Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Oddając stary telefon komórkowy do recyklingu, można pomóc w ochronie habitatu krytycznie zagrożonych wschodnich goryli nizinnych (Gorilla beringei graueri).

Naukowcy z Uniwersytetu Australii Południowej i Zoos Victoria oceniali efekty osiągnięte w pierwszych 6 latach realizacji programu recyklingu telefonów They're Calling On You. Kampania wystartowała w 2009 r. i nadal trwa.

Starte telefony mogą zostać ponownie wykorzystane na różne sposoby. Jedną z opcji jest rozmontowanie i odzyskanie tzw. minerałów konfliktu; są to minerały i metale z tzw. grupy "3TG" - Tin, Tantalum, Tungsten, Gold - czyli cyna, tantal, wolfram i ich rudy oraz złoto pochodzące z obszarów dotkniętych konfliktami i obszarów wysokiego ryzyka. W artykule opublikowanym na łamach PLoS ONE badaczki wspominają np. o koltanie - rudzie tantalu i niobu, która jest mieszaniną dwóch minerałów, kolumbitu i tantalitu. Gwoli wyjaśnienia, ojczyzna goryli, Demokratyczna Republika Konga, dysponuje ok. 70% światowych zasobów koltanu.

Ambasadorami wschodnich goryli nizinnych są w Zoos Victoria zachodnie goryle nizinne (Gorilla gorilla gorilla).

W ramach programu ludzi odwiedzających ogród zoologiczny i społeczność Wiktorii edukowano w zakresie wartości starych telefonów. Można się było dowiedzieć, że wydobycie metali niszczy habitat goryli we wschodniej Demokratycznej Republice Konga i że w ten sposób pozyskiwane są fundusze na finansowanie wojen i wszelkiego rodzaju konfliktów.

Z 30-40 poddanych recyklingowi telefonów można średnio odzyskać 1 g złota - opowiada dr Carla Litchfield z Uniwersytetu Australii Południowej. Sprzedaż telefonów komórkowych rośnie, podobnie jak zawartość złota w niektórych smartfonach, w związku z tym szacuje się, że naturalne źródła złota wyczerpią się do 2030 r.

Litchfield, Rachel Lowry i Jill Dorrian dodają, że istnieje trochę barier związanych z recyklingiem telefonów; w wielu krajach brakuje punktów recyklingu e-odpadów, ponadto producenci często chronią skład swoich aparatów. Do tego dochodzą kwestie prywatności i ochrony danych osobowych, a także zwykłe zbieractwo.

Badaczki wyliczają, że do 2035 r. w Niemczech w niepoddanych recyklingowi telefonach i smartfonach będzie się znajdować ponad 8 tysięcy ton metali szlachetnych, zaś do 2025 r. w 0,35 mld telefonów utknie w Chinach poza "systemem" ok. 9 t złota, 15 t srebra i 3100 t miedzi.

Zbieractwo stanowi poważny problem, gdyż metale nie są odzyskiwane i nie powracają do gospodarki obiegu zamkniętego, przez co trzeba je na nowo wydobywać w dzikich rejonach. Inną kwestią jest to, że jeśli ludzie już pozbywają się starych aparatów, wyrzucają je do zwykłych śmieci, przez co lądują one na wysypisku, gdzie uwalniają toksyczne metale.

Do 2014 r. zwiedzający zoo oddali ponad 115 tys. (115.369) starych telefonów komórkowych. Liczba ta może się wydawać kroplą w oceanie - to zaledwie 0,01% z 1 mld porzuconych aparatów - ale jeśli spojrzy się na to w skali liczebności populacji stanu Wiktoria (mieszka tam 6 mln osób), wynik jest naprawdę imponujący. Oby kampanię udało się wdrożyć globalnie, wtedy naprawdę można by dużo zdziałać.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę patrzeć na ten "Rycykling" w tytule.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 6.12.2018 o 19:09, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Starte telefony

można dodać do pizzy. Szczypta w kawie również poprawi doznania ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zastanawiasz się, kto do Ciebie dzwoni? Czy to firma oferująca swoje usługi, a może ktoś prywatny? W dobie rosnącej liczby niechcianych połączeń, sprawdzenie, kto stoi za nieznanym numerem, stało się kluczowe. Czy jest to możliwe?
      Na szczęście, istnieją narzędzia i portale, które umożliwiają szybkie i łatwe sprawdzenie, czy dany numer należy do osoby prywatnej, czy firmy. W tym artykule pokażemy Ci, jak to zrobić krok po kroku, korzystając z najpopularniejszych rozwiązań dostępnych online. Zastanawiasz się czyj to numer? Sprawdź.
       
