Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Polska architekt udowodniła istnienie dwóch inkaskich systemów miar
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Humanistyka
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Zachowana historia imperiów to przede wszystkim historia ich elit. To po nich pozostają wspaniałe zabytki archeologiczne czy zabytki pisane. Nie inaczej jest w przypadku państwa Inków. Jednym z najbardziej znanych stanowisk archeologicznych związanych z Inkami jest Machu Picchu, pałac rodziny królewskiej, centrum ceremonialne i gospodarcze. Niedawno przeprowadzone w nim badania sugerują, że powstało dekady wcześniej, niż dotychczas przypuszczano i należy zmienić chronologię historii Inków. Teraz zaś naukowcy wykorzystali DNA by określić miejsce pochodzenia służby królewskiej, yanacona i aclla, przebywającej w Machu Picchu.
Podobnie jak w innych posiadłościach królewskich, tak i w Machu Picchu mieszkały nie tylko elity, ale również pracownicy. Wielu z nich przebywało tam przez cały czas, nie tylko podczas wizyty władcy. Archeolodzy od dawna przypuszczali, że osoby z niższych warstw społecznych niekoniecznie musiały pochodzić z okolicy. Świadczyło o tym np. zróżnicowanie wyposażenia grobów. Jednak jednak ostatecznym dowodem mogło być tylko badanie DNA. Dzięki niemu możemy dowiedzieć się czegoś nie o elitach i rodzie królewskim, ale o ich służbie, mówi profesor Jason Nesbitt, który badał DNA z pochówków osób zatrudnionych w Machu Picchu.
Uczeni porównali genomy 34 osób pochowanych w Machu Picchu z innymi pochówkami rozsianymi po Imperium Inków oraz z genomami współcześnie żyjących osób. Okazało się, że służba królewska pochodziła z całego Imperium, niektórzy przybyli nawet z Amazonii. Co więcej, tylko niektórzy byli ze sobą spokrewnieni. A to wskazuje, że trafili do Machu Picchu pojedynczo, a nie wraz z całymi grupami rodzinnymi. Widzimy tutaj, że mieli różne pochodzenie i przybyli z różnych części Imperium. Badania te wzmacniają wcześniejsze przypuszczenia, mówi Nesbitt. Uczony ma na myśli dotychczasowe wyniki badań archeologicznych oraz analizy dokumentacji, które sugerowały zróżnicowane pochodzenie osób z niższych warstw społecznych. Na przykład z XVI-wiecznych dokumentów wynika, że Cusco było zróżnicowane etnicznie, można więc było przypuszczać, że podobnie było w innych miejscach państwa Inków, jednak brak było dostatecznego dowodu. Badacz zwraca też uwagę na fakt, że w samym materiale genetycznym nie ma niczego, co wskazywałoby, że ludzie ci stanowili służbę w pałacu. Dowodów na to dostarczyły badania archeologiczne oraz analiza informacji historycznych.
Rodowi królewskiemu służyli tzw. yanacona. Byli to mężczyźni, którzy nie byli etnicznymi Inkami. Pochodzili z podbitych terenów, skąd byli zabierani przez samego władcę lub przekazywani mu w prezencie przez lokalnych możnych. Yanacona za żony dostawali aclla – „wybrane kobiety” – które również zabrano z ich grup etnicznych i specjalnie szkolono do służby przy rodzinie królewskiej. Cmentarze służby znajdowały się poza murami Machu Picchu.
Analizy osteologiczne wskazują też, że yanacona i aclla prowadzili dość wygodne życie w porównaniu z resztą społeczeństwa. Nie pracowali na roli ani w budownictwie, u zbadanych szkieletów nie widać ran spowodowanych działaniami wojennymi, ani deformacji czy chorób wywołanych niedożywieniem i chorobami w dzieciństwie. Wielu z nich dożyło dorosłości, a znacząca liczba przekroczyła 50. rok życia. Należeli więc do warstw niższych, ale nie najniższych, a władcy o nich dbali.
Ze szczegółami badań można zapoznać się na łamach Science Advances.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Inkaskie dzieci składane w ofierze podczas rytuału capacocha były wcześniej odurzane. Dagmara Socha z Centrum Studiów Andyjskich Uniwersytetu Warszawskiego, Marzena Sykutera z Wydziału Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika wraz z kolegami przebadały mumie dwojga dzieci spoczywających u szczytu Ampato w Peru.
Capacocha były ważnym rytuałem w państwie Inków. Co roku każda z lokalnych społeczności musiała dostarczyć dzieci na ofiarę. Chłopcy nie mogli być starsi niż 10 lat, dziewczynki nie mogły być starsze niż 16 lat, ale musiały być dziewicami o nieskazitelnej urodzie.
