Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Dieta wątrobowa – z czym się to je

Rekomendowane odpowiedzi

Wątroba ma do odegrania kilka niezwykle ważnych ról. Pomaga w zwalczaniu infekcji i chorób, oczyszcza organizm z toksyn i leków, bierze udział w procesach trawiennych, przechowuje zapasy energii i uwalnia je, gdy potrzebujemy szybkiego do nich dostępu, np. podczas ćwiczeń. Mimo, że ma spore możliwości regeneracji, nie jest niezniszczalna. Niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby (NAFDL) dotyka już nawet 25% Polaków, jest coraz większym problemem na całym świecie i można o niej mówić jak o chorobie cywilizacyjnej.

Na szczęście schorzeniom wątroby możemy w dużej mierze zapobiegać. Najczęściej bowiem szkodzimy jej sami, stosując dietę prowadzącą do zbyt dużej masy ciała oraz pijąc alkohol. Co jednak w przypadku, gdy już mamy problemy z wątrobą? Także i tutaj dieta będzie odgrywała zasadnicze znaczenie.

Niezależnie od tego, czy cierpimy na łagodną NAFDL, jej bardziej agresywną postać niealkoholowe stłuszczenie wątroby (NASH), czy mamy wirusowe zapalenie wątroby czy też już rozwinęła się jej marskość, powinniśmy zmienić dietę. Nasza dieta, w zależności od wydolności wątroby i rodzaju problemów metabolicznych będzie inna, a jej szczegóły należy skonsultować z lekarzem lub dietetykiem. Istnieją jednak ogólne zasady, których powinien przestrzegać każdy, kto wie, że ma problem z wątrobą.

Nie istnieje jedna ogólna dieta wątrobowa, ponieważ każdy zastosowany model żywieniowy powinien być dostosowany indywidualnie do pacjenta i jego stanu zdrowia. Dieta, która w sposób ogólny wspomoże funkcjonowanie wątroby  polega na wprowadzeniu do jadłospisu produktów łatwostrawnych. Dieta lekkostrawna jest modyfikacją żywienia podstawowego, która polega na spożywaniu pokarmów łatwo ulegających trawieniu i nieobciążających przewodu pokarmowego. Dieta ta nie powinna różnić się od diety osób zdrowych pod względem ilości energii i składników odżywczych. Pamiętajmy o tym, że bez względu na zastosowany model żywieniowy jadłospis nie powinien być uciążliwy czy monotonny, mówi dietetyczka Małgorzata Szlęk.

Na początek pamiętajmy, że nasza dieta – podobnie jak na co dzień – powinna być zbilansowana i urozmaicona. Musimy też dbać o wagę. Jeśli mamy nadwagę, postarajmy się schudnąć. Ale nie radykalnie. Zrzucenia ok. 0,5-1 kg co tydzień w zupełności wystarczy. Jeść powinniśmy powoli i w spokojnej atmosferze oraz dokładnie żuć potrawy. Żeby pomóc wątrobie powinniśmy też rzucić palenie, radykalnie ograniczyć spożycie słodyczy i wprowadzić aktywność fizyczną minimum 150 minut tygodniowo.

W schorzeniach wątroby należy stosować dietę lekkostrawną, bogatą w pełnowartościowe białko, z ograniczeniem spożycia tłuszczu i wysokiej zawartości błonnika pokarmowego. Zaleca się spożywać 5-6 niewielkich posiłków, co 2-3 godziny. W diecie powinny znaleźć się łatwostrawne tłuszcze, należy też ograniczyć spożycie soli. Najlepiej też całkowicie zrezygnować z alkoholu. Jeśli jednak lekarz czy dietetyk nam go nie zabronili, to powinny być to naprawdę minimalne ilości. Pamiętajmy, że jeśli przyjmujemy leki, z którymi przecież nasza wątroba też musi sobie poradzić, to picie toksycznego dla niej alkoholu tylko ją dodatkowo obciąży.

Źródła białka

W schorzeniach wątroby białko odgrywa istotną rolę, ponieważ stymuluje proces regeneracji komórek wątrobowych, zmniejsza nacieki tłuszczowe miąższu wątroby, sprzyja uzupełnieniu białek tkankowych i syntezie albumin osocza,  wyjaśnia Małgorzata Szlęk.

Pełnowartościowym źródłem białka w chorobach wątroby są chude mięsa, ryby i owoce morza oraz produkty mleczne i jaja. Potrawy powinny być przygotowywane w wodzie, na parze, pieczone lub duszone, ale bez dodatkowego tłuszczu. Należy całkowicie zrezygnować z potraw smażonych na tłuszczach. Nie wolno jeść mięsa z konserw, gdyż zawiera ono dużo soli oraz tłuszczów zwierzęcych. Pamiętajmy też, że produkty wysoko przetworzone czy fast foody często zawierają duże ilości soli i tłuszcze typu trans.

Jakie tłuszcze?

Skoro jesteśmy przy tłuszczach, to zalecane są te łatwostrawne, nienasycone, które znajdziemy w olejach roślinnych takich jak olej rzepakowy, oliwa z oliwek czy olej lniany.  Należy dodawać je do potraw na surowo. Spożywane przez nas tłuszcze zwierzęce powinny pochodzić z chudego mleka czy świeżego masła, dodanego do potraw już po ich ugotowaniu. Zakazane są natomiast słonina, boczek czy podroby lub tłuste wędliny. Te ostatnie zawierają zresztą dużo soli, której nadmiaru powinniśmy unikać. Należy zrezygnować też z tłustych ryb, jak makrela, śledź czy węgorz oraz konserw rybnych w oleju.

Warzywa i owoce

W diecie wątrobowej dopuszczalne są warzywa i owoce, ale i tutaj nie ma pełnej dowolności. Musimy bowiem unikać warzyw wzdymających, jeśli więc warzywa strączkowe sprawiają nam kłopoty, powinniśmy zrezygnować z fasoli, grochu, soczewicy, soi czy ciecierzycy. Również niewskazane są por, cebula, kalafior czy kalarepa oraz kapusta. W zamian możemy wprowadzić do jadłospisu młode, delikatne i dojrzałe warzywa takie jak: marchew, burak, szpinak, cukinia, dynia, kabaczek, ziemniaki, seler, pietruszka, fasolka szparagowa, pomidory bez skórki, sałata, cykoria oraz miękkie owoce bez skórki i pestek: jabłka, banany, morele, brzoskwinie, melon, mango, jagody. Powinniśmy spożywać je po poddaniu obróbce termicznej poprzez gotowanie lub pieczenie oraz obróbce mechanicznej poprzez rozdrobnienie, zmiksowanie czy przetarcie.

A co z pieczywem?

Pieczywo jemy przede wszystkim pszenne, czerstwe. Wybieramy drobne kasze takie jak kasza jęczmienna, kuskus, jaglana, drobne jasne makarony, ryż biały oraz płatki błyskawiczne: owsiane, ryżowe, jaglane.  Dietę możemy uzupełnić biszkoptami czy ciastami drożdżowymi, ale uważajmy na cukier. Natomiast należy zdecydowanie ograniczyć spożycie pieczywa i grubych kasz zawierające dużą ilość błonnika, zatem unikajmy ciemnego pieczywa razowego, pełnoziarnistego, ciemnych makaronów, ryżu brązowego i grubych kasz: gryczanej, pęczak.

Mleko i jego przetwory

Produkty mleczne to dobre źródło białka, ale pamiętać trzeba o konieczności ograniczenia tłuszczu i soli. Możemy zatem stosować chude mleko , chude białe sery, twarożki, jogurty czy kefiry. Dopuszczalna jest też niewielka ilość masła,  jednak tylko na surowo. Musimy za to unikać serów żółtych, dojrzewających, topionych, pleśniowych, tłustych serów białych i innych produktów mlecznych z dużą zawartością tłuszczu i/lub soli.

Czym przyprawiać potrawy

Wątrobie powinniśmy oszczędzić też pikantnych potraw. Trzeba zatem zrezygnować z pieprzu, chili, ostrych papryczek, musztardy, octu i tym podobnych produktów. Potrawy możemy przyprawiać chociażby ziołami, w szczególności tymiankiem, majerankiem, oregano, rozmarynem czy kminkiem, o których wiadomo, że wspomagają prawidłowe funkcjonowanie wątroby. Możemy też pomóc wątrobie stosując dziurawiec czy ostropest plamisty.

Napoje

Spożywanie 2-3 filiżanek kawy, również tej bezkofeinowej może mieć korzystny wpływ na wątrobę, ze względu na wysoką zawartość związków przeciwutleniających, przeciwzapalnych oraz przeciwnowotworowych. U chorych ze schorzeniami wątroby nie ma przeciwwskazań do spożywania słabego naparu kawy, bez dodatku cukru i tłuszczu, o ile nie występują dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, radzi dietetyczka.

Musimy pożegnać się z mocnymi herbatami i kawami, napojami gazowanymi, kakao i pitną czekoladą. Należy zastąpić je słabą herbatą, herbatami owocowymi czy ziołowymi, sokami warzywnymi czy wodą niegazowaną.

Podsumowując:

jadłospis komponujmy w ten sposób, aby był smaczny i urozmaicony; jedzmy 5-6 małych objętościowo posiłków w ciągu dnia, w regularnych odstępach czasu; posiłki spożywajmy w spokojnej atmosferze i dokładnie je przeżuwając; przy nadwadze lub otyłości dążmy do normalizacji masy ciała  z umiarkowanym tempem redukcji masy ciała od 0,5-1 kg/tydzień; pamiętamy o prawidłowym nawodnieniu naszego organizmu. Pijmy 1.5-2 litrów płynów w ciągu dnia, najlepiej wody; białko jako istotny składnik diety w schorzeniach wątroby powinien wynosić od 1-1,2 g na kg masy ciała lub nawet 1,6-1,8 g na kg m.c w zależności od indywidualnego zapotrzebowania i chorób współistniejących. Wybierajmy pełnowartościowe źródła białka, które pochodzą z chudego mięsa (kurczak, indyk), cielęcina, królik, chuda wołowina, ryby, jaja oraz produktów mlecznych: jogurt, kefir, chude mleko, ser biały; główne źródło energii w diecie powinno pochodzić z węglowodanów, przede wszystkim pieczywa pszennego, czerstwego, drobnych kasz, jasnego makaronu, białego ryżu i płatków; ograniczmy ilość spożywanego tłuszczu zwierzęcego na rzecz tłuszczów roślinnych, wykorzystując oleje roślinne: olej rzepakowy, oliwa z oliwek, olej lniany; warzywa i owoce wybierajmy młode, delikatne i dojrzałe. Unikajmy produktów ciężkostrawnych i wzdymających. do przygotowania potraw wykorzystujmy techniki kulinarne jak gotowanie w wodzie, gotowanie na parze, duszenie, pieczenie w folii lub naczyniu żaroodpornych. Zrezygnujmy ze smażenia potraw; ograniczmy spożycie soli, produktów wysokoprzetworzonych i cukrów prostych; wprowadźmy na co dzień aktywność fizyczną o umiarkowanej intensywności: marsz, jazda na rowerze, aqua aerobic, pływanie, taniec; warto rzucić palenie, najlepiej całkowicie zrezygnować z alkoholu.
« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Od niemal 100 lat kolejne badania laboratoryjne pokazują, że zwierzęta, które jedzą mniej lub jedzą rzadziej, żyją dłużej. Naukowcy próbują zrozumieć zarówno mechanizm tego zjawiska, jak i opracować metody najlepszego zaimplementowania go u ludzi. Na łamach Nature opublikowano właśnie wyniki ważnych badań, jakie naukowcy z The Jackson Laboratory i ich współpracownicy, przeprowadzili na niemal 1000 myszach, które były karmione różnymi dietami. Myszy dobrano tak, by były genetycznie różnorodne, co miało oddawać zróżnicowanie genetyczne ludzkiej  populacji.
      Badania pokazały, że spożywanie mniejszej liczby kalorii ma większy wpływ na długość życia niż okresowe głodówki. Naukowcy stwierdzili, że spożywanie niewielkiej ilości kalorii wydłużało życie myszy niezależnie od ich poziomu glukozy i odsetka tłuszczu w organizmie. Co zaskakujące, najdłużej żyły te zwierzęta, które na restrykcyjnej diecie straciły najmniej na wadze. Myszy, które najbardziej schudły, miały mniej energii, osłabione układy rozrodczy oraz odpornościowy i żyły krócej niż te, które schudły najmniej.
      Nasze badania pokazują, jak ważna jest odporność. Najbardziej odporne zwierzęta utrzymały wagę nawet w obliczu ograniczenia liczby kalorii i one żyły najdłużej. Uzyskane przez nas wyniki sugerują, że umiarkowane ograniczenie kalorii może być dobrym sposobem na uzyskanie równowagi pomiędzy zachowaniem zdrowia i wydłużeniem życia, mówi główny autor badań, profesor Gary Churchill.