      Jak działają portale do identyfikacji numerów telefonów? Portale do identyfikacji numerów telefonów działają na zasadzie gromadzenia danych od użytkowników oraz z publicznie dostępnych źródeł. Na dobrą sprawę Ty także możesz dodać taki numer, a przynajmniej zgłosić go lub dodać komentarz, gdy np. chcesz ostrzec przed napastliwym akwizytorem.
      Kiedy wpisujesz numer telefonu w wyszukiwarkę na takim portalu, system przeszukuje swoją bazę, aby znaleźć informacje o tym numerze. Często portale te korzystają z opinii innych użytkowników, którzy wcześniej komentowali dany numer, dzieląc się swoimi doświadczeniami. Dzięki temu możesz zobaczyć, czy numer jest często używany przez firmę, czy może jest prywatny.

      Komentowane numery telefonu są szczególnie przydatne, ponieważ zawierają dodatkowe informacje, takie jak czy dzwoniący to telemarketer, oszust, czy ktoś prywatny.
       
      Krok po kroku: Sprawdzanie numeru telefonu w praktyce Sprawdzanie numeru telefonu w praktyce jest proste i szybkie. Wystarczy wejść na portal do identyfikacji numerów, wpisać numer, który chcesz sprawdzić – na przykład 223150900 – i kliknąć „Szukaj”.
      System automatycznie przeszuka swoją bazę danych i wyświetli informacje o tym numerze, takie jak jego właściciel (jeśli jest dostępny), komentarze innych użytkowników oraz kategorie, do których numer może należeć (np. firma, telemarketer, osoba prywatna). Dzięki temu szybko dowiesz się, czy warto odebrać połączenie, czy może lepiej je zignorować.
      Kliknij w podany wyżej numer i zobacz, jak wygląda w praktyce weryfikacja. To prostsze niż myślisz.
       
      Na co zwracać uwagę, interpretując wyniki wyszukiwania? Interpretując wyniki wyszukiwania numeru telefonu, warto zwrócić uwagę na kilka kluczowych informacji. Przede wszystkim sprawdź, czy numer jest często komentowany przez innych użytkowników – liczba i treść opinii mogą wiele powiedzieć o jego charakterze.
      Dla numerów firmowych często pojawiają się komentarze związane z ofertami sprzedaży, reklamami, czy działaniami telemarketingowymi. Z kolei numery prywatne zazwyczaj nie mają wielu opinii lub są oznaczane jako połączenia od nieznanych osób bez powiązania z działalnością biznesową. Ważnym sygnałem może być również to, czy numer jest przypisany do konkretnej firmy w publicznych bazach danych.
       
      Co to za numer? Sprawdź! Sprawdzanie numeru telefonu to proste i skuteczne narzędzie, które pozwala uniknąć niechcianych połączeń i lepiej zarządzać swoimi kontaktami. Dzięki portalom do identyfikacji numerów możesz szybko dowiedzieć się, czy dzwoniący to firma, telemarketer, oszust czy osoba prywatna. Ważne jest, aby zawsze analizować dostępne informacje, zwracać uwagę na komentarze użytkowników oraz korzystać z kilku źródeł, aby uzyskać pełny obraz. Dzięki temu zyskasz pewność, czy warto odbierać połączenie, czy lepiej je zignorować.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Huawei to producent elektroniki, który już na stałe zagościł na polskim rynku. Świetny stosunek ceny do jakości przyciągnął wielu użytkowników do marki, którzy bardzo chętnie wybierają sprzęt tego właśnie producenta. Huawei w swojej ofercie posiada szeroki wybór smartfonów w różnych przedziałach cenowych. Począwszy od tanich telefonów dla mniej wymagających klientów, aż po topowe sprzęty o doskonałej specyfikacji. Prezentujemy najciekawsze smartfony Huawei dostosowane na każdą kieszeń.
       