Naukowcy przebadali włosy i paznokcie mumii, poszukując w nich alkaloidów i metabolitów liści koki (kokainy, benzoiloekgoniny, kokatylenu), meskaliny, tryptaminy, harmaliny i harminy. Badania wykazały, że przez kilka ostatnich tygodni życia dzieci żuły liście koki i podano im ayahuascę. To rytualny napój psychodeliczny, wytwarzany głównie z pnącza Banisteriopsis caapi.
Na ciałach dzieci nie zauważono żadnych widocznych obrażeń, nie można więc jednoznacznie określić przyczyny ich śmierci. Skądinąd wiemy, że podczas capacocha ofiary były zabijane poprzez cios w głowę, uduszenie lub pogrzebanie żywcem po doprowadzeniu do nieprzytomności w wyniku podania środków odurzających. Brak śladów może sugerować tę ostatnią metodę egzekucji. Ciała zostały następnie złożone pod szczytem Amapato na wysokości 5800 metrów i pozostały tam przez ostatnich ponad 500 lat.
Badania wykazały również, że jedna z mumi została w tym czasie co najmniej raz trafiona przez piorun. Znacznie gorszy stan zachowania drugiej mumii sugeruje wielokrotne porażenie piorunem.
Inkowie szczególną uwagę przywiązywali do rytualnych miejsc znajdujących się na górskich szczytach. Jednym z nich jest Amapato o wysokości 6312 metrów. Inkaski kompleks pogrzebowy znajduje się na wysokości 5852 metrów. Znaleziono tam zwłoki czwórki dzieci złożonych w ramach dwóch capacocha. Podczas jednej z ceremonii w ofierze złożono dziewczynkę w wieku 13–15 lat, która zginęła od ciosu w głowę. Ofiarami drugiej ceremonii były dwie dziewczynki i chłopiec. Dzieci miały 8–12 lat. Wszystkie trzy mumie były uszkodzone uderzeniami piorunów. To właśnie badaniem dwojga z nich zajęli się naukowcy.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Władze Peru zobowiązały się, że podczas budowy Międzynarodowego Portu Lotniczego Chinchero będą chronić Machu Picchu i inne zabytki Inków. Obiekt ten ma zastąpić Port Lotniczy Cusco-Alejando Velasco Astete. Jego powstaniu sprzeciwiają się archeolodzy i lokalni aktywiści, którzy obawiają się nasilenia ruchu turystycznego i zniszczenia cennych inkaskich konstrukcji. Podkreślają, że lotnisko będzie się znajdować w odległości mniej niż 60 km od wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO sanktuarium.
Zobowiązaliśmy się, że nim prace rozpoczną się w czerwcu br., przedstawimy badanie wpływu inwestycji na zabytki, o które prosi UNESCO - podkreśla odpowiedzialny za projekt minister transportu Edmer Trujillo.
UNESCO powiedziało peruwiańskiemu rządowi, że choć port lotniczy będzie zlokalizowany poza obszarami archeologicznymi, należy sprawdzić, jak potencjalny wzrost liczby turystów może wpłynąć na zabytki.
Istniejącego portu lotniczego w Cusco nie można rozbudować, bo znajduje się blisko centrum miasta.
Rozmawiając z dziennikarzami, Trujillo zaznaczył, że budowa nowego lotniska będzie stale monitorowana przez ekspertów Ministerstwa Kultury.
Wiele osób krytycznie odnosiło się do wpływu lotniska na tutejsze społeczności. Budowa portu lotniczego w Świętej Dolnie Inków będzie miała nieodwracalny wpływ; chodzi zarówno o hałas i wzrost ruchu, jak i o niekontrolowaną urbanizację - przekonywała w sierpniu ubiegłego roku historyk Natalia Majluf.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Po 10 latach w rejonie Machu Picchu ponownie wypatrzono i sfotografowano gryzonia Dactylomys peruanus, który bywa nazywany peruwiańskim lub górskim szczurem bambusowym. D. peruanus pojawia się tak rzadko, że w klasyfikacji Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) wspomina się o niedoborze danych na jego temat.
Pewnego dnia strażnicy z Servicio Nacional de Áreas Naturales Protegidas por el Estado (SERNANP) rutynowo patrolowali ruiny Phuyupatamarki przy Szlaku Inków. W lesie bambusowym zobaczyli gryzonia z rodziny kolczakowatych. Ostatnio przedstawiciela tego gatunku widziano w tych okolicach w 2008 r. podczas aktualizacji Plan Maestro del Santuario Histórico de Machupicchu. Zwierzę zostało, oczywiście, sfotografowane i opisane na witrynie SERNANP.
D. peruanus występuje w Peru i Boliwii. Jego naturalnym habitatem są subtropikalne lub tropikalne wilgotne lasy.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.