Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Samce pawianów masajskich, które mają przyjaciółki, żyją dłużej

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki danym z 35 lat badanie ponad 540 pawianów masajskich (Papio cynocephalus) z Parku Narodowego Amboseli wykazało, że samce, które mają bliskie związki z samicami, cechuje wyższy wskaźnik przeżywalności.

Naukowcy często zakładali, że gdy samiec zachowuje się bardziej przyjaźnie w stosunku do pewnych samic, wiąże się to jakoś z korzyściami reprodukcyjnymi: lepszą opieką na jego potomstwem czy większymi szansami na spółkowanie. Nowe badanie, którego wyniki ukazały się w piśmie Philosophical Transactions of the Royal Society B, wskazuje jednak na dodatkową potencjalną korzyść: przyjaciółki mogą pomagać w wydłużeniu życia.

Uczeni przypominają, że ludzie, którzy mają bliskich przyjaciół, z większym prawdopodobieństwem mogą się cieszyć długim życiem. Co więcej, badania z udziałem ludzi pokazują, że zaprzyjaźnianie się i podtrzymywanie przyjaźni może być dla długowieczności równie ważne, jak zrzucenie zbędnych kilogramów i ćwiczenia fizyczne.

W ostatnim dziesięcioleciu podobne wzorce odkryto u różnych zwierząt: małp, koni, delfinów czy orek. Większość z tych badań koncentrowała się jednak na samicach. Samce pozostają dla naukowców pewną zagadką. Dzieje się tak, bo u większości społecznych zwierząt samice spędzają życie w tej samej grupie, podczas gdy samce pojawiają się i odchodzą (przez to naukowcy mogą liczyć zaledwie na "migawki" z ich życia).

To zaś oznacza, że istnieje sporo luk w rozumieniu męskiego życia społecznego - podkreśla Susan Alberts z Duke University.

Posługując się metodami statystycznymi, by oszacować ryzyko śmiertelności w każdym wieku, Alberts sprawdzała, czy związek między przeżyciem a przyjaźnią jest taki sam dla samic i samców pawianów.

W ramach Amboseli Baboon Research Project od 1971 r. naukowcy niemal codziennie monitorowali poszczególne pawiany. Odnotowywali, kto się z kim kontaktował i jak małpy radziły sobie na przestrzeni życia.

Iskanie to sposób pawianów na wytworzenie więzi i odstresowanie. Przy okazji czynność ta pomaga utrzymać higienę. Samce spędzają bardzo mało czasu na wzajemnym iskaniu, ale iskają się z samicami (nie tylko wtedy, gdy są one płodne).

Analizując dane 277 samców i 265 samic, naukowcy oceniali, jak często małpy spędzały czas na iskaniu z najbliższymi przyjaciółmi.

Po raz pierwszy u dzikich naczelnych wykazano, że obie płcie korzystają na posiadaniu silnych więzi społecznych. U samców utrzymujących silne więzi z samicami prawdopodobieństwo dożycia kolejnych urodzin było o 28% wyższe.

Naukowcy odkryli, że izolacja społeczna może być większym zagrożeniem dla przeżycia samców niż stres i niebezpieczeństwa związane z walką o pozycję w grupie.

Alberts dodaje, że konieczne są dalsze badania, które potwierdzą, że opisywana korelacja jest związkiem przyczynowo-skutkowym. Może przecież być tak, że osobniki zdrowsze, te, których kondycja jest lepsza, żyją dłużej i z większym prawdopodobieństwem podtrzymują silne więzi społeczne oraz osiągają wyższą pozycję społeczną.

