniowe". Co ważne - metale byłyby dostępne w formie nieutlenionej. 52 minuty temu, Astro napisał: Chemikiem nie jestem, ale na chłopski rozum bez tlenu ciężko chyba uzyskać odpowiedni impuls właściwy. Tlen produkowałoby się w tym samym momencie co wodór 53 minuty temu, Astro napisał: Już Mistrz mówił o tym, że gdyby ewolucja cechowała się myśleniem, to żywe nie żarłoby żywego, a orzeł byłby fotolotem. Nie ma żadnego uzasadnienia dla takich tez. Notabene są owady korzystające bezpośrednio z energii słonecznej. Dla rozmiaru pchły działa to całkiem dobrze Dzięki inżynierii genetycznej można by wychodować sprawniejszych "zawodników" korzystających z całego pasma. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Astro 38 Napisano 23 maja Przydałby się może chemik na sali, ale... 24 minuty temu, peceed napisał: Chodzi o hutnictwo "bezogniowe". Co ważne - metale byłyby dostępne w formie nieutlenionej. Czy bezogniowość oznacza bezenergetyczność? Jakoś wydaje mi się, że na "młodej Ziemi" żelazo, magnez, niob i takie tam nie "wypływały" w kulkach. Uzyskanie stali w beztlenowej atmosferze to chyba też wyzwanie, prawda? 26 minut temu, peceed napisał: Tlen produkowałoby się w tym samym momencie co wodór Super, ale jednak do tego potrzebna jest energia, prawda? Ze stałą słoneczną warto się jednak zapoznać... 28 minut temu, peceed napisał: Notabene są owady korzystające bezpośrednio z energii słonecznej. Dla rozmiaru pchły działa to całkiem dobrze Czekam na rakietę via Mars z pchłami i rozmiarach tego rzędu. Skalowanie to mądry termin, ale zwykle głupio stosowany. 30 minut temu, peceed napisał: Dzięki inżynierii genetycznej można by wychodować sprawniejszych "zawodników" korzystających z całego pasma. Obawiam, się, że po drodze Twej światłej myśli zabije Cię kościół pchli. Inżyniera genetyczna? Tego chciał Bóg? Nie zapomnij o religii. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ex nihilo 225 Napisano 24 maja 13 godzin temu, peceed napisał: Notabene są owady korzystające bezpośrednio z energii słonecznej. Dla rozmiaru pchły działa to całkiem dobrze Nie tylko takie kurduple, i nie tylko owady - gady też, i to duże. I nie tylko one... też mam bezpośredni napęd słoneczny, Słońce prosto w pysk daje mi potężnego kopa Ale podobno w ogóle mam dużo cech gadzich Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach