Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0

Bursztynowy naszyjnik na budowie węzła Ełk Wschód
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Humanistyka
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Znajdująca się w Tower of London Królewska Kaplica pw. Świętego Piotr w Okowach to miejsce spoczynku wielu osób, które mieszkały i były wiezione w Tower. Są wśród nich trzy królowe – Anna Boleyn, Katarzyna Howard oraz Joanna Grey – a także dwóch katolickich świętych, Thomas More i John Fisher. Niedawno rozpoczęły się tam najważniejsze od 30 lat wykopaliska w Tower. Są one prowadzone w związku z przygotowaniami do zainstalowania w kaplicy windy.
Przygotowania do realizacji projektu rozpoczęto już 6 lat temu. Wówczas wykonano wykop sondażowy i znaleziono dwa szkielety pochowane na zewnątrz kaplicy. Analizy wykazały, że byli to prawdopodobnie mieszkańcy Tower, którzy zmarli w XVI wieku.
Natomiast przez kilkoma miesiącami rozpoczęto pierwsze w historii duże prace archeologiczne na zewnątrz Kaplicy i pierwsze od 30 lat prace archeologiczne w Tower. Dotychczas znaleziono szczątki ponad 20 osób oraz pozostałości po niezwykłej historii Kaplicy.
Najważniejszym znaleziskiem jest prawdopodobny masowy grób ofiar Czarnej Śmierci z XIV wieku. Archeolodzy trafili też na trzy szkielety z końca XII lub początku XIII wieku. Co interesujące, wydaje się, że osoby te zostały pochowane w trumnach. To rzadkość dla tego okresu i może wskazywać na wysoki status zmarłych. Badaczy cieszy również znalezienie fragmentów całunu pogrzebowego. Zwykle bowiem tekstylia nie zachowują się w takim kontekście.
W jeszcze innym pochówku z przełomu XII i XIII wieku trafiono na naczynia zawierające węgiel drzewny. Dotychczas w Anglii odkryto tylko jeden taki dar grobowy. Odkrycia będą teraz szczegółowo analizowane, a naukowcy mają nadzieję, że więcej dowiedzą się o życiu i śmierci pochowanych.
Archeolodzy ujrzeli ślady burzliwej przeszłości budynku. Obecna kaplica powstała w latach 1519–1520 po tym, jak w roku 1512 pożar strawił budynek wzniesiony w latach 1286–1287 przez Edwarda I. Badacze odnaleźli dowody wielkiego pożaru i trafili na fundamenty budynku Edwarda I. Badacze trafili też na warstwę tzw. Reigate stone, czyli wapienia, który od średniowiecza był wydobywany w hrabstwie Surrey i używany powszechnie w architekturze. Warstwa ta może być związana z pracami podjętymi tutaj w roku 1240 za czasów Henryka III. Jakby tego było mało, znaleziono też dużą część ściany i być może podłogi, co do których istnieją przypuszczenia, że pochodzą z kaplicy Henryka I z XII wieku, o której niewiele wiadomo. Początki Kaplicy toną bowiem w mrokach dziejów. Niektórzy uważają, że jeszcze przed normańskim podbojem istniał w tym miejscu kościół. Zdaniem innych, świątynia powstała tutaj właśnie w czasach Henryka I i mogła zostać konsekrowana w 1100 roku.
Jak więc widzimy, obecne prace archeologiczne mogą wyjaśnić wiele zagadek Kaplicy. To rzadka okazja, by zrozumieć jej historię i ewolucję oraz przyjrzeć się budynkom, które stały w tym miejscu wcześniej. To również okazja do poznania mieszkańców Tower. Dzięki analizom izotopowym możemy dowiedzieć się, w jakim stanie zdrowia byli, co jedli, skąd pochodzili.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W Lisbjerg, 7 kilometrów na północ od Aarhus, archeolodzy trafili na cmentarz z epoki wikingów. Dotychczas odkryto 30 grobów. Pochowano w nich osoby o różnym statusie społecznym, a wyposażenie wielu grobów jest tak bogate, że cmentarz może mieć związek z władzą królewską. Wśród wyposażenia znaleziono koraliki, monety i ceramikę. Uwagę archeologów najbardziej przyciągnęła bardzo rzadka szkatułka.