Biolodzy wspominają także, że w ramach przyszłych badań należałoby wyjaśnić, w jaki sposób przyjaźń wpływa na fizjologię, by wydłużyć życie pawianów. Wiele wskazuje jednak na to, że moc przyjaźni ma u naczelnych głębsze ewolucyjne korzenie.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badając dziką populację diabłów tasmańskich z Półwyspu Forestier, naukowcy odkryli zachowania rozrodcze samic, które mogą utrudniać specjalistom z Tasmanian devil captive insurance programme zarządzanie różnorodnością genetyczną populacji. Okazuje się bowiem, że samice bywają poliandryczne i zdarza im się spółkować nawet z roczniakami. Wyniki badań ukazały się w Biological Journal of the Linnean Society.
      Istnieją różne korzyści wynikające z ojcostwa wielu samców, w tym zwiększona różnorodność genetyczna, nabywanie "dobrych genów" czy zmniejszone ryzyko męskiego dzieciobójstwa. Ojcostwo wielu samców obserwowano u licznych gatunków torbaczy, ale nie u diabłów tasmańskich.
      Ekipa dr Tracey Russell z Uniwersytetu w Sydney badała populację Sarcophilus harrisii z Półwyspu Forestier. Okazało się, że w 4 z 9 miotów występowało zjawisko ojcostwa wielu samców. Co ciekawe, niektóre z tych samców były roczniakami, a uznaje się, że diabły są dojrzałe seksualnie w wieku 2 lat. Dotąd w regionach spustoszonych zakaźnym rakiem pyska obserwowano samice rozmnażające się jako roczniaki, u samców takie zachowanie zaobserwowano po raz pierwszy.
      Ponieważ to nowo odkryty fenomen, brakuje danych nt. przeżywalności młodych z miotów z ojcostwem pojedynczych vs. wielu samców.
      Diabły tasmańskie zapadają na dwa różne zakaźne raki pyska. Raka DFT1 zaobserwowano po raz pierwszy w 1996 r. w północno-wschodniej Tasmanii. W 2014 r. rutynowy skryning diagnostyczny ujawnił 2. rodzaj zakaźnego raka pyska. Wywołuje on guzy, których gołym okiem nie da się odróżnić od zmian wywoływanych przez DFT1. Analizy wykazały, że raki różnią się jednak na poziomie biologicznym i o ile DFT1 pochodzi z komórek samicy, o tyle DFT2 pojawił się u samca.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Diety samic i samców pszczół (Apoidea) z jednego gatunku są bardzo różne. Niekiedy są tak różne jak u odmiennych gatunków.
      Jeśli będziemy mieć lepsze pojęcie, co sprawia, że kwiaty są atrakcyjne dla różnych pszczół, być może uda nam się zaplanować skuteczniejszą ochronę - podkreśla Michael Roswell z Rutgers University.
      Pięć lat temu, gdy członkowie zespołu prof. Rachael Winfree oceniali programy tworzenia habitatów dla zapylaczy, Roswell zauważył, że pewne kwiaty są bardzo popularne wśród samców, a inne wśród samic pszczół. To spostrzeżenie zainspirowało badanie, w ramach którego biolodzy chcieli sprawdzić dla jak największej liczby gatunków, czy samce i samice odwiedzają inne rodzaje kwiatów.
      W New Jersey naukowcy zebrali 18.698 pszczół reprezentujących 152 gatunki. Na terenie 6 półdzikich łąk owady odwiedziły 109 gatunków kwiatów. Łąki uprawiano w taki sposób, by promować głównie rodzime gatunki atrakcyjne dla zapylaczy.
      Dane zbierano w szczycie kwitnienia przy maksymalnej długości dnia (od 6 czerwca do 20 sierpnia 2016 r.) i w czasie ładnej pogody (gdy było na tyle słonecznie, że badacze widzieli swój cień i nie padało). Każde ze stanowisk było odwiedzane przez 3 kolejne dni w 5 rundach 11-tygodniowego okresu badań.
      Choć stosunek liczby samców do samic był zmienny w przypadku różnych gatunków, ok. 18% schwytanych osobników (3372) to samce. Ogólny stosunek liczby samców do samic wynosił więc 0,22, ale zmieniał się on znacznie w zależności od rodzaju kwiatów.
      Autorzy publikacji z pisma PLoS ONE wyjaśniają, że samice budują, utrzymują i bronią gniazd, a także zbierają pokarm, zaś samce zajmują się głównie poszukiwaniem partnerek. Obie płcie piją nektar, ale tylko samice zbierają pyłek dla młodych; ich wskaźnik żerowania jest więc większy niż samców.
      Z punktu widzenia samych kwiatów samce i samice są równie ważnymi zapylaczami; samice są o tyle bardziej produktywne, że spędzają więcej czasu, żerując na kwiatach.
      Samce niektórych gatunków pszczół podróżują z rejonów, w których przyszły na świat. Pamiętając o ich preferencjach dot. kwiatów, można, wg Roswella, pomóc w utrzymaniu zróżnicowanych genetycznie populacji pszczół.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Paski zebry nie są dobrymi pasami do lądowania.
      Od dawna sporą popularnością cieszy się teoria, że paski w jakiś sposób zmniejszają prawdopodobieństwo ugryzienia przez wysysające krew samice bąkowatych (Tabanidae). Dokładny mechanizm tego zjawiska pozostawał jednak owiany tajemnicą.
      W ramach nowego studium naukowcy porównywali zachowanie bąkowatych polujących na zebry i jednolicie umaszczone konie trzymane w jednakowych zagrodach. Okazało się, że owady okrążały i dotykały zebr i koni podobnie często, ale lądowały na zebrach o wiele rzadziej. Z nielicznych samic lądujących na zebrach aż 54% znajdowało się na białych pasach (autorzy publikacji z pisma PLoS ONE wyjaśniają, że choć nie prowadzono takich wyliczeń dla poszczególnych osobników, relatywna powierzchnia ich białych i czarnych pasów była zbliżona).
      Kiedy konie ubierano w pasiaste, czarne lub białe czapraki, bąkowate rzadziej lądowały na pasiastym materiale; częstotliwość lądowania na nieprzykrytej głowie była podobna.
      Zespół Tima Caro z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stwierdził, że przed lądowaniem na koniu bąkowate zmniejszały prędkość, do lądowania na zebrach podchodziły zaś z większą prędkością, przez często odbijały się od skóry i odlatywały.
      Co ważne, zebry machały ogonem z większą częstotliwością niż konie i rzadziej pozostawały na miejscu (częściej szybko odchodziły).
      Łącznie zdobyte dane sugerują, że paski nie odstraszają bąkowatych od zbliżania, ale zapobiegają lądowaniu i dlatego zmniejszają liczbę przypadków żerowania.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...