      Telefony Huawei Nova - ciekawa propozycja ze średniej półki cenowej Smartfony ze średniej półki cenowej cieszą się zdecydowanie największą popularnością. Oferują wszystkie najnowsze funkcje, które wpływają na komfort użytkowania, a przy tym nie są bardzo obciążające dla domowego budżetu. Jednym z przedstawicieli tego segmentu urządzeń od Huawei jest model Nova 9. Marka Huawei przygotowała wyjątkowo stylowy smartfon o bardzo dobrej specyfikacji i licznych udogodnieniach. Przekątna ekranu wynosi aż 6,57", co gwarantuje wysoki komfort obsługi. Dodatkowo na pokładzie znajduje się 8 GB pamięci RAM i aż 128 GB pamięci na dane. Na duży plus zasługują również 4 obiektywy aparatu z tyłu o rozdzielczości 50 Mpix, 8 Mpix, 2 Mpix i 2 Mpix. Dodatkowo producent postawił na aparat przedni 32 Mpix. Dzięki temu zdjęcia są bardzo wysokiej jakości zarówno w dzień, jak i w nocy.
      Huawei Nova oferuje dla użytkowników również wbudowany w ekran czytnik linii papilarnych i pojemną baterię o długim czasie pracy.
       
      Telefony komórkowe od Huawei dla najbardziej wymagających Klienci oczekujący ponadprzeciętnych parametrów powinni sięgnąć po flagowe modele. Pozwalają na płynne działanie wszystkich aplikacji, robienie wyraźnych zdjęć i nagrywanie filmów w wysokiej rozdzielczości. Dla takich osób przygotowany został model P50 Pro w wersji klasycznej i składanej. Sprzęt oferuje topowe podzespoły, które zapewniają wygodę korzystania. Model P50 Pro wyposażony w klasyczny i składany ekran dotykowy wypada szczególnie dobrze w testach fotograficznych. Główny aparat oferuje świetne odwzorowanie kolorów oraz odpowiednią ostrość.
       
      Gdzie znaleźć smartfony Huawei w atrakcyjnych cenach? Klienci zainteresowani zakupem telefonu od Huawei powinni poszukać produktów w sklepie internetowym Empik pod adresem: https://www.empik.com/elektronika/telefony-i-smartwatche/smartfony,362301,s?brandFacet=huawei. W ofercie dostępna jest szeroka oferta powystawowych smartfonów Huawei, które są w idealnym stanie technicznym. Dzięki temu mogą posłużyć przez wiele lat i zagwarantować komfort użytkowania. Każdy z modeli posiada zainstalowany system Android, a dodatkowo do każdego modelu udzielana jest gwarancja. Na kupujących czeka również wygodna w użyciu wyszukiwarka, w której można wybrać rodzaj wyświetlacza, pamięć RAM, pamięć wewnętrzną i inne parametry. Dzięki temu łatwo można wyszukać idealny smartfon pod własne potrzeby.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Smartfon to urządzenie, bez którego większość z nas nie wyobraża sobie codzienności. To nie tylko rozwiązanie pozwalające na łatwą i szybką komunikację, ale również źródło rozrywki, a także narzędzie pracy. Towarzysząc nam w codzienności, nasz smartfon narażony jest na wiele niebezpieczeństw, takich jak zarysowania czy upadki. Aby im zapobiec i zabezpieczyć telefon przed uszkodzeniem, warto zainwestować w case, czyli etui ochronne. Sprawdź, które etui najlepiej chroni telefon.
      Dlaczego warto wyposażyć się w case na telefon?
      W dobie, gdy telefony kosztują często kilka tysięcy złotych, rozsądnie jest wyposażyć się w akcesoria, takie jak etui lub futerał na telefon. Są one w stanie pomóc nam uniknąć zniszczenia urządzenia, a także wynikających z tego kosztownych napraw. Smartfony najczęściej podróżują z nami w kieszeni lub torebce wraz z innymi przedmiotami, takimi jak na przykład klucze. Z tego względu narażone są na zarysowania i otarcia. Dodatkowa obudowa ochronna czy futerał są w stanie zapobiegać zarysowaniom powstałym na powierzchni urządzenia i zachować jego wygląd w dobrym stanie wizualnym na długi czas. Co więcej, wysokiej jakości case jest w stanie amortyzować siłę uderzenia w sytuacji, kiedy dojdzie do upadku telefonu. W ofercie sprzedawców znajdziemy różne rodzaje etui na telefon.
      Silikonowe etui - tanie i skuteczne rozwiązanie
      Silikonowy case to jedno z częściej wybieranych rozwiązań, które pozwala zabezpieczyć smartfon przed zniszczeniem. Silikon gwarantuje lekkość i elastyczność, która przekłada się na komfort użytkowania. Dodatkowo dobrze absorbuje wstrząsy i amortyzuje uderzenia. Oprócz tego silikonowe etui dostępne są w różnych wzorach i wariantach kolorystycznych, a także nie kosztują dużo. Szeroki wybór silikonowych case'ów można znaleźć, odwiedzając m.in. stronę https://www.mediaexpert.pl/smartfony-i-zegarki/akcesoria-do-telefonow/pokrowce-i-etui.
      Pokrowiec na telefon - skuteczna ochrona przed zarysowaniem
      Zastanawiając się, jakie etui na telefon wybrać, warto również rozważyć opcję w postaci pokrowca. Tego rodzaju etui sprawdzi się, jeżeli chcemy zapobiec zarysowaniom i otarciom, które mogłyby źle  wpłynąć na wygląd naszego smartfonu. Pokrowce na telefon najczęściej wykonane są z materiału, dzięki czemu są miękkie i przyjemne w dotyku dobrze się prezentując. Mimo że potrafią skutecznie zabezpieczyć telefon przed zarysowaniem, podczas upadku nie stanowią zbyt efektywnej ochrony.
      Etui ze skóry - skutecznie chroni i dobrze wygląda
      Oczywistym kandydatem dla każdego, kto chce wybrać dobre etui na telefon, jest to wykonane ze skóry. W ofercie producentów znajdują się etui skórzane wykonane zarówno ze skóry naturalnej, jak i te bardziej przyjazne środowisku, stworzone z wykorzystaniem materiału syntetycznego. Wybierając etui ze skóry, możemy liczyć nie tylko na wysoką jakość i wytrzymałość. To także skuteczna ochrona urządzenia w razie jego upadku. Ponadto warto wybrać etui skórzane również w przypadku, kiedy zależy nam na elegancji. Modele szyte ze skóry nadają stylu nie tylko telefonowi, ale także jego posiadaczowi.
      Pancerna obudowa na telefon dla wymagających
      Ci z nas, którzy chcą zadbać o maksymalne bezpieczeństwo swojego drogocennego smartfonu, powinni zdecydować się na pancerne etui. Przyodzianie swojego telefonu w pancerz pomoże uchronić go przed wszelkimi konsekwencjami wynikającymi z upadku z wysokości. Odporny materiał doskonale amortyzuje siłę uderzenia, chroniąc telefon w przypadku, kiedy wypadnie nam on z dłoni, lądując na chodniku czy betonie. Pomimo dość wysokiej ceny jest to jedno z najlepszych dostępnych etui na smartfon. Nadal nie wiesz, jak wybrać akcesoria do smartfonu? Odwiedź stronę https://www.mediaexpert.pl/poradniki, gdzie znajduje się wiele przydatnych informacji.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nigdy dotąd nie inwestowano tak dużo pieniędzy i talentu w baterie, kończy swoją książkę Łukasz Bednarski. Jak sam twierdzi, stworzył publikację niszową. I nawet jeśli ma rację, to jego książkę czyta się lepiej, niż niejeden tytuł kierowany do szerokiego odbiorcy.
      "Lit: złoto przyszłości" to fascynująca opowieść o ludziach, przedsiębiorstwach i państwach biorących udział w toczącej się na naszych oczach rewolucji technologicznej, gospodarczej i politycznej. Ale przede wszystkim to opowieść o pierwiastku, który jest dla XXI wieku tym, czym dla wieku XX była ropa naftowa. Ci, którzy posiadają złoża litu i ci, którzy potrafią z nich skorzystać, mogą już wkrótce decydować o przyszłości świata.
      Autor jest analitykiem rynku, ale nie znajdziemy tutaj niezrozumiałego branżowego żargonu, wykresów, wzorów i tabelek. Dostajemy opowieść, w której przewijają się i historia polityczno-gospodarcza prowincji Sinciang, i szara eminencja chilijskiego sektora litowego, czytamy o olbrzymim potencjale drzemiącym w górnictwie miejskim i „Arabii Saudyjskiej litu” – Boliwii, dowiemy się też, że rewolucję elektromobilności chciał rozpocząć już Mao Zedong.
      Bednarski w jasny sposób tłumaczy jak zbudowany jest i jak działa akumulator litowo-jonowy, a skomplikowane procesy gospodarcze i polityczne wyjaśnia tak, że ani przez moment nie czujemy się zagubieni czy znudzeni. Książka pozwala zrozumieć, dlaczego lit jest tak ważny, jakie szanse i perspektywy przed nami otwiera, ale również, z jakimi zagrożeniami i konfliktami wiąże się jego wydobycie, jakie trudności trzeba pokonać, by rynek akumulatorów litowych mógł się w pełni rozwinąć. O ile na przeszkodzie nie staną alternatywne pierwiastki, jak magnez czy wodór.
      Muszę przyznać, że szerokim łukiem omijam książki z dziedziny analiz rynkowych. Ta jest tak świetnie napisana, że chętnie przeczytam więcej. Najchętniej tego samego autora.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Tworzywa sztuczne to jedno z największych zagrożeń dla środowiska naturalnego. Tymczasem recykling plastiku to wielka porażka. Ludzkość poddaje recyklingowi jedynie 9% wytwarzanego przez siebie plastiku. Jakby tego było mało, autorzy najnowszych badań informują, że techniki wykorzystywane w przetwórstwie tworzyw sztucznych... zwiększają zanieczyszczenie środowiska mikroplastikiem. Do takich wniosków doszli naukowcy z University of Strathclyde w Szkocji i Dalhousie University w Kanadzie, którzy badali wodę wykorzystywaną do czyszczenia plastiku w zakładach przetwórstwa.
      Globalna produkcja plastiku szybko rośnie. Tylko w latach 2018–2020 zwiększyła się ona z 359 do 367 milionów ton rocznie. Miliony ludzi na całym świecie segregują plastik we własnych domach. W znacznej części i tak trafia on jednak na wysypisko. A teraz dowiadujemy się, że ta niewielka część, która poddawana jest recyklingowi, sprawia jeszcze większe problemy. Wynikają one z tego, że plastik przed recyklingiem należy wymyć. Później tworzywo jest mielone i przetapiane na pelet.
      Szkocko-kanadyjski zespół naukowy przyjrzał się procesowi recyklingu plastiku w supernowoczesnym zakładzie przetwórstwa w Wielkiej Brytanii, który co roku przyjmuje 22 680 ton zmieszanych odpadów z tworzyw sztucznych. Plastikowe odpady są myte w zakładzie czterokrotnie. Uczeni przyjrzeli się więc wodzie po każdym z tych cykli mycia, badając, ile pozostaje w niej mikroplastiku.
      Okazało się, że mikroplastik obecny był w wodzie po każdym cyklu mycia. W badanym zakładzie, przez pewien czas po rozpoczęciu pracy, nie było systemu filtrowania wody spuszczanej do kanalizacji ściekowej. Dlatego też naukowcy mogli zbadać efektywność systemu filtrującego oraz dać nam wyobrażenie, jak bardzo zanieczyszczają środowisko zakłady wyposażone w w filtry oraz ich nie posiadające.
      Okazało się, że filtry o około 50% zmniejszały zawartość mikroplastiku w wodzie. Mimo to z szacunków wynika, że nawet po pełnym cyklu filtrowania do środowiska może trafiać tylko z tego badanego zakładu od 4 do 1366 ton mikroplastiku rocznie, a zatem do 5% przetwarzanej masy. Co gorsza, filtry dość skutecznie wyłapują większe kawałki mikroplastiku, słabo zaś radzą sobie z tymi najmniejszymi. A to one z największą łatwością przenikają w głąb organizmów żywych.
      Mikroplastik wykryto już w ludzkich jelitach, krwi, naczyniach krwionośnych, płucach, łożysku i mleku matki. Znaleziono go w każdej tkance ludzkiego organizmu, w jakiej go poszukiwano. Nie znamy zagrożeń, jakie dla człowieka niesie zanieczyszczenie organizmu plastikiem. Nie jest on jednak obojętny. Ostatnio naukowcy opisali nową jednostkę chorobową u ptaków – plastikozę. Nie ma więc gwarancji, że i u ludzi mikroplastik nie wywołuje chorób.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...