Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Żeńska wersja gonitwy byków w Pampelunie
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Ciekawostki
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Krowy przebywające na zielonych pastwiskach poprawiają sukcesy łowieckie bocianów białych - ustalili naukowcy. Zamiast dokarmiać bociany, żeby wracały i pozostawały na naszych terenach, warto przywracać wolny wypas krów.
Badania nad sukcesami łowieckimi chronionego bociana białego prowadzili wspólnie badacze z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, Uniwersytetu w Cambridge (Wielka Brytania) i Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Ich obserwacje wyjaśniają, dlaczego bocian lubi fragmenty łąk, pastwisk, a zwłaszcza miejsca, gdzie prowadzony jest wypas krów.
Krowy mogą mieć kolosalne znaczenie w ochronie bociana białego. Nasze badania przeprowadzone w ekstensywnym krajobrazie rolniczym północnej Polski potwierdzają, że wpływają one na zwiększanie sukcesu łowieckiego u tych ptaków. Na obszarze tym krowy w większości gospodarstw rolnych przebywają cały sezon na zielonych pastwiskach. Nic zatem dziwnego, że jest to rejon najliczniejszego występowania bocianów w Polsce - mówi główny pomysłodawca i wykonawca prac terenowych, Adam Zbyryt z PTOP.
Jak przypomina, bociany to prawdziwa ikona krajobrazu rolniczego, a krowy stanowią ważny czynnik, który wpływa na ich występowanie. Przeprowadzone badania nad skutecznością łowiecką bocianów w pobliżu krów zdradzają po części mechanizm, który za tym stoi.
Bociany białe, mimo że podejmowały podobną liczbę prób polowania w czasie żerowania z krowami i samotnie, to przy krowach schwytanie ofiary jest znacznie częstsze. W przypadku bocianów żerujących przy krowach prawie 90 proc. prób polowania kończyło się sukcesem, a w przypadku ptaków polujących samotnie, niecałe 60 proc. - szacuje Adam Zbyryt.
Dodaje, że bociany w obecności krów nie tylko chwytały więcej ofiar, ale robiły to znacznie mniejszym wysiłkiem, bo przemieszczały się na mniejsze odległości. Badania pokazały, że sukces łowiecki bocianów przy krowach był bardziej stabilny w ciągu całego dnia, niż ptaków żerujących samotnie. W tym drugim przypadku był on najniższy w godzinach okołopołudniowych i wzrastał pod koniec dnia, ale nigdy nie osiągał takiej efektywności jak w pobliżu krów. Innym ciekawym wynikiem było to, że wzrost liczby krów na pastwiskach wiązał się z większym sukcesem łowieckim.
Z punktu widzenia ewolucyjnego interesująca może być geneza takiego zachowania. Bociany prawdopodobnie przeniosły je na północną półkulę, gdzie obywają lęgi, z obszarów południowych, czyli afrykańskich zimowisk, wraz z rozwojem rolnictwa w Europie. Ptaki, które wcześniej żerowały z wielkimi przeżuwaczami na sawannie, zastosowały zdobyte doświadczenia w nowym miejscu. Troszkę to przypomina nasze wcześniejsze badania wykonywane w Afryce nad układem: duże ssaki roślinożerne – ptaki – dodaje prof. dr hab. Piotr Tryjanowski, dyrektor Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Programy reintrodukcji bocianów białych w Zachodniej Europie polegają na dokarmianiu ptaków. Na specjalnych platformach bocianom podaje się ryby lub kurczaki. Zamiast tego typu dość kontrowersyjnych działań można by przewracać wolny wypas krów, co jest bardziej przyjazne przyrodzie. Poza tym to naprawdę wspaniały, sielski niemalże widok – wolno pasące się krowy i chodzące wśród nich bociany – podsumowują naukowcy.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W gospodarstwie RusMoloko w Rejonie Ramieńskim krowy dostały zmodyfikowane gogle do rzeczywistości wirtualnej. By zmniejszyć odczuwany przez nie lęk, wyświetla im się symulację letniego pola.
W komunikacie Ministerstwa Rolnictwa i Żywności Obwodu Moskiewskiego zaznaczono, że w przemyśle mleczarskim coraz większą wagę przywiązuje się nie tylko do nowatorskich rozwiązań technicznych, ale i do stanu emocjonalnego zwierząt.
W Rosji, a szczególnie w okolicach podmoskiewskich, w oborach instaluje się ponoć systemy do nadawania muzyki klasycznej. Zabieg ten ma działać relaksująco i sprawiać, że krowy będą dawać więcej mleka.
Ostatnio dzięki wspólnemu przedsięwzięciu pracowników jednego z największych gospodarstw mlecznych Obwodu Moskiewskiego, studia VR oraz lekarzy weterynarii powstał prototyp gogli do rzeczywistości wirtualnej dla krów. Zmodyfikowano ludzkie okulary, tak by pasowały do głowy zwierząt.
Podczas pierwszych testów odnotowano podobno spadki lęku i poprawę nastroju stada. Wpływ gogli VR na produkcję mleka zostanie oceniony w ramach badań porównawczych.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Neurolog Robert P. Friedland z University of Louisville kwestionuje bezpieczeństwo jedzenia ryb hodowlanych. Twierdzi on, że jeśli są karmione paszą z produktów krowich, mogą przenosić chorobę Creutzfeldta-Jakoba (Journal of Alzheimer's Disease).