      Uczony i jego zespół podzielili badane przez siebie samice myszy do pięciu grup. W pierwszej z nich zwierzęta mogły jeść ile chciały i kiedy chciały, druga z grup otrzymywała 60%, a trzecia 80% dawki kalorii typowej dla myszy. Kolejnym dwóm grupom nie podawano w ogóle jedzenia przez jeden lub dwa następujące po sobie dni w tygodniu, a w pozostałe dni mogły jeść ile chciały.
      Okazało się, że zwierzęta, które mogły jeść ile chciały żyły średnio 25 miesięcy. Te, którym urządzano głodówkę żyły średnio 28 miesięcy. W grupie, która spożywała 80% kalorii średnia długość życia wyniosła 30 miesięcy, a w grupie spożywającej 60% kalorii było to 34 miesiące. W każdej z grup zaobserwowano też bardzo duży rozrzut długości życia. Na przykład w tej, gdzie zwierzęta spożywały najmniej kalorii myszy żyły od kilku miesięcy po 4,5 roku.
      Gdy naukowcy sprawdzili, skąd tak wielki różnica, okazało się, że czynniki genetyczne mają większy wpływ na długość życia niż dieta. Te wciąż niezidentyfikowane czynniki odgrywały też decydującą rolę we wpływie diety na długość życia. Te myszy, które były najbardziej odporne, które pomimo stresu i zmniejszonej liczby przyjmowanych kalorii utrzymały wagę, odsetek tkanki tłuszczowej i zdrowy układ odpornościowy oraz te, które na starość nie straciły tkanki tłuszczowej, żyły najdłużej. Jeśli chcesz żyć długo, możesz kontrolować pewne elementy, takie jak dieta. Jednak tym, co naprawdę zapewnia długie życie są geny po bardzo starej babci, mówi Churchill.
      Wyniki badań podają w wątpliwość tradycyjne poglądy na to, dlaczego niektóre diety wydłużają życie. Okazuje się bowiem, że takie czynniki jak masa ciała, odsetek tkanki tłuszczowej, poziom glukozy we krwi i temperatura nie wyjaśniają związku pomiędzy ograniczeniem liczby kalorii a długością życia. Z badań wynika, że z dłuższym życiem są w większym stopniu powiązane zdrowie układu odpornościowego oraz cechy charakterystyczne czerwonych krwinek. To zaś sugeruje, że badania nad długością ludzkiego życia – podczas których często stosuje się pomiary wskaźników metabolicznych – mogą pomijać ważne aspekty zdrowego starzenia się.
      O ile ograniczenie kalorii wydłuża życie, to nasze badania wskazują, że utrata wagi w wyniku ograniczenia kalorii jest niekorzystna dla długości życia. Okazuje się zatem, że jeśli prowadzimy badania nad lekami wydłużającymi życie i widzimy, że przyjmujący je ludzie tracą wagę oraz mają lepszy profil metaboliczny, może to nie być dobrym prognostykiem dotyczącym ich przyszłej długości życia, wyjaśnia Churchill.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W średniowieczu religia odgrywała dużą rolę w różnych aspektach życia. Większość informacji na ten temat pochodzi z dokumentów, które w znacznej mierze opisują życie elit ówczesnych społeczeństw. Na szczęście współczesne metody badawcze pozwalają zarówno na zweryfikowanie tego co wiemy i wnioskujemy z dokumentów oraz zdobycie nowych informacji. Jedną z takich metod jest badanie izotopów w szkieletach zmarłych osób, co pozwala na przykład określić ich dietę.
      Grupa francuskich naukowców postanowiła porównać dietę osób o różnym statusie społecznym: pochowanych na cmentarzu dla elity w Saint-Jean de Todon oraz osób z niższych klas społecznych, które spoczęły w Saint-Victor-la-Coste. Oba cmentarze były używane pomiędzy IX a XIII wiekiem.
      W IX/X wieku zachodni monastycyzm przeżywał poważny kryzys. Klasztory były zależne od lokalnych możnych, którzy wykorzystywali swoją pozycję, traktując zarówno klasztory jak i kościoły jako majątki rodzinne, obsadzając tam swoich krewnych, którzy żyli na podobieństwo stanu rycerskiego. Duchowieństwo bardziej zajmowało się gromadzeniem majątku, polityką i wojnami niż sprawami Kościoła. Na porządku dziennym było posiadanie przez księży rodzin, kupno urzędów kościelnych, prowadzenie praktycznie świeckiego trybu życia. Sytuację postanowił zmienić papież Sylwester II. Wsparli go benedyktyni z założonego w 910 roku klasztoru w Cluny. Z czasem ruch kluniacki stał się jedną z największych sił religijnych Europy, a reforma kluniacka doprowadziła do skupienia się klasztorów na pracy, modlitwie i opiece nad ubogimi.
      W ramach reformy zmieniono wiele aspektów życia klasztornego, w tym dietę, a zmiany te dotyczyły również – z odpowiednimi zmianami – także innych duchownych oraz osób świeckich. Zakonnikom zabroniono spożycia mięsa z wyjątkiem mięsa ryb, ograniczono ilość chleba, wina i warzyw, jakie mogły jeść kościelne elity. Ograniczenia narzucono też świeckim. Mogli oni jeść mięso z wyjątkiem dni postnych, chociaż nie dotyczyło to osób starych, chorych i dzieci.
      Autorzy badań – opierając się na danych historycznych – wysunęli hipotezę, że osoby z elity miały bardziej zróżnicowaną dietę, bogatą w białko zwierzęce, dieta mnichów była głównie wegetariańska z regularnym dostępem do ryb, natomiast dieta przeciętnego człowieka opierała się głównie na warzywach, z okazjonalnym spożywaniem ryb lub mięsa innych zwierząt.
      Analizy stabilnych izotopów wykazały, że członkowie elity z Saint-Jean de Todon jedli głównie owies, jęczmień, żyto, pszenicę, ale mieli też regularny dostęp do białka zwierzęcego. Badacze zauważyli tez, że kobiety spożywały zwykle mniej białka zwierzęcego, niż mężczyźni, co jest zgodne z założeniami reformy kluniackiej, która dzieliła dietę w zależności od płci, wieku i statusu społecznego. Okazało się również, że niezależnie od tego, czy zmarła osoba została pochowana w grobie oznaczonym czy nieoznaczonym – co może wskazywać na różny status społeczny – dieta badanych z Saint-Jean de Todon była podobna.
      Nieco inne wyniki dała analiza szczątków osób z Saint-Victor-la-Costa. Tam wszyscy, niezależnie od płci czy innych czynników, spożywali podobną dietę, opartą głównie na zbożach i warzywach.
      Bardzo interesujące zjawisko zauważono natomiast w przypadku dzieci. Okazało się, że dzieci pochowane na cmentarzu Saint-Jean de Tondon były karmione piersią lub odstawiane od piersi w wieku 2-4 lat. Natomiast dzieci z cmentarza Saint-Victor-la-Coste były odstawiane od piersi już w wieku 1-2 lat.
      Uzyskane przez nas dane można porównać z zapiskami historycznymi i sprawdzić, czy i w jakim stopniu reguły określone przez Kościół były przestrzegana w różnych regionach, parafiach czy klasach społecznych, stwierdzają autorzy badań. Obecnie prowadzą oni podobne analizy na innych pobliskich cmentarzach, by lepiej zrozumieć związek pomiędzy statusem społecznym a zasadami religijnymi. Planują też przetestować kolejne osoby z obu wspomnianych cmentarzy, by sprawdzić, jak dieta okolicznej ludności zmieniała się w czasie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pająki są uznawane za klasyczne drapieżniki owadożerne, tymczasem okazuje się, że ich dieta jest o wiele bardziej złożona i od czasu do czasu decydują się one nawet na posiłek wegetariański.
      Naukowcy już od jakiegoś czasu zdawali sobie sprawę, że niektóre pająki starają się wzbogacać menu rybami, żabami, a nawet nietoperzami. Teraz zespół z Uniwersytetu w Bazylei, Brandeis University oraz Uniwersytetu w Cardiff wykazał, że stawonogi te jadają również rośliny. Biolodzy przejrzeli pod tym kątem literaturę przedmiotu. Dzięki ich systematycznemu przeglądowi udowodniono, że różnego rodzaju rośliny (np. storczyki, drzewa, trawy czy paprocie) wchodzą w skład diety aż 10 rodzin pająków. Zjadane są różne ich elementy: nektar, pyłek, nasiona, tkanka liści, spadź i sok mleczny.