Groby pochodzą z czasu rządów Haralda Sinozębego, który wprowadził do Danii chrześcijaństwo. Cmentarz ma prawdopodobnie związek z możnym rodem z epoki wikingów, którego siedzibę – oddaloną zaledwie kilkaset metrów od cmentarza – odkryto pod koniec lat 80. Mieszkający tam możny mógł należeć do najbliższego kręgu Haralda.
Wspomnianą niezwykłą szkatułkę znaleziono w grobie, w którym prawdopodobnie pochowano kobietę. Cenny zabytek ostrożnie wydobyto z ziemi i jest on obecnie przedmiotem badań. Szkatułka o wymiarach 32x32 centymetry wykonana została z drewna, prawdopodobnie dębowego, z metalowymi okuciami na rogach, bokach i przechodzącymi przez środek. Wyposażono ją w skomplikowany zamek. W niektórych miejscach prawdopodobnie widać ślady srebra na okuciach. Badania obrazowe pokazały, że wewnątrz znajdują się 14-centymetrowe nożyczki, igła, prawdopodobnie wstążka ze złotą nicią, filigranowa ozdoba ze srebra i prawdopodobnie fibula.
Wykopaliska w Lisbjerg dobiegają końca. Teraz specjaliści zajmą się szczegółową analizą znalezisk. Znalezione w grobach drewniane obiekty pomogą precyzyjnie datować pochówki.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Dla wegetarian takie wartości jak władza, potrzeba nowych wyzwań oraz dążenie do osobistego sukcesu są ważniejsze niż dla osób jedzących mięso. John B. Nezlek z Uniwersytetu SWPS w Warszawie i College of William & Mary w Williamsburgu w USA przeprowadził badania dotyczące podstawowych wartości, jakimi kierują się wegetarianie i jedzący mięso. Wyniki badań są wyraźnie sprzeczne z tym, jak wegetarianie są postrzegani przez społeczeństwo.
Uczony przeprowadził trzy badania kwestionariuszowe. W jednym z nich, prowadzonych w USA, udział wzięło 514 wegetarian i 540 niewegetarian. W Polsce prowadzono dwa badania. W jednym udział wzięło 301 wegetarian i 335 niewegetarian, a w drugim – 68 wegetarian i 1943 niewegetarian. W sumie, w badaniu uczestniczyło 883 wegetarian i 2818 niewegetarian. We wszystkich badaniach większość stanowiły kobiety, a wiek uczestników wahał się od końca 4. po początek 6. dekady życia. Do pomiaru wyznawanych wartości naukowiec wykorzystał Portretowy Kwestionariusz Wartości (PVQ) Schwartza.
We wszystkich trzech badaniach wegetarianie, znacznie bardziej niż niewegetarianie, cenili władzę, potrzebę nowych wyzwań i dążenie do osobistego sukcesu. W teorii wartości Schwartza pojęcie "władza" oznacza dążenie do osobistego statusu, dominacji nad innymi i kontroli. Osoby ceniące tę cechę są często bardziej konkurencyjni i asertywni. Wegetarianie szukają też nowych wyzwań, doznań wykraczających poza rutynę, cenią zmienność i przygody. Ponadto dążą do osobistego sukcesu, lubią mierzyć się z trudnościami i dobrze wykonywać postawione przed nimi zadania.
Jednocześnie, i tutaj czeka nas drugie zaskoczenie, dla wegetarian życzliwość i dobroczynność są mniej ważne niż dla niewegetarian. Mniej też ważne były dla nich potrzeba stabilności i bezpieczeństwa oraz konformizm, potrzeba podporządkowania się normom społecznym.
Wegetarianie stanowią mniejszość w wielu krajach, w tym w USA i Polsce, więc ich przynależność do grupy mniejszościowej jest aktem wyboru. Wegetarian można postrzegać jako członków wszystkożernej większości, którzy świadomie odrzucili dietę większości i wartości, które za tą dietą się kryją. Taka postawa powoduje też, że niektórzy członkowie społeczności uważają wegetarian za zagrożenie dla społeczeństwa i jego trybu życia. W obliczu takiej postawy oraz odrzucenia i krytyki, której niejednokrotnie wegetarianie doświadczają w otoczeniu, wartości wyznawane przez wegetarian muszą być szczególnie mocne. Widać to chociażby w fakcie, że wegetarianie uważają dietę za ważniejszą część swojej tożsamości niż osoby jedzące mięso. To zaś może sugerować, że decyzja o przejściu na wegetarianizm wiąże się z silnym przekonaniem oraz częściowym odrzuceniem konformizmu.
Autor badań zauważa, że ich wyniki rodzą wiele nowych pytań. Warto na przykład zastanowić się, dlaczego silniejszy nacisk na życzliwość i tradycję zmniejsza szansę, że dana osoba jest wegetarianinem, a przykładanie większej wartości do władzy zwiększa te szanse. A być może jest tak, że ludzie najpierw zostają wegetarianami, a dopiero później zmienia się ich system wartości?
Źródło: Rethinking vegetarianism: Differences between vegetarians and non-vegetarians in the endorsement of basic human values
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W badaniach biomedycznych coraz ważniejszą rolę odgrywają układy organs-on-a-chip. To tkanki hodowane na układach mikroprzepływowych, które pozwalają, na przykład, na badanie wpływu leków na organizm czy interakcji pomiędzy organami. Układy takie mają poważną wadę. Tworzone na nich mini organy nie posiadają naczyń krwionośnych, co utrudnia prowadzenie wiarygodnych badań. Naukowcy z Uniwersytetu Technicznego w Wiedniu (TU Wien) i Keio University opracowali technologię szybkiego i powtarzalnego tworzenia naczyń krwionośnych za pomocą ultraszybkich impulsów laserowych.
Jeśli chcesz badać, jak pewne leki są transportowane, metabolizowane i absorbowane w różnych tkankach, potrzebujesz sieci najdrobniejszych naczyń krwionośnych, wyjaśnia Alice Salvatori z Research Group 3D Printing and Biofabrication na TU Wien. Najlepiej by było utworzyć takie naczynia w hydrożelu. Utworzenie w nim niewielkich kanalików umożliwiłoby wzrost w nich komórek śródbłonka, które stanowią wyściółkę naczyń krwionośnych, i utworzenie w ten sposób struktury naśladującej działanie takich naczyń. Jednak poważnym wyzwaniem jest tutaj kontrolowanie kształtu i rozmiaru kanalików. Ich geometria różniła się między próbkami, co uniemożliwiało prowadzenie precyzyjnie kontrolowanych powtarzalnych doświadczeń.
Uczeni z Austrii i Japonii wykazali, że za pomocą lasera femtosekundowego można szybko i w kontrolowany sposób utworzyć potrzebne struktury. Możemy stworzyć kanaliki oddalone od siebie zaledwie o 100 mikrometrów. To jest niezwykle potrzebne, jeśli chcemy oddać prawdziwe zagęszczenie naczyń krwionośnych w niektórych organach, mówi Aleksandr Ovsianikov, który nadzorował badania.
Jednak nie chodzi tylko o zagęszczenie. Musi istnieć możliwość szybkiego tworzenia naczyń krwionośnych i muszą one pozostać stabilne gdy mikrokanaliki zostaną zasiedlone przez komórki. Wiemy, że komórki aktywnie zmieniają swoje środowisko. To może prowadzić do deformacji czy zapadnięcia się naczyń. Dlatego poprawiliśmy proces przygotowania materiału, wyjaśnia Salvadori.
Naukowcy wykorzystali nie jedno-, a dwustopniowy proces przygotowywania hydrożelu. Był on podgrzewany w dwóch etapach w różnych temperaturach. To zmieniło jego strukturę i zapewniło mu większą stabilność. Dzięki temu naczynia krwionośne utworzone w takim materiale pozostały otwarte i utrzymały kształt w czasie. Nie tylko pokazaliśmy, że możliwe jest stworzenie naczyń krwionośnych, w których można przeprowadzić perfuzję. Pokazaliśmy coś ważniejszego: udowodniliśmy, że można je wytwarzać na masową skalę. Przygotowanie 30 kanalików zajmuje jedynie 10 minut, to co najmniej 60 razy szybciej niż przy użyciu innych technik, dodaje Ovsianikov.
Co więcej, uczeni dowiedli, że ich sztuczne naczynia krwionośne zachowują się tak, jak naturalne. Tak samo reagowały na przykład na stan zapalny. Uczeni z Wiednia, we współpracy ze specjalistami z Keiko University, stworzyli też doskonałą replikę tkanki wątroby z odpowiednią siecią naczyń krwionośnych. Więcej o ich osiągnięciach przeczytamy na łamach pisma Biofabrication: Controlled microvasculature for organ-on-a-chip applications produced by high-definition laser patterning. Z kolei w artykule Advanced liver-on-chip model mimicking hepatic lobule with continuous microvascular network via high-definition laser patterning, opisano eksperymenty z użyciem nowej technologii.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Do Muzeum Czech Wschodnich w Hradcu Kralove zgłosili się dwaj turyści, którzy przynieśli... kilka kilogramów złota. Złote monety, bransolety, tabakiery, pudernica, grzebień i klucz na łańcuszku zostały znalezione w bardzo nietypowym skarbie. Zwykle złote skarby zakopane w ziemi pochodzą sprzed wieków lub tysiącleci. Nasi turyści odkryli złoto porastającym lasem byłym polu uprawnym, gdy zauważyli wystającą z ziemi aluminiową skrzynkę.
Po otwarciu skrzynki okazało się, że wewnątrz jest 598 złotych monet zorganizowanych w 11 kolumn owiniętych czarnym materiałem. Metr obok leżała zaś żelazna skrzynka z wykonanymi z żółtego metalu 16 tabakierami, 10 bransoletami, torbą z metalowej plecionki, grzebieniem, łańcuszkiem z kluczem i pudernicy. Monety ważą niemal 4 kilogramy i są złote. Obecnie naukowcy badają materiał, z którego wykonano pozostałe przedmioty. To niezbędne, by opracować metodę ich konserwacji.
Skarb jest nietypowy nie tylko dlatego, że nie jest zbyt stary, na co wskazuje chociażby aluminiowa skrzynka. Niezwykły jest też jego skład. Monety zostały wybite w latach 1808–1915, jednak rok 1915 nie jest tym, który wskazuje na datę ukrycia złota. Na niektórych monetach znaleziono bowiem kontrmarki wskazujące, że zostały one wybite w latach 20. i 30. XX wieku na terenie byłej Jugosławii. Jakby jeszcze tajemnic było mało, w skarbie znajdują się głównie monety francuskie, są też austro-węgierskie, belgijskie i ottomańskie. Natomiast brak w skarbie monet niemieckich czy czechosłowackich.
Sama wartość złota ze skarbu wynosi co najmniej 7,5 miliona koron. Zgodnie z czeskim prawem, znalazcy należy się nagroda szacowana albo na podstawie wartości metalu szlachetnego lub innego cennego materiału, albo na podstawie wartości historycznej znaleziska. W przypadku szacunku po cenie materiału, znalazca może otrzymać do 100% jego wartości. W pozostałych przypadkach jest to do 10% wartości historycznej oszacowanej przez eksperta.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.