Mając to na uwadze, zespół apeluje do amerykańskiego rządu, by przed potwierdzeniem bądź wyeliminowaniem takiej możliwości zakazać podawania rybom krowiego mięsa lub kości. Nie wykazaliśmy, że możliwe jest przenoszenie choroby z ryby na ludzi, ale lepiej chuchać na zimne. Ryby mają się świetnie w morzach, bez pokarmów pochodzenia bydlęcego.
Prawdopodobieństwo transmisji encefalopatii gąbczastej bydła (BSE) na człowieka za pośrednictwem ryb wydaje się mało prawdopodobne ze względu na ogromne różnice dzielące te gatunki. Ekipa Freidlanda uważa jednak, że możliwe jest rozprzestrzenianie choroby przez nosiciela, który sam nie jest zainfekowany. Niewykluczone także, że zjedzenie zarażonych części krowy wywołuje u ryb zmiany patologiczne, które ułatwiają przekazywanie choroby między gatunkami.
Fakt, że nie odnotowano przypadków choroby Creutzfeldta-Jakoba związanych ze spożyciem ryb hodowlanych, nie oznacza, że podawanie paszy z krów jest bezpieczne. Okres inkubacji choroby może wynosić kilkadziesiąt lat, co utrudnia powiązanie schematu karmienia z zarażeniem.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Krowy z imionami dają więcej mleka niż ich nienazwane koleżanki. Badacze z Newcastle University twierdzą, że mućki traktowane jak indywidualistki mogą rocznie dostarczyć swoim właścicielom o 284 l białego napoju więcej.
Doktorzy Catherine Douglas i Peter Rowlinson porównywali farmy, gdzie każda krowa miała swoje imię, z hodowlami, gdzie zwierzęta traktowano jak grupę. Tak jak ludzie reagują lepiej na spersonalizowane odnoszenie się do nich, krowy również czują się szczęśliwsze i bardziej zrelaksowane, kiedy zapewnia im się więcej uwagi w kontakcie twarzą w pysk – wyjaśnia Duglas. W grę wchodzi nie tylko dobre samopoczucie łaciatych, ale też ich postrzeganie ludzi. Używanie imienia nie stanowi dla nikogo dodatkowego obciążenia, poza tym stanowi czytelny znak, że dla konkretnego człowieka krowy są inteligentnym bytem, zdolnym do doświadczania całego wachlarza uczuć.
Brytyjczycy przyznają, że ich eksperyment potwierdza to, o czym dobrzy rolnicy wiedzą już od dawna. Niektórzy przyznają, że krowy nie są dla nich żywym inwentarzem, ale członkami rodziny. Tutaj w Eachwick kochamy nasze krowy i każda ma swoje imię. Zbiorczo wołamy na nie "drogie panie", ale znamy poszczególne sztuki i ich osobowości – przekonuje producent nabiału Dennis Gibb.
Dwoje naukowców z Newcastle przeprowadziło wywiady z 516 hodowcami krów z Wielkiej Brytanii. Pytano o ich przekonania na temat wpływu ludzi na produktywność, zachowanie oraz samopoczucie zwierząt. Okazało się, że u 46% ankietowanych krowy są wołane po imieniu. "Urobek" mleczny był w ich przypadku o 258 l wyższy niż u pozostałych rolników.
Sześćdziesiąt sześć procent respondentów przyznało, że zna wszystkie krowy ze swojego stada, a 48% zgodziło się ze stwierdzeniem, iż pozytywny kontakt z człowiekiem prowadzi do wykształcenia u zwierząt "dobrego temperamentu mlecznego". Wg 10%, lęk przed ludźmi wydatnie zmniejsza ilość dawanego mleka.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Argentyńczycy poinformowali, że udało im się genetycznie zmodyfikować i sklonować 4 jałówki rasy jersey, które, gdy osiągną dojrzałość, będą mogły wytwarzać mleko zawierające ludzką insulinę. Wyhodowanie krów, dla ułatwienia nazwanych Patagonia 1, 2, 3 i 4, było możliwe dzięki projektowi firmy Bio Sidus.
Model genetycznie zmodyfikowanych krów jest modelem pozwalającym nam na wytworzenie niewielkim kosztem dużych ilości produktu — potwierdził dyrektor zarządzający Bio Sidusa Marcelo Criscuolo, dodając, że insulina z krowiego mleka będzie przynajmniej o 30% tańsza od insuliny "tradycyjnej".
Ratujące życie i zdrowie wielu chorych ludzi mleko to efekt podmiany genu insuliny embrionów jeszcze przed ich zaimplantowaniem w łonie zastępczej matki. Po udoju mleko oczyszcza się i rafinuje. Po zakończeniu takiej obróbki otrzymujemy insulinę. Podobne technologie wykorzystano już wcześniej u kóz i krów, które miały wytworzyć określone ludzkie białka.
Pracownicy Bio Sidusa zabierali płody krowie z rzeźni, usuwali wybrane komórki, a następnie uzupełniali puste miejsca komórkami z genem insuliny. Zmienione jądra komórkowe umieszczano w komórkach jajowych krów. Gdy po zapłodnieniu zygota zaczęła się dzielić, uzyskano 4 zarodki, które zaimplantowano 4 matkom zastępczym.
Cielaki przyszły na świat w lutym i marcu w wyniku cesarskiego cięcia.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.