      Najważniejszą grupą pająków o wegetariańskich zwyczajach są skakunowate (Salticidae). To im przypisano aż 60% przypadków roślinożerności udokumentowanych w studium. Takim zwyczajom wydaje się sprzyjać kilka czynników: życie wśród roślin, mobilność, a także świetna zdolność wykrywania odpowiedniego pożywienia roślinnego.
      Pająki żywiące się roślinami występują na wszystkich kontynentach poza Antarktydą. Opisywane zachowanie jest jednak częściej dokumentowane w cieplejszych strefach. Autorzy publikacji z Journal of Arachnology dywagują, że może się tak dziać, bo spora liczba doniesień o wegetariańskiej diecie dotyczy nektaru, a rośliny produkujące duże jego ilości są tam bardziej rozpowszechnione.
      Zdolność pająków do pozyskiwania składników odżywczych z roślin poszerza ich bazę pokarmową. Może to być mechanizm, który pozwala przetrwać okresy niedoboru owadów. Ponadto dywersyfikacja jest korzystna z żywieniowego punktu widzenia, bo optymalizuje podaż dietetyczną - podsumowuje Martin Nyffeler z Uniwersytetu w Bazylei.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      AST (AspAT), czyli aminotransferaza asparaginianowa, jest jednym z enzymów wątrobowych. Oznaczenie jej poziomu jest stosowane w diagnostyce chorób wątroby i kontrolowaniu pracy narządu. Badanie stężenia AST, wraz z oznaczeniem pozostałych enzymów wątrobowych, należy wykonywać w celach profilaktycznych przynajmniej raz w roku. Szczególnym wskazaniem są dolegliwości ze strony pracy wątroby, ogólne zmęczenie, zażółcenie skóry, objawy układu pokarmowego (nudności, biegunka, wymioty).
      Możliwe przyczyny podwyższonego AST
      Wartość referencyjna poziomu AST w surowicy wynosi 5–40 IU/L. Przekroczenie normy, nawet bez występowania objawów wskazujących na nieprawidłową pracę wątroby, jest wskazaniem do konsultacji z lekarzem. Podwyższone AST może mieć różne przyczyny, np. wynikające z chorób lub zaburzenia pracy wątroby. Wśród czynników prowadzących do tego stanu wskazuje się m.in.: ostre lub przewlekłe infekcje wirusowe (w tym zakażenie wątroby wirusem typu B lub C), stłuszczenie wątroby, polekowe uszkodzenie wątroby, toksyczne uszkodzenie wątroby, alkoholowe uszkodzenie narządu, autoimmunologiczne zapalenie wątroby, chorobę Wilsona. Przyczyny podwyższonego AST mogą wynikać również z działania czynników pochodzenia pozawątrobowego, np. z zaburzenia pracy tarczycy, anemii, niedrożności dróg żółciowych, cukrzycy, wrzodziejącego zapalenia jelita grubego czy też chorób tkanki mięśniowej. Wzrost poziomu AST może być również wynikiem odwodnienia organizmu, przyjmowania niektórych leków, a także nadmiernego wysiłku fizycznego.
      Podwyższone AST – dalsza diagnostyka i leczenie
      Obniżenie wartości enzymu AST polega przede wszystkim na leczeniu choroby lub wyeliminowaniu czynnika, który spowodował wzrost stężenia enzymu. Niezbędne jest podanie pacjentowi leków wspomagających pracę i regenerację wątroby, poprzez pobudzanie wydzielania żółci i ochronę przed działaniem toksyn. Tego typu środki farmakologiczne są wskazane do leczenia we wszystkich stadiach uszkodzenia wątroby, niezależnie od przyczyny. Uzupełnieniem terapii powinna być tzw. dieta wątrobowa obejmująca wykluczenie alkoholu, potraw smażonych i produktów bogatych w nasycone kwasy tłuszczowe. W celu dokładnej oceny stanu wątroby niezbędne jest wykonanie dodatkowych badań: pełnego pakietu prób wątrobowych (ALT, ALP, GGTP, stężenie bilirubiny), morfologii krwi, poziomu hormonów tarczycy (TSH, Ft3, Ft4), profilu lipidowego. Uzupełnieniem diagnostyki laboratoryjnej są badania obrazowe (USG jamy brzusznej).

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podawanie szczeniętom i młodym psom suchej karmy znacząco zwiększa ryzyko rozwinięcia się u nich w późniejszym życiu chronicznych enteropatii, czyli przewlekłych chorób jelit, ostrzegają naukowcy z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu w Helsinkach. Równie zgubny wpływ na jelita mają przekąski czy gryzaki z wysuszonych skór zwierzęcych.
      Dieta odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu równowagi mikrośrodowiska przewodu pokarmowego, co z kolei wpływa na mikrobiom jelit, ich fizjologię czy odporność organizmu. Grupa uczonych z Helsinek postanowiła sprawdzić, jaki związek ma dieta szczeniąt w wieku 2–6 miesięcy i młodych psów (6–18 miesięcy) z rozwinięciem się u nich w przyszłości chronicznych enteropatii.
      Odkryliśmy, że podawanie szczeniakom i młodym psom diety opartej o nieprzetworzone składniki – w tym resztek ludzkiego pożywienia – chroniło je przed rozwinięciem się chronicznych enteropatii. Szczególnie dobry wpływ miał kości i chrząstki podawane w wieku szczenięcym i młodzieńczym oraz owoców jagodowych w wieku szczenięcym.  Z kolei karmienie zwierząt wysokoprzetworzoną dietą węglowodanową, innymi słowy suchą karmą, w wieku szczenięcym i młodzieńczym oraz skórami zwierzęcymi w wieku szczenięcym znacząco zwiększało ryzyko chronicznych enteropatii w późniejszym życiu, czytamy w artykule opublikowanym na łamach Scientific Reports.
      Współautorka badań, Anna Hielm-Björkman, przypomina, że komercyjne karmy dla psów są przedstawiane jako pożywienie dostarczające kompletnej zbilansowanej diety. Tworzy się wrażenie, że właściciel miałby kłopoty z przygotowaniem psu pożywienia, które byłoby dla niego równie odpowiednie. Ale nasze badania pokazały, jak bardzo ważna jest różnorodność. Nikt nie daje 12-latkowi takiego samego pożywienia jak małemu dziecku. Dlaczego z psami miałoby być inaczej?.
      Chroniczne enteropatie u psów zdarzają się często. Czasami okazuje się, że pomóc może zmiana diety. Dlatego też naukowcy zaczęli się zastanawiać, czy dieta z okresu szczenięcego czy młodzieńczego może mieć jakiś związek z chorobą występującą w starszym wieku. Przeanalizowali więc pod tym kątem wyniki ankiety dotyczącej diety i zdrowia psów. Dane od ponad 7000 właścicieli czworonogów zebrano w latach 2009–2019.
      Z analizy wynika, że psy, które w wieku szczenięcym jadły nieprzetworzoną dietę opartą na mięsie – w tym surowe czerwone mięso, organy wewnętrzne, ryby, jajka, warzywa, owoce jagodowe, kości czy chrząstki – były narażone na o 22% mniejsze ryzyko chronicznej enteropatii niż psy, które jako szczenięta jadły głównie suchą karmę. Z kolei szczenięta, którym dawano również resztki z ludzkiego stołu, były o 23% mniej narażone na rozwój enteropatii.
      Naukowcy przyjrzeli się też konkretnym pokarmom. Podawanie szczeniętom do żucia skór zwiększało ryzyko wystąpienia problemów jelitowych w późniejszym życiu aż o 117%. Z kolei szczenięta, które dostawały owoce jagodowe, były narażone na o 29% niższe ryzyko problemów jelitowych. U tych, które dostawały kości i chrząstki ryzyko było o 33% mniejsze.
      Autorzy badań podkreślają, że zaobserwowali jedynie korelację. Nie wiedzą, dlaczego sucha karma może powodować problemy jelitowe w późniejszym życiu. Być może problemem jest tutaj wysoka zawartość węglowodanów. To może być podobny efekt, w przypadku spożywania białego cukru przez ludzi - dochodzi do stanu zapalnego o małej intensywności, mówi Hielm-Björkman.
      Podkreślają też, by ewentualną decyzję o radykalnej zmianie diety skonsultować z weterynarzem i przypominają, że współczesne rasy psów są bardziej podatne na choroby bakteryjne, zatem podawanie im surowego mięsa – szczególnie szczeniętom – może narazić je na ryzyko. Na podstawie tych i wcześniejszych badań Hielm-Björkman mówi, że dobrym rozwiązaniem może być karmienie psów dietą składającą się w 20% z pożywienia nieprzetworzonego i w 80% z suchej karmy. Wszelkie zmiany diety należy wprowadzać stopniowo